-
Postów
1712 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez tmi
-
W której części Polski leży Aberden? Pytanie retoryczne. W wątku nt. fotoradarów toczy się dyskusja, w której padła propozycja zorganizowania pewnego rodzaju pokazowego przejazdu po Polsce z przestrzeganiem przepisów, kiedyś podobną akcję zrobili kierowcy "TIR'ów". Na drogach gdzie miało to miejsce nastąpił całkowity paraliż komunikacyjny. PS. przejazd z północy naszego kraju na południe, przesztregają cprzepisów może trwać dwa dni. W kraju cywilizowanym byłoby to 6 godzin. W Polsce jazda przepisowa jest bardzo niebezpieczna, wyobrażasz sobie jazdę po drodze krajowej z przepisową prędkością 90 km/h i ciągłe wyprzedzanie przez zespoły pojazdów, które mkną przez kraj z prędkością 110 km/h?, w miastach nie jest lepiej.
-
Hamulce w stalowym oplocie - co one dają ?
tmi odpowiedział(a) na Pitu temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Gdzie można zaopatrzyć się w dobre i w miarę tanie przewody w stalowym oplocie?, na jednej stronie z ofertą HEL za 2 przewody - 300 zł. -
Zajca post odnośnie czwórki zrozumiałem, że nie schodzi poniżej 10 przy 90 km/h w trasie. Chyba muszę się z tym zgodzić, albo odwiedzić mechanika bo śerdnia na Niemieckich autostradach, gdzie jeździ się jak każdy wie 70 km/h (*2 dla niekumatych) wyszło ok 9 gazu. @zajc, znam kkilkanaście opinii o tym modelu, m.in. o tym jak ten silnik lubi brać olej, to kolejny dowód, że trafiłem na wadliwy egzamplarz bo przy serwisie LL na 30 koła nic nie dolewałem, a poziom był jaki być powinien. Ku%^& a miała być igła! (rocznik '03) Odwiedzę kolesia co mi to wcisnął, jak tak można!, pali mniej niż innym, a do tego nie bierze oleju. Nie no, rozbój w biały dzień.
-
EDIT: miałem tutaj wykpić te testy bo Schubertha testowali chyba rok czasu, widzę, że już jest. Dwie gwiazdki. Zrobimy ściepę narodową i wyślemy im jednego Tigera/Tornado/etc? Osobiście kupuję taki kask, który mi się podoba, jest dobrej jakości, cena, bezpieczeństwo to trochę drugorzędna sprawa bo jak widać testy pokazują, że kaski firmowe za 1500 zł sztuka potrafią być mniej bezpieczne od mniej firmowych za 150-200 zł sztuka. Poza tym IMO gwiazdki można sobie w dupkę wsadzić, skoro profesjonalnie testują kaski to powinni zamieszczać obszerną dokumentację z każdego badania.
-
Ktoś musiał mieć wyjątkowo ciężką nogę albo z autem było coś nie tak bo z moich doświadczeń spalanie tego auta oscyluje w okolicach 8.5-9 gazu, -1 w przypadku beny.
-
8 to może trochę za dużo, chociaż może jeździsz dużo po mieście, z bagażami itd..., zależy od opon i ich ciśnienia i masy innych rzeczy. Przyjmując średnio 7,5 beny, gazu powiedzmy (jakby był) litr więcej za 90 koników... według mnie to nie jest dużo. Ale nie przejmuj się nie jesteś jedynym, który chciałby dobrze wyposażone auto, z klimą, bajerami, konikami pod maską i spalaniem na poziomie kilku piwek ;-P
-
Wystarczy przeczytać instrukcję obsługi. Niektórzy na słowo "instrukcja obsługi samochodu" reagują: a to do auta potrzebna jest instrukcja obsługi... woooooow. rotfl :D
-
Opony zimowe - niemcy ?
tmi odpowiedział(a) na m16 temat w Technika Jazdy oraz Przepisy - Nie tylko 2 koła
Wtedy nie wyjeżdżam z domu, myślę, że Niemcy przewidzieli, że nie każdy mieszkaniec np. północnych rejonów kraju używa auta każdego dnia przez większą jego część więc po co zmuszać go do kupna o 4 opony więcej, może w te dwa czy trzy dni w roku kiedy spadnie śnieg, skorzysta po prostu z komunikacji zbiorowej. Dlatego jest prosty i przemyślany zapis: do warunków pogodowych, a nie że jak zima to zimówki, bo śnieg to osobiście widziałem i w maju. Z konkretnymi rejonami kraju sprawa jest oczywista, są to rejony górzyste, gdzie śnieg pada często itd. -
Opony zimowe - niemcy ?
tmi odpowiedział(a) na m16 temat w Technika Jazdy oraz Przepisy - Nie tylko 2 koła
Ostatnio też zainteresowałem się tym tematem bo mnie akurat dotknął i z tego co wiem to w Niemczech nie ma obowiązkowych opon zimowych ale opony muszą być odpowiednie do warunków panujących na drodze. Jeśli będzie -90 stopni C. ale będzie sucho, bez lodu i śniegu, a będzie się jechać na oponach rodem ze słonecznej kaloforni - nic nikomu do tego. Ale jak będzie zalegał śnieg, lód itd. - wtedy mandat, w razie stłuczki problemy z wypłatą odszkodowania, a jak zablokujemy ruch - zakopiemy się, nie będziemy mogli ruszyć - groźba większego mandatu i odholowania pojazdu. Więc można wybrać się do Niemiec na oponach letnich, ale jak popada śnieg lepiej postawić auto na parkingu. -
Bo polak jak widzi ladnie swiecacy sie samochod z przebiegiem 140 tysi to auto musi byc igla. Po drogach niestety jezdzi wiele przypadkow przeczacych, co jak co ale nawet duze fiaty czy poloney z przebiegiem po 200 i wiecej tysiecy zostawiaja za soba mniejsze kleby dymu lub wcale od dzisiejszych niby nowoczesnych i niby markowych samochodow. Tylko w tym tygodniu widzialem piekne Audi A4, ktore na pierwszym skrzyzowaniu po wjezdzie do miasta zaczelo tak kopcic niebiesko-bialym dymem, ze biedne musialo zostac na tych swiatelkach. Kolega sprowadzil sobie smarta z holandi, blacharka elegancka, przebieg 180 tysiecy, tylko biedny jak zapala i rusza to cos siwy dymek za nim. Kolega, ktory tez ma Fiata Bravo z zagranicy, 170 tysiecy w dieslu, jak odpala to lepiej nie stac z tylu. To sa padla, ale nikt tego nie przyzna bo wygladaja ladnie i przeciez maja tak malo przejechane.
-
na sprzedaż zadbane i nieźle wyposażone Ducati 999
tmi odpowiedział(a) na qurim temat w Sprzedam Motocykl
Wiem juz skad taka obiegowa opinia o psujacych sie Ducatach, wlasciciele zapomnieli dokupic wlew paliwa. Sorx, nie moglem sie powstrzymac ;-) Maszyna bardzo ladna. -
Różnie można trafić. Np. Niemcy to jacyś tacy idealni i uczciwi może nie są, ale jakoś mam większe zaufanie kupując auto od pierwsego właściciela, osobiście z jego podwórka, przy czym jest jego żona i ich kilkuletnia córeczka niż od jakiegoś handlarza, który zapewnia mnie, że ten oto samochód jest perfekcyjny. Takiego handlarza jak w nocy obudzisz to od razu krzyknie "auto perfekt igła!" nie wiedząc o które chodzi. Brat był za granicą tydzień czasu, u rodziny, nie spieszyło mu się. Z początku został zaprowadzony do kilku komisów samochodowych, w których stały roczne lub kilkuletnie samochody, niestety, ale musiał szukać inaczej, bo te samochody, które tam były oferowane w żaden sposób mu nie odpowiadały poza ich jakością, która była wzorowa, ale cena za te pojazdy była wysoka. Do takich komisów żaden handlarz z polski nie idzie, nie ma po prostu po co, bo w Polsce są "znacznie lepsze, a do tego tańsze". To po co takie padło z tamtąd wozić? Wiem mniej/więcej co się wozi z zachodniej granicy, ostatni ciekawy przypadek to Mercedes W124 bez przodu, po prostu nie ma do czego przykręcić silnika. "A to się pospawa, przecież w fabrykach też spawają, będzie dobre". I faktycznie auto jest już pospawane tyle tylko, że ten kto sobie to zrobił to nim jeździ. Zobaczymy jak długo i czy nowy nabywca zostanie poinformowany o tym, że ogląda dwa w jednym.
-
Nie ma dowodu nie ma kary?. W takim razie welcome in poland. Wychodzi na to, że wystarczą słowa dwóch policjantów i mamy dowód winy lub niewinności. - Kto zabił? - ON! - Jakie są dowody? - Nasze słowa - OK, winny, następna sprawa nr...
-
@DEALER masz poważne problemy z postrzeganiem sportu i bezpieczeństwa w ruchu ulicznym / publicznym. Sport nie ma miejsca w ruchu publicznym, na drogach publicznych, to jest pseudo sport i zaspokajanie chorych ambicji tych, którzy uważają to za sport. Dziwię się, że od roku bodajże 2008?, wszystkie nowe sprzedawane samochody w UE mają mieć ABS, a motocykle nie. Jak ktoś rzeczywiście chce wykorzystywać swój motocykl w sposób sportowy (poczciwy komarek również może być pojazdem wykorzystywanym sportowo) to nie będzie miał problemu z posiadaniem motocykla bez ABS, ASR, CBA, ABW i CIA, z pieniędzmi na dojazdy na tory, wypożczaniem / posiadaniem lawety, strojami, opłatami za jazdę na torze i wszystkim tym, co wiąże się z prawdziwym sportem, a nie pseudo sportową jazdą po drogach publicznych seryjnym motocyklem, z jakimiś pedalskimi (ale powinno się je dumnie nazywać "sportowymi"...) kierunkowskazami...
-
W starym simku, miejsce gdzie dospawany był uchwyt mocujący go do ramy popuścił i się pociło dość znacznie. Od dwóch lat jest zacynowane i ani śladu aby się coś działo, czysta cyna, niczym nie zamalowane itd.
-
Jeżdżę Skodą Felicią 1.3 75KM z LPG. Spala średnio 7,3 gazu, czasami z niewiadomych przyczyn potrafi wziąć 9 (może nie do końca niewiadomych bo niskie temperatury + 140 w trasie to dla tego silnika sporawo), benzyny spala 6. Dodatkowe koszty związane z LPG to bzdura, serwisuję sam, filtr gazu to 4 zł, przegląd odpada bo na wejściu do stacji proszę o nie dotykanie instalacji lpg i płacę jak za normalny przegląd. Przebieg roczny: 20 000 km przy LPG (2,2/l): 3200 zł benzyna: (4,4/l) 5200 zł przy niedawnych cenach benzyny, przy obecnych (3.3 zł) ok 4000 zł, ale nie wiadomo jak długo taka sytuacja się utrzyma więc nie warto tego brać poważniej pod uwagę. 2000 zł to spora suma pieniędzy, jeśli pomnożyć ją przez 3 otrzyma się 6000 zł co daje prawie równowartość rynkową samochodu (zależy kto na ile wycenia swój samochód, mój jest dla mnie wart znacznie więcej jak 6 tys.). Każde paliwo jest dobre, benzyna, lpg i diesel. Samochód jak pisze qurim to jak sprzęt AGD, ma być przede wszystkim ekonomiczne. To moja opinia i takie ja mam kryteria. Inni mają inne (wygoda, fun z jazdy, prestiż - ja mam benzynę, ty lpg/diesla to jesteś dziadem.). W zeszłym tygodniu podjechałem na stację zatankować gaz, podjeżdzam pod miejsce gdzie tankuje się gaz, jedno auto akurat było tankowane, nie było to 10 letnie bmw, audi czy mercedes, ale Chrysler 300C. Ci co mają benzynę, zazwyczaj zazdroszczą tym co mają gaz lub diesla. Ci co mają diesla, mówią, że LPG jest dobry do zapalniczek. A ja, właściciel LPG, mówię, że ropa dla chłopa. Stary mercedes sąsiada, który pojedzie na wszystkim co się wleje do baku klekocze, że ja będąc w domu słyszę jego klekot zanim ten wyjedzie z garażu. PS. jakbym miał pieniądze na fajny samochód, jeździłbym nim dużo - np. 40 tysięcy rocznie, to nie widzę powodu dla którego miałbym po dwóch czy trzech latach nie kupić sobie nowego motocykla pod choinkę zamiast oddawać te pieniędze na nowy kontyngent iracki?. Pomyślcie na co idą pieniądze z akcyzy za paliwo, na LPG jest póki co najniższa, oby jak najdłużej. Chociaż teraz taki debil się dorwał do władzy to może się to zmienić.
-
Ciekawe ile procent motocykli sportowych jest użytkowanych sportowo?, stawiam, że 90% nie jest, 9% było raz na torze, 1% jest przerobiona i faktycznie lata po torze.
-
Najlepiej kupować od znajomych lub od pierwszego właściciela, okazjonalnie jechać _osobiście_ za granicę i kupować, też od pierwszego właściciela. Wyjdzie drożej, gwarantuję, nie tak łatwo trafi się na auto, które jeździło mniej jak 30 tys./rok Brata sprowadzane auto wyszło drożej niż podobne u nas w Polsce, ale pełen serwis z fakturami, komplet nowych opon zimowych i letnich na felgach alu i to nie byle jakich, nie wiem ile osób w Polsce przy 100kkm wymienia katalizator na nowy, bynajmniej o takim przypadku nie słyszałem... to daje jako takie pojęcie o tym co, gdzie, za ile i w jakim stanie można kupić. Jedno jest pewne - np. Niemcy sprzedawają dobre samochody, ale nie robią tego za pół darmo.
-
Słowa policjantów są niepodważalne i nie mają oni nigdy interesu mówić na szkodę obcej im osoby, więc sąd jest im przychylny. Daje to spore pole do popisu, bo możemy zostać zatrzymani za przekroczenie prędkości o np. 5 km/h, wydruku z szuszarki nie ma żadnego, policjanci będą mieli zły dzień to powiedzą, że było o 50 km/h więcej, jak w pobliżu miejsca będą pasy, podwójna ciągła, zakręt i jeszcze pod górkę to powiedzą, że złamaliśmy te wszystkie przepisy na raz, do tego zapomnieliśmy zapalić świateł i zapiąć pasów. Mniejsza o ten 1000 zł czy więcej mandatu ale zabiorą prawko. Kto pójdzie z tym do sądu w takiej sytuacji... przecież policjant nie ma żadnego interesu aby kłamać...
-
Wyobrażacie sobie quada na drogach publicznych?, bo ja jakoś nie potrafię. Wielu zaczęłoby kupować quady po to aby sobie tylko pojeździć po łąkach, potem szybko zaczęliby jeździć do pracy bo czemu nie?, mniejsze od samochodu, tańsze... quad to quad, prawka najlepiej jakby na to w ogóle nie było i możliwości rejestracji też nie.
-
Egzamin wewn. to przecież egzamin na komputerze. Komputery mają swoje rejestry i instruktor nie ma prawa nie podpisać pozytywnego wyniku takiego egzaminu. Mój instruktor mówił, że musi przechowywać zapisy i wyniki egzaminów każdego ze swoich kursantów bo może mieć kontrolę, która zarządza takich danych. Może warto w takim przypadku dowiedzieć się czegoś na ten temat w WORD?. Zapytać czy instruktor/szkoła może nie zechcieć wydać zaświadczenia o egzamin. wewn. pomimo pozytywnego jego wyniku, można dodać, że oczekuje za to dodatkowych korzyści finansowych, albo najlepiej, że grupę, której nie wydaje takich dokumentów stanowią kobiety. Najlepiej złożyć tego typu zawiadomienie/skargę na piśmie. Nie wierzę qurim, że nie przychodzą Ci żadne inne jak siłowe rozwiązania sprawy. A, że wspomienia mogą być niemiłe po pewnych sprawach - to jest życie, nie moda na sukces. Sam wiesz, że chwasty zwalcza się u korzeni, w inny sposób się nie da.
-
Zdawałem dwa egzaminy. Pierwszy: plac manewrowy, według nazwisk, przede mną kilka osób, nie pamiętam już jak długo czekałem, wiem tylko, że na salę wchodziłem o 9 lub 10. Na miasto wyjazd był tak, jak kto się umówił, w grupie było chyba 7 osób, pojechałem jako 4, na miasto wyjechałem o chyba 14 coś, a przynajmniej próbowałem wyjechać bo czekałem 20 minut na wyjazd z ośrodka bo akurat tak wzmógł się ruch (cz-wa, blisko wordu jest huta), co prawda wróciłem w wyznaczonych 40 minutach (czy jakoś tak). Także sorki ale od 10 do 15 jest 5 godzin, a nie byłem ostatni, który tam wtedy zdawał. Drugi egzamin był o tyle lepszy, że było nas jedynie 4 i lecieliśmy według ustalonej kolejności, ale po wyjściu z sali komputerowej czekałem chyba 40 minut zanim nadali komunikat, o tym, że takie i takie osoby mają udać się na plac manewrowy. Potem wedle kolejności nazwiskami na placu, dopiero jak wszyscy czterej skończyliśmy jeździć po placu, pierwsza osoba z kolejki wyjeżdżała na miasto, widocznie w Częstochowsie są inne zasady gry, to tak do Twojej wiadomości ;-) Jak mówiłem, jestem niesamowicie szczęśliwy, że mam już ten cały cyrk za sobą, chociaż nie mogę szczególnie narzekać bo przeszedłem przez to bez najmniejszych problemów, współczuję każdemu kto musi przez to przejść aby uzyskać prawo do nauki jazdy.
-
Już to widzę, chcemy instruktora podczas egzaminu. Powiedzmy, że o 10 rano wyjdziemy z sali komputerowej, plac możemy zacząć o 10:30, a równie dobrze o 13:00, wtedy co, gdzie ma się przez te 3 godziny podziewać instruktor?. Przeszliśmy już plac, czekamy na miasto do np. 15:00..., kończymy o 16:00, razem może nam to dać około 6 godzin. Teraz ciekawe jak instruktor zgodzi się poświęcić 6 godzin na takie coś, i ciekawe ile sobie policzy, możę akurat była promocja na kurs i takie rzeczy gratis. No chyba, że ta opłata leci do kieszeni instruktora, a nie WORDu?, nawet jeśli by tak było to te 150 zł to marna kasa, skoro za godzinę jazdy dodatkowej biorą po 50 co daje możliwość większego zarobku, pamiętajmy też o napiętym grafiku każdego instruktora od "jak zdać egzamin". Jak to dobrze, że mam już ten cyrk ("nauka" jazdy i egzaminy) za sobą.
-
Szatańskie maszyny ;-) Co do prawka i nauczania to mam sąsiada, który ma prawko chyba na wsystko, sam posiada flotę kilku samochodów ciężarowych z naczepami, jego syn robi prawko B, jak się spytałem czy go coś uczy/uczył to powiedział, że od tego są odpowiednie osoby i niech go uczą ;-D prawidłowe podejście quada wdł. mnie nie należy kwalifikować jako samochodu, motocykla, motorowera ani nawet jako ciągnik, powinna na to być osobna kategoria. Najprościej byłoby aby to był ciągnik - nie jeździć z tym na przeglądy, płacić niską składkę i latać na B... już widzę tych wszystkich rolników w centrach wszystkich miast polski... to dopiero byłby debilizm.
-
w jakich butach jeździcie?
tmi odpowiedział(a) na PM2Z temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Z prezentacji to nie wiele się człowiek dowie. Jestem ciekaw jak z ochroną, bo z wyglądu to za specjalne nie wyglądają.