Skocz do zawartości

stukanie -GS500e :(


Wyatt
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

cóż, czytając wasze posty pozostaje mi tylko chylić czoło przed tak wspaniałymi i doświadczonymi jeźdźcami. A gdzie tam Adamowi czy mnie do was. Przecież my nie mamy w ogóle żadnej praktyki, ani doświadczenia.

 

Kolega Idaho czyni nawet wykład o remontach na rynku niemieckim (hahaha)

Doucz jeszcze Adama o rynku kanadyjskim, bo on biedny w ogóle się tam nie orientuje.

 

Ale w duchu będę modlić się by nie przyszło mi kiedyś po takich mechanikach naprawiać motocykla. Marlew ma DRa po "złotych rączkach", ja ten silnik widziałem (zresztą niejeden spieprzony) i wiem czym kończy się niefachowe podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GRRRHHH. No dobrze, jeszcze raz.

Drogi Idaho da, czy zwrociles uwage, ze moj post skladal sie z 2-ch czesci - wiekszosc do ciebie i na koncu kilka zdan do Wujka Samo Zlo ?

To on wlasnie napisal w swoim poscie o tym ze obawialby sie wlozyc uzywany wal do swego silnika i moja kwestia na ten temat byla do niego, nie do ciebie.

Przeczytaj uwaznie oba posty to znajdziesz.

 

To co napisal Janusz na temat `filozofii produkcji` japonczykow jest bardzo prawdziwe.

Motocykl japonski to` throw away product` - w pewnym momencie idzie na czesci bo nie oplaca sie go naprawiac. To samo z czesciami - ida do kosza bo koszt ich naprawy i jej efekt nie daje 100% gwarancji ze czesc bedzie dzialala prawidlowo.

Akurat temat, ktory poruszamy - naprawa walu jest bardzo symptomatyczny.

Wy tego nie pamietacie, ale japonczycy zdobyli swiatowy rynek motocyklowy motocyklami, ktorych waly oparte byly na lozyskach tocznych.

Ja w swoim Suzuki GS jezdze jeszcze na takim wale, a mija wlasnie 20 lat od jego wyprodukowania. Trzeba przyznac ze dla producenta to kiepski interes.

Teraz lozyska toczne zniknely z lozyskowania walow, moze dzieki postepowi technicznemu, a moze nie tylko.

Wracajac do sprawy naprawy walow z lozyskami slizgowymi to mysle ze sprawe mozna zalatwic zdaniem, ze waly te nie powinny byc naprawiane przez szlifowanie i dorabianie panewek, ale robi sie to z powodow czysto ekonomicznych.

Trzeba sie rowniez przy okazji liczyc z tym ze zywotnosc takiego walu bedzie krotsza niz nowego.

Doceniam doswiadczenie Wujka Samo Zlo z motocyklami, ktore maja waly naprawione i jezdza, z drugiej strony zobaczymy jak dlugo beda jezdzily.

Jesli chodzi o moje doswiadczenia z japonczykami to zaczely sie one podczas wakacyjnej pracy w warsztacie motocyklowym w Breda / Holandia w 1975r. I na podstawie tego doswiadczenia wyrazam swoje opinie.

Oczywiscie macie prawo sie z nimi nie zgadzac.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tym oto optymistycznym akcentem powinniśmy zakończyć tą dyskusję;)

Kazdy powiedzial co wiedział i niech tak pozostanie:)

W każdym poście było jakieś ziarenko prawdy:)

Martwi mnie jedynie to ze człowiek, który zapodał ten temat może być w chwili obecnej nieco zdezorientowany po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi:)

Ale ma to swoje plusy:)

Rozwiązania dwa i................DECYZJA NALEZY DO CIEBIE:)OD CIEBIE ZALEŻY KTÓRĄ KANDYDATKĘ WYBIERZESZ:):D

Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Michała

 

 

Zapewniam cie Michale że chciałbyś kupować motocykl który był w miom użytku i jaki naprawiałem. Praktycznie zawsze (o ile mnie na to stać) wszystko jest dopięte na ostatni guzik wiec nie pisz mi tu a tym że niszcze motocykle. Całyczas pisze o lekkim zużyciu. NAPISZE TO JESZCZE RAZ!!! LEKKIE ZUŻYCIE=MAŁE=NIEZNACZNE=DO NAPRAWY. Napewno lepiej jest wymienić wał na nowy i oczywiście ten nowy bedzie działać dłużej jednak jeśli nei ma takiej potrzeby to po co to robić???? Pozdrawiam i życze udanej eksploatacji motocykli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że jest bardzo dobry załad zajmujący sie takimi remontami. http://www.pietka.com.pl/ jest to bardzo dobra firma ale oczywiście troszkje bedzie cie to kosztowało. Bo to sa bardzo dobrzy fachowcy.

 

Witam,

Napisałem do nich ale odpisali, że nie zajmują się szlifami a głowicami.

Dodali, że jak bym miał jednak kłopoty postarają się jakoś pomóc.

Pozdrawiam

Rafał (Wyatt)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktoś chce szlifować to niech sobie szlifuje wał i wszystko co mu pod rękę podejdzie ale jak bym kupił silnik z takim wałem to za***ie jak psa :twisted:

Koleś zrobił szlif wału od GPZ900R, do tego jakiś szpecjalista 8) dopasował mu panewki od GOLFA ;) :) :D , koszt ok.400zł i zrobił na tym NIECAŁE 200km.

Jak jakiś szpecjalista nie wierzy to zapraszam do garażu.

PZDR

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Michała

 

NAPISZE TO JESZCZE RAZ!!! LEKKIE ZUŻYCIE=MAŁE=NIEZNACZNE=DO NAPRAWY.

 

Polska to taki dziwny kraj że jak ktoś mówi że jest coś "lekko zużyte" to trzeba się później ostro za portfel trzymać.Bez urazy of cours. ;)

 

BYLE DO WIOSNY

Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..?

www.kolyaska.fora.pl

Obecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MANULO:

"Ja jeszcze mam takie pytanko (może i głupie ale ciekawi mnie to)

czy szlifowanego wału nie można poddać ponownamu utwardzeniu?? To rozwiązałoby chyba problem jego nietrwałości."

 

 

 

W zasadzie teoretycznie jest to możliwe ale praktycznienikt nie bedzie wykonywać takiego zabiegu. Takie zabiegi wykonuje sie w fabrykach przy procesach produkcji. W zasadzie to mozna by (teoretycznie ) poddać wał: hartowaniu,nawęglaniu lub azotowaniu. Z tym że wszystkie te prcesy odbywają się przy wysokich temperaturach (750-1000C) i poddany takiemu procesowi bedzie cała powierzchnia wału a nie tylko czop. Ponadto jesli nagrzewasz (jakikolwiek metalowy) przedmiot do tak wysokiej temperatury to zmienia on swoje wymiary, a przecież musza one pozostać jak najbardziej dokładne (wiec bedzeisz musiał wszystko szlifować znów na wymiar niszczać utwardzoną powierzchnię). CXzopy wału korbowego są powierzchniowo utwardzane. Aby wytworzyć na zewnątrz twardą powierzchnię a w środku bardziej miękki rdzeń. W tym przypadku uzyskuje sie bardzo dużą odporność na ścieranie i obciążenia dynamiczne. Przy nawęglaniu grubość warstwy nawęglonej oscyluje w granicach 0.6-1.5mm, po zahartowaniu elemant ma twardoćś rzędu 58HRC. Wiec tak jak już pisałem trudno jest i rachej nigdy nie stosuje sie sie takich zabiegw. Zdarza się że stosuje sie napylanie, ale to juz nie jest rodzimy metal i nie jest tak wytrzymaly. Ale jak widać grubość warstwy utwardzonej jest ok 0.6-1.5 wiec sugerował bym zrobiś pomiar twardości elementu i (nadal obstaję przy swoim) gdy zużycie jest nie wielkie a twardośc dość spora to zrobił bym lekki szlif sciągając 0.2-0.4mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zgadza się, warstwa nawęglona i zahartowana jest stosunkowo gruba, natomiast warstwa po azotowaniu jest najczęściej koło 0,2mm. Wiadomo że warstwa z azotkami jest bardzo odporna na ścieranie i japończycy często to robią. Tyle że warstwa ta podczas pierwszego szlifowania jest usuwana. I dlatego szlifowanie wałów w japońskich motocyklach nie jest najlepsza praktyką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można zastosować panewki z folii aluminiowej :-) :D - kiedyś jakiś kolo kupił taki wynalazek na giełdzie - o dziwo przez jakiś czas działało !

Tak na serio, to bardziej opłaca się sprowadzić powypadkowy (naprawdę powypadkowy, legalny itp) silnik z niemiec itp, który przejedzie więcej niż silnik po eksperymentalnych naprawach.

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ogólnie wiele się nie zmieniło. Zbieram kasę na remont.

Robić u mechanika samochodowego, który jest ogólnie uczciwy(sąsiad) ale robi katamarany czy u speca motocyklowego, który będzie droższy?

W sumie chciałbym być przy rozbieraniu silnika i się czegoś nauczyć. Samemu to nie umiem i nie mam odpowiedniego zaplecza do takich prac (przynajmniej na razie).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik GS 500 jest b.prosty i zrobiony w taki sposob, ze skladajac go spowrotem w kupe ciezko sie pomylic, tak ze sadze ze twoj sasiad mechanik bez klopotow da rade.

Swoja droga jezeli w ogole sie nie znasz to warto bys kupil sewisowke.

Bedzie pomocna w wielu sytuacjach.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...