Michał Opublikowano 26 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2004 cóż, czytając wasze posty pozostaje mi tylko chylić czoło przed tak wspaniałymi i doświadczonymi jeźdźcami. A gdzie tam Adamowi czy mnie do was. Przecież my nie mamy w ogóle żadnej praktyki, ani doświadczenia. Kolega Idaho czyni nawet wykład o remontach na rynku niemieckim (hahaha)Doucz jeszcze Adama o rynku kanadyjskim, bo on biedny w ogóle się tam nie orientuje. Ale w duchu będę modlić się by nie przyszło mi kiedyś po takich mechanikach naprawiać motocykla. Marlew ma DRa po "złotych rączkach", ja ten silnik widziałem (zresztą niejeden spieprzony) i wiem czym kończy się niefachowe podejście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 26 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2004 GRRRHHH. No dobrze, jeszcze raz.Drogi Idaho da, czy zwrociles uwage, ze moj post skladal sie z 2-ch czesci - wiekszosc do ciebie i na koncu kilka zdan do Wujka Samo Zlo ?To on wlasnie napisal w swoim poscie o tym ze obawialby sie wlozyc uzywany wal do swego silnika i moja kwestia na ten temat byla do niego, nie do ciebie.Przeczytaj uwaznie oba posty to znajdziesz. To co napisal Janusz na temat `filozofii produkcji` japonczykow jest bardzo prawdziwe.Motocykl japonski to` throw away product` - w pewnym momencie idzie na czesci bo nie oplaca sie go naprawiac. To samo z czesciami - ida do kosza bo koszt ich naprawy i jej efekt nie daje 100% gwarancji ze czesc bedzie dzialala prawidlowo.Akurat temat, ktory poruszamy - naprawa walu jest bardzo symptomatyczny.Wy tego nie pamietacie, ale japonczycy zdobyli swiatowy rynek motocyklowy motocyklami, ktorych waly oparte byly na lozyskach tocznych.Ja w swoim Suzuki GS jezdze jeszcze na takim wale, a mija wlasnie 20 lat od jego wyprodukowania. Trzeba przyznac ze dla producenta to kiepski interes.Teraz lozyska toczne zniknely z lozyskowania walow, moze dzieki postepowi technicznemu, a moze nie tylko.Wracajac do sprawy naprawy walow z lozyskami slizgowymi to mysle ze sprawe mozna zalatwic zdaniem, ze waly te nie powinny byc naprawiane przez szlifowanie i dorabianie panewek, ale robi sie to z powodow czysto ekonomicznych.Trzeba sie rowniez przy okazji liczyc z tym ze zywotnosc takiego walu bedzie krotsza niz nowego.Doceniam doswiadczenie Wujka Samo Zlo z motocyklami, ktore maja waly naprawione i jezdza, z drugiej strony zobaczymy jak dlugo beda jezdzily.Jesli chodzi o moje doswiadczenia z japonczykami to zaczely sie one podczas wakacyjnej pracy w warsztacie motocyklowym w Breda / Holandia w 1975r. I na podstawie tego doswiadczenia wyrazam swoje opinie.Oczywiscie macie prawo sie z nimi nie zgadzac. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wicher Opublikowano 26 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2004 I tym oto optymistycznym akcentem powinniśmy zakończyć tą dyskusję;)Kazdy powiedzial co wiedział i niech tak pozostanie:)W każdym poście było jakieś ziarenko prawdy:)Martwi mnie jedynie to ze człowiek, który zapodał ten temat może być w chwili obecnej nieco zdezorientowany po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi:)Ale ma to swoje plusy:)Rozwiązania dwa i................DECYZJA NALEZY DO CIEBIE:)OD CIEBIE ZALEŻY KTÓRĄ KANDYDATKĘ WYBIERZESZ:):D Cytuj Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyatt Opublikowano 26 Stycznia 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2004 Dzięki za porady!W sumie nie wiem jeszcze co zrobię. Mam nadzieję, że nie wybiorę źle.Pozdrawiam serdecznieRafał (Wyatt) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Idaho Opublikowano 26 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2004 Do Michała Zapewniam cie Michale że chciałbyś kupować motocykl który był w miom użytku i jaki naprawiałem. Praktycznie zawsze (o ile mnie na to stać) wszystko jest dopięte na ostatni guzik wiec nie pisz mi tu a tym że niszcze motocykle. Całyczas pisze o lekkim zużyciu. NAPISZE TO JESZCZE RAZ!!! LEKKIE ZUŻYCIE=MAŁE=NIEZNACZNE=DO NAPRAWY. Napewno lepiej jest wymienić wał na nowy i oczywiście ten nowy bedzie działać dłużej jednak jeśli nei ma takiej potrzeby to po co to robić???? Pozdrawiam i życze udanej eksploatacji motocykli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyatt Opublikowano 28 Stycznia 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2004 Wiem że jest bardzo dobry załad zajmujący sie takimi remontami. http://www.pietka.com.pl/ jest to bardzo dobra firma ale oczywiście troszkje bedzie cie to kosztowało. Bo to sa bardzo dobrzy fachowcy. Witam,Napisałem do nich ale odpisali, że nie zajmują się szlifami a głowicami. Dodali, że jak bym miał jednak kłopoty postarają się jakoś pomóc.PozdrawiamRafał (Wyatt) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapek Opublikowano 28 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2004 jak ktoś chce szlifować to niech sobie szlifuje wał i wszystko co mu pod rękę podejdzie ale jak bym kupił silnik z takim wałem to za***ie jak psa :twisted: Koleś zrobił szlif wału od GPZ900R, do tego jakiś szpecjalista 8) dopasował mu panewki od GOLFA ;) :) :D , koszt ok.400zł i zrobił na tym NIECAŁE 200km.Jak jakiś szpecjalista nie wierzy to zapraszam do garażu.PZDR Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapek Opublikowano 28 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2004 Do Michała NAPISZE TO JESZCZE RAZ!!! LEKKIE ZUŻYCIE=MAŁE=NIEZNACZNE=DO NAPRAWY. Polska to taki dziwny kraj że jak ktoś mówi że jest coś "lekko zużyte" to trzeba się później ostro za portfel trzymać.Bez urazy of cours. ;) BYLE DO WIOSNY Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manulo Opublikowano 31 Stycznia 2004 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2004 Ja jeszcze mam takie pytanko (może i głupie ale ciekawi mnie to)czy szlifowanego wału nie można poddać ponownamu utwardzeniu?? To rozwiązałoby chyba problem jego nietrwałości. :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redas Opublikowano 1 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2004 Rafał a dzwoniłes do tego Tomka z Łodzi?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Idaho Opublikowano 1 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2004 MANULO:"Ja jeszcze mam takie pytanko (może i głupie ale ciekawi mnie to) czy szlifowanego wału nie można poddać ponownamu utwardzeniu?? To rozwiązałoby chyba problem jego nietrwałości." W zasadzie teoretycznie jest to możliwe ale praktycznienikt nie bedzie wykonywać takiego zabiegu. Takie zabiegi wykonuje sie w fabrykach przy procesach produkcji. W zasadzie to mozna by (teoretycznie ) poddać wał: hartowaniu,nawęglaniu lub azotowaniu. Z tym że wszystkie te prcesy odbywają się przy wysokich temperaturach (750-1000C) i poddany takiemu procesowi bedzie cała powierzchnia wału a nie tylko czop. Ponadto jesli nagrzewasz (jakikolwiek metalowy) przedmiot do tak wysokiej temperatury to zmienia on swoje wymiary, a przecież musza one pozostać jak najbardziej dokładne (wiec bedzeisz musiał wszystko szlifować znów na wymiar niszczać utwardzoną powierzchnię). CXzopy wału korbowego są powierzchniowo utwardzane. Aby wytworzyć na zewnątrz twardą powierzchnię a w środku bardziej miękki rdzeń. W tym przypadku uzyskuje sie bardzo dużą odporność na ścieranie i obciążenia dynamiczne. Przy nawęglaniu grubość warstwy nawęglonej oscyluje w granicach 0.6-1.5mm, po zahartowaniu elemant ma twardoćś rzędu 58HRC. Wiec tak jak już pisałem trudno jest i rachej nigdy nie stosuje sie sie takich zabiegw. Zdarza się że stosuje sie napylanie, ale to juz nie jest rodzimy metal i nie jest tak wytrzymaly. Ale jak widać grubość warstwy utwardzonej jest ok 0.6-1.5 wiec sugerował bym zrobiś pomiar twardości elementu i (nadal obstaję przy swoim) gdy zużycie jest nie wielkie a twardośc dość spora to zrobił bym lekki szlif sciągając 0.2-0.4mm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pipcyk Opublikowano 2 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2004 Tak zgadza się, warstwa nawęglona i zahartowana jest stosunkowo gruba, natomiast warstwa po azotowaniu jest najczęściej koło 0,2mm. Wiadomo że warstwa z azotkami jest bardzo odporna na ścieranie i japończycy często to robią. Tyle że warstwa ta podczas pierwszego szlifowania jest usuwana. I dlatego szlifowanie wałów w japońskich motocyklach nie jest najlepsza praktyką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 2 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2004 Zawsze można zastosować panewki z folii aluminiowej :-) :D - kiedyś jakiś kolo kupił taki wynalazek na giełdzie - o dziwo przez jakiś czas działało !Tak na serio, to bardziej opłaca się sprowadzić powypadkowy (naprawdę powypadkowy, legalny itp) silnik z niemiec itp, który przejedzie więcej niż silnik po eksperymentalnych naprawach. Pozdrawiam, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyatt Opublikowano 17 Lutego 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2004 Ogólnie wiele się nie zmieniło. Zbieram kasę na remont.Robić u mechanika samochodowego, który jest ogólnie uczciwy(sąsiad) ale robi katamarany czy u speca motocyklowego, który będzie droższy?W sumie chciałbym być przy rozbieraniu silnika i się czegoś nauczyć. Samemu to nie umiem i nie mam odpowiedniego zaplecza do takich prac (przynajmniej na razie).Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 18 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2004 Silnik GS 500 jest b.prosty i zrobiony w taki sposob, ze skladajac go spowrotem w kupe ciezko sie pomylic, tak ze sadze ze twoj sasiad mechanik bez klopotow da rade.Swoja droga jezeli w ogole sie nie znasz to warto bys kupil sewisowke.Bedzie pomocna w wielu sytuacjach. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.