Witam Mam pytanie odnosnie regulatora. Wiem ze nie raz juz bylo i przejrzalem stare tematy ale chce sie upewnic. Sprawa wyglada tak ze padl mi regulator tzn jezdzil bez objawow az nagle po nocy zapalilem moto i wszystko bylo normalnie ruszylem i po ujechaniu okolo 100m moto zgaslo. Sciagnolem szybko siodlo i poczylem ten charakterystyczny zapach palonej instalacji. Co sie okazalo przepalil sie regulator tak ze az pekl ten czarny material ktorym jest zalany a jak potem probowalem go usunac to trzeba bylo mlotka do stubokreta urzyc i przepalil sie bezpiecznik glowny dlatego zgaslo moto. Kupilem nowy regulator (podrobke orginalnego) przykrecilem go dobrze na paste termoprzewodzaca, naladowalem akumulator i na drugi dzien pomierzylem napiecia i tak: - sam akumulator mial 13,20V - na swiatlach zszedl do 12,30V - zapalilem i wlaczylem swiatlo 12,5V -dodalem gazu na 4-5tys i pokazal prawie 17V - znow na wolnych obrotach i juz pokazywal jakies 13,80V a na 4-5 tys prawie 17V. nie jest to chyba normalne chce sie upewnic bo jak nie to pojade zeby mi wymienili regulator. A moze ktos wie dlaczego tak nagle sie spalil stary?? Pozdrawiam