Skocz do zawartości

jurjuszi

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    5353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez jurjuszi

  1. Niektore plakaciki są niezłe, ale nazywanie ludzi per "warzywo" mi się zdecydowani nie podoba, bo dla osoby postronnej i Ty i ja jesteśmy "warzywa"... pozdr
  2. Ja tam jeżdżę spokojnie więc nie czuję się jej adrestem, a do zapi***laczy nic nie dotrze. Forma mi się nie podoba jednak, ale to oczywiście moje subiektywne zdanie. pozdr
  3. Taaaa.... jest już o tym wątek w "Piwie" bodajże...
  4. Można sporo porobić samemu wbrew obiegowym opiniom. Też uważam się za zielonego, ale moje ST2 jak kupiłem to nie jeździło, a teraz jeździ :) (Tu ukłony w stronę Edzia za pokazanie mi, że jednak można samemu :notworthy: ) Monsterek na pierwsze moto moim zdaniem nie jest tragicznym rozwiązaniem. Jedyny problem widzę w charakterystyce silnika, który do 3000 obr szarpie. Utrudnia to jazdę w korkach - trzeba jechać dość szybko i pewnie. Osobiście po mieście wolę jeździć Suzi GS500. O co chodzi z tym "Duci nie wybaczają błędów"? To chyba zależy od tego z jaką prękością się leci i co się chce przy tej prędkości wykonać. pozdr
  5. Lepszą prowizorką jest złapanie końcówki klamki (tej przy zawiasie) na recepturkę :) Ja mam tak w GS500 podejrzewam jednak, że jest jakiś syf w pompie. Same hamulce działają oczywście bez zarzutu, ale właśnie cały czas pali się ten nieszczęsny "STOP". No teraz się nie pali, bo jest recepturka :D pozdr
  6. Koledzy. Czasem jak się czyta to forum to odnosi się wrażenie, że motocykliści to biedne, skrzywdzone i wiecznie przez wszystkich prześladowane mazgaje. Wszyscy ich gnębią - policja, je*ani puszkarze, mechanicy partacze, żony, które nie pozwalają jeździć a teraz kolejna grupa przyłączyła się do krucjaty przeciwko motocyklistom - lekarze i pielęgniarki. pozdr
  7. Mój pinlock sprawuje się rewelacyjnie. Odmówił współpracy dopiero przy -11*C ale nie dziwię się mu ;) O rysowanie szybki się nie martwię, bo i tak jest brudna heheh :) pozdr
  8. jurjuszi

    wypad do 2oo :)

    Skoro temat jest o 2oo to napomkne tylko, ze Go Naked gra tam dzisiaj (17.04) o 20:00. ZAPRASZAMY :)
  9. ZŁŁŁŁUUUUUOOOOOO!!! :icon_twisted: :lalag: sie mi to bardzo podoba! pozdr
  10. Tam, gdzie metal trze o metal - miedzianką. Elementy gumowe - smarem silikonowym. To tak ogólnie. pozdr
  11. Kurna, ja też bym chciał to zobaczyć...
  12. Ja juz trzeci rok odliczam i nigdy mi tego nie zakwestionowano. Wykladnia dla ustawy o VAT jest PKD a tam zawsze motocykle byly okreslone jako cos zupelnie innego niz samochody i tego sie nalezalo trzymac. Naczelnik mojego U.S. uznal moja argumentacje. Oczywiscie sam na to nie wpadlem. W nowym PKD z 2008 tez motocykle sa czyms zupelnie innym od samochodow wiec tak czy siak moglbym nadal odliczac pelny VAT od zakupu i paliwa. No ale ten wyrok NSA jest niesamowity, bo podchodzi do zagadnienia z zupelnie innej strony. Bardzo ciekawe. pozdr i zycze milego i taniego smigania :)
  13. A ja byłbym ostrożny z głoszeniem poglądów tego typu, a jeszcze bardziej ostrozny byłbym z wygłaszaniem peanów na temat tego, że dla każdego "najważniejsza jest rodzina", bo wytarczy rozejrzeć się dookoła i widać, że to tylko kolejny politycznie poprawny frazes. pozdr
  14. No tak, ale na tak postawione pytanie jak Twoje odpowiedź jest oczywista, bo śmierć w wypadku jest nieodłączną konsekwencją istnienia ruchu drogowego, wiec o co to pytanie tak naprawde... pozdr
  15. W tym sensie może i tak, ale zdecydowana większość tych ginących moim zdaniem wcale nie płaci tej ceny za "treść życia" tylko za chwilowy kaprys lub po prostu błędy młodości. O tym, czy motocykle to treść życia może powiedzieć ktoś, kto się przy motocyklach zestarzał i nawet z tej perspektywy nie widzi, że potencjanie mogła istnieć jakaś inna droga dla niego. Moją pasją bynajmniej nie są motocykle więc jakbym się dzisiaj rozwalił to nie zginąłbym za hobby, prawda? Moją pasją są podróże i nie chodzi mi o jakieś wspinaczki na K2 czy inne przygody ekstremalne, ale po prostu zaglądanie do różnych dziur i poznawanie zyjących tam ludzi (wcale do tego nie trzeba daleko jeździć). Cały czas mam jednak wątpliwości czy to jest "treść mojego życia" i czy jakby mnie jacyś lokalsi zabili maczetami to czy zginąłbym za tę treść właśnie, czy ze zwykłej głupoty. pozdr
  16. No właśnie i ta krótka wypowiedź ziuT'a ukazuje bezsens tego wątku. pozdr
  17. Zawsze mozna naookolo. W Jablonnej na pierwszych swiatlach w lewo i do konca. Na koncu w lewo i jestesmy na miejscu z dupy strony, ale cały czas po równym asfalcie :) http://mapia.pl/66f434 - tu skręcamy z głównej w Przyrzecze http://mapia.pl/60396d - a tu jest mordownia pozdr
  18. Ja też. Była okazja to wziąłem. Przynajmniej za x lat dzieciak nie będzie się musiał martwić. pozdr
  19. Kurcze, nie żebym był go w stanie tak ad hoc kupić, ale podoba mi się toto jak diabli i może za 2 sezony jak trochę się kabza wypełni to łyknę. Sport 1000 też zresztą jest piękny, ale nie wiem czy ma on jakiekolwiek praktyczne dla mnie zastosowania sądząc po tym, jaką pozycję podczas jazdy się przyjmuje... Widziałem wprawdzie dwóch Holendrów w podróży po Polsce takimi cackami, ale bagażu to oni praktycznie nie mieli hehe... A co do GT1000 to śliczniutki stał swego czasu u Koralika za bodajże 27.000 i pewnie trzeba go było wziąć wtedy... :) A wracając do sedna interesują mnie wrażenia z jazdy i w dłuższych trasach. Tak, tak - naked na długie trasy to to, co lubię najbardziej. pozdr
  20. Zdzwonimy sie zatem. Jutro mam troche napiety grafik, ale sprobuje. Wiesz, jakby mi ten lewy nie brzęczał to bym nie ruszał, ale skoro i tak coś trzeba z tym zrobić to może po prostu CIACH i po krzyku... pozdr
  21. Hej, czy ktoś porusza się tym sprzętem? pozdr
  22. To Ducati ma w ogóle jakąkolwiek konkurencję??? :icon_eek: Pierwsze słyszę... :icon_mrgreen: pozdr
  23. To może jednak zrobimy te moje... :rolleyes: eee? pozdr
  24. No dzięki, kurcze.... :clap: :icon_mrgreen: Tak źle ze mną nie jest hehe... Ja natomiast myślałem, że skoro jeździsz litrowym ryżopędem, to uważasz że włoszczyzna jest dobra tylko w zupie i tworzysz jakies nowe mity hehe :D :flesje: pozdr
  25. Aaaa o te Ci chodzi. Po prostu nie są to sprężyny zaworowe sensu stricte, stąd moje kategoryczne stwierdzenie, że nie ma żadnych sprężyn zaworowych. Desmo w detalach przestudiowalem na wskroś, spokojna głowa. Nawet rozkładałem i składałem po prostu dla mnie "spreżyna zaworowa" (valve spring) to spreżyna, która zamyka zawór, a te sprężyny utrzymują w napięciu tylko popychacz, stąd nieporozumienie (nawet na Twoim schemaciku jest napisane "lower rocker arm return spring". Generalnie nigdy nie daje powiedzieć złego słowa na Ducati (choćby i się rozpadało na kawałki :icon_mrgreen:) dlatego moja wypowiedź zabrzmiała tak, a nie inaczej. :flesje: Dlatego nadal twierdzę, że w tych głowicach nie ma jako takich sprężyn zaworowych, ale chyba nie ma się o co sprzeczać. pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...