Klas500

To po co pytasz?Wykluczyłeś niemal wszystko oprócz audi i francuzów ,to se któreś z nich kup i nie zawracaj gitary.Sorry za taki wpis ale trochę irytują mnie zapytania typu "co mam kupić ale nie proponujcie niczego oprócz vw i audi" :/

Ta Panda rzeczywiście daje radę w terenie ale... oficjalnie nigdy nie była oferowana w polskiej sieci dilerskiej fiata w związku z czym : mało jest egzemplarzy na polskim rynku , części są dość trudne do zdobycia , a jeśli są to dość drogie -szczególnie jeśli chodzi o elementy zawieszenia konstrukcji austriackiego Steyera.

Jeśli nawet odnajdziesz poprzedniego właściciela , to zaległe OC i tak trzeba będzie zapłacić.Albo zrobisz to Ty , albo będą ścigać poprzedniego właściciela.Jak myślisz co się wtedy stanie?Poprzedni właściel przedstawi umowę spisaną kilka lat temu i zacznie sie młyn o podrabianie dokumentów.Zresztą jeśli poprzedni zachował się prawidłowo to już dawno zgłosił sprzedaż w wydziale komunikacji i u ubezpieczyciela.W takiej sytuacji każda kombinacja z umowami grozi sprawą sądową o podrabianie dokumentów!Zastanów się więc dobrze zanim zrobisz coś głupiego.Jedyne co możesz zrobić to ponegocjować z ubezpieczycielem o umorzenie części składek.Jeśli chodzi o wydział komunikacji , to wprawdzie istnieje obwiązek przerejestrowania pojazdu w ciągu 30 dni ale ustawodawca nie przewidział żadnej kary za jego niedopełnienie - z tej strony więc nic ci nie grozi.

Co tu dużo gadać - kupiłem Tigera 1050 bo jeżdżę raczej turystycznie chociaż dużo na codzień i podoba mi się w nim ten "dziki pazur w tej codziennej jeżdzie" i to że nie odstaje za bardzo od sportowych maszyn na tych codziennych , czasem krętych a czasem miejskich odcinkach.Faktem jednak jest że Kawałsuki Z1000SX cholernie mi się podoba i choć nie miałem okazji go przetestować to chyba rozumiem Twój wybór :flesje:

Pierwszy post na forum , z Jeleniej Góry i od razu polecasz knajpę w okolicach tej miejscowości...przypadek czy kryptoreklama?

Najtańsze OC na motocykle ma chyba nadal PZU

No i na tym polega wolność wyboru: ja też wybierałem między viadrem , v-stromem , klv-em , dużym GS-em i Tigerem.Rozważałem wszystkie za i przeciw i w moim wypadku padło na tego ostatniego , co nie znaczy że to jedyny słuszny wybór :rolleyes: (nawiasem mówiąc byłem bardzo bliski zakupu viadra - u mnie zdecydowała mniejsza waga Triumpha , większa zwrotność i dynamika oraz fakt , że trafił mi sie Tiger w idealnym stanie za rozsądne pieniądze :icon_razz: ).Do jazdy z pasażerem Varadero jest raczej lepszą opcją ale ja zazwyczaj jeżdżę sam.Tak czy inaczej myślę że wymienione sprzęty są bardzo porównywalne , a o wyborze decydują bardziej osobiste preferencje kupujacego niż jakaś zdecydowana przewaga jednego z nich.

I tu się zgodzę - zauważ , że nie wymieniłem varadero tylko dużego v-stroma i klv :icon_razz:

Jedni nie chcą "egzotyków" , inni wolą coś nietypowego - kwestia gustu , a to są tylko propozycje motocykli spełniających kryteria założyciela tematu.Jeśli zaś chodzi o Tigera 1050 , to ilość akcesoriów dostępnych w serwisach i sklepach z akcesoriami wcale nie jest mniejsza niż do dużego v-stroma czy klv.Różnica jest taka , że mniej na rynku akcesoriów z drugiej ręki.

W założonym budżecie mieści sie również Triumph Tiger 955 - mocny silnik a moto w lekkim terenie( czytaj zjechanie z asfaltu na szutrowy skrót lub leśną dróżkę) też daje radę.Przy lekkim zwiększeniu budżetu można poszukać Tigera 1050 ale w nim z turystycznego enduro pozostał już tylko właściwie rodowód , choć nie znaczy to że szutrową dróżką nie przejedziesz.Ma za to sporo innych zalet :icon_razz:

Ja rozwiazałem probem nieco inaczej: nie grzebałem w przewodach od stacyjki , tylko podłączyłem ten przewód do plusa żarówki postojowej , a ponieważ u mnie światła załączają się wraz z przekręceniem stacyjki , to gniazdo działa przy pracującym silniku , a dodatkowo mogę z niego korzystać przy włączonych światłach postojowych i wyłączonym zapłonie.

:buttrock: Bo widzisz Abdulan , na drogach tak naprawdę najważniejsza jedna zasada: zasada ograniczonego zaufania.To była pierwsza zasada której wiele lat temu nauczył mnie kolega wtajemniczający mnie w arkana jazdy na moto (nawiasem mówiąc doskonały kierowca pomimo , iż miał wtedy tylko 17 lat - mógłbym podać kilka przykładów jego zachowań pod wrażeniem których jestem do dzisiaj , mimo znacznie większego doświadczenia drogowego ).On ujął wtedy to nieco inaczej , pierwsze zdanie zanim ruszyłem jego motocyklem brzmiało :" pamiętaj , na moto trzeba jeżdzić tak , żeby się nie dać zabić , dopiero póżniej są przepisy ruchy , pierwszeństwa itd. ".Miał świętą rację i w pełni się z tym zgadzam. Problem leży jednak w tym , iż na forum ostatnio coraz częściej atakowani są jego użytkownicy bo o czymś nie pomyśleli , czegoś nie przewidzieli , a bagatelizowane są naganne zachowania takich właśnie kobiet co se na zakręcie wymyśliły siku.Niby racja , bo przecież mamy wzajemnie przekazywać sobie doświadczenia i ostrzegać przed sytuacjami trudnymi do przewidzenia , a mogącymi się zdarzyć.Tyle tylko , że coraz więcej piszących na forum zapomina , iż mamy sie ostrzegać , podpowiadać , radzić , a nie atakować nawzajem! Pozdrowienia dla wszystkich :buttrock:

:lalag:

No widzisz , ja Mz miałem , o japońcach marzyłem i może właśnie też dzięki temu żyję.Próbuje więc zrozumieć młodych chłopaków mając w pamięci te emocje , pożądanie i ekscytacje spowodowaną możliwością realizacji marzeń i pragnień.Chyba żaden facet nie zachowuje się w takich chwilach racjonalnie (podobnie jak w towarzystwie pięknej kobiety ;p ) Wiem , że dziś łatwo pouczać , wspominać i mówić: ja w Twoim wieku... ale życie idzie do przodu więc pomóżmy młodszym dożyć czasów gdy będą mogli przekazać swoje doświadczenia innym , a nie myślmy tylko że młody= wariat i w ogóle nie ma z kim gadać.Każdy z nas był młody , każdy czasem potrzebował rady i jeśli miał kogoś kto mu pomógł + trochę szczęścia to dziś może doradzać innym...Ale proszę! doradzajmy , a nie wymądrzajmy się i nie zgrywajmy nieomylnych!

A jesteś pewien , że gdybyś mógł mieć wtedy np. CBR-kę to powiedział byś: nie dziękuję, wystarczy mi MZ. ?

I właśnie o to chodzi..każdy z nas popełnia błędy więc nie mieszajmy z błotem kogoś kto zaczyna dopiero dorosłe życie i potrzebuje wsparcia w trudnych chwilach- szczególnie jeśli większość z tych błędów to nie jego zasługa...

Chyba najlepsze podsumowanie.Zapomniał wół , jak cielęciem był...Oby ci najmądrzejsi nigdy nie musieli szukać słow otuchy na tym forum , bo na pewno ich nie znajdą - nawet jak ich ciężarówka na pasach potrąci , to przeczytają że na pewno się nie rozejrzeli i mało istotne że ciężarówka wypadła z za zakrętu i miała czerwone światło-trzeba było przewidzieć że tak będzie i na dodatek to , że potkniesz się na przejściu... ehhh... pozdrawiam wszystkich którzy przynajmniej próbuja zrozumieć innych..

Właśnie o to chodzi.. Yuby - w sumie racja , tylko to znowu pretensje bardziej do kierowcy niż do pasażera..może on znał kierowcę jako starszego , rozsądnego i bardziej doświadczonego kolegę?

Zbycho , przeczytaj jeszcze raz to co wcześniej napisano:autor tematu był PASAŻEREM! jego kolega , który zginął nie mógł zauważyć że znika w lusterkach , bo siedział cały czas za nim , choć myślę że w pewnym momencie tego żałował...

I o to mi właśnie chodzi Marian: niby motocykliści , niby wiedzą że różnie bywa , że niebezpieczne hobby , że nie wszystko się da przewidzieć i każdego z nas może spotkać coś podobnego... a jednak wielu zachowuje się jak hieny którym rzucono ochłap - trafiła się ofiara-nieważne ile jest jej winy -trzeba zmieszać z błotem - bo to trendy , bo przecież żaden z nich nie jeżdził nigdy w jeans-ach.Jak ktoś mówi o motocyklistach "dawcy" to się oburzają ale młodzi motocykliści to przecież wszyscy dawcy... Chłopak napisał o tragedii bo gdzie jak gdzie ale tutaj oczekiwał odrobiny wsparcia i słów otuchy.Okazuje się , że otrzymał to co wszędzie :(

k..wa!Goguś przeczytaj najpierw dokładnie jak było a póżniej pisz!!On był tylko plecakiem i nie miał zbyt wielkiego wpływu na to co się dzieje!!Normalnie żenada :lapad: następny co wiesza psy na chłopaku za coś czego nie zrobił!!I dziwić się moherom...

Współczuję bo to naprawdę ciężkie przeżycie i sroga lekcja. Żal mi jednocześnie wszystkich tych , którzy nie przeczytawszy nawet ze zrozumieniem opisu zdarzenia mieszają z błotem autora postu.I jak tu się dziwić komentarzom jakie wystawiają ludzie nie związani z motocyklami... Prawda jest taka że w życiu oprócz rozumu trzeba mieć też trochę szczęścia , a tego autorowi wątku niestety zabrakło :( Wbrew temu co niektórzy piszą nie był aż tak nieprzygotowany do jazdy na moto -miał przyzwoity kask , rękawice , kurtkę motocyklową...fakt-brakło spodni ale ilu "pawdziwych" motocyklistów jeżdzi podczas upałów w jensach i podkoszulku? Wielu 17 latków zaś zap...la w adidaskach , krótkich spodenkach i często bez koszulki.Nie obwiniajcie też toOczeQ-a za brak rozwagi kierującego i nie wyżywajcie się na nim za błędy kierowcy. I niech mi starzy wyjadacze nie próbują wcisnąć że w wieku 17 lat nigdy nie poszli na żywioł i nie zrobili nic głupiego-po prostu właśnie mieli szczęście i teraz mogą się wymądrzać. Ze swej strony myślę , że toOczeQ przez to doświaczenie jest "starszy" jeśli chodzi o jazdę na moto przynajmniej o kilka lat , bo na własnej skórze przekonał się czym grozi brak wyobrażni.Życzę mu więc , żeby jak najszybciej mógł się otrząsnąć i żyć dalej: lepiej , mądrzej i dłużej niż bez tego co go spotkało...

Powiem tak: miałem kiedyś Triumpha Tigera 900 i bardzo chciałem zamontować w nim gmole , bo ciężki był i o parkingówkę nie trudno...nijak jednak w Polsce ich nabyć nie mogłem.Ściągnąłem więc z neta kilka w miarę dokładnych fotek orginałów , pojechałem z nimi do gościa który dorabia na zamówienie gmole , stelaże itp. i za kilka dni miałem malowane proszkowo gmole , nie do odróżnienia z orginałem.Wniosek?-troszkę zachodu i wszystko jest do zrobienia :icon_biggrin:

Tiaaa... no to się wyjaśniło :icon_mrgreen: Osobiście również jestem zdecydowany zwolennikiem wymiany półek i lag na nowe w takich wypadkach ale tak jak Monter napisał-wybór należy do Ciebie.Jeśli jednak zdecydujesz się na prostowanie to polecałbym podjechać po złożeniu do porządnego warsztatu i porobić pomiary całości-trochę to wszystko będzie kosztować ale kto powiedział że motocykl to tanie hobby? :icon_razz: Przynajmniej jednak będziesz miał pewność na czym jeżdzisz.