Zastanawiałem się też nad 500 ale ze względu na kiepskie hamulce i zawieszenie w tych sprzętach (oprócz GS-a) zrezygnowałem. SV to w pewnym sensie mój wymarzony motocykl, ale mówi się że pierwszy moto ma być pierwszym a wymarzony przyjdzie z czasem, ale jeśli jest możliwość zdławienia SV to dlaczego by z tego nie skorzystać. Co do oleju w głowie to jeśli 18-latek może go mieć to myślę że coś tam go mam, ale nigdy nie wiadomo co może mi odbić i dlatego pomysł z zablokowaniem. Na początek wiem tyle że będę musiał potrenować redukcje biegów i to będzie moja kluczowa sprawa jeśli będę posiadaczem SV-ki. Na motorkach rożnego typu już troszkę śmigałem więc zupełny świerzak raczej nie jestem i czuję respekt przed motocyklami, nawet tymi słabszymi po kilku przygodach.