Skocz do zawartości

roger

Forumowicze
  • Postów

    778
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roger

  1. Napewno w dużej mierze masz rację i chyba w tylko w takich przypadkach należy stosować spawanie. A co do ram aluminiowych, to już zupełnie inna bajka... I cholery przeważnie pękają właśnie nie na spawie... :icon_mrgreen:
  2. bekriss - Bo nie o same spawanie tu tylko chodzi. Rama sama z siebie raczej nie pęka... zwlaszcza na główce, tudzież głównych elementach nośnych. Może się zdarzyć tak, że pospawasz, spaw będzie oki, a pęknie Ci obok spawu. Zwłaszcza po wszelkiego rodzaju dzwonach takie niespodzianki mogą występować. Poprostu następuje zaburzenie struktury materiału (wszak zazyczaj, po dzwonie, wygięta ramę należy wyprostować). Więc jak widzisz wszystko, zależy od konkretnego przypadku. niemand - rozumiem że stosujesz mieszankę, CO2 z argonem ( w takim wypadku napewno spoina jest czystsza :icon_mrgreen: ), najlepszym rozwiązaniem czysty argon (ale drogawy.. :icon_mrgreen: ). Oczywiście nie wykluczam MIG/MAG, bo dobry gaz plus drut i parametry mogą też dać dobry efekt. Ale raczej do takich rzeczy nie nadaje się drut typu Sp1. Raczej przynajmniej Sp2 i wyżej. Ciekaw jestem tylko czy ktoś normalnie, w domowych warunkach, takich drutów używa, ale może się mylę... Pozdro
  3. Wyobraziłem sobie :icon_mrgreen: A słyszałeś o przełamujących się na pół samochodach?? Poczytaj dokładnie co zostało do tej pory napisane. Nie polecam robić tego temu, kto nie ma pojęcia o spawaniu, albo mu się tak tylko wydaje że potrafi, bo pospawał sobie kiedyś grila na przykład :icon_mrgreen: No i zabieg taki jest ostatecznością, zawsze lepiej kupić używaną, prostą ramę, tyko weź taką dostań hehe...
  4. Będzie działać :icon_mrgreen: Tylko pod warunkiem nalania tej samej objętości płynu do obu rurek, bo mogą być przekłamania.
  5. Moim zdaniem dopóki nie przybiera barwy ciemnego fioletu, to wszystko jest oki :icon_mrgreen: Żółknie od temeperatury... i nic na to raczej nie poradzisz. Ewentualnie od czasu do czasu przeleć delikatnie pastą polerską, czasem pomaga. Ale czy to aż tak bardzo negatywnie wpływa na estetykę?? :icon_mrgreen:
  6. Ja swego czasu robiłem ruska od podstaw. Główka ramy była fabrycznie krzywo wspawana (russian quality :icon_mrgreen: ). Więc nie chcąc jeździć dwuśladem wspawałem ją jak należy. Efekt? Moto proste. Zrobiłem na tym ok 15 tys i żadnych pęknięć czy innych dziwnych rzeczy. Sprawowało się to bez zarzutu. (Pompka może potwierdzić) Zawsze jednak ktoś może powiedzieć, że to tylko rusek... :icon_mrgreen: Fakt faktem, nad szybszym sprzętem bym się głęboko zastanowił... To prawda co ktoś napisał, ze ramy spawają tylko ludzie. I można to zrobić samemu. Tylko są dwa wazne warunki: 1. Trzeba umieć spawać i wiedzieć czym. 2. Dobrze jest dorobić sobić sobie przyrząd (geometria) Co do spawania migomatem - nie polecam (zbyt porowata struktura spoiny). Zdecydowanie TIG, ewentualnie dobrej klasy elektroda. PS. Swego czasu widziałem ramę od zx6 która była spawana i dalej pękała, tyle że obok spawu :icon_mrgreen: Ale to tylko kawa, ten typ tak już chyba ma :icon_mrgreen:
  7. A gdzie dokładnie te stuki słychać? Bo może, poprostu Ci szarpie napędem przy niskich obrotach i obciązeniu. W niektórych moto takie zjawisko występuje. Nie wiem czy akurat w xj.
  8. Szanowny kolego! Nie ma co się unosić, tylko wykazać odrobinę dobrych chęci... Po wpisaniu w wyszukiwarce tego forum modelu twojego moto ukazał mi się takowy temat: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...=46544&hl=900rr A tam znalazłem link do: http://www.blackbears.ru/index.php?get=manual I nawet sobie ściągnąłem tego manuala, żebyś nie mógł zarzucić, że nie działa :buttrock: Nie wiem jak wyglądało to twoje "szukanie" :D Pozdro
  9. A dużo Ci paliwa zostało w zbiorniku? Jeżeli ściągneło prawie do zera, to uszkodzony czujnik rezerwy.
  10. hehe :) No niezły patent. W sumie to też ciśnieniomierze, tyle że można je sobie w domku wykonać. Moim zdaniem powinno zadziałać :)
  11. Może to poprostu zbieg okoliczności, ze to Ci się stało przy okazji grzebania przy wydechu. Wygląda na zasyfione gaźniki, albo paliwo nie dochodzi jak trzeba.
  12. Od nowa synchro... :) Jak nie masz wakuometrów, to raczej sam nie zrobisz.
  13. A tego nie wiem, bo moto było z Japoni. Ale dysze były mniejsze o jakieś 20 numerków (już nie pamiętam) i przysłonka przy wlocie do airboxa.
  14. A czy ja napisałem "myślę że... lub wydaje mi się"? A używaną skrzynię kupisz za ok 500, chociaż znam przypadek, że koleś kupił za 300 na bajzlu w Łodzi i to właśnie to FZR. :wink:
  15. Takie patenty, owszem przechodzą, ale jak ktoś się chce moto pozbyć... Tylko nie wiem, czy nie dostaniesz potem laurki od przyszłego nabywcy :wink: A jak chcesz tym jeździć, to poszukaj nawet uzywanej skrzyni (byle w dobrym stanie). Tym bardziej przy takim momencie obrotowym jakim dysponuje FZR 1000... Rozwiązanie raczej na krótką metę i nawet nie masz pewności że zadziała (uszczelki do tego też tanie nie są... ) pozdro
  16. Stary nie gniewaj się, ale większość z nas uważa Janka za swego rodzaju symbol motoryzacji, w dodatku polskiej. W pewnym sensie to relikt epoki, którą niewielka bo niewielka, ale część forumowiczów napewno pamięta. Więc nie dziw się, że ktoś podchodzi do cięcia i przerabiania Jana w sposób zaiste emocjonalny. Jakbyś pociął jakąś japonie to nikt by Ci złego słowa raczej nie powiedział :icon_mrgreen: I nie chodzi tu wcale o moc i szybkość :wink:
  17. Hmm... Wydaje mi się, że nie znajdziesz jednoznacznej odpowiedzi... Zależy od modelu. Ja miałem FZX zdławionego na gaźnikach i po oddławieniu paliłą jakieś 0,2 l / 100km więcej. tak że różnica nieznaczna. A co do wałków nie wiem, ale mogę podać przykład FZX i FZR 750. Silniki mechanicznie różnią się praktycznie właśnie wałkami rozrządu i FZR potrafi skonsumować sporo więcej. Ale być może w innych modelach jest właśnie odwrotnie :wink:
  18. Otwarte, bo łożysko jest smarowane olejem z mieszanki. A jak masz kryte to wydłub osłony i będziesz miał otwarte :buttrock:
  19. Z tymi korkami to bym nie przesadzał... Ważą raczej tyle co nic.. Ale wga tłoka to już ma raczej wpływ. Od 70 chyba trochę więcej waży i całe wyważenie ukłądu bieże w łeb (wał wyważa się pod konktretny korbowód, tłok i sworzeń). Ale skoro mówicie że wkładaliście bez wyważania i nic się specjalnego nie działo, to nie widzę problemów. Nie zawsze teoria idzie w parze z praktyką :buttrock:
  20. A z czego wykonany jest ten tłumik? Z kwasówki? Jeżeli tak to dajesz papierem ściernym... :banghead: Zaczynaasz od jakichś 150-250, w zależności od rys, a kończysz na 2500 i pasta polerska. Dużo cierpliwości życzę :banghead: pozdro :buttrock:
  21. Dorobić można wszystko... :banghead: tylko po co?? Znajdź jakiś zakład w okolicy który zajmuje się obróbką skrawaniem i Ci wyrezają. Potrzebna frezarka z podzielnicą i frez palcowy i dłutownica to gniazda osadzającego zęmbatkę. Potem trzeba to obrobić cieplnie... Nie wiem czy zyskanie jednego zęba mniej jest warte takiego zachodu :buttrock: pozdro :banghead:
  22. Może wrzuć foty, jak to u Ciebie wygląda wygląda... Może wspólnie coś wymyślimy...
  23. A może wysprzęglik Ci poszedł... :buttrock: I to wcale nie olej, tylko płyn hydrauliczny. Przyjrzyj się czy nie leci przypadkiem od strony zębatki i niuchnij czy to olej, czy płyn :banghead:
  24. Raczej nie diagnoza, a wróżenie z fusów... :buttrock: Napisz coś więcej... W jakich dokładnie okolicznościach, w którą stronę te biegi Ci nie chciały wchodzić (góra/dół) i skąd leci...
  25. Pozostawienie starych bieżni, to nienajlepszy pomysł.. Zazwyczaj zużuwają się tak, że są na nich góry i doliny. Nie masz teraz nowych łożysk, tylko nowe wałeczki... Obejrzyj dobrze główkę od wewnątrz. Powinny być od środka takie małe wyżłobienia, w tej płaszczyźnie o którą opierają się bieżnie. Jak znajdziesz, to weź jakiś dłuższy trzpień i spróbuj wybić. Najpierw w miejscu wyżłobienia, a jak trochę ruszy to po całym obwodzie. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...