roger

gwint metryczny - suwmiarka , grzebień tokarski i już znasz parametry A co do zakuwania to był już taki temat, popatrz dobrze. Generalnie można to zrobić samemu. tylko rezba sobie zakuwarkę dorobić, (jeśli chodzi o część udarową, to ja mam trzpien z końcówki wtryskiwacza od C-360 oczywiście odpowiednio zakończony). Ale jeśli tego nigdy nie robiłeś to proponuję zaopatrzyć się w zapasowe spinki. Bardzo łatwo jest wyszczypać trzpień łańcuszka, jak się nie ma w prawy.

Faktycznie jeśli robi cyk, cyk cyk... :) to acoś z baterią, ale jeśli dżwięk jest jednorazowy to może być sam przekażnik (np. przypalone styki).

No uważać trzeba... Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć ewentalnych skutktów rozpięcia łańcuszka rozrządu.. ;) Najlepsza jest do tego celu zakuwarka. Można kupić koszt od 200 pln w zwyż, w zależności od firmy. Ale jeśli ktoś ma odrobinę umiejętności mechanicznych można sobie zrobić samemu. Co to samego zakuwania, to trzeba uważać żeby spinki nie popsuć od razu, bo materiał z którego jest ona zrobiona jest plastyczny ale tylko do pewnego momentu... przy nieumiejętnym potraktowaniu trzpień poprostu się "wyszczypie".

Jeżeli mocno strzela w wydech to jest coś nie ta ze składem mieszanki (za uboga). Być może regulacja gaźników nie została przeprowadzona zbyt poprawnie. Sprawdź jeszcze dobrze puszkę filtra powietrza i połączenie jej z gaźnikami. Może łapie gdzieś "lewego" powietrza i podciśnienie w gażnikach nie działa jak potrzeba. A jeśli chodzi o kable WN, to silniki 4 cylindrowe pracują zazwyczaj w kolejności 1-2-4-3. Tak więc podłączenie kabli 1-4, 2-3 powinno być jaknajbardziej poprawne ;)

Jak mocniej kopci przy zamknieciu przepustnicy w czasie jazdy na wyższych obrotach, to raczej uszczelniacze. Jak przy "odkręcaniu", to wskazywałbym na pierścienie.

Slimaka to tam raczej nie uświadczysz ;) Może poprostu gdzieś coś zaśniedziało na którejś kostce, co powoduje zakócenia sygnału z modułu, który który steruje obrotomierzem. Ewentualnie coś siadło w samym obrotomierzu..

Nie wiem jak to dokładnie u Ciebie wygląda, ale pewnie aluminium zaczęło korodować pod lakierem. To się czasem zdarza, najlepszym przykładem są motocykle transporowane drogą morską. Ale nie tylko, wystarczy dość agresywne środowisko. Na przykład w Land Roverze mojego kolesia też gdzie niegdzie wywala burchle pod lakierem, a jak wiadomo to aluminiowa buda. Wydaje mi się że nie pozostanie Ci nic innego jak wyczyścić ogniska korozji i pomalować od nowa cały silnik. Zachodu trochę przy tym jest.

najwidoczniej to moto ma duszę... hehe

Złożyć to go sobie złoże... Powiem tak. Chciałem ten cud techniki kupić dla swojej piękniejszej połowy. Pomyślałem ze jak będzie nowe, to przy jej jeździe i moim serwisie będzie chodziło z 10 lat :crossy: bo jakoś nie mam przekonania (bez urazy) do kupna skutera po jakimś młodym człowieku który wyciskał z niego ostatnie poty. Chodzi mi o to, żebym go nie musiał "skladać" 2 razy w tygodniu :cool: Serwis zapewniają i to całkiem blisko, czyli źródełko do części jest, byleby firma nie padła za pół roku :wink:

hmm.. nie gniewaj się, ale samochodem też na zaciągniętym ręcznym jeździsz? Przecież to czuć, że moto się toczy nie tak jak powinno...

Moze faktycznie gdzieś Ci płyn uciekł.. Syczy bo sie resztki gotują, a ten dymek to może para poprostu. A co do zapachu to zagrzany silnik generalnie nie pachnie fiołkami :icon_mrgreen: Sprawdź stan płynu, ewentualnie dolej i sprawdź gdzie leci. Narazie to wróżenie z fusów.

hehe, widzę że to jak za starych dobrych czasów. Jak się kupowało motorower w sklepie to wymagał rozłożenia i złożenie po swojemu... czyżby chinska jakość wykonania w połączeniu z polską precyzją montażu :icon_mrgreen: nadal liczę na to ze trafi się jakiś użytkownik tego UFO :wink: pozdro

Przy sterze masz pomkę ze zbiorniczkiem płynu, a na dole wysprzęglik, zwany bardziej fachowo siłownikiem hydraulicznym i zazwyczaj jest przy nim zaworek, który służy do odpowietrzania.

Pewnie że bzdura i naciągactwo co niektórych "serwisów" Raczej niemożliwe.. aczkolwiek zawsze pozostaje te 0,01% prawdopodobieństwa :icon_mrgreen: ... i powraca odwieczny temat, powtarzany zazwyczaj przez sprzedawców zachwalających swoje cacka: - coś stuka w silniku - trzeba wyregulować wentyle i będzie ok - coś nierówno pracuje i nie wkręca się na obroty jak bozia przykazała - trzeba tylko synchro zrobić... :icon_mrgreen: A wracając do tematu, synchro nie ma żadnego wpływu na prace silnika w wyższym zakresie obrotów.

Nie wiem co to za zawias, ale jeśli zbudowany jak większość, to po wyjęciu pierścienia zabezpieczjącego uszczelniacz, pociągnij energicznie za goleń. Powinno wyskoczyć razem z uszczelniaczem. W tej chwili panewka opiera Ci się poprostu o uszczelniacz który jest wciśnięty w lagę. Ale moze w tym akurat ustrojstwie jest jakiś inny patent...

nie, to to ustrojstwo na dole przy silniku, na drugim końcu przewodu hydraulicznego :icon_mrgreen: heh, Adam mnie ubiegł.. :icon_mrgreen:

t [C] = 5/9 (t [F] - 32) a tak na chłopski rozum to: 0 Celsjusza = +32 stopni Fahrenheita +100 Celsjusza = +212 10 stopni C = 18 stopni F np: 50 stopni C = 32+5*18= 122 F ale każda metoda liczenia jest git byleby wynik był dobry :P A to o taką zmianę chodziło... hehe :crossy: sorki, mam nie do końca jeszcze trzeźwą głowę po wczorajszym :banghead:

Sprzęgło tu nie ma nic do rzeczy, bo kolega pisał, że kręci mu się na biegu jałowym, gdy nie dotyka ziemi. Dla mnie to normalne zjawisko, wynikające z tarcia pomiędzy elementami skrzyni biegów, które jak wiadomo z fizyki występuje zawsze. :crossy:

Niektóre świecę są bardzo delikatne i jak się je raz dobrze zaleje to potem można już z nich tylko zupy nagotować :) ale może Ty faktycznie masz coś z układem zasilania...

No ja niestety też nie miałęm doczynienia z tym sprzętem. Ale jeśli nie ma przy gaźnikach, to powinna iść od nich linka w jakiś, tajemny zakamarek motocykla, po nitce do kłębka... Chyba że było, a teraz nie ma :)

no może tak być, ale nie musi i zazwyczaj tak nie jest. Jezeli moto pojeździło sobie już trochę na tych podwieszających się zaworach i się poprzypalały gniazda, to będzię dobrze jak skończy się na docieraniu gniazd i zaworów.

hehe.. niestety na dole, tak jak myślałeś jest gwint... proponuję wydać te 600 i nie kombinować, bo rury od upside'a są i tak dość cienkie. Chyba że ci się gdzieś spieszy.... pozdrawiam :)

tak, to może być coś z ładowaniem, skoro po przejażdzce nie chce kręcić... może tak być że ładowanie jest kiepawe lub wcale go nie ma. Stachu jak masz miernik to sprawdź napięcie na aku w czasie pracy silnika. Powinno być mniej więcej tak jak napisał aprilia_af1_125.

to już widziałem (ale dzięki), oglądałęm nawet ten statek na żywo. Chodzi mi raczej o wrazenia z użytkowania. Albo moze ktoś wie co to za napęd jest w tym, może montują w innych markach? Bo reszta szczerze mówiąc mało mnie interesuje :) PS> LU-cash mnie uprzedził..

heh :) zdaję się, że ten temat ktoś poruszał... poprostu jak akumulator jest zdechnięty to rozrusznik żre tyle prądu że jest go niedostateczna ilość do zasilenia układu zapłonowego (bardzo słaba lub brak iskry), no i nie pali. proponuję wybrać się po nową baterię.. pozdrawiam