thefex

ewentualnie sproboj rozciac bierznie zewnetrzna.. pomysl ze zgniataniem mi sie zbytnio nie podoba.. tylko troche sobie potniesz, bo lozyska sa z fajnych materialow robione :icon_mrgreen:

w tym wypadku robocizna i materialy sa po kosztach 2-4 piw, wiec to nie jakas straszna cena :icon_mrgreen:

to napisz dlaczego jestem w bledzie i co byloby lepszym wyjsciem - chetnie sie dowiem

to napisz dlaczego jestem w bledzie i co byloby lepszym wyjsciem - chetnie sie dowiem

Lucass: twoja odpowiedz jest zalamujaca :icon_mrgreen: co to kuźwa za myslenie.. "stac cie na ... to dlaczego costam..." kuźwa.. dobijaja mnie takie posty jakbys wylozyl ponad 1000 zl na remont silnika, to nie wiem czy tak optymistycznie bys dalej chcial wydawac kase na pierdołę, ktora mozna zrobic praktycznie za darmo jezeli to zwykly precik o konstrukcji prostej niczym budowa cepa, to po co przeplacac? ja bym to dotoczyl, koszty znikome.. dobrac odpowiedni material to nie problem.. powinien byc wytrzymaly, ale nie moze byc kruchy, zeby nie pekl od wibracji i ciaglego sciskania. mysle ze stop dobrej stali, najlepiej cos z nierdzewki, bedzie sie nadawalo

heh.. umowy nie oplacilem, podpisalem ja jeszcze zanim weszly protokoly PCC-1. to leciec to oplacic czy olac sprawe kompletnie?

silnik 2T bardziej lubi wysokie obroty niz niskie, tak samo jak nie lubi dlugiej jazdy na stalych obrotach

tylko pamietaj zeby dobrac odpowiedni srubokret i najlepiej zaprzec sie o niego w trakcie odkrecania, tzn zeby sila nacisku byla duza. zreszta.. odkrecac srubki chyba umiesz :biggrin:

Nitomen: sporobuj dobrac trzpień amora od jakiegos auta.. u mnie jest to 14 mm. o ile to prawda co znajomy mowil, to mercedes mial amory na patykach tej srednicy. z chromowaniem bys sie musial wiecej bawic i wydac na to wiecej kasy, bo trzeba chemicznie zdjac stara warstwe, pozniej nalozyc galwanicznie miedź, oszlifowac to na specjalnej maszynie (chyba tokarka do walców czy jakas frezarka, nie pamietam), ktora wygłaska ci powierzchnie i nie bedzie mikronierownosci.. potem na miedz naklada sie chrom (lub przed chromem jeszcze warstwa cynku - bynajmniej tyle pamietam z podrecznika do chemii)

ee tam.. dajcie gosciowi spokoj. przeciez jakby np. kupil GS 500 na 1 sezon, a potem go sprzedal, to moze mu juz kasy na R1 nie starczy, bo na sprzedazy Suzi straci te 500 zl :banghead: wiec kupuj stary R1 i nie dygaj, wjezdzisz sie w 2 godziny w ta moc i bedzie cacy :banghead:

jak rozwaliles krzyzyki srub to natnij łebki delikatnie dobrym brzeszczotem, a potem odkrecaj srubokretem plaskim. przedtem jednak posilowalbym sie z nimi przy uzyciu morsa wczesniejsze wymoczenie w wd-40 tez nie zaszkodzi

heh.. czytam temat i tak sie zastanawiam. ja kupilem swoja DKW KM 200 3 lata temu, spisalem umowe K-S z gosciem, ktory dostal ten motocykl po dziadku wujka etc.. zadnego papieru na to nie ma. mysle ze najsensowniej bedzie nabyc prawa do wlasnosci przez zasiedzenie.. ale jedynym dokumentem potwierdzajacym, ze motocykl mam od 3 lat jest data na zdjeciach (cyfrowe) ktore robilem po kupnie motocykla. czy to wystarczy? czy te 3 lata zaczna sie liczyc od chwili zalozenia sprawy, czyli np. od jutra, jezeli poszedlbym z tym do sadu od zaraz ?

jak olej ma zrobione malo km w stosunku do jego zalecanej zmiany przez producenta, to mozesz sie przebujac jeszcze te pare dni, ale nie krec do odciecia :D

jak wolno schodzi z obrotow i strzela z tuby, to sprawdz, czy przypadkiem nie spadl ci kapturek zaslaniajacy rurke od podcisnienia w gazniku.

i przy okazji nasmaruj lozysko/lozyska :icon_rolleyes:

jak czytam takie rewelacje to mi sie podnosza kąciki ust z politowania... powtarzam jeszcze raz - maja byc te same oznaczenia co na oryginalnych lozyskach i wtedy wszystko bedzie ok. wyobraz sobie ze dasz na wał lozyska o zbyt malym luzie, ktorych przeznaczeniem bylyby kola.. przeciez wal sie duzo szybciej kreci i dzialaja na niego wieksze sily, dlatego zbyt ciasne lozysko bedzie obnizalo osiagi silnika, grzalo sie nadmiernie i wycieralo, przez co szybciej powstana luzy, a o opilkach metalu nie wspominajac

nie medrkuj tak tylko kup po prostu odpowiedni typ lozyska, wg oznaczen, ktore masz na fabrycznych. bo najwiekszy wplyw na trwalosc lozysk ma dobranie ich odpowiedniego luzu do warunkow pracy btw. polskie lozyska sa bardzo dobre, sproboj np w firmie Albeco

metalowe :banghead: btw. ciezko podac motocykl w temacie, nie?

Jak sie okazalo, wine za cala ta sytuacje ponosila dzwignia sprzegla w deklu silnika. Miala ona spore luzy, dlatego sruba regulacyjna zeskakiwala z popychacza sprzeglowego, co uniemozliwialo precyzyjna regulacje calego mechanizmu. Zmienilem to i wszystko wrocilo do normy. Moge stac ogarkiem w miejscu z zapieta jedynka, na pracujacym silniku i sprzeglo nie "ciagnie" pozdro

zlej orlenowskie paliwo i nalej przez wezyk doprowadzajacy troche paliwa, na ktorym np. moto kumpla smiga dobrze.. chociaz nie wydaje mi sie, zeby to byla wina paliwa.. sprawdz tez zaworek od podcisnienia w gazniku. jezeli odpadl, to zatkaj tymczasowo ta dziurke, moze cos pomoze

tutaj jest fotka z katalogu czesci do KM 200 http://www.bikepics.com/pictures/826357/

moj w ogole to bylo jakies kowalstwo.. rozcinali go i spawali, od spawu sie odksztalcil i byl przekoszony... tragedia.. dobrze ze mi kase chociaz za to oddali.. ale niedlugo w mojej ramie wyladuje amor od klr 600 :P a co do rozbieralnosci, to mysle, ze po prostu nie znali sie na rzeczy.. kazdy amor przeciez jakos musial byc zlozony przez fabryke. zaloze sie ze bylo od spodu jakies zabezpieczenie, ktore mozna bylo wyciagnac i rozebrac caly amor

do KLR 250 w PL amor centralny kosztuje ok 2400 zl.. za to w USA jest chyba promocja i cena to 580$ na stronie producenta.. ogolnie to krzyz na droge :lalag: regeneruj, jak ci nie spartola roboty tak jak mi te ch*je z BALUX autopartner z barczewa, to nie bedziesz mial problemow

ew. kawasaki kmx 125, chociaz znam dziewczyne o podobnym wzroscie dla ktorej i to moto bylo za wysokie..

a jak zrobic zeby bylo ladowanie? najlepiej jakby ktos mogl narysowac prosty schemat w paincie i wrzucic na jakis www.imageshack.us bede dźwięczny, bo z elektryki jestem cienki bolek