Skocz do zawartości

Motocyklisto, ściągnij kask.


acy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Póki co stać mnie na lanie "do pełna" wszelkich pojazdów ale z ciekawości zapytam jak to jest z tą "niską szkodliwością czynu"?

 

Jak cos zajumasz :D do kwoty 250 zł to jest wykroczenie (niska szkodliwośc czynu). Powyżej tej granicy jest przestepstwo.

Za to pierwsze dotaniesz ograniczenie wolności + prace na cele społeczne. Za to drugie to wiadomo - ZAMURAPAKA :P . (chyba że nie byłes karany to możesz dostać nadzwyczajne złagodzenie kary) i kicie możena ominąć.

Chyba o to chodzi. Jakby co to mnie poprawcie.

Pozdro

Stare motocyklowe przysłowie mówi: jak się nie wywrócisz.....to se nie poleżysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Dla malo wtajemniczonych :cool: : Kobiete sie poznaje po sylwetce, wiec moze rownie dobrze byc w kasu. Panowie, na Boga!.. :)

 

Oj, nie żyjemy w świecie doskonałym :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, nie żyjemy w świecie doskonałym :D

Pewnie, że nie w doskonałym. Raz na stacji miałem problem bo zabrakło mi 12 groszy do rachunku a karty akurat nie miałem przy sobie. Żeby było śmieszniej, kilka dni później na tej samej stacji, pan od polewania "zaokrąglił" 9 groszy, oczywiście na swoją korzyść. Na uwagę, że moje pieniądze mają dla mnie wartość, niezależnie od nominału, powiedział że zawsze tak zaokrągla i jeszcze nikt się nie czepiał. Najwyraźniej nie rozumiał, o co mi właściwie chodzi. Podobne zdarzenia miałem na terenie niemal całego kraju.

Jak teraz rozumieć kulturę, skoro sprzedawcy najnormalniej w świecie wyłudzają pieniądze?

Można by rzec, milion też składa się z groszy, tyle że większej ilości.

Ja kasku nie zdejmuję, ponieważ jest bez szczęki, załatwiam sprawę w minutę, ręce zazwyczaj mam zajęte portfelem, kartą albo pieniędzmi. Kask spadł mi kilka razy na ziemię spod pachy, więc go nie zdejmuję, chyba że tankowanie /oczekiwanie/ zajmuje nieco więcej czasu, to siłą rzeczy garnek z głowy leci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

nie mow ze tankujesz 98...

 

ale w sumie trzeba by bylo kiedys sprobowac... chociazby dla tych emocji...haha

 

ja tankuje roznie raz 98 raz vpower a raz vpower racing zalezy od pogody i kaprysu ale jak mi sie rezerwa swieci to mam w baku ok 7 litrow wiec tankuje 10 to zawsze mi wychodzi max 60pln to wiesz jak za 60 mam spier**lac i ryzykowac i sie zastanawiac czy sie tablica gdzis nagrala czy nie czy itd to jakos mnie nie ciagnie mala ta adrenalina w tym konkretnym przypadku

 

Pewnie, że nie w doskonałym. Raz na stacji miałem problem bo zabrakło mi 12 groszy do rachunku a karty akurat nie miałem przy sobie. Żeby było śmieszniej, kilka dni później na tej samej stacji, pan od polewania "zaokrąglił" 9 groszy, oczywiście na swoją korzyść. Na uwagę, że moje pieniądze mają dla mnie wartość, niezależnie od nominału, powiedział że zawsze tak zaokrągla i jeszcze nikt się nie czepiał. Najwyraźniej nie rozumiał, o co mi właściwie chodzi. Podobne zdarzenia miałem na terenie niemal całego kraju.

Jak teraz rozumieć kulturę, skoro sprzedawcy najnormalniej w świecie wyłudzają pieniądze?

Można by rzec, milion też składa się z groszy, tyle że większej ilości.

Ja kasku nie zdejmuję, ponieważ jest bez szczęki, załatwiam sprawę w minutę, ręce zazwyczaj mam zajęte portfelem, kartą albo pieniędzmi. Kask spadł mi kilka razy na ziemię spod pachy, więc go nie zdejmuję, chyba że tankowanie /oczekiwanie/ zajmuje nieco więcej czasu, to siłą rzeczy garnek z głowy leci.

 

 

to u mnie jest pod tym wzgledem lepiej zawsze cos tam zaokraglaja ale raz na moja a raz na ich korzysc ale zdziwil mnie pewien przypadek raz tankowalem i nie mialem czasu czekac i dalem jakos zlotowke wiecej i za dwa dni wyszla jakas kwota powiedzmy 51 i dalem 50 i zaczalem szukac reszty a chlop powiedzial nie nie pan dal dwa dni temu wiecej i to mnie zdziwilo ze ktos o tym pamietal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rękawice, kask, szmaty(chusty/kominiarki), kluczyki, portfel... mhmm brakuje mi rąk... ale niewiele w sumie...

 

raz mnie na stacji okradli- zażądali kasy z góry, ale nie wiedziałem ile wejdzie do baku... skroili mi dychę więcej . TO jest brak szacunku.

 

 

hehe raz sam stację skroiłem :icon_mrgreen: podjechalismy we 3, kumpel miał zapłacić za mnie bo brał na fakture, ale zapomniał, a że zamienialiśmy się sprzętami to odjechalismy w innej konfiguracji ochroniarz nie skumał o co biega... ależ się obsługa zdziwiła jak wróciłem zapłacić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki odruch sciagania kasku przed rozpoczeciem tankowania. A ogólnie to w UK nie włącza wczesniej pompy jelsi nie zdejmiesz kasku, w PL tez sie z tym spotkalem. poza tym gdy wchodzi sie do budynku/pomieszczenia to nalezy sciagnac kask. Pracuje jako kurier i coraz czesciej spotykam sie z tabliczkami przy wjesciu mowiacym o zdjeciu kasku a jesli nie to nei wchodź w ogóle. Raczej nikt nie bedzie z toba gadal w kasku. Nawet jesli zdejme kask ale caly czas mam go nasunietego na glowe to tez zwracaja uwage ale jesli mam rece pelne przesylek i innych rzeczy to raczej nie mam jak złapac kask. Wtedy klade przesylki na biurko i dopiero zdejmuje kask calkowicie. O wejsciu do windy wogole nie ma mowy w kasku ktory zostawia sie w recepcji i wtedy dopiero do windy czy wgłąb budynku. Ogólnie to sprawa bezpieczenstwa. Tymbardziej w UK gdzie kamery sa absolutnie wszedzie.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed tankowaniem zawsze ściągam kask. Nawet jak podchodzę do kiosku na dwie minuty to też go ściągam.

Nigdy aż tak bardzo mi się nie spieszy żebym nie mógł poświęcić minuty na zdjęcie i założenie kasku.

Nigdy tez nie zdarzyło mi się bym musiał za tankowanie płacić z góry ale słyszałem od innych o takich problemach.

Na jednej ze stacji na trasie Wawa - Białystok (chyba Petrochemia) jak tankowałem to jeden z gości z obsługi wyszedł przed budynek i się mi przyglądał. Gdy go mijałem wchodząc do środka pytam: "Co, boi się Pan,że ucieknę?". Gość zaskoczony wykrztusił z siebie tylko "Nie,nie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega kupił sobie Honde Dominator.

Dwa dni po tym jak ją kupił, spotkałem go i opowiadał mi jak go zatrzymała policja i dopytywała się o "jego kolegów", którzy zeszłej nocy skradli paliwo ze stacji benzynowej i czy aby napewno nic o tym nie wie...

Ciekawe czy jak ktoś samochodem skradnie paliwo to czy również zatrzymują każdego (bez powodu) i pytają czy nie ma czasem z tym nic wspólnego.

 

Widze, że wielu tutaj mówi o tym, jakie ma prawa, co mogą, a co nie. Ja jestem ciekaw czy również tak samo przesztrzegają swoich praw na drodze np. to, że jak mają pierwszeństwo przejazdu to już są nietykalni...

 

Ktoś na moto to jeszcze w naszym kraju kto jest traktowany "inaczej", chociaż jak widać coraz częściej idzie to w kierunku ucywilizowanym ale nie zawsze.

 

A jak ktoś zablokuje dystr. lub powie o zdjęciu kasku to wdł. mnie grzecznie zdjąć i wytłumaczyć, że to długo trwa itd. (jeśli ktoś się "uszczelnia").

 

Nie każdy urodził się alfą i omegą aby wiedzieć wszystko o każdym itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

2 lub 3 lata temu poszedlem zaplacic za paliwko w kasku... i wiecie co? kasierka podskoczyla i krzyknela 'aaaaaa' i powiedziala ' ale sie przestraszylam...' od tego momentu sciagam kask

 

 

tylko zapomniales powiedziec ze jak stala tylem do ciebie to ja klepnales w tylek :crossy: :buttrock: :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lub 3 lata temu poszedlem zaplacic za paliwko w kasku... i wiecie co? kasierka podskoczyla i krzyknela 'aaaaaa' i powiedziala ' ale sie przestraszylam...' od tego momentu sciagam kask

 

Ja miałem to samo jakiś miesiąc temu. Wpadłem na stację cały na czarno w kasku i kominiarce no i kasierka mało na zawał nie padła. Myślała, że to napad i chce kase.

Było to w niedzielę bardzo rano i na stacji nie było nikogo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze można by stwierdzić, że okazuje się brak szacunku dla pozostałych klientów stacji benzynowej, którzy muszą dłużej czekać, aż zwolnimy miejsce koło dystrybutora, bo musimy założyć kominiarkę, kask, często poprawić, jeśli się źle ułoży na głowie (wystarczy, że potrzebujemy czasu na założenie rękawic, nie ma sensu jeszcze bardziej utrudniać sobie ani innym życia). :lalag:

Jeżeli powyższy argument do Ciebie nie przemawia, to pomyśl, że człowiek, który będąc w pośpiechu (np. w drodze do pracy czy na ważne spotkanie), musiał tracić czas na stacji paliwowej na ww. czynności (zazwyczaj robiąc to nerwowo), może świadomie lub podświadomie szybciej jechać do celu (żeby wyrównać straty), a tym samym być bardziej niebezpiecznym na drodze. :banghead:

 

Chłopie! Pieprzysz trzy po trzy i dorabiasz jeszcze do tego teorię bezpieczeństwa ruchu. Dla większości ludzi normalne jest, że tankowanie trwa chwilę i może się zdarzyć, że trzeba czekać przed dystrybutorem, aż poprzednik skończy. A, że się komuś śpieszy? Niektórzy wpychają się w kolejkę na światłach, inni w sklepie, a jeszcze inni na pasy dla pieszych. Dlatego, że się ludziom śpieszy, to należą im się jakieś specjalne względy? Bo potem pojadą szybciej? Daj spokój.

 

A co do ściągania kasków, to IMHO jest tak:

- jestem (chcę być, tak mnie wychowano - cokolwiek) kulturalny - ściągam (zdejmuję),

- mam to gdzieś - nie ściągam (nie zdejmuję),

- nie chcę straszyć ludzi, rozumiem, że z drugiej strony może to budzić obawy lub wątpliwości - ściągam (zdejmuję),

- mam to gdzieś - nie ściągam (nie zdejmuję),

- jest upał i chcę trochę ochłonąć - ściągam (zdejmuję),

- jestem na zaprzyjaźnionej stacji (zna mnie obsługa) i mi się pierooońsko śpieszy - nie ściągam (nie zdejmuję),

- nie widzę różnicy między tymi i podobnymi sytuacjami oraz głęboko w poważaniu mam resztę świata - po co to czytam? Beton pozostanie pozostanie betonem.

 

Howgh! Się zdenerwowalem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy słowa do ojca prowadzącego. Właśnie wróciłem z Austrii i tam często na stacjach benzynowych jest naklejka z takim znakiem, że kaski trzeba ściągać. Osobiście zdejmuje kask, bo mam jakąś chyba klaustrofobię. np jak się toczę w korku, muszę otworzyć szybkę, bo fatalnie się czuję. Czasem jednak, jak się spieszę faktycznie nie zdejmuję kasku i jakoś nie miałem z tego powodu żadnych nieprzyjemności.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...