DEAD

"Palenie" świecy i nie wkręcanie- te objawy mają jedną i tę samą przyczynę - zbyt bogata mieszanka paliwo-powietrze. Czyli albo rozregulowany gaźnik, albo zapchany (niewłaściwy) filtr powietrza.

Może masz kranik zapchany i dlatego pomimo regulacji mieszanka jest ciągle uboga.

Dobrze że chciało Ci się napisać, że Ci się nie chce.......

Te bez pompy oleju to prawdziwy hardcore. Serwisówka zaleca wymianę oleju po każdym dniu treningowym a co 10 wymian oleju zaleca wymianę blaszki w zaworze zwrotnym oleju. To były motocykle tylko dla zawodników, dla amatorów czy szosowej eksploatacji kompletnie się nie nadają. Dlatego są takie tanie :-).

Strasznie przekombinowałeś, jeżeli twierdzisz że chodziło Ci tylko o zmniejszenie ilości mieszanki to taki sam efekt uzyskałbyś ograniczając maksymalne otwarcie przepustnicy lub po prostu ćwicząc silną wolę i prawy nadgarstek. Oczywiście wcześniej należało by wrócić do pełnego oryginału.

www.alrsson.pl - tam kiedyś mieli, ale rozmiar "4" jest trochę dziwny :-).

Na początek trzeba jednoznacznie określić jaki masz typ alternatora: 1. Z magnesem stałym. 2. Z uzwojeniem wzbudzenia. Następnie trzeba ustalić gdzie masz diody. 1. Oddzielna kostka - i są dobre. 2. Razem z regulatorem - czyli całość do wyrzucenia. Następnie trzeba zidentyfikować uzwojenia alternatora. Bez tego ani rusz. Nie podłączaj niczego na pałę i nie próbuj czy zadziała, to jest najgorsza możliwa metoda. Jak chcesz to zrobić sam to musisz mieć zacięcie i chęć poszerzania wiedzy. A najlepiej to oddaj to do kumatego elektryka samochodowego. Kumaty elektryk skleci ci jakieś diody do tego dołoży regulator polskiej produkcji za kilkanaście złotych i będzie działać. Największy problem może być z kontrolką ładowania żeby ją jakoś sensownie podłączyć.

Pierwsze słyszę, znaczy się że są wersje z dwoma lub jedną pompą oleju? Ta jedna pompa musiłaby być dwu sekcyjna bo jak inaczej mogła by funkcjonować sucha miska olejowa? Może z jednym filtrem oleju (ale to wersje z przed 93 roku), albo z jedną lub dwoma (660) dyszami do natrysku oleju na tłok.

Hmmmm, znaczy się, że gładź cylindra jest zbyt gładka żeby się dotarły?? A jak ta kwestia się ma w przypadku cylindrów pokrytych nikasilem? Zdaje się że wymienia się tłoki na kolejne selekcje. Czy pierścienie się dotrą?? Aśka, Ty coś docierasz?? :eek:

Śrubkę od składu mieszanki powinieneś raczej wkręcić gdy masz zbyt ubogą mieszankę. Możesz też spróbować podnieść poziom paliwa w komorze pływakowej.

U mnie tam nic nie szumi, albo szumi tak cicho że tego nie zauważyłem. Z którego wężyka Ci się leje? bo przy gaźniku powinny być 3 wężyki. Może pływak Ci się zacina?

Znaczy że jak? że ten talerzyk na końcu trzonka się wygiął?? toż to nie do pomyślenia.

No właśnie, jakie membrany?? :-) Pewnie masz gaźnik DellOrto PHM 40. Kupiłeś uszkodzony motocykl?? trzeba było od tej informacji zacząć. W takim wypadku przyczyna może być bardzo różna: 1. Niewłaściwe ustawienia (dysze, iglica, poziom paliwa, rozpylacz....) w stosunku do puszki filtra powietrza. Puszka ma kilka zaślepek, w zależności od użytych ustawień gaźnika. 2. Niekompletny gaźnik, np. ktoś zgubił oring od śrubki regulacji powietrza. 3. "Lewe powietrze"

LOCTITE 243 jest polecany przez serwisówkę KTM'a na przykład do przykręcania napinacza łańcuszka rozrządu (który znajduje się centralnie na cylindrze).

Wszystkie najprostsze obrotomierze elektroniczne uniwersalny lub typu "zrób to sam" opierają się na metodzie nawinięcia kilku zwojów drutu na przewód WN. Jest to metoda prosta, tania i uniwersalna. Poszukaj jakiegoś uniwersalnego elektronicznego obrotomierza z wyświetlaczem.

A ja obstawiam, że nie wpadł do silnika ani nie spadł na glebę. Leży sobie gdzieś na motocyklu, wpadł np. w szczelinę pomiędzy ramę a silnik.

wyreguluj gaźnik, a konkretnie to wkręć mu trochę śrubkę od powietrza. No i nie ustawiaj ekstremalnie niskich wolnych obrotów ;-).

Trochę się z Tobą nie zgodzę, nie będę Ci wmawiał na siłę co w Twojej głowie siedzi, ale moje zdanie jest takie że "masz świadomość zagrożenia" dlatego "się boisz". Strach przed śmiercią jest genetycznie uwarunkowany w każdej żywej istocie. Ktoś może stwierdzić, że on się nie boi śmierci, zgoda, śmierci się nie boi ale na pewno boi się samego momentu umierania chociażby ze względu na ból lub boi się kalectwa (gdyby YUBY miał świadomość, że mu może urwać pytonga to by tak nie zapie***lał ;-) ). Natomiast zgadzam się z tym, że każdy jest egoistą bo to sprawa oczywista. Egoizm i Altruizm wzajemnie się nie wyklucza, można być altruistą z pobudek egoistycznych. Po prostu altruizm sprawia nam przyjemność i satysfakcję.

Nie no bez przesady, wrzucanie do jednego worka ludzi którzy przekraczają prędkość o 30km/h z takimi, którzy przekraczają ją o 130 jest debilizmem. Przepraszam, kiepski humor widocznie miałem i rozdrażniło mnie Twoje podejście do tematu.

No jak to jak? Metoda stara jak motoryzacja - plujesz na głowicę (dobrym punktem plucia jest też miejsce łączenia się głowicy z cylindrem raczej dalej niż bliżej wydechu). I teraz tak: ślina powoli bąbelkuje - 100 stC ślina wyparuje po kilku sekundach - 110 stC ślina paruje z sykiem - 120 stC ślina odbija się od powierzchni - 140 stC i więcej :D

No jasne, co się będziemy nad bzdetami rozwodzić, cieszmy się życiem i pier*lmy się wzajemnie a fajnie będzie.

To nie "przerywacz zapłonowy" tylko zwykły przekaźnik. Mówisz że ma 5 wyprowadzeń: 2 piny to cewka 3 piny to styki (wspólny, zwierny, rozwierny) Wstaw przekaźnik o podobnym prądzie, napięciu i rezystancji cewki a wszystko będzie oki.

Zaczął dymić na jakiś kolor?? Usterka pojawiła się nagle?? Odpala bez problemu?? Wolne obroty wzrosły czy spadły??

Może i dupne, mnie tam wszystko jedno, miałem 2.0 z matury. Powoli zaczynasz odbierać Aśce Palmę Czepialstwa :-). Ciekawe na jaką dyskusje liczył Shipp zamieszczające ten temat?

"Po chwili rozpędził maszynę do 188 km na godzinę. W pewnej chwili skręcił w kierunku strefy ekonomicznej pod Zieloną Górą. Tam na chwilę stracił panowanie nad motorem.......