twizzter

Tylko że fabrycznie R6 ma więcej niż trzydzieściparę kucy :icon_mrgreen:

Kuzyn chce kupić i zastanawia się, czy będzie dużo roboty ze zdjęciem kagańca. Jest zdławiona podobno do 34 koni :icon_mrgreen:

Powinny siedzieć Mikuni BTS36SS

Jaki jest rok produkcji? Jakiś czas temu pisałem na http://forum.motocyklistow.pl/Eletryka-nap...bne-t74400.html może te informacje okażą się dla Ciebie pomocne.

Faktycznie kapryśnie chodzi ta strona. Wrzucilem schemat na imageshack:

Napęd jest do wymiany swoją drogą, ale to "skakanie" ewidentnie powoduje silnik, jakby chwilowy brak paliwa.

Wolne obroty w miarę równe, na luzie nie ma żadnych dziur, wkręca się bezproblemowo. Kiedy przyspieszam otwierając dosyć dużo gaz, to czuć że moto idzie. Niestety próba dłuższej jazdy bez przyspieszania owocuje "susami", czyli co chwila ciągnie i naprzemiennie muli. Dodatkowo da się zauważyć, że moto reaguje na gaz z opóźnieniem. Mówiąc w skrócie - gdyby jechać pełnym gazem, to byłoby prawie dobrze. Podejrzewałem na początku syf w układzie zasilania (moto podobno długo stało). Przejrzałem kranik - OK, filtr paliwa przed pompka OK. Wczoraj zajrzałem do gaźników, zaniepokoił mnie stan przepustnic podciśnieniowych - na każdej widać wyraźnie ślady zużycia, są przytarte i dodatkowo mają luz w kierunku przód-tył gaźnika. Czy winna może być pompa, skoro daje radę przy maksymalnym gazie? Co jeszcze mogę sprawdzić zanim złożę moto?

Po to, żeby wymienić się informacjami na temat możliwych manewrów i zasięgnąć opinii u osób obeznanych w temacie, do takich celów służy forum. Szanuję pomoc ludzi, jeżeli jest konkretną pomocą i wnosi coś do dyskusji. I jeśli na temat nic sensownego nie mam do powiedzenia, nie wypowiadam się w ogóle - bo taka wypowiedź więcej zaszkodzi niż pomoże. Czmiel - dzięki za schemacik, wygląda solidnie. Pod koniec tygodnia będziemy działać :)

Rybson - teoretycznie może. Alternator przy wysokich obrotach generuje napięcie dużo wyższe niż potrzebne do moto 14,4V, a zadaniem regulatora jest sprzężenie zwrotne - jeśli woltów za dużo to zmniejsza napięcie na wirniku altka, w wyniku tego napięcie generowanie zmniejsza się. I analogicznie w drugą stronę :icon_mrgreen: Jeśli założyć mało optymistyczną wersję, że w wyniku losowego uszkodzenia regulatora na wirnik zostanie podane pełne napięcie, to elektronika może paść. Osobiście zdarzyło mi się, że przy MZ przepalały się żarówki - poprzedni właściciel nie znał się zbytnio na instalacji i podłączył wirnik na sztywno. Bogu dzięki, że modułu nie miała :icon_question:

Z moim motocyklem jest wszystko w porządku, no ale łatwiej dopiec jakimś średnio śmiesznym epitetem niż przeczytać coś uważnie. Czytanie ze zrozumieniem to bardzo pożyteczna umiejętność , pozwoliłaby uniknąć właśnie takiej niemiłej sytuacji, Panie Piotrze.. Po drugie - czy kogoś stać czy nie stać na oryginalne części to jest już jego prywatna sprawa i kalkulacja - czy lepiej wydać więcej kasy i mieć pewność, czy zapłacić mniej i kombinować/ryzykować uszkodzeniem innych podzespołów. Po trzecie, nawet jeżeli ktoś nawet kupi sobie moto, żeby stało w garażu bo nie ma na paliwo czy części, to jest jego prywatny wybór i jego problem - dlatego uważam, że Pańskie końcowe zdanie było nie na miejscu.

A tak przy okazji...kumplowi padło ładowanie - podejrzewa właśnie nieszczęsny regulator. Przy XJ600 są magnesy stałe, można wstawić jakiś zamiennik czy pozostaje tylko "yamahowski" za 200 zeta ?

Spotkałem się jeszcze z nazwą balanser albo balanser kierownicy...to tak troche po "amerykansku" :bigrazz:

Mam "HAYNES.Suzuki.GSX600F.GSX750F.&.GSX750.98-02.Service.&.Repair.Manual" jak będzie odpowiednia to daj znać na priv, a wrzucę na jakiegoś uploada.

Czasami stuknie głośniej, a nawet strzeli przy wrzucaniu jedynki jak po dłuższym postoju sklei się sprzęgło. U mnie z jedynki na dwójkę zawsze trochę głośniej zapnie niż na reszcie. Znajomi twierdzą, że norma :buttrock:

Możemy wykonać pewne proste testy, które pozwolą nam ocenić czy dany element jest sprawny, a raczej czy powinien być :lapad: Oczywiście na początku proponuję wykręcić świece i zakręcić żeby niepotrzebnie nie grzebać w elektryce :icon_rolleyes: Jeśli już wiadomo, że brak iskry, to: -naładować aku, -sprawdzić bezpieczniki, -obejrzeć przewody w poszukiwaniu przetarć, -wsuwki mogą być skorodowane mimo że się trzymają, -czujniki położenia bocznej stopki i klamki sprzęgła też odłączają zapłon, ale dopiero po włączeniu biegu, -wyłącznik zapłonu w kierownicy też może się zepsuć! Jeśli taka diagnostyka nie pomoże, przechodzimy do kroku numer dwa :icon_razz: CEWKA: Cewka zapłonowa to urządzenie z dwoma uzwojeniami nawiniętymi na wspólnym rdzeniu. Mówiąc obrazowo - kiedy przepłynie prąd w uzwojeniu pierwotnym, w uzwojeniu wtórnym pojawi się impuls napięcia, dużo wyższego z racji większej liczby zwojów. Oczywistym jest, że aby takie ustrojstwo zadziałało obydwa obwody muszą być dobre - i to właśnie sprawdzimy - mierząc rezystancje uzwojeń. Będzie nam potrzebny omomierz. Wartości rezystancji różnią się dla różnych cewek, ale przyjmuje się od kilku do kilkunastu omów dla uzwojenia pierwotnego i ok. kilkadziesiąt kilo dla wtórnego. (Obwód pierwotny to ten, który jest podłączony do modułu). Rezystancja zerowa któregokolwiek obwodu zwykle świadczy o uszkodzeniu, tak jak przerwa w obwodzie. CZUJNIK POŁOŻENIA WAŁU: Dawniej stosowano popularnie nazywane "platynki" - garbik w odpowiednim położeniu wału korbowego rozchylał styki przerywacza i rozłączał obwód cewki, niestety było to zawodne i dosyć kapryśne rozwiązanie, styki się z czasem wypalały, były podatne na warunki atmosferyczne. Z czasem ulepszono ten element - umieszczony na wale magnes (czasami zwykły metalowy "pin"), zbliżając się do czujnika położenia wału indukuje w nim mały impuls, i jest to znak dla modułu żeby wysterował cewkę, oczywiści w momencie zależnym od wielu czynników - elektronika zajmuje się też wyprzedzeniem zapłonu. O ile mnie pamięć nie myli, aktualnie spotykane są dwa rodzaje tych czujników: -zwyczajna cewka, -czujnik Halla, półprzewodnikowy czujnik pola magnetycznego. Jeśli mamy cewkę to możemy ją sprawdzić omomierzem. Wartości także są różne, mogę tylko powiedzieć, że dla olejaków Suzuki z lat 90tych rezystancja waha się od 150 do 200 omów. Analogicznie rezystancja zerowa lub nieskończona nie jest normalna. Warto wtedy sprawdzić przewody prowadzące z czujnika do modułu, czy nie są gdzieś przycięte lub przerwane. Jak sprawdza się poprawność działania czujnika Halla - nie wiem :cool: Wiecej grzechów nie pamiętam :icon_razz: Sprawdzanie modułów zapłonowych to już według mnie wyższa szkoła jazdy, jeśli ktoś coś wie to zapraszam do dyskusji :biggrin:

A co myślisz o popularnych GPXach i o trudnych do zarżnięcia olejakach? Z częściami do tych nie byłoby problemów, a po podstawowych przeróbkach powinnny spełniać wymagania.. Stunterzy przerabiają dodatkowo smoki - żeby zasysały olej nawet w pozycji kiedy kolo jest na górze. Słyszałem też o montowaniu niecieknących aku, nazywanych popularnie żelowymi, ale fachowo jakoś inaczej się na nie mówi :icon_rolleyes:

U mnie, choć nie bandzior ale olejak, nie łykał wcale jak w zeszłym sezonie jeździłem delikatnie. W tym roku trochę częściej odwiedzałem koncówkę obrotomierza, długie przeloty z dość dużymi prędkościami, wynik mniej więcej setka na 1000 km.

Nie wiem jak tam jest, może tylko atrapa, ale jeśli to jest naprawdę doładowanie powietrza to różnicę zauważysz dopiero przy dużych prędkościach.

Ja już bym więcej nie poszedł to takiego mechanika, co tajemnice przede mną chowa.. :buttrock:

Na początku wyjaśnię, że wymieniam wydech nie dla lansu, nie dla hałasu, tylko dlatego,że stary posypał się ze starości - oszczędźcie zgryźliwych komentarzy :wink: Udało mi się załatwić niedrogo puchę od gixera i kombinuję teraz. Do rzeczy - zastanawiam się, jak połączyć kolektor - seryjny 4 w 2 z rurą od tłumika. Uciąłem stare tłumiki zaraz za miską olejową, (zdjęcie sytuacji na http://bikepics.com/pictures/917289/ ) więc mam dwie rury a muszę jakoś połączyć to w jedną. Czy dobrym rozwiązaniem byłoby przedłużyć i zagiąć w obszar za miską rurę od tłumika, a następnie do boków tejże grubej rury dospawać te dwie kolektorowe? Układ będzie niesymetryczny, lewa strona będzie dłuższa o ~10 cm (rury "kolektorowe" są w takiej odległości od siebie) i nie wiem czy to nie zaszkodzi jakoś, i czy nie będzie niepożądanego wtłaczania spalin z lewej strony do prawej i odwrotnie. Z drugiej strony, te rury i tak były połączone ze sobą wcześniej krótką rurką o mniejszej średnicy. Czy może opcja nr 2 - zachować całkowitą symetrię i złączyć dwie rury pośrodku, a następnie dopiero potem rura do puchy? Opcja do zrealizowania ciężka - bardzo mało miejsca, półśrodkiem byłoby poprowadzenie kolanka z lewej strony (o tej samej średnicy) do strony prawej i tam połączenie w grubą rurę, Opcja nr 3 - kupno nowego kolektora w chwili obecnej odpada :icon_mrgreen: Wiadomo - jak wyjdzie kaszana to kupię ale na razie pomęczę się. Czyli pozostają dwie opcje - czy lewy kolektor poprowadzić rurką o tej samej średnicy do kolektora prawego i tam je połączyć, czy gruba rura przez całą szerokość i do boku kolektory? Jaki wpływ będzie mieć 10-centymetrowa różnica długości stron? P.S. Tłumik nie jest wybebeszony - seryjny GSX-R 750 z początku lat 90, więc chyba dosyć bliski kolega mojego silnika... Z góry dzięki za pomocne sugestie :biggrin:

Okazało się, że kumpel dał wcześniej do majstra, bo nie włączał mu sie wiatraczek wcale. Fachman sprytnie zmostkował, powiedział, że wymienił czujnik, a że wiatraczek latał to wydawało się, że jest zrobione....Echh takiemu fachowcowi to jaja bym urwał.. Dzięki wszystkim za pomocne uwagi :)

Stara fotka, testowałem bestię świeżo po remoncie: http://www.bikepics.com/pictures/742134/ ;)

Tzn jakie błędy? Brutalne otwarcia?

W olejakach lepiej nie dolewać żadnych wspomagaczy chłodzenia :icon_arrow:

Skoro odpowietrzenie nie poskutkowało, to sprawdź przewody, bo wydaje mi się, że puchną jak im depniesz i to może być powód miękkiej klamy. Obejmij je mocno i wciśnij hamulec - jeśli będzie czuć wyraźne ich rozszerzenie to są już do kitu. Co do oporów przy kręceniu - odkręć zaciski i zobacz czy to one powodowały zacieranie czy to wina łożysk. Przy wykręceniu zacisków delikatnie rozchyl okładziny - łatwiej będzie Ci je wysunąć z tarcz bo tam jest mało miejsca :icon_mrgreen: