-
Postów
763 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez janciownik
-
Przeciwskręt dla początkujących.
janciownik odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
No cos pewnie jest - jak zawsze :icon_twisted: Ale dziwi mnie jedno- sadzac po Twoim wieku, i pewnie przebiegu solidnym - spodziewalbym sie raczej odkrycia na zasadzie:"kurde, przecie od x-lat uzywam przeciwskretu, mam to we krwi, zadna nowosc i hura-wiem wreszcie jak to sie nazywa !! Doszedlbys - gwarantuje - po 100 godz na torze albo sezonie na enduro. Na marginesie - zmuszony dyskusja sprwdzilem swiadomie na tetecie ow caly przeciwkret - zadna nowosc- w zyciu nie wiedzialem ze to sie tak nazywa a to po prostu naturalne zachowanie na moto... - +dla mnie ze teraz wiem jak sie nazywa ta "technika" skrecania :icon_mrgreen: -
Przeciwskręt dla początkujących.
janciownik odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Nie mowie ze to jest zle-to tylko moje osobiste zdanie, gdzie stwierdzam po przejechjaniu w zyciu moze 100-150 tys km ze jednak daleko mi jeszcze do chlopakow na torze, choc wydaje mi sie ze jezdze znosnie. Rok spedzonu wmiare regularnie na torze i w terenie dal mi wiecej niz ostatnie 10 lat jazdy... po prostu "czuta" w motocyklu skads sie wziela-i nie mowie tu o ekwilibrystyce typu widowiskowe palenie czy jazdy na kole-tego wogole nie umiem i nie zamierzam sie uczyc-wole czas przeznaczyc na zakrety. , moze na sam poczatek jest i dobre - ciezko mi powiedziec-idac na prawo jazdy mialem oba pojazdy opanowane. -
a moze czujnik feromonow czy jak to sie tam u kobiet nazywa?? jakby szla jakas wlasnie podniecona na moto blond wlosa laleczka to jakas kontrolka czerwona czy cus zeby nie przegapic okazji ...
-
Przeciwskręt dla początkujących.
janciownik odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Tak dokladnie... ale najpierw jezdzie super, nie wie jak, potem sie uczy. Dlatego wydaje mi sie (to moje subiektywne zdanie) ze temat typowo nie dla poczatkujacych-oni powinni nabywac odruchow. to troszke tak z konstrukcji mozgu wynika-czlowiek najpierw uczy sie chodzic,potem sie uczy i studiuje dlaczego czlowiek chodzi i jak chodzic zeby robic to szybcie, lzej,mniej meczaco... Chodzi mniej wiecej o to, ze znacznie latwiej opanowac wiedze ktora juz znajduje sie w odruchach, podswiadomosci, pamieci miesni albo nawet w instynktach pierwotnych. to wszystko kryje sie potocznie nazywanej podswiadomosci. Gdy tam cos zostanie opanowane, "specjalnymi" metodami mozna te wiedze "kierowac" do swiadomosci i tam ja swiadomie analizowac - swietnym przykladem sa lekcje jezykow sita, ktore "wtlaczaja" nformacje do podswiadomosci gdy czlowiek jest w stanie "alfa", a trener (nauczycie" odpowiednimi metodami przetlacza te wiedze do swiadomosci-analogia jak w wyscigach - wyjezdzij swoje do granic "bezmyslnosci", potem analizuj i powoli sie ucz tego co gdzies jest w tobie. quote]Przeczytaj jeszcze raz wypowiedź, gdzie jeden z kolegów opisał ratowanie się przez zacieśnienie zakrętu. Bo wiedział że trzeba iść z kierownicą na przeciw, a nie do zakrętu. Gdyby dokręcił do zakrętu, wyprostowałby motocykl, czyli tor jazdy. Sam sobie zaprzezczas troszke - masz odpowiedziales sam sobie - nie powinien pomyslec -powinien pojechac - gdyby mial to we krwi oklepane i wyjezdzone-pojechalby prawidlowo bez myslenia i "wiedzenia" i potraktowal to jak chleb powszedni. dlatego - jezdzic jezdzic jezdzic, rozne moto rozne trasy, a jak sie stuknie ze 100 tys po wszelakich rodzjach podlozy analizowac analizowac, zeby kolejne 100 zrobic bardziej swiadomym uzywanych technik. A w przypadku kierowcow bez przebiegu to jakos czarno widze myslenie i teoryzowanie w zakrecie jak mu sie moto kladzie co tu robic-to POWINIEN byc odruch -
Eeeee tam kretyn... mial fantazje... :) My kiedys na totalnym promilu wtargalismy komarka kolegi wytarganego wczesniej z garazu na 7 pietro i popalilismy gume w wannie... takie zabawy jak promil na pograniczu odciecia w glowie sa nawet przyjemne - gorzej z policja potem i sasiadami - zreszta kwestia gustu - ja tam lubie imprezy z totalna rozpierducha !!
-
Przeciwskręt dla początkujących.
janciownik odpowiedział(a) na Tomek Kulik temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Hmmm, zastanawiam sie jaki ma sens w praktyce taka szkola jazdy ?? jesli to ciekawostka - czyli teoria do normalnej praktyki to ok. Wydaje mi sie, ze myslenie nad takimi rzeczami to goopota. Jak scigalem sie w kartingu (7 lat, wszystkie klasy od mlodzika po bezbiegowki 100 i formule E) to trener nie kazal mi myslec, tylko wyrabiac odruchy i instynkt i trzepac godziny na torze. Pare tal temu chcilem sobie umyslec jakby to sie poslizgac, lamac do kolana w zakretach, gwaltownie w zakretach zmieniac tor jazdy i od chol..ry innych problemow.... Pojezdzilem po torze, jakies slizgi przed zakretem, wtrakcie, przy wuyjsciu - mysle sobie ale mistrzu ze mnie, po czym zobaczylem co sie robi na supermoto i.... stwierdzilem ze nie umiem jezdzic. na poczatek -rada mistrza polski - Marcina T i Bartosza P- bliscy z radomia- enduro, a zobaczysz o co chodzi wogole w skrecaniu, slizganiu wyrabianiu "czuty"... Efekt po roku - bez wnikania postwie sobie moto przed zakretem bokiem , slizne sie na druga strone w zakrecie, jak trzeba zahamije, slizne na wyjsciu zbytnio nie wnikajac, a jakis czas temu to bylo podobnie do zrobienia a kosztowalo przyspieszone myslenie i "planowanie" poslizgu w glowie. To samo z normalnym skrecaniem - jak trzeb to sie lamie, zsiadam, i pewnie wiele roznych rzeczy o ktorych nie wiem. Oczywiscie - teorie trzeba poznawac - ale po wyrobieniu instynktownych odruchow i spedzeniu setwek godzin na torze, w lesie itp. Niestety obserwuje jak chlopaki przezywaja jak zalicza np 15 metrowy slizg na wyjsciu z zakretu, czesto troche przypadkiem, i widze roznice jak robia to normalne chopaki co troche pojezdzili na enduro i supermoto a jak ludzie co nigdy nie probowali- WIDAC golym okiem roznice. Dobra szkola jest zabawa jaka sobie robilismy z kolegami kiedys-jakiekolwiek moto byle jezdzillo z anonsow lub od chlopa-my kupilismy WSK za 150 pln, troche ochraniaczy zeby nie bolalo, przednia oponka z jakimis srubkami lub innymi przyczepnymi gadzetami, tyl aby troche byl i na osniezony plac (nie lodowisko) - zabawa przednia, poslizgi przekosmiczne a jaka czuta po paru godzinach zabawy :) -
BANDIT 1200 S
janciownik odpowiedział(a) na Hydzio temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja mam silnik bandita w ramie GSXR 1100, silnik po jakims tuningu. Silnik jak pisza wszyscy - ciungnie jak diabel soltysa, bez porownania jezdzi mi sie lepiej niz z oryginalnym 150 konnym silnikiem olejaka. Co do samego bandita - zrobilem tym trase jakies 600 km na kolegi sprzecie - jak dla mnie mialem wrazenie ze rama jest z gumy ... jakos mi sie gial, lamal ... - pewnie amor skretu, sztywne zawieszenie i sportowe kapcie zalatwily by problem (moje subiektywne odczucie) -
A propo - ktos sie orientuje jak to jest z twardoscia klockow ? czy sinterowe bardziej dra tarcze niz inne ?? ze wzgledu na oszczednosc tarcz szukam miekkich, ale jednoczesnie skutecznych, na przyszly sezon planuje nissiny sinterowe-zlote, dokopalem sie gdzies na forum ze sa ok, ewentualnie jakies ferodo z serii ST...
-
Ile jechałeś najszybciej na swoim motocyklu?
janciownik odpowiedział(a) na d8-vid temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Yamaha TT - jakies 80 polami Honfa CB750 - okolo 150 Suzuki GSXR 1100 - 270 zmierzone u kolegi - na moim pokazywalo okolo 290 :buttrock: -
Bardzo swiete slowa... I zgadzam sie w 100% Ja majac 30 tys w kieszeni, kupilbym cos starego co mi sie podoba i wyremontowal,odbudowal i cieszyl sie bezawaryjnoscia i prostota !!
-
Powiem tak... rozni ludzie podniecaja sie roznymi sprawami... jednmych podnieca zbieranie znaczkow, innego owlosione kobiety a jeszcze inny lubi klocki lego... tak czy siak nikt nie ma prawa nazywac kogokolwiek idiota tylko dlatego ze robi cos co wg niego samego jest takie czy owakie... ma chec niech katuje - choc jak ktos pisal to nawet nie jest namiastka "katowania". Tym bardziej stara CBR, w upal potrafi kilka kapci pod rzad spalic do wystrzalu i nic sie nie dzieje. Ja swoja GSX-R spalilem 8 kapci pod rzad bo dostalem od organizatora imprezy ile chce. i co ?? znaczy sie pewnie ze jestem totalny idiota bo uwielbiam dzwiek silnika przy odcinie. Zakatowalem jeden silnik z cala swiadomoscia tego co z nim robilem i dokladnie wiedzialem kiedy padnie. domyslam sie ze niektore silniki by nie wytrzymaly 1% tego co przezyje olejak - ale kur...wa nie gadajcie ze jak ktos chce se pokatowac to zaraz idiota - a moze on lubi odkladac 3 lata, katowac prze dzien, zakatowac i znowu odkladac 3 lata ?? Panowie... socjologia sie klania. Typpowe myslenie polakow- "dobre to co ja uwazam zo dobre lub wiekszosc, jak ktos robi cos calkiem innego i wg nas lub jakiejs grupy spolecznej robi to zle to napewno robi to zle i my mamy racje"... w porzadku byloby stwierdzenie typu "idiota, bo robi to na drodze publicznej", a nie "idiota, no katuje sprzeta". Zapominacie dodawac bardzo wazne slowo JA mysle ze to idiota, ale to jest TYLKO moje zdanie ... po mojemu moze nawet nasrac na zegary i jak bedzie szczesliwy z tego powodu to zaj...iscie i bog z nim niech sobie zyje !! a o ile sie nie myle, to do stwierdzenia czy ktos jest idiota czy nie, to chyba jest jakas wiedza medyczna lub inna potrzebna- jak tu jest ktos taki niech sie wypowie na temat idiotyzmu ...
-
ciekawostka prawna - moze ktos bedzie wiedzial dokladniej-ponoc jest konfilkt w naszym prawie, nie znam szczegolow ale mniej wiecej chodzi o to ze w polsce trzeba jezdzic na paliwie z akcyza-czyli na normalnym oleju a na opale nie-ale mozna jezdzic na np kujawskim bo nie ima sie tego paliwa zaden przepis... zaslyszane przypiwie wiec ni cholery nie wiem jak sie do tego ustosunkowac, ale wiem ze Zientarscy poruszali ten temat kiedys w tv...
-
Powiedzmy ze w sporej czesci to przyczyna pracy- pewnie zboczenie zawodowe... jak gdziekolwiek widze jakis komputer, to wymiotowac mi sie chce, Rzeczy ktore czesto widuje na codzien, nieuchronnie wbijaja mi mysl do lepetyny ze "terminator-skynet" czy HAL z odysei to niestety nie fikcja...
-
Ot to... EUREKA !!! ze ja tepy na to nie wpadlem... niezla mysl, ostatnio moja ukochana wpadla na wrecz wspanialy pomysl posiadania motocykla... samochodem i rowerem jezdzi niezle, co do moto - nie wiem ale usrala sie na cus malego w owiewkach typu gs 500 - ale po mojemu to i tak o niebo za mocne. Interesujace nas modele to roczniki 95-97 - cenowo ok... i ot pytanie.... jakby tak tanio bez wiekszych przerobek wykastrowac takie moto do 20 km albo i mniej, i po troszeczku dodawac ???? Uwazam to za dobry plan !!!!
-
i racja !! ja na zakonczenie mimo wszystkko obstaje ze nie kupilbym jakiegokolwoek TDI, tak samo jak benzyny turbo-jednak trzeba bardziej pilnowac niz odpowiedniki bez turbo i zbednej elektroniki-to chyba przyzna kazdy, (no moze jako drugie to chetnie auto i wtedy tylko subaru STi), ja szukalbym diesla, duzego bez turbo lub jakiejs benzynki, najchetniej bez zbednej elektroniki. o ile sie nie mysle VW wypuszczal jeszcze pare lat temu golfy 1,6 benz 75 konikow - idealne !!
-
Poisluchaj... on u nas nie pracuje ... a moze epitatow nie bede powtarzal, ale to ewenement, reszta tak nie traktuje pojazdow jako on... jednak ludzie u nas maja troche oleju ... ja widzialem jak w zime "dogrzewa" na szybko auto w zime :flesje: ALE ON U NAS NIE PRACUJE !!
-
jak wskoczysz na atustrade to pewnie tak, nie zadymi :D ale pogon 1000 km mieszaja 3-4-5-6 i kazdy bieg do konca :crossy: i niech Ci przeleotowa srednia wyjdzie 80-maks 100 ... Ja nie mowie o NORMALNEJ jezdzie - wtedy faktycznie puscu tylko dymka jak z fifki i tyle, tylko o ektremalnym kreceniu ... Jedyna benzyna jaka znam, ktora nowa fabrycznie dymka niebieskiego puszczala to subaru STi kolegi jak bylo blisko odciny albo odcina - ale to podobno tak ma byc Janciownik, co Wy lejecie do tych Passatów??? Bo wiesz, tam jest napisane 'kein biodiesel bitte' a lejemy po prostu diesla :wink: I jeszcze raz powtarza - nie mowie ze tdi i inne sa zle - twierdze ze na rzniecie sie nie nadaja - a to wlasnie "czasem przypadkiem" przytrafia sie naszym autom... jakis amatorski rajd itp... a benzynki sobie zyja i dobrze sie maja.... Dostalismy ostatnio w spadku Carisme 4 letnia po synu prezesa - auto tak rozpiep.... ze strach w koleinach 90 przekroczyc, tlucze jak w maluchu, buja jak cholera, pomimo ze amorki nowe, koncowki nowe i inne duperele... przeokrutnie skatowany samochod-czegos takiego nie widzialem jeszcze..., wrecz jakby sie nad nim specjalnie znecal... silnik jakies 1,8 benzyna cos jakies 130 koni okolo-jedyna idealnie sprawna rzecz w tym samochodzie- i jakos nie dymi,nie stuka...az dziwne. Poprzednie auto (ja nie pracowalem wtedy) to byl SEAT toledo jakies TDI - silnik w jego rekach pizdnal (cos sie pourywalo) po okolo 40 tysiakach, w miedzyczasie 2 turbiny... P.S. - nie kupujcie srebrnej carismy z Radomia...
-
Średnie zużycie paliwa?Kto ma jakie?
janciownik odpowiedział(a) na hodscha temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
CB 750 - srednio 7 TT 600 - w terenie nawet8-9 GSXR 1100- trasa, bez oszczedzana, baba+tobolki 6-7, miasto z 10 albo i lepiej, raz w zyciu jechalem do gizycka z kolega dla towarzystwa, z baba i tobolkami 10 godzin odleglosc 400 km.. przelotowa 80, zadnego wyprzedzania-, dojechalemn na miejsce na 1 zbiorniku bez przelaczania na rezerwe czyli cus kolo 4 litra -
hmmmm ... ten "lekki odkurz" w NOWYM passacie albo caddy (ok 10tys) mi przeszkadza-nowa benzyna nie puszcza nic,nawet na odcinie, ale to kwestia gustu, sprawdz jak wyglada ten "lekki odkurz" z np nowego passata jak sie go przeciagnie prawie do odcinki z pedalem opartym w podlodze, i ze kurde po trasie 200 km czarno na zderzaku
-
A czy wlascicielom TDI nie przeszkadza dymienie... bo to przecie obciach jak wsiadam do nowego diesla, (nie wnikam -cieply zimney) chce odjecha... w palnik a tam welna czarna z tylu jak z dwusuwa..nie znam sie na motoryzacji az tak szczegolowo-ale wydaje mi sie ze nowe nie powinno tak dymic, A wogole - nie wydaje Wam sie ze era pozadnej motoryzacji sie skonczyla jakies 15 lat temu - dzisiaj wszystko napakowane elektronika, tandeta, plastikami, bajerami jak dla francuskich pieskow, brak "jakiejkolwiek duszy", delikatne ze jak z jajkiem trza sie obchodzi, po 100 tys po polskich drogach wszystko trzeszczy, piszczy, zawieszenia potrafia pasc juz po 50 tys (nasz poprzedni pasek i golf), rudy zaczyna je wpiep... po 5 latach (4 identyczne nissany primery 1,6 kombi benz w tych samych miejscach rdza - ranty dzwi, tylna klapa, klamki - chyba wada konstrukcyjna)... ktory ze wspolczesnych przezyje tyle co moja golfina 1 ?? czy kolegi np BMW 728 ?? i nie maja lekko.... Stare auta naprawde byly o niebo lepsze, ja majac 30 tys czy wiecej, kupilbym sprawdzony przez lata model, "odbudowalbym wrecz go" i jezdzil, mial wszystko gdzies, nie martwi (tak zrobilem ze swoja GSXR olejakiem - praktycznie druga wartosc moto zainwestowana w mechanike) i napewno bylby mniej awaryjny niz te nowe skomputewryzowane-bo na cholere mi na przyklad system ze jak ptak nasra na szybe to sie samo zmyje... ???
-
ja sie nie znam - info od biura obslugi w serwisie - wiem tylko ze w poniedzialek odbieramy sprawne auto... dokladnie.... chyba w zyciu nie czytalem obslugi saochody :icon_exclaim: Reasumujac na zakonczenie - wg mnie -diesle fajne bo: -malo pala -dosc mocne w stosunku do spalania i pojemnosci, czyli oplat -niezly moment, fajnie sie jezdzi diesle (tdi)nie-fajne wg mnie bo: -turbo - trza myslec, pilnowac, uwazac - auto jest dla mnie nie ja dla auta -bardzo nie podoba mi sie dzwiek nowoczesnych diesli -zbyt zaawansowane-przez co delikatne najlepiej to starego duzego diesla, lub benzyne, najchetniej z gaznikiem, odporna na odchyly od normy co do traktowania, malo elktroniki... tak jak moj golfik 1 - nie chce sie popsuc. Dlatego maja 20 tysiakow teraz mysle o kolejnym fajnym moto...
-
swiete slowa... a jeszcze lepszym wyjsciem jest duzy diesel bez turbo - i mocny i malo pali- tylko ciekawe czy mozna wogole kupic diesle bez turbo ??
-
To ze ktos lubi piecowac to nie od razu jest idiota, wiem jak sie obchodzic z turbo i wiekszosc u nas tez, a zaufaj mi idiotami nie sa... Zastanawiam sie jak w Twojej firmie jezdzili - pewnie spokojnie. I ciekawym czy te wasze diesle kopcily jak 2takty?? dla mnie jak kopci to juzznaczy ze cos jest spierd... I nie nazywaj idiotami ludzi jak nie widziales jak jezdza. Ja uwielbiam krecik do konca - moto, samochody czasem - tzn ze jestem idiota ?? Nie wszystkim chce sie myslec "wsiadam, ach turbo, to musze czekac, potem jeju przygazowalem no to znowu musze poczekac i traci sie cenny czas podczas pracy - w silnikach bez turbo (diesle i benz) nie masz az takich dylematow - I O TO MI GŁÓWNIE CHODZI U nas maja przebieg w wiekszosci 80-120 tys, poza 2 nowymi. I pewnie dojezdza i 200, i 300 i wiecej- Ja nie mowie ze te silniki sa zle, bo turbo beznzyna padnie pewnie tak szybko jak diesel albo jeszcze szybciej, ale do normalnej jazdy dla normalnych ludzi wydaje mi sie ze lepiej kupowac silniki bez turbo, i nie wazne czy benzyny czy diesle. doswiadczenia z pracy - racja - lepsze osiagi, racja - nizsze spalanie, racja - fajnie sie jezdzi- wsrod znajomych z polowa ma jakigos ropniaka i nikt nie narzeka - wrecz sa szczesliwi i im wierze, wierze wam... a zdrugiej strony mam troche ropniakow w firmie i sie po prostu nie sprawdzaja. Co z tego ze jezdza jak kopca ze wstyd gaz naciskac (poza niesmiertelnym polo - uklon dla niego) ?? Zreszta - po to jest forum zeby wymieniac doswiadczenia - podpytalem kilku kumpli co maja TDI co oni maja do powiedzenia - nie spotkalem zlej opinii poza kolega ktoremu na torze padla omega w dieslu, reszta same superlatywy - mocne, stosunek osiagow do spalania bardzo dobry i nikomu nic sie nie dzieje... Wiadomosc z ostatniej chwili - padla w pasku jaks elektronika czy modul sterujacy Turbo ... sama turbina na 99% sprawna !! uffffff