heniek128

Nie są takie złe zapinki, mi wytrzymały 130 konnym sprzęcie ale oczywiście, że lepiej zakuwać.

No ale to jest wyścig, gs po prostu nie ma szans, będzie dublowany. A kręcili z tego co pamiętam 2:05 i to najlepsi, czyli będą dostawać minimum 15sekund na okrążeniu i tylko przeszkadzać. Do rekreacyjnej jazdy, czemu nie? Ale jeśli gs ma się ścigać z gsxr to chyba jest to bezsensu.

No tu chyba autor przesadził.

Kupujesz ładowarkę samochodową podłączasz do akumulatora i tak jeździsz, nie ma innej opcji ani telefon ani nawigacja nie wytrzymają tylu godzin jazdy. A nawet jeśli to rozładują się w momencie kiedy będą naprawdę potrzebne.

Po pierwsze 1000zł a po drugie nie tylko za pojazd ale również np. za telewizor lub używany kask czy kombinezon powyżej tej kwoty(ruchomości).

Po prostu na końcówce hamowania wciskasz sprzęgło, zrzucasz tyle biegów w dół ile trzeba (jeśli nie zrobiłeś tego wcześniej) i jedziesz dalej, nie ma tu żadnej filozofii.

Powinien dać radę, wiem, ze niektórzy w samochodach uszczelniali łączenia sylikonem i ponoć dawał radę w przeciwieństwie do tych past, które właśnie są gówno warte bo się kruszą. No ale rzeczywiście pewnie z 1-2km ubyło na takim tłumiku.

A jesteś pewien, że pochodzi z UK(mógł tam zostać wcześniej importowany z innego kraju), z tego co podałeś to wygląda na tą wersję francuską, więc może poszukaj po francuskich forach sposobów na odblokowanie. (google translator będzie pomocne). Możesz też spróbować udać się do ASO Kawasaki, może odczytają wersję po numerze vin.

w 2011 roku miał 1.47 więc teraz powinno być nieco lepiej.

Są już terminy motopopołudni http://www.aw.poznan.pl/motocykle/moto_popoludnie.html niestety z roku na rok coraz mniej terminów.

Ja bym obstawiał, że raczej zniknie. Jak ktoś się uczy na 600ccm to raczej nie kupi sobie po zdaniu prawka 250ccm.

A ja w 2012 roku zrobiłem max 5tys a może nawet mniej.

Jak trzymasz strucla w garażu to wyprowadź sobie ładowanie akumulatora na zewnątrz i podłączaj do ładowarki automatycznej jak nie używasz, bo większy akumulator niewiele da.

O kurde, nawet jak bym olej za darmo to nie chciałoby mi się tak często wymieniać. Przecież to max 1,5h jazdy.

Na moto to drożyzna i się raczej nie opłaca ale bez moto jest jest zdecydowanie taniej.

Ostatnio przeglądając ogłoszenia zauważyłem, że modele który mnie interesują można średnio 2k taniej dostać w CZ. (staruszek 6-7 letni). W związku tym mam pytanie czy ktoś kupował już motór w Czechach. Wiecie jak tam jest ze stanem maszyn. Czy lubują się tak jak u nas w spawaniu i prostowaniu ram. Czy idzie się dogadać po angielsku i czy trzeba sprzęt wyrejestrować w CZ po zakupie, czy może nie jest to konieczne.

Jak się płynie bez pojazdu to nie jest drogo, więc bardziej opłacałoby się zostawić gdzieś auto w uk przed wejściem na prom, wtedy za 200zł można popłynąć w dwie strony.

Ja liczyłem, sam jestem niezdecydowany jeszcze na wyjazd i się waham. Moim zdaniem po sprawdzeniu cen na necie za 1500zł dałoby radę. Oczywiście w wariancie bez motocykla, spaniem w namiocie i oszczędnościach na miejscu. Ogólnie z moich wyliczeń wynika, że powinno dać się dojechać na Man i wrócić za 1000zł (sam transport)

Ja znam dwa samochody w najbliższym otoczeniu kilkonastoletnie (jeden 94 a drugi to nie wiem ale też stary) z przebiegiem 40-50kkm więc małe przebiegi się zdarzają, choć raczej prawie zawsze są to samochody kupione w salonie od pierwszego właściciela.

ok. 200zł w dwie strony pieszo, natomiast z motocyklem 600zł.

Ja wlałem połowę puszki do hyundaia. Mimo powszechnych opinii silnik się nie zatarł (mimo częstego wchodzenia na wysokie obroty) ale oleju brał niewiele mniej a w zimie musiałem farelką podgrzewać silnik aby rozrusznik miał siłę zakręcić ;) Do motocykla bym nie wlał. Już lepiej zrobisz lejąc po prostu najtańszy olej. Ale jak ci strasznie przeszkadza to zużycie oleju to kup inny silnik za 1000zł stary sprzedaj na części i będzie to z pewnością najtańsza opcja. Za 15zł spokojnie kupisz jakiś olej więc koszt 1,5zł na 100km to chyba nie aż taka tragedia.

Najśmieszniejsze jest to, że jak trzy lata temu chciałem sprzedać takie samo Brembo z tłokiem 20mm za 250zł (z pękniętą klamką ale sprawną) to musiałem się bujać trzy miesiące bo nikt nie chciał kupić.

Szybszym końcem dla silnika będzie pionowanie ze standardową ilością oleju i wiecznie palącą się kontrolką ciśnienia.

Jakby te koszulki na radary zakładać to wtedy miałoby to sens.

A nie planuje ktoś wyjazdu na TT ale po kosztach samochodem / autobusem / samolotem/ promem. Po wstępnym rozpoznaniu uważam, że tym sposobem można się spokojnie zmieścić w max 2k zł a nawet za 1,5tysiaka dałoby radę. No i korzystając z publicznego transportu można porządnie się najebać nie martwiąc się później o jazdę motocyklem, który w przypadku takiego wyjazdu dla mnie stanowiłby raczej dodatkowe obciążenie.