Skocz do zawartości

Hamowanie awaryjne


kzabor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hamowanie pulsacyjne, odpuszczanie i sciskanie, pah, pah, pah itp TO CHYBA JESZCZE BARDZIEJ SZKODLIWY MIT NIZ "KLADZENIE MOTOCYKLA"

 

Ludzie, poczytajcie co juz pisalem na temat hamowania tyle razy na tym forum, czytajcie ksiazki, internet itd. Wlasciwe hamowanie nie jest zadna filozofia ale trzeba WIELE CWICZYC do wyrobienia odruchu i tyle.

 

Najwazniejsze zeby hamulec sciskac (ja bym ocenil 1/2 sec a napewno mniej niz 1 sec.) a nie lapac. Potem to juz tylko to co trenowales tyle razy i masz wyrobione wyczucie na 100% i tyle.

 

Nauczcie sie hamowac na milosc Boska bo wszyscy sie w koncu pozabijacie!

 

Tylny hamulec nie ma nic wspolnego z awaryjnym hamowaniem na sportowym nowoczesnym motocyklu (w szerokim tego pojecia znaczeniu). Pisalem o tym mnostwo razy.

 

Hikora uwagi sa calkiem prawdziwe, radze wam go sluchac.

 

Ponad 90% motocyklistow nie umie hamowac, (w Kanadzie tez) i nie ma NAJMNIEJSZEGO WYOBRAZENIA jak silny jest wlasciwie uzyty hamulec w nowoczesnym motocyklu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamowanie pulsacyjne, odpuszczanie i sciskanie, pah, pah, pah itp TO CHYBA JESZCZE BARDZIEJ SZKODLIWY MIT NIZ "KLADZENIE MOTOCYKLA"

 

Świetnie, ale wyjaśnij proszę, dlaczego w takim razie w motocyklach montuje się coraz powszechniej ABS (zostawmy motocykle sportowe, zasadniczo przeznaczone na tor). Gdyby ten sposó hamowania nie był dobry w jeździe drogowej, to raczej by nie przeszczepiano tej technologii do motocykli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, ale wyjaśnij proszę, dlaczego w takim razie w motocyklach montuje się coraz powszechniej ABS (zostawmy motocykle sportowe, zasadniczo przeznaczone na tor). Gdyby ten sposó hamowania nie był dobry w jeździe drogowej, to raczej by nie przeszczepiano tej technologii do motocykli.

 

Chetnie wyjasnie bo dobre pytanie z sensem:

 

Po pierwsze jedno musimy ustalic: ABS w motocyklu nie umozliwia krotszej drogi hamowania jesli jezdziec jest odpowiednio wyszkolony. Sam sobie to udowadniasz zreszta zauwazajac slusznie ze nikt tego nie uzywa w motocyklach wyczynowych a nawet sportowych przeznaczonych na drogi publiczne. Gdyby tylko ABS dawalo szanse na mocniejsze hamowanie to napewno w zawodowych wyscigach wszyscy by pierwsi zaczeli to uzywac.

 

Nie trzeba byc zadnym nadczlowiekiem ani nadzwyczajnym mistrzem aby hamowac lepiej i sprawniej niz majac ABS, szczegolnie na suchym (okolo 3-5% krotsza droga hamowania).

 

Jesli chodzi o motocykle turystyczne to tutaj producent ma dylemat: Tego typu motocykle nie sa przeznaczone wylacznie dla prawdziwych entuzjastow ktorzy z zalozenia powinni podchodzic bardzo powaznie do wlasciwego wyszkolenia i umiejetnosci ale dla szerszej publicznosci, wlaczajac rowniez starszych facetow przypominajacych sobie mlodosc itd. I tutaj jest wielu takich ktorzy nigdy nie zrozumieja a tymbardziej nie naucza sie wlasciwego hamowania. Takim delikwentom ABS moze ratowac zycie i zdrowie poniewaz nie zezwala na kurczowe blokowanie kol.

 

Jednakze nawet tutaj producent zdaje sobie z tego sprawe ze prawdziwy entuzjasta nie bedzie chcial ABS i daje mozliwosc kupna motocykla bez ABS. Nawet majac ABS przewaznie (zawsze?) masz mozliwosc go wylaczyc. Jak ja testowalem BMW z ABS to przyznam sie szczerze ze nawet nie zawsze wylaczalem go w deszczu lub na mokrym gdyz w tego typu kanapowym sprzecie trzeba naprawde sie przylozyc aby zahamowac lepiej w deszczu bez ABS a majac ABS mozna sobie pozwolic na troszke mniej napieta uwage (nikt nie jest doskonaly, nawet Rossi a co dopiero ja :icon_biggrin: ).

 

O, jeszcze jedno:

ABS TO NIE TO SAMO CO 'HAMOWANIE PUSACYJNE' chyba ze masz bioniczne palce i twoj system nerwowy moze pracowac z czestotliwoscia 150 HZ.

 

Czytaj w tym temacie co pisal Hikor to ci wyjasni.

 

ABS nie powoduje cyklicznego przenoszenia ciezaru (?) ("weight transfer"). Ja nie jestem wrogiem ABS ale nawet majac ABS musisz tak samo opanowac umiejetnosc hamowania i tluczenie na pale w hamulce co ujdzie w samochodzie jest samobojstwem na motocyklu; nastapi dobicie przedniego zawieszenia i natychmiastowa utrata przyczepnosci przodu.

 

Katastrofa gotowa ABS czy nie ABS.

 

Potem facet pisze jak to "musial polozyc moto zeby uniknac wypadku".

Edytowane przez Janusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nastapi dobicie przedniego zawieszenia i natychmiastowa utrata przyczepnosci przodu.

Hm, trochę mnie to zastanowiło. Czym jest "dobicie zawieszenia"? Na chwilę obecną mam wlany w lagi olej 15W a napięcie wstępne ustawione na maksa. Czy w ten sposób chronię się przed "dobiciem"? Czy może właśnie wręcz przeciwnie - zwiększam szansę na taką utratę przyczepności?

 

Słyszałem wiele o stoppie na GS500 ale przyznam się Wam, że nigdy mi się nie udało. Hamuję bardzo, bardzo ostro za każdym razem gdy mam okazję a nikt za mną nie jedzie (trenuję odruchy). Może za słabe mam klocki? Pytam dlatego, że chciałbym mieć przekonanie, że wykorzystuję blisko 100% możliwości hamulców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efektem pulsacyjnego hamowania "ręcznie" może być rozbujanie przedniego zawieszenia i zerwanie przyczepności w momencie kolejnego ściśnięcia klamki hamulca.

O...to...to. Właśnie tak to się najczęściej kończy. Miałem taki nawyk z roweru i moto to szybko zweryfikowało. Nawet instruktor na kursie mnie za to opierdalał. :icon_biggrin:

Hamowanie powinno być ciągłe z wyraźnym akcentem na coraz mocniejszcze dociskanie klamki. W ten sposób unika się dobijania przedniego zawieszenia, ponieważ sprężyny działają pod mniejszym "chwilowym" obciążeniem. W ten sposób osiąga się najkrótszą drogę hamowania.

Też tak sądzę.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem kompletnie zielony i próbuję się właśnie nauczyć, jak nie wylądować na czyichś drzwiach, a jednocześnie nie wylecieć przez kierownicę. Tyle, że czytając te wszystkie powyższe posty z deczka się pogubiłem.

 

Podsumowując, wychodzi coś takiego: podczas hamowania awaryjnego przedni hebel wciskamy aż do oporu, przy czym 'opór' rozumiem jako punkt, w którym blokują się koła; w razie blokowania lekko odpuszczamy. Zaś tyłu nie używamy w ogóle, bo i tak cała masa przesuwa się w przód, więc nic nam to nie daje. (Tylko co, gdy jedziemy z plecaczkiem i tobołami?)

 

Dobrze zrozumiałem? Bo już się tu tyle mundrych ludzi wypowiadało, że nie wiem, kogo mam słuchać i co robić, biedna, szara myszka z przejechanymi zaledwie 12 godzinami na CBF 250. ;P

Edytowane przez Prof_Rajdor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tluczenie na pale w hamulce co ujdzie w samochodzie jest samobojstwem na motocyklu; nastapi dobicie przedniego zawieszenia i natychmiastowa utrata przyczepnosci przodu.

Ja bym to opisał inaczej. W takiej sytuacji zablokowanie koła następuje jeszcze zanim masa motocyka przesunie się do przodu, dobijając przednie zawieszenie. W przypadku mojego moto wygląda to tak, że koło jest zablokowane w momencie, gdy przednie zawiechy zanurkują może na centymetr. Dalej już nie nurkują, bo przód sobie po prostu jedzie, tyle że zablokowany.

 

Sting - Vstrom na fabrycznych gumach jest bardzo wrażliwy na nagłe wciśnięcie hebla na max. Moim na początku miałem wiele razy uślizg przodu, zanim się przyzwyczaiłem. Co ciekawe, moje wcześniejsze moto znacznie szybciej i bardziej zdecydowanie reagowało na klamkę hamulca, a jednak nie blokowało przodu tak chętnie. Stąd w Vstromie hamowanie na zasadzie 'pah pah pah' w systemie 0-1 traktował bym jako najgorsze z rozwiązań (no dobra, jest gorsze - hamowanie na 30% możliwości w obawie, że przy 35% zablokują się koła). Bardzo dobrze w DLu sprawdza się szkoła klasyczna - powoli wciskasz hebel, zwiększając nacisk gdy masa motocykla przesunie się do przodu. Potem już balansujesz na krawędzi poślizgu - na tym etapie Vstrom jest dość przewidywalny i łatwy do wyczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam....chciałbym zagłębić się w tajniki takiego hamowania. Powiem szczerze...nie umię tego robić. Dwa razy musiałęm zahamować i instynkt zwyciężył..szybko hebel a że stalowe przewody to i dwa razy gleba:( jak trenować i co robić w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam....chciałbym zagłębić się w tajniki takiego hamowania. Powiem szczerze...nie umię tego robić. Dwa razy musiałęm zahamować i instynkt zwyciężył..szybko hebel a że stalowe przewody to i dwa razy gleba:( jak trenować i co robić w takiej sytuacji?

 

Z tego co przeglądałem forum chyba już jest taki temat... Zbyt "gorąca" głowa przy hamowaniu, wiem, że łatwo się mówi, ale trzeba zachować zimną krew i cały czas myśleć, a nie tylko cisnąc klamkę do oporu.

Edytowane przez Vector
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, zaraz znów się wywiąże dyskusja, ja osobiście trzymam jeden palec na klamce, w sytuacji awaryjnej już na wcisniety hebel dokładam resztę palców, a tak naprawdę to na początek polecam treningi na rowerze, można się nauczyć kontrolowania hamulca z niedużymi stratami na sobie i na sprzęcie, po treningach rowerowych trzeba znaleźć sobie miejscówkę do ćwiczeń na SWOIM motocyklu i hamować na maxa zaczynając od małej prędkości i stopniowo przechodząc do wiekszej

 

pozdrawiam Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że nie zawsze można trzymać palce na klamce i nie każdemu to może odpowiadać. Oczywistym jest jak bardzo takie zachowanie skraca czas reakcji w sytuacji awaryjnej ale czasami nawet przecież nie można, bo jak kręcić manetką i jeszcze trzymać paluchy na klamce? Czasami nie da rady...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...