Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. Co ty z tym 200 ciągle :P Gościu. Oczywiście, że sam silnik hamuje motocykl znacznie wyraźniej niż puszkę, ale jak lecę sobie 140 i 100 m przede mną wyjeżdża mi z bocznej naj***ny traktorzysta, to jednak hamuję hamulcami. Przy 200 tym bardziej bym radził. BTW zawsze, gdy widzę kogoś za sobą, kiedy zamykam gaz wciskam delikatnie hamulce choćby po to, żeby zapaliło się swiatło stopu pozdr
  2. Tak, ale to się może zdarzyć podczas normalnego wyprzedzania. W ogóle wszystko może się zdarzyć tak naprawdę... pozdr
  3. Pyknąłbym (upewniwszy się, że mnie widzą) środkiem. :crossy: Też odczuwam w tym jakąś perwersyjną przyjemność :) , ale jeszcze nie zahaczyłem o autobus :) BTW, w wątku chodzi o przeciskanie się w korkach. Takich różnych sytuacji możemy mnożyć tysiące, możemy poruszać się z różnymi prędkościami, być zmęczeni lub wypoczęci, albo może padac deszcz itp... Nie o to chyba chodziło. pozdr
  4. Dokładnie. Tak jest najbezpieczniej. Ja zawsze się przeciskam i zawsze staram się wyjść na pole position, ale nigdy za wszelką cenę, no bo i po co. pozdr
  5. Jak hamować? Z wyczuciem. Nie da się tego opisać i basta to trzeba przeżyć. pozdr
  6. Ale on chyba nie ma R1... hahahahahaha :biggrin: pozdr
  7. Ja bym darł dalej aż do Grodziska a potem przez Radziejowiece do Mszczonowa... pozdr
  8. mądry, bo stary :icon_twisted: pozdr
  9. No i nadal nie rozumiem, w czym to ma puszkarzom przeszkadzać. Jak stoją to co im za różnica, czy ktoś się gimnastykuje czy nie i czy jedzie na cm czy na metry. A tak BTW, to jakby jadący samochodem stojąc nota bene w korku nie latali z pasa na pas nie wiadomo po kiego ch*** bo i tak nie jadą tylko stoją i w ten sposób wyprzedzą w rezultacie 2 czy 3 samochody na odcinku kilometra, to by nie było opowieści że przeciskający się motocykl daje się zauważyć w ostatniej chwili. Ja stojąc w korku puszką w ogóle nie zwracam uwagi na motocykle, bo stoję zawsze na lewym skraju lewego pasa (albo prawym prawego) i turlam się nim przez cały korek. Ja mam łatwiej, bo mogę sobie w spokoju zajarać, zjeść, zmieniać muzę itp., a inni maja ze mną święty spokój, bo tak jakby mnie tam nie było. pozdr
  10. Hehe, cool!!! Gratulacje i niech się dobrze chowa!!! pozdr
  11. Hehe.... a ja widziałem, jak ten motek był jeszcze w częściach... Ale świat jest mały. Lakierowanie też uważam za prima sort. Nie widać tego na fotkach, ale ono ma taki delikatny opalizujący na zielonkawo kolorek jak się dobrze oświetli... pozdr
  12. Kurs jest ważny do śmierci, egzamin teoretyczny 6 miesięcy. Koniec tematu. Ludzie skąd Wy bierzecie te 5 lat? Skąd w ogóle sprzeczne odpowiedzi na proste pytanie? Przecież wystarczy jeden telefon do WORD, prawda? pozdr
  13. Heh... a na moim jest dokładnie data egzaminu... :icon_mrgreen: pozdr
  14. hehe... fajny ten symbol i znak czarna krecha albo kółeczko :flesje: A jak ktoś jeździ ponadprzeciętnie dużo to w sumie też nadmiernie używa drogi ;) - kara musi być ;) pozdr
  15. U mnie w biurze też jest alkomat. Jeszcze nigdy go nie używano, a w regulaminie jest nawet punkt który mówi, że dopuszczają 0,3 promille. Wobec tego natychmiast wystosowałem pismo do kadr w których zapytałem, czy wolno mi w czasie przerwy w pracy bezpłatnej (bo mamy taką), walnąć sobie browca w barze naprzeciwko. Celowo podkreślam, że przerwa jest bezpłatna, bo oczywiście w czasie pracy spożywanie alkoholu jest zabronione, ale owa przerwa nie jest wliczana do czasu pracy (jestem w biurze 8h40min - 40minut to owa przerwa). Kadry powiedziały, że: pozdr
  16. Stan, miejsce na 2 samochody to ok 15 - 20 m jesli trzymasz taką odległość przy 160km/h to prosisz się o najgorsze bo te 15m przemierzasz w 0.3 - 0.4s pozdr
  17. Ile to jest u Ciebie to "trochę" przy 160 km/h (45m/s)? Bo ja trzymałbym zdecydowanie ponad 100m odstępu... Nic dziwnego, że ktoś tam wjedzie... pozdr
  18. No właśnie, a niejeden by tego nie stwierdził, albo wręcz specjalnie uniemożliwił schowanie się. Tacy też niestety czasem są. pozdr
  19. Zgadzam się z konikiemkonikiem mimo krótkiego stażu na 2oo (zarazem dość długiego na 4oooo). Zanim wyjechałem na drogi i dotarłem ze swojej wiochy po raz pierwszy do Warszawy do pracy byłem przerażony opowieściami jakie tutaj przeczytałem. Po kilkunastu razach okazało się, że nie jest tak czarno jak by się wydawało na podstawie postów na forum. Generalnie jesteśmy narodem, który uwielbia narzekać i szukać winnych. A tak prawdę mówiąc to bardzo rzadko ma miejsce wypadek, w którym winna (de facto, nie de iure) jest jedna strona. np: Kiedyś w tunelu (byłem puszką) pod Dw. Zachodnim wjechał mi w dupę TIR (delikatnie). Powiecie oczywiście - wina TIRa. Tak, z punktu widzenia PoRD jak najbardziej - ja stałem w korku a TIR we mnie wjechał. Prawda jednak była zupełnie inna - chwilę wcześniej wyprzedziłem go z prawej i zatrzymałem się. Nie dałem kierowcy ciężarówki szansy na dostrzeżenie mnie zważywszy, że on praktycznie właśnie w tej chwili kończył zmianę pasa z prawego na środkowy i jego uwaga skupiona była na lewej stronie pojazdu. Ten przypadek dał mi wiele do myślenia... pozdr
  20. Auć!!! Na forum były opisane ze 3 czy 4 podobne akcje w tym sezonie. "Samochód stał na poboczu, nie zwalniam, bo stoi a on nagle ruszył, albo zawrócił, albo coś tam jeszcze." To są bardzo częste przypadki. pozdr
  21. Hehe... ile w tym poezji. Udało Ci się trafnie to zdefiniować. Tak, jak ktoś komu słoń na ucho nadepnął uważa, że Steczkowska umie śpiewać (a przecież na żywo wyraźnie jedzie obok :banghead: ), tak są ludzie, którzy owej "muzyki drogi" nie słyszą. pozdr
  22. Boże!!! Co to jest???!!!! Wariaci.... :lalag: pozdr
  23. Najciekawszą tablicą jaką widziałem było G0 AHEAD. Generalnie problem jest z ograniczeniem przez ustawodawcę ilości liter. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...