babyy

A mi moto na samym ssaniu nie chce palic. Musze minimalnie otworzyc przepustnice i jak zalapie to dopiero juz chodzi samo ladnie na ssaniu. A wszyscy mowia ze powinno sie odpalac tylko na ssaniu i bez gazu. Tak mysle ze to moze przez to ze jak silnik dopuki sie dobrze nie zagrzeje to nie trzyma odpowiednich obrotow. Przy 40stopniach wylaczam ssanie i ma okolo 1000 obr i jak sobie pracuje na postoju to nawet do 60 - 70 stopni to bedzie mial te 1000. Dopiero jak sie przejade i silnik dobrze sie zagrzeje to juz trzyma 1300-1400 tak jak byc powinno. Czym to moze byc spowodowane ?? Czy moze tak to byc powinno?

Ale czy te tlumiki roznia sie tylko mocowaniami?? Bo tak przegladalem kilku producentow i tlumiki mimo ze wygladaja identycznie do rozbych modeli to maja inne numery. I tak wydaje mi sie ze czyms sie roznia a moze i faktycznie te numery to dla odroznienia mozowan?? :evil: sam juz nie wiem

No dzieki chlopaki za pomoc. Szkoda tylko ze dopiero po tym jak sie zdenerwowalem troche i wylalem to na klawiature. Ale jak to mowia lepiej pozno niz wcale :evil: CHodzi mo dokladnie o BOS. Kiedys byl to napewno orginalby wydech bo nawet numery na nim sie zgadzaja. Ktos go skrocil poprostu tylko nie wiem czemu. CHodzi teraz troche za glosno jak dla mnie i tak mysle zeby wstawic jakos niewielka zwezke w ta rure perforowana. Wydaje mi sie ze powinno to go troche wykastrowac i moze poprawi sie nieco dzwiek. Co o tym myslicie?? Pewie bedzie wiadomo dopiero jak sprobuje jaki bedzie efekt ale moze ktos sie juz bawil w takie rzeczy?? Co do wydechu to wyglada tak: http://www.bikepics.com/pictures/1215515/

Witam panowie. Odswierzam troche temat. Poczytalem troche forum i juz wiem ze zalozenie przelotowego wydechu dedykowanego do modelu nie powinno zaszkodzic silnikowi co najwyzej pogorsza sie osiagi. Ale teraz moje pytanie. Bo kupilem dedykowany wydech BOS do mojej R6 z 99r i okazalo sie ze ktos przy nim majstrowal i go skrocil. Nie wiem dokladnie o ile bo nie wiem ile miec powinien ale podejrzewam ze okolo 10-15cm. Czy to juz mozna uznac za wybebeszony (czyt. szkodliwyy dla silnika) wydech?? Czy zasadniczo poza zwiekszeniem glosnosci nie powinno sie nic stac?? No dzieki panowie za tak silny odzew,. Naprawde nie spodziewalem sie. Tyle gadacie zeby czytac forum i raczej odswierzac tematy a nie zakladac nowych. I co?? Widac wlasnie. Jakbym zalozyl nowy to pewnie byscie mnie zjechali ale ktos by odpisal. Ehhh dzieki nie ma co...

to musi byc piekne. Ja tez lubie takie klimaty. Tylko ze moje moto na takie wycieczki cie chyba nie nadaje bo lubi raczej rowne nawierzchnie:P

No te crashpady sie lepiej prezentuja niz kumpla ale dekli chyba rez nie uratuja. Tylko nie jestem pewny co do mocowania czy troche nie za slaby ten podciag do ktorego je przykreciles. A co do kufra Hmmmm o gostach sie nie dyskutuje . Moze to i praktyczne ale w zyciu nie oszpecilbym tak sprzetu:P

Kolega kupil chyba te za 109 ale nie jestem pewny. Montowalem mu to i trzeba bylo wiercic. Tylko ze te jego wystaja moze gora 3cm za owiewke i napewno nie ochronia dekli i wlasciwie to nie wiem co niby one chronic maja. Mowilem zeby nie zakladal bo nie ma sensu ale ze kupil to kazal zalozyc. Ja jak w R6 sobie sam robilem to zeby moto niczym nie zachaczulo to musza wystawac prawie 10cm od owiewki!! I podejrzewam ze w F4 to tez tak z 6-8cm powinny wystawac zeby cos daly. A to ze nie chcesz polozyc moto to znaczy ze nie jestes pewny ze ci ochronia. Ja swoja R6 moge klasc i wiem ze przy parkingowie nic sie nie stanie a przy slizgu to wiadomo zalezy juz od szczescia.

pierwszy czyli 99r.

Ja kupilem R6 w tamtym roku z przebiegiem 45tys i przez sezon zdobilem 6000 i pod koniec zacza chalasowac lancuch. Dalem do serwisu i lancuch jest jeszcze ok ale napinacz wysiadl. Przy dodawaniu gazu luzowal sie i halasowal. Nie wiem czy byl wczesniej wymieniany i jesli byl to kiedy niestety.

Wiadomo ze samemu tego bym nie robil tylko dal komus kto sie tym zajmuje do wywalcowania (chyba tak to sie nazywa?). Tylko tak sie obawiam tego grzania czy przez to felga nie straci swojej wytrzymalosci?? Moze jednak skoro nic nie czyc na kierownicy wogole tego nie ruszac??

Ja plukalem benzyna bo tak mi polecili w serwisie. Chcialem rozebrac ale mi odradzili bo przy rozbieraniu teez sie zuzywaja tuleje itp i jak nie cieknie to przeplukac i zalac swiezym olejem. Tak zrobilem i jest super. A poszlo mi chyba z litr benzyny zeby wyplukac ten szlam. Co do nafty to nie wiem bo jest tlusta i zostanie w srodku podczas gdy benzyna bardzo szybko odparowywuje.

Panowie podlacze sie . A co byscie zrobili z lekko skrzywiana felga. Tzn nawet nie cala tylko zant od wyboju jest lekko skrzywiony. Nie powoduje to zadnych wrazen ani doznan na kierownicy czy motocyklu ale troszke przekracza wartosci dopuszczone w serwisowce. Nie ruszac tego czy moze prostowac?? Wiem ze najlepiej byloby nowa fele zakupic ale nic sie nie dzieje poza tym ze widac jak sie zakreci na postokju kolem.

No powiedz co takiego sie dzieje?? Tylko nie pisz znowu ze nie chce jeschac jesli sie nogami nie odpychasz :icon_eek: Wiadomo ze R6 najlepiej ciagnie jak przekroczy 10000 obr wtedy staje sie prawdziwym diabelkiem ale to nie znaczy ze przy 6 tys nie da sie tym jezdzic bo jezdzi sie calkiem fajnie. :icon_biggrin:

Dokladne tak ja tez pod tym sie podpisuje. A dlaczego sport?? bo mi sie podoba, boodpowiada mi pozycja na nim, bo lubie mies swiadomosc ze jesli trzeba mam co odkrecic itd. itp. Motocykl to motocykl ma dawac przyjemnosc i frajde a w jaki sposob to juz indywidualna sprawa.

Zaraz zaraz a jaka ty farbe kupiles?? Dwuskladnikowa czy akryl zwykly. Bo jak zwykly akryl to ok powyschnieciu matujesz i malujesz bezbarwnym ale tez akrylowym. A jak dwu skladnikowy czyli baze i lakier bezbarwny to musze ci powiedziec ze utwardzacz jest do bezbarwnego nie do bazy. Jak pierwszy raz malowalem 2 skladnikowym to tez do bazy dodalem utwardzacza i wyszla wlasnie cytryna.

Przy twoich zalozeniach co do jazdy to smoialo wydaj cale 3500 na moto. Ale powiem ci ze jak zlapiesz bakcyyla to na 50km sie nie skonczy i bedziesz chcial jezdzisc jak najwiecej a wtedy to juz i ubranie konieczne i kasa na paliwo i sprawny moto a na to 3500 to zdecydowanie malo. Chciec skompletowac przyzwoity kompletny stroj to mosialbys te 3000 wydac a gdzie moto. Koledzy dobrze radza z MZ. Za te pieniadze kupisz moto w dobrym stanie z niezlymi osiagami i jakis stroj. I bedzies zjezdzil a nie podziwial rozebrana tania japonie.

trzeba bylo poszukac orginalu nawet lekko uszkodzonego. Niestety ja o laminatach mam takie zdanie ze niechcialbym tego nawet za darmo. Ale jak juz zakup zrobiony to trzeba kupic zywice i maty zeby dorobic(przykleic) mocowania i duzo cierpliwosci i zezbienia zeby to dobrze dopasowac.

Czyli lepiej jakby go nie bylo?? Bo przed parkingowka to napewno ochroni tylko czy przy glebie podczas jazdy nie wyrzadzi wiecej szkod niz jakby go nie bylo. Nie opieralem o rame bo nie chcialem wiercic duzych dzior w owiewkach a przy tym zeby dalo sie sciagnac owiewke bez wykrecania sruby z mocowania silnika i jakos tak to wymyslilem. Wogole balem sie zeby mi ramy nie uszkodzilo i chyba przekombinowalem. A jakby dorobic jeszcze taka tulejke powiedzmu srednicy 30mm i umiescic ja tak zeby opierala sie o rame i crashpad ale mozna ja bylo sciagnac po odkreceniu crash pada nie wykrecajac szpilki. Wtedy byloby chyba lepiej tylko czy na tyle zeby bylo dobrze. Jak myslisz da sie z tego cos zrobic jeszcze czy lepiej wywalic i dorobic inny. Bo te wszystkie co na allegro sa to sa jakies male i krotkie i przy upadku najpierw dostanie dekiel silnika a potem moze crash pad a mi chodzi o to zeby dostal crashpad a potem najwyzej po jego wyrwaniu silnik. W sumie mialem juz szlif bez crash padow i nic powaznego sie nie stalo wiec moze wcale ich nie montowac?? O cos takiego zeby zrobic http://www.bikepics.com/pictures/1179325/

Ja mam R6 99 i jesli chodzi o shimmy to zdazaja sie zwlaszcza jak mocno odkrecisz na nierownej drodze ale jakiejs tragedi nie ma. Pozycja fakt jest mocno sportowa i ponizej 120 lub w miescie bola nadgarstki. powyzej 120 problem znika. Mnie najbardziej bola jak z plecakiem jezdze i sie na mnie uwiesi :cool: aa tez mam 175cm. Mialem okazje latac hornetem i jesli chodzi o zawieszenia zupelnie inna bajka. Chornet nie maregolacji przodu. R6 jest sporo twardsza i duzo lepiej sie prowadzi. Wogole przed kupnem R6 myslalem nad hornetem ale jak sie nim przejechalem to stwierdzilem ze dobrze wybralem z R6. Hornet to zupelnie inna bajka co w twoim przypadku moze dzialac odwrotnie bo przyzwyczajony jestes do zupelnie innej pozycji. Jesli chodzi o zawracanie to lagodnie mowiac KOSZMAR !! Zawracanie wylacznie na 3 i do tego przy pelnym skrecie zbiornik odpycha rece. To chyba najslabszy punkt R6. Moim zdaniem hamolce sa swietne. Jezdzilem paroma sprzetami i w R6 najlepiej mi sie hamuje. Nawet w porownaniu do R1 dla mnie R6 wypada lepiej. Ale moze to zasluga klockow bo mam jakies lepsze zalozone chyba . Jesli chodzi o predkosc to nie wiem bo nie zblizylem sie jeszcze to tego poziomu. Ale jako motorek moge smialo polecic. JAk trafisz zadbany egzeplaz to bedzie sluzyl bezawaryjnie i dlugo. Ja juz mam na budziku 50tys km i moto smiga jak trzeba. W zeszlym sezonie jedyna inwestycja po wiosennym serwisie to tylna guma:D Jesli chodzi o mnie to szczerze polecam. Tylko najpierw przejedz sie jakas sztuka i sprawdz czy pozycja bedzie ci pasowala bo jezt naprawde zupelnie inna jak w hornecie.

Odswiezam troche temat bo mam pytanko odnosnie wykonania crash padow. Kupilem sobie erthalon czy jak to sie pisze i dorobilem crasch pady. Jednak zrobilem je wg wlasnej koncepcji i chce sie spytac bardziej doswiadczonych czy dadza rade czy moze lepiej ich nie zakladac bo napewno nie spelnia zadania. Motorek to R6 z 99. Zamocowalem je w miejscu przykrecenia silnika do ramy. Wszystko jest pokazane narysowane na tym rysunku http://www.bikepics.com/pictures/1178681/ Sory za jakosc ale robilem na szybko w paint :icon_twisted: Sruba ma wytrzymalosc 8.8. Odcialem lepek i przyspawalem nakretke po srodku tworzac szpilke. Szpilka ma srednice 12mm a koncowka na mocowanie crash pada jest stoczona do 10mm i przykrecona nakretka. Wszystko jest jak na rysunku jakby cos to bede tlumaczyl. AA crash pad jest dosc dlugi bo 10cm ale taki musi byc zeby moto przy polozeniu oparlo sie na crash padzie a nie na jakiej czasci motocykla. Zda to egzamin czy nie bardzo?? Jak myslicie

To ja juz wole sie sugerowac poziomem oleju a nie jego iloscia. Wydaje mi sie to bardziej dokladniejsze i mniej klopotliwe niz wlewanie do kazdej tyle samo.

ad 1 chyba najlepsze wyjscie ad 2 tez niezle ale jak 1 zawiedzie. Musi to byc dobry tokaz a i tak nie bedziesz mial pewnosci co do wytrzymalosci sruby. No i napewno drozej wyjdzie niz 1 ad 3 Jesli zawioda wyzsze punkty w co watpie. Calkowicie bez sensu bo trzeba sie orobic mozna latwo spie.... no i trzeba jezdzis i szukac nazynki ktora kosztuje 30PLN a ja za 2 sruby M12 i dl 13cm i do tego 2 nakretki dalem niecale 5 PLN Wybor nalezy do ciebie:P

Moim zdaniem GS powinien byc dobry na poczatek bo nie jest zbyt mocny ale jednoczesnie mozna go do motocykli zaliczyc i wyglada wmiare powaznie. A jesli boisz sie ze ci sie znudzi to moze bandit 600. Niby to 600 ale nie jest jakos strasznie mocny i powinienes dac rade i napewno nie znudzi sie tak jak gs. Bo Hornet czy Fazer to juz chyba za mocne moto jak na poczatek choc wszystko zalezy od kierowcy. Ja zaczynalem od 100 konnej FZRy i po sezonie byla juz 120 R6 i zyje jeszcze natomiast kumpel zacza od R1 i tez jeszcze zyje. Wszystko zalezy od kierowcy i tego jak sie czujesz na moto. Trzeba mierzyc sily na zamiary chyba jakos tak to bylo:P

oj faktycznie jakos mi umknelo bo szybko przeczytalem i myslalem ze nie wie czy 10 czy 12. W takim razie nie powinno byc az takiego wielkiego problemuz dostaniem jej tylko nie wiesz gdzie szukac. Idz do sklepu ze srubami nawet tylko ze zwyklymi i zapytaj gdzie w okolicy mozna taka dostac. Powinni pomoc. Przynajmniej ja tak robilem.

a jakiej dlugosci potrzebna ci ta sruba i jaka srednica. Bo skok to pewnie 1,25 bedzie bo dopiero kupowalem dla siebie takie sruby tez do crash padow