LORD VADER

Ja tam sie nieznam , tylko słyszałem że kilka kafli trzeba zostawić za jakiś powazniejszy serwis w takim nowoczesnym dizlu , a wytrzynałosc układu wtryskowego nie nalezy do najwyższych , 50- 100 tysi , zalezy od modelu . Tu gdześ na forumie była dyskusja . Przekładając to na złotówki , powiedzmy że przejedziesz bezproblemowo 76 tys km w tempie i przy spalaniu takim jak podałeś to daje jakies 3600L ON czyli 20880tyś zł (5,8zł/L) . Jezeli spotka cie ekstra przygoda (nie mówie o normalnej eksploatacji )za 5000zł , to już przejeżdżasz ten odcinek za 25880tysi co daje przy niezmiennej cenie 4462L / 76 tyś km = 5,9L/100km z pierwotnych 4,6L/100km . Tak se hipotetyzuje . Ale jak jeździ to niech długo i tanio służy :D . Spalanie rewelka . Co to jest za fura ? Jadąc 300km insignią 2,2L nie mogłem zejść poniżej 7,8L/100km , przynajmniej wg. wskazań z cyferblatu.

Motogen , jak zwykle , błysnął . Juz to widzę: z koszem w lewo na pełnej petardzie , jasne qrwa . Cena iście promocyjna :D

Może za mały poziom paliwa w gaźniku - przy hamowaniu z wysokiej (:D) prędkości lustro benzyny w komorze pływakowej ucieka spod dyszy .

Majkel , wkurwisz się jak przyjdzie Ci płacić za grzebanie przy wtrysku :P Niskie spalanie się wyrówna :D

Jak na polski rynek to oznacza to że jest najtańsza i najszybsza w dostawach. Ze wzgledu na przeział cenowy , nie ma to dla ciebie żadnego znaczenia. Wiesz co , spróbuj to sprzedać tak jak jest i kup se rebla 125 , mieliśmy na placu takiego do nauki jazdy i jako fotel 1-2 osobowy do spożywania browara .Został kupiony za 800zł a po narawie szpilki sprzedany za 1500zł , do rejestracji z kwitami .

Ile zółtej braci tyle rozwiązań- trzeba improwizować :D

Śrubka to tylko na wolnych obrotach robi , resza to iglica / dysze / filtr . Pamiętam z chinoli ze kilkukrotnie wyczyszczenie/ wymiana filtra uzdrawiały nadspodziewanie chińskie marketówki, tym bardziej ze użytkowane są częśto na wsi i wiejskich drogach a tam filtr powietrza z gąbki ma prze...ne.

No chwila , a ile ma leciec stare F2. 230km/h to dobry wynik . Jak na moje to sprężanie źle zmierzone (za duża objętośc pasożytnicza ciśnieniomierza) , równiez bardzo zbliżone wynikina to wskazuja a przypalone/ nieszczelne zawory daja mocniejszy rozrzut .

Jak znam zycie to bedzie tam coś w stylu Kichin albo Kechin :laugh: . Jak chinol jechał dobrze a jezie żle to pierwsze co nalez to wykręcić świece i wrzucić tu fotkę . Może być przybolcowany filtr powietrza albo luzy aworowe znikły (w sumie miało by to sens - wyczyściłes gaźnik - lepsza mieszanka - wyższa temperatura - szybciej znikające luzy zaworowe a z nimi kompresja )

Basu z pustej rury ni ma , a od niego boli łeb . Spalin tez więcej na jeden cykl bo więcej koni w garze . Dobrze zrobiony wydech będzie słyszalny z daleka , choc ogólnie nie głośny . Gargamel , zdjęcie nie bangla więc nie mogę Ci pogratulować :P

Hahah, niedawno przeczytałem w inym temacie - Yuby zalecił 1,6 na tył w D211 , to ja w tym moim salami musze chyba 1,2 mieć z tyłu .Ja pie**ole,ale człowiek czasami uświadamia sobie że w przedszkolu jest :bigrazz:. A kapcie mam nabite na kamień (tzn , na turyste we dwoje wg. serwisówki: 2,3 czy jakoś tak ). Ciepło sie robi to sie pobawie , ostatnio gówno z latania - leje , a jak można to mi sie nie chce - dzis , po lekkim pałowanku , przepierdziałem w niewiadomojakim kierunku 100km w czoperowym tempie wciągając świerze powietrze i widoki . Stwierdzam że nieobecność plecaka baardzo pozytywnie wpływa na długość banana na gębie , nie mówiac o trakcji mojego włosko austriackiego bolidu :bigrazz:

Dziś Z6 Roadtec z 2011 poczęstowała mnie pięknym uślizgiem ku*wa . Takie se złożenie na czyściutkim rondzie po 40 kilometrach średniego pałowania , nawet nie odkręcałem zbytnio przy wyjeżdzie. Także nowa opona moze być chu*owa a moim patriotycznym obowiązkiem jest obsmarowywac do usranej śmierci tą pomyłkę w zakupie.

Jak sobie poleżały w przytulnym magazynie na stojakach to nie masz co pękać , bedą działać . Moze czas na sklejenie wątków oponiarskich i przykejenie pod problemami z ładowaniem ?

Zadzwoń do wydziału komunikacji . Nie wiem jak z cłem/akcyzą(tzn. jak fure ściągasz z EU to płacisz jakies myto w celnym) - też może trzeba bedzie pokryć róźnice . Najlepiejbyłoby gdzyby słowak zarejestrował go na siebie teraz i sprzedał Tobie. Jak jemu się nie uda to u nas też może być problem. Koszt takiej rejestracji w porównaniu z dodatkowymi opłatami tutaj moze byc niewysoki .

Fosolem dziada , tylko zdemontuj kranik(i) . Potem wodą i rozpuszczalnikiem ze 2 razy i powinno byc lepiej. Przypomniałem sobie jak ktoś wkręcił mi żeby do baku od rusa wrzucić potłuczone hartowane szkło i jak z drinkiem. Impreza przednia , zwłaszcza przy płukaniu tych drobin szklanych :bigrazz:

:blink: To w jaki sposób przenosił napęd na wał korbowy ?

To u ciebie w gixie też dymi i bulgoce z układu chłodzenia ?

W jaki sposób rozpoznal pękniętą tuleję ? I gdzież to pęknięcie bloku? I jak do niego mogło dojść ? Zapytaj się.

W tych gaźnikach powinna byc na boku komory pływakowej kreska do ustawiania poziomu paliwa - ta kreska powinna byc w poziomie.

Jak się chcesz pobawic w detektywa to pierwsze oczywiste dwa pytania : -gdzie są stare cześci ? - gdzie dowód zakupu (fv , rachunek , paragon) nowych wymienionych części ? Zapłaciłeś 2 tysie - proponuje oddać moto mechanikowi numer 1 i zaproponowac doprowadzenie do sprawnośći w ciągu 2-3 tygodni dowolnymi meodami , z zastzrezeniem że grosza więcej nie wyłożysz bo CAŁY PIEC mozna za tyle + przekładka dostać . Odebrałes motocykl w mniemanu mechanika sprawny - okazałsię niesprawny - oddajesz na gwarancję wykonanej usługi. :banghead:

Jaby była cewka to na raz 2 gary przestawały by trybic . Zawory , ssanie , pompa paliwa. Jaki kolor świec? Wrzuc fotke.

Niemiecki hełm jest spoko , miałem taki do rusa , przestrzelony był a to + 10 do lansu:D . Jak sobie na junaku będziesz pyrkał w takim "kasku" to problemu z policja być nie powinno (byle by sie nie spinać w razie kontroli , albo jakis homologowany orzech w plecaku na zapas wozić ) .

No , ja bym powiedział że poddał sie bez walki i jeszcze Wacka obraził (obiecał że sprawdzi a nie sprawdził - czyli " masz chłopcze i odjeb się") :bigrazz: Wacek , musisz mocniej naganiać na te swoje zajęcia , bo zapewne zamieszczając ten post liczysz ze ewentualny kursant będzie chętny na załapanie sie na takie dodatkowe atrakcje :D

Nie , Matizem , pancerna fura , przez 60tyś km nigdy nie zjebała się tak żeby dupy do domu nie dowieźć . Tylko rudy lis się nieprzeciętnie szybko za nią zabrał. No właśnie w dużym skrócie chińskie podejście do klienta vs. japonskie czy koreańskie. Chnole to swoje gówno (jakiekolwiek produkty)nazywają cudem i bezczelnie każą wierzyć w te cuda odbiorcy zachowując się jak wyrachowane korporacyjne dziwki o jakośc specjalnie nie dbając . Japończycy robili filmy , pokazy , jakies wykresy cuda , rzeczowo opowiadając co i dlaczego i ze az tyle , produkując wyroby za przyzwoite pieniądze model za modelem udoskonalając jakośc . Nikt na ziemi nie był i nie jest tak bezczelny i perfidny w tak masowym upychaniu gówna zwykłym ludziom jak ta największa nacja majac jednoczesnnie poparcie polityczne w swym działaniu ze strony władz i rządu . Gorzej - poparcie dla takiego podejścia było zza wielkiej wody , menago jeden po drugim stwierdzil że swoim robic sie nie chce , to przeniósł produkcje do chin . A jak kazdy menago ,w EU też , przeniesie produkcje do państw z tanią siła roboczą to kto ku*wa i za ile bedzie pracował na miejscu , w stanach czy europie ? Gównianośc tych produktów pozwala obniżac ich ceny za kazdym razem nakręcając konsumpcję do potwornej skali , konsumpcje napędzaną równiez przez gównianą jakośc tych wyrobów padających po roku czy 2 latach Jak żółte sk***ysyny uwolnią juana to się zacznie taniec i wielki głód , ale nie uwolnią bo wartość ich pracy jest taka jak ich wyrobów - gówniana , z czego nasi kochani chińsy bracia u szczytów władzy doskonale zdają sobie sprawe. Jak dla mnie to ktoś powinien im upierdolić(zwęzić) rurke z ropą i zmuśić do rynkowych zasad . I jedyny progres jaki ja tu widze to między radiomagneofonem Tompsonic sprzed 20lat a współczesnymi wyrobami tylko i wyłącznie w opisie i parametrach - sa po prostu uczciwsze . Reszta , czyli wyglad zewnętrzny to tania kopia i tanie wykończenie , jak tandetna wytapetowana dupa , z dala wygląda swietnie , niestety zbliżenie ujawnia pryszcze na podpiździu i celulitis. I nie obstaje przy tym poglądzie twardo - to jest odpowiedż na średnią , są tam też uczciwi (jak na biznes) ludzie :bigrazz: No to ty tez zaczniesz zapie**alać za chińską pensje z chińską średnią życia , jak nie zrozumiesz jaka rolę odgrywa cło i spowalnianie ucieczki produkcji do taniej siły roboczej. Zreszta cła na produkty to jakas kpina , pojedyńcze procenty wartości na gotowe produkty i łaskawie (przeważnie) 0% na komponenty .

Jakie koreańskie auta ? Które to ? Które zaczynały od tak niskiego jakościowo pułapu ?