audioterrorysta

i to by się zgadzało. Miasto jest szczególnie wredne, prędkość ma pewne znaczenie ale Twoje myślene jest zbyt teoretyczne. Nie będę tego tłumaczył, a prawdopodobnieństwo? myślę ze wynosi znacznie mniej niz 1%, nawet ja (ja mam szczególny talent) niemam jednej gleby na 100 kilimetrów. Staram się utrzymywać średnią no tak z raz na kilka tysięcy kilometrów... :) Na te szczególne okazje przygotowany jestem zawsze, kiedy jadę na moto. Poza tym, heh nie wiem jak to opisać, w kombi mam jakby lepsze czucie motocykla i mniej się boje o siebie. Ale co, takie jest moje zdanie, nikt nie musi się z nim zgadzać, każdy może uczyć sie na swoich błędach, tylko niewiem czy warto. windstopery masz na allegro wpisz w wyszukiwarkę windstoper.

daj se spokój z windstoperami i krótkimi spodniami też. Spodnie na moto zajebista sprawa, spinasz z kurtką, cieplutko i w razie wypadku się nie zsuną. To czy będziesz sie gotował latem to zależy czy dobre spodnie. Ja mam tekstylne spodnie modeki (600zł czy coś, miałem taniej) i sprawdzają sie zajebiście, natomiast w kurtce retbike (450zł ?) jestem cały mokry. z przebraniem to standardowo jest problem, muszę w plecak wziąć dużą torbę wycieczkowa na ciuchy moto, drugie spodnie i adidaski. spodnie, kurtka, buty, kask i rękawiczki pakuje do tej torby. noi później trzeba z tym latać. W sumie wolę tak niż jak chodziłem w kurtce z samym kaskiem. Robił on czesto za ciekawostkę i każdy go musiał wziąć i wymacać.

ale poczekaj. Uszczelki to kup jak rozpoznasz usterkę, bo może nie będą potrzebne. Nie rozbieraj silnika całego, zacznij od dekli. Zdjąłeś łańcuch rozrzadu i wał kręci się w jedną strone? Napewno w tył? Ze sprzęgłem rozrusznika było jakoś tak, że nie pozwala kręcic silnikiem do tyłu (albo można i wtedy chrobocze tak miałem, a rozrusznk działał).... Za to można w przód! Skoro kręci się bez łańcucha rozrządu, to zablokowane jest coś w głowicy. Na początek nie musisz jej przecież zdejmować, wystarczy dekiel i ew wałki.... Wciśnij sprzęgło, obróć wałem, wykluczysz skrzynię biegów....

na luzie czujnik się zwiera. W celu sprawdzenia czy zepsuty jest sam czujnik czy kabel odepnij go od czujnika (na rysunku chyba po lewej na dole mieci się we wnęce) i kabel zewrzyj do jakiejś nielakierowanej śrubki na ramie/silniku. Jesli kontrolka zaświeci, a motocykl nie będzie gasł na nóżce (oczywiście włączony zapłon) to uszkodzony jest czujnik. Jeśli stan się nie zmieni - kabel, ew żarówka w zegarach. Jeśli moduł jest głupio skonstruowany, przez tą żarówkę będzie płynął niewielki prąd do modułu w czasie zapiętego biegu. W przypadku braku żarówki = brak napięcia na module. Ale większość modułów nie potrzebują tej żarowki do szczęścia.

Czyli jednak masz ten mimośrod co pisałem. opuśc dzwignię troszkę. Czułem podobnie i opuściłem 6-10mm i jest super. Mam ślad dzwigni na bucie, tak z 2cm bliżej niż powinno chyba być ale mi wygodnie jest. moze buty masz jakieś twarde, z tego względu nie kupiłem sidi vertigo i te b.. coś tam tak samo. Były twarde w środku noi średnio ruchome w kostce. Alpiny smx plus się mniej czuje na nodze ale pewien opór stawiają.

Miałem podobnie jak kupiłem nowe buty. dźwignia nie opada, bo trzymasz ją nogą. Patrzyłem na zdjęciach, że dźwignie masz na wieloklinie, więc nie możesz sobie jej płynnie ustawić na wysokość. Niewiem czy wydłużenie coś da ale w zakładzie gdzie spawają aluminium powinni to zrobic. Patent kolegi szynszyla spowoduje, że dzwignia będzie się obracała w osi śruby (nawt zakontrowanej) podczas naciskania. To raczej niedobrze... Potrzebujesz raczej przeszczepienia podnóżka z płynną regulacją (mimośród) od innego motocykla. Coś jak w motocyklach sportowych... W ZXR fabrycznie mam takie patent i wyregulowałem bez problemów, but 44.

sprzęgło rozrusznika masz pewnie (może fzr jest wyjątkiem niewiem) pod deklem alternatora. W większości przypadków dekiel ten można zdjąć bez zlewania oleju. Magneto trzeba zdjąć żeby wyjąć sprzęgło, czasem i bez tego widać sprzęgło rozrusznika.

do nsr (dwusuw) znajomego dorabialiśmy tłok w milanówku pod warszawą. http://legra.neostrada.pl Nie jest jak oryginał; masa, materiał itak dalej. Pierwszy był za ciasny i się zatarł dość szybko, drugi tłok zrobił kilka tysięcy i dalej jeździ. Na pierścieniach orginałach z hondy. Polskie pierścienie są raczej słabe. Koszt chyba ze 350zł plus pierscienie

może z gaźników wynika mniejsza moc bandita '98 =78KM, a gsxfa= 86KM, bo cvk32 ja mam w zxr400. Ale nie wiem może silniki są konstrukcyjnie inne.

z nim to tylko głośniej niz bez;P pudło rezonansowe

w sumie to każdy kupi co chce i na co go stać, ale proces synchronizacji przebiega tak samo.

w Babicach bylem chwile później, to mój ziomek. Nie wiem czy powinienem to pisać ale on ma obrażenia wewnętrzne, krwawienie i w nocy miał operacje. Czekamy co dalej. Sami wiecie jakie to jest czekanie, ehhh...

ja zrobiłem sobie tego typu wakuometry ale do rzędowej 4. Na dole mam akwaryjny czwórniczek i cztery rurki na metrowej desce do góry. Bez dławików. Napełniłem olejem silnikowym. Jest on na tyle gęsty, że silnik podczas jednego suwu ssania nie pociągnie więcej niż kilka milimetrów cieczy, a słupy za bardzo nie drżą. Oprócz powolnego ustalania się wyniku pomiaru, przyrząd jest bardzo dokładny. Synchro przeprowadzasz na wolnych obrotach, na rozgrzanym silniku i na wyłączonym ssaniu (kiedyś zapomniałem wyłączyc ssania i przeklinałem, ze mi sie rozjeżdża). Podczas synchronizacji robisz gwałtowne przygazówki i patrzysz, czy szybko na obroty wchodzi. Podczas otwierania przepustnic słupy powinny się wyrównać, jeśli właśnie wtedy się rozjeżdżają to coś nietak musisz mieć z kompresją, albo z luzami na zaworach sam niewiem, nie miałem czegoś takiego... Ogólnie utrapieniem przy synchronizacji jest lewe powietrze, poruszaj gaźnikami na gumach, zobacz czy słupy nie wariują. Ja musiałem przykleić 17 letnie króćce do głowicy na silikon. Nie wiem czy dobrze zrobiłem czy źle, bo po tym się zsynchronizował, zobaczymy na jak długo. Możesz mieć problem z mieszanką wolnych obrotów, zacznij od niej, a potem synchronizuj. Pewien mechanik zdradził mi taką zależność: na prawidłowej mieszance silnik będzie miał najwyższe podciśnienie w dolocie, na zbyt ubogiej i zbyt bogatej podciśnienie będzie spadać. Potrzebujesz do tego minimum jednego wakuometru zegarowego (U rurka nie może być, ona to tylko do różnicy ciśnien a tu nie o to chodzi)- podłączasz go do tego gaźnika którym kręcisz i mieszanką próbujesz ustalić jak największe podciśnienie. Spróbuj.

krokowy jest raczej wolny, ale to zalezy

Ten silnik 16KM jest elementem składowym jakiegoś argeratu, kompresora, z automatyczną regulacją uchylenia przepustnicy? Jest to Twoja własna konstrukcja czy urządzenie fabryczne? Musisz ustalić do jakiego silniczka jest przystosowany sterownik - jesli taki jest. W zależnosci od tego potrzebujesz silnika krokowego, który pozyskasz z wielu przepustnic samochodowych, napędu wałka drukarek igłowych (bardzo mocne silniki), stacji dysków 5,25 cala (słabsze). Silniczek EXUP to jakby serwomotor, stanowi jakby całość ze sterownikiem. sterownik (zawarty w module zapłonowym, albo też w samym silniczku tego niewiem) ma informacje o obrotach i położeniu osi zaworu (wbudowany potencjometr) i na tej podstawie steruje pracą silnika na zasadzie "w lewo/ w prawo". Możesz poszukać też serwomechanizmów modelarskich, występują w roznych mocach. One mają trzy piny: zasilanie, masa i wejsice sterujące na ktore podajesz płynnie napięcie (0-5V chyba?), a silniczek płynnie sie obraca o pewien zadany kąt.

Przy zakupie pierścieni upewnij się czy ktoś przed Tobą nie robił remontu i nie wsadził nadwymiarowych tłoków, oraz tłoki i cylindry co masz nadają się do dalszej eksploatacji - wymiary w serwisówce. http://www.mcsonline.pl/ potrafią sprowadzić części, które dla oficjalnego dilera kawasaki są niedostępne. Sprowadzają również części do hondy. Gdyby nie mieli, zapytaj wujka google o pierścienie na wymiar od innego modelu. Mi się udało w ten sposób zrobić remont skazanej na zgona kawasaki ZXR400.

opony z kolcami to nie żadna nowość bo ma je chociażby (wejdzcie w album ice riding) http://viewmorepics.myspace.com/index.cfm?...iendID=54725341 nawiasem to też niezły kot - zobaczcie na jego nogę. Ale chłopaki z SP wypatentowali coś takiego http://www.stuntpoland.com.pl/showthread.p...ight=kolcowanie Ciekaw jestem jak się na tym jeździ, ale z docieraniem nowych pierścieni poczekam chyba aż stopnieje.

Nie ma przymusu rozwożenia pizzy skuterem, każdy może sobie kupić coś co przypomina samochód bo nie znam niepełnoletniego dostawcy, więc to nie są dzieciaki. Najtaniej: maluch, polonez, kadet - 300zł. Nawet jak nie wytrzyma miesiąca to itak się zwróci! Masz więcej hajsu to kupuj tico w dobrym stanie z LPG za 2500zł, masz 7L LPG/100km, taki typek przez rok nim jeździ. Nie wnikam ile kto wyciąga (zależy czy jesteś miły - napiwki, ile fura pali - czy masz LPG, noi od dnia) ale daje rade. Nie są to jakieś kokosy bo mi felicia w te mrozy chla 11,5L/100 (normalnie koło dychy) pb95 i jeszcze się trochę sypie ale za ten hajs jakoś kupiłem kawasaki (szkoda że minę) i zrobiłem w niej remont. Tak się zastanawiałem: latem dla frajdy mógłbym pojeździć kawą (zamiast kufra plecak, 5L/100Pb95 i pare innych zalet) ale szkoda mi sprzętu, ubrań - to wychodzi naprawdę drogo. Z tym traktowaniem kierowców; zamieć - zamopuj, zmyj treje, zrób ciasto i co chwila jakieś pretensje to mam podobne odczucia. I weź tu co chwila ubieraj kombi, i rozbieraj sie. U nas zamek rzeczywiście kończy się koło północy i na ogół wracam podpierając się nosem.

z tą teorią, to dokładnie to samo co napisałem, żebyś zrobił w pierwszym kroku. Włożysz mniejszą płytkę, taką żeby był odpowiedni luz (raczej bliżej górnej granicy, niż dolnej). Dopiero po pewnym przebiegu jesteś w stanie stwierdzić czy zawory są w dobrym stanie. Koniecznie trzeba sprawdzić co się z tym luzem stało, czy się utrzymał (zawór się doklepał i jest szczelny) czy jest nieszczelny i z powodu braku dobrego styku i przedmuchów gazów wypala się dalej. W drugim przypadku rozbiórka głowicy, ale to też napisałem. Natomiast to czy silnik będziesz rozkładał sam, czy będziesz miał do tego mechanika to inna sprawa. Może warto wydać 700zł (tyle kosztuje mnie rozłożenie, sprawdzenie część po części!! i złożenie cylindrów pierścieni i głowicy). Żebyś czasem nie złożył panewek na sucho czy nie popełnił innych błędów tego rodzaju. Ale itak najpierw zrób ten luz bez rozbiórki tak jak jest

Itak masz dobry szczelinomierz. Pewnie masz 0.03-0.1mm co 0.01mm, a powyżej 0,1 co 0,05? Lepszego nie potrzebujesz. Objawem, podpartych zaworów jest utrata kompresji. Bo powietrze sprężone przez tłok, ucieka przez niedomknięty zawór. W miarę upływu czasu to połączenie zaczyna się jeszcze bardziej przegrzewać i jeszcze bardziej się wypala (zresztą wspólpracujące z nim gniazdo również). Na dłuższą metę skutkuje to poważną utratą kompresji. Nie jestem mechanikiem, nie potrafię przez internet ocenić czy zawór jest mocno wypalony, czy tylko lekko podparty i zwiększenie luzu spowoduje, że będzie dalej sprawny. Jeśli nie zdjęłeś jeszcze głowicy, zmierz kompresję. Jeśli będzie w miarę ok, to może po wyregulowaniu prawidłowego zawór się doklepie i będzie szczelny. Po przejechaniu iluś tam kilometrów, niech się chłopaki wypowiedzą, sprawdzić na nowo luzy i kompresję. Jeśli będzie bardzo źle (u mnie 7,5bar na wszystkich garach) to po wyjęciu zaworu z głowicy u mnie było widać przerwanie błyszczącej przylgni zaworu do gniazda w niektórych miejscach. Głowicę oddałem do zakładu w Starej Iwicznej k. Warszawy na na dotarcie na starych zaworach. (do tego sprawdzanie czy zawory są proste, wymiana uszczelniaczy, mycie) Operacja zdaję się powiodła, zobaczymy jak to będzie pracować. Gdyby zawory były bardziej podparte, trzeba byłoby frezować gniazda i wstawiać nowe zawory... Ogólnie kaszana. Dla porównania jeden zawór ssący do ZXR'a kosztuje 117zł, a frezowanie wiąże się niestety ze znacznym ubytkiem materiału którego w silniku motocykla jest dość mało. Sprawnej głowicy do mojego ZXR400 nie da się kupić (kasowanie luzów i wypalanie gniazd - typowa usterka), a do GS'a nie powinna być jednak droga, dlatego w najgorszym przypadku rozważyłbym ten zakup.

najlepiej kupić używkę, do tego modelu na pewno będzie kilka dobrych sztuk, bo to dość odporne maszyny. Ja właśnie przerabiam remont silnika w ZXR400 (standard: gniazda zaworów i pierścienie więc jakiegoś strasznego bajzlu tam niema), to dlatego, że niema sprawnych silników do kupienia i niestety nie pasuje żaden inny model do swapa. Mam nadzieję zamknąć się w kosztach 2000...2500zł. 800zł to niedużo za silnik, na pewno remontu nie zrobisz taniej, a stary jeszcze sprzedasz na części i odzyskasz połowę, może więcej. pozdr

w tuningowanych dwusuwowych silnikach coś takiego widziałem. Gazbox to się nazywa? http://forum.scigacz.pl/about13949.html&highlight= jak widać yamaha montuje takie rzeczy seryjnie.

to było jakoś tak, że przednie zaciski ZZR600 były dokładnie takie same jak w ZXR400 i pierwszych modelach ZX6R. I były cztero tłoczkowe. Ty masz prawdopodobnie nowszego ZX6 i nie pasują.

Przybliżyłem, przy użyciu szczelinomierza 0,1 i 0,15 na podstawie tego z jakim luzem wchodzi w porównaniu do mikromierza. Wiem, że tak nie powinno być ale jakoś musiałem sobie poradzić. Jakby zostawić te luzy 0,12 to rzeczywiście trzeba kupić tylko dwie płytki: 3,00 i 2,90. Będzie tanio, ale te wszystkie 0,12 zaczną się niedługo podpierać... Jeszcze zwróć uwagę na pierwszy zawór wydechowy: wygląda na podparty w przeszłości, później wyregulowany i nie chciał się doklepać i znowu się podparł... Nie wiem może niema to znaczenia może za dużo zastanawiam sie przy robocie. pozdrawiam, tomek

z tego co pamiętam to w leonie był problem z ładowaniem, bo jeden z trzech żółtych przewodów idących do regulatora napięcia był spalony i urwany. Co oznacza utratę 2/3 ładowania. Napraw to, a jeśli jednak wszystkie 3 są sprawne to mi się pomyliło z jakimś innym moto. Sprawdź jeszcze to (wczesniej to tez napisałem, ale nei napisałeś ze zrobiłeś albo nie): do przekaźnika rozrusznika idzie też zielono-czerwony przewód. Zewrzyj go do masy kawałkiem kabelka, możesz to zrobić na stałe, pamiętaj tylko że w ten sposób omijasz wszystkie zabezpieczenia przed ruszeniem na nóżce, odpaleniem na biegu itp! I sprawdź czy na ciepło działa rozrusznik, normalnie - pstryczkiem.