Skocz do zawartości

Pier**lę, jeżdżę na długich! ( długie , oślepianie )


anulka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dokładnie...

 

Albo jeszcze lepiej w nocy na halogenach też spotyka się puszeczki...

 

No dobrze, ale czy to znaczy, żeby trzymać poziom prowadzących takie puszeczki na halogenikach?

 

Mnie osobiście nie podoba się takie zachowanie bo to strasznie oślepia, czy to jadę motocyklem czy to samochodem. Na pewno jest bezpieczniej bo już z daleka taki punkt świetlisty przyciąga uwagę i podświadomie każe na coś takiego uważać ale to jest po prostu tragedia... Najwidoczniej chyba nie mijałeś nikogo takiego z przeciwka bo pewnie nie był byś tak "za" jeżdżeniem na długich...

 

Róbta co chceta

 

Skąd wiesz mijałeś się kiedyś ze swoim Wiadrem na ulicy ?

 

Po pierwsze, po drugie wsadź kogoś na swoje wiadro ( :icon_mrgreen: ) i zobacz jak to przyjemnie... :icon_mrgreen:

 

Ogólnie pomysł z długimi nie jest zły, ale sam nie jeżdżę bo nie robię czegoś co mnie również oślepia...

 

No chyba, że czasami zdarzy się nocne napie*dalanie to wtedy siłą rzeczy trzeba włączyć... :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, ale czy to znaczy, żeby trzymać poziom prowadzących takie puszeczki na halogenikach?

 

Najwidoczniej chyba nie mijałeś nikogo takiego z przeciwka bo pewnie nie był byś tak "za" jeżdżeniem na długich...

 

 

Mieszkam w Stolicy gdzie jest sporo moto... Więc mijałem z przeciwka i sam byłem wyprzedzany nie raz przez moto (Sporty, Choppery i inne...) jadące na długich... I zgadzam się że to oślepia trochę i jest trochę wkurzające... Ale jeśli jest to w ciągu dnia to wystarczy usilnie się nie "wlampiać" w to światło... I zaraz znowu człowiek widzi wszystko. I dlatego pomimo tego że jest to trochę wkurzające to jestem za jazdą na długich...

 

Poza tym ile czasu Cię Koleś oślepia ? Parędziesiąt sekund zwykle jak jedzie z przeciwka, a jak z tyłu to się usuwam i też dłużej nie trwa :biggrin: Więc wolę pocierpieć te kilkadziesiąt sekund a za to samemu być widocznym niż że mnie jakaś konserwa nie zauważy i we mnie przyceluje...

 

EDIT: Uważam Patriko że większe jest niebezpieczeństwo tego jak Ty zapierdzielasz w nocy na długich... Wtedy po takim oślepieniu NIC nie widać zdecydowanie przez dłużej niż w ciągu dnia (gdzie jak się nie patrzysz centralnie w lampe to widzisz prawie wszystko...)...

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na długich w dzień - tak.

Jazda na długich w nocy - zdecydowanie nie.

 

Ja już się przyzwyczaiłem (po kilku wyjazdach motocyklem do Warszawy), że kierownicy puszek mają gdzieś jednoślady - patrzą jak tylko można najszybciej do przodu lecieć!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] kierownicy puszek mają gdzieś jednoślady

Spotkałem się z taką opinią, że mają 'gdzieś', bo te jednoślady "nie dość, że zap$%^lają, to jeszcze mają wszystko gdzieś i walą na długich oślepiając innych".

Nie można wymagać respektowania zasad, samemu świadomie je łamiąc...

 

patrzą jak tylko można najszybciej do przodu lecieć!!

Miałeś na myśli jednoślady? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na długich w dzień - tak.

Jazda na długich w nocy - zdecydowanie nie.

 

Ja już się przyzwyczaiłem (po kilku wyjazdach motocyklem do Warszawy), że kierownicy puszek mają gdzieś jednoślady - patrzą jak tylko można najszybciej do przodu lecieć!!

 

A po Wyszkowie też jeżdżę na długich... :bigrazz: A jeżdżę stosunkowo często ponieważ... Pracuję w największym "cyrku" w tamtejszej okolicy, zaczyna się nazwa na "Wi..."... Powinieneś wiedzieć o czym mówię :cool:

Edytowane przez Engels
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz w zyciu widzialem moto jadace z przeciwka na dlugich wieczorem stosunkowo juz ciemno. Byla to wielka kula swiatla i w zasadzie to jedyne moje odczucie. Nie przeszkadzalo mi to jakos totalnie tylko dziwnie to az wygladalo. Jakby szersze kuliste swiatlo. Z boku zobaczylem, ze byl to plastik fazeropodobny.

 

Jazda w dzien na dlugich nie powoduje na motocyklu wiekszego zagrozenia, a jedynie poprawia nasza widocznosc w mniej lub wiekszy sposob.

 

Natomiast zaraz jak sie sciemnia wylaczam dlugie bo wtedy juz moze to bardziej oslepiac.

 

A co do wątku ze puszki maja nas w dupie. Raz jadac na dzialke do kolezanki przez rozne wioski zoltymi drogami jechala jakies 200 metrow za mna puszka. Na dlugich caly czas. Bylem doskonale widoczny bo przeciez mam z tylu czerwone swiatlo stopu!!! Ale dla niego to nic bo przeciez to jedna zarowka wiec pewnie motor....

Zaczalem zwalniac jadac srodkiem drogi i podnioslem do gory reke. Koles dopiero wylaczyl dlugie jak dojechal na 5 metrow za mna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdzilem miesiąc na dlugich i miesiąc na mijania. Zadnej różnicy. Jak ktos nie patrzy w lusterka to itak Cie nie zauważy

Dokładnie to napisałem kilka postów wyżej. Długie po lusterkach tylko nocą mogłyby zwrócić uwagę, ale wtedy zbyt mocno oślepią, a tym samym wkurzą puszkarza, który złośliwie może coś zrobić.

TIRowcy nocą jak się wyprzedzają, to mają w zwyczaju lekkie błyśnięcie długimi (przed rozpoczęciem manewru), ale stale zapalają je dopiero gdy są na wysokości wyprzedzanego pojazdu. I również byłbym za tym, aby ten zwyczaj kontynuować przy wyprzedzaniu 2oo-cyklem. Zwrócimy w ten sposób uwagę, że jesteśmy ale nie 'zajdziemy za skórę'.

 

 

Jale jest szansa że uslyszy i dlatego planuje głosniejszy tlumik.

Zdecydowanie usłyszy, ale po wyprzedzeniu :notworthy:

Nawet mega głośny wydech motocykla jadącego z tyłu, jest do zagłuszenia 'spokojnie' ustawionym radiem.

Wydech może zadziałać tylko w korkach - przy przegazówce. Wtedy da się usłyszeć moto będące jakieś 5-10m z tyłu.

Przy 'normalnej' (czyli zwykle zbyt szybkiej) jeździe te 10m, to jest nic - można traktować to tak, że puszkarz usłyszy Cię dopiero jak się z nim zrównasz (lub wręcz wyprzedzisz).

Ostanio jeżdżąc puszką (niestety już wyłącznie puszką) i stojąc w korkach, bacznie obserwuję aspekty głośnych wydechów i oślepiania długimi. Głośny wydech słychać jeszcze długo po tym jak wyprzedzi mnie 2oo, ale niewiele przed tym manewrem. Co do lusterek, to cały czas wypatruję w nich jednośladów i jak tylko mogę, to ostentacyjnie ustępuję im miejsca - tak by inni puszkarze widzieli. W tym miejscu ważną rolę pełni (nie dla mnie oczywiście) gest podziękowania. Ja wiem, że nie zawsze można sobie między puszkami pozwolić na puszczenie manetki, bo hamujący silnik na I czy II biegu może na prawdę narozrabiać, ale choćby skinienie głową, czy kierunki - jakikolwiek gest... To na prawdę działa. Raz gościu z Matiza (no tylko kapelusza mu brakowało :clap:) za mną, po takim podziękowaniu zaczął gapić się w lusterka i jakieś moto nawet puścił (inna sprawa, że obok niego było akurat wbród miejsca i nawet bez tego inni śmiało przejechali).

Trochę długo, ale zmierzam do tego, że kulturą znacznie więcej da się osiągnąć niż np. 'ślepieniem' po lusterkach czy wręcz po oczach.

Głośny wydech (zbyt głośny) niektórych może drażnić, a inni mogą się wręcz wystraszyć gdy mają otwarte na max okno, a usłyszą go dopiero w chwili gdy przód moto będzie równo w przodem puszki. Wtedy znów polecą %$^%$ na motocyklistów i całe wypracowane współistnienie na drodze diabli wezmą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę kolego że oprócz długich masz jeszcze podświetlaną oponę :crossy:

 

Jak wyłączam długie żeby w nocy nie ślepić to włączam tzw. przez niektórych :D "Festyn" :icon_mrgreen: Tym już ni cholery nie oślepiam a zwracam uwagę... Co prawda niekoniecznie kierowców ale cóż... ;) :buttrock:

 

 

Aha, jak mi ktoś ustępuje miejsca w korku to pewnie że machnę choćby głową jak akurat obie rączki mi potrzebne do ekwilibrystyki między puszkami... :banghead: Ale to już "off topic"... :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w Stolicy gdzie jest sporo moto... Więc mijałem z przeciwka i sam byłem wyprzedzany nie raz przez moto (Sporty, Choppery i inne...) jadące na długich... I zgadzam się że to oślepia trochę i jest trochę wkurzające... Ale jeśli jest to w ciągu dnia to wystarczy usilnie się nie "wlampiać" w to światło... I zaraz znowu człowiek widzi wszystko. I dlatego pomimo tego że jest to trochę wkurzające to jestem za jazdą na długich...

 

Poza tym ile czasu Cię Koleś oślepia ? Parędziesiąt sekund zwykle jak jedzie z przeciwka, a jak z tyłu to się usuwam i też dłużej nie trwa :) Więc wolę pocierpieć te kilkadziesiąt sekund a za to samemu być widocznym niż że mnie jakaś konserwa nie zauważy i we mnie przyceluje...

 

EDIT: Uważam Patriko że większe jest niebezpieczeństwo tego jak Ty zapierdzielasz w nocy na długich... Wtedy po takim oślepieniu NIC nie widać zdecydowanie przez dłużej niż w ciągu dnia (gdzie jak się nie patrzysz centralnie w lampe to widzisz prawie wszystko...)...

 

Chopie, na looz :biggrin:

 

Zapie*dalanie jak każde czy to w nocy czy w ciągu dnia jest wyjątkowo niebezpieczne i nie wnikajmy już w ten temat, bo jak napisał w innym temacie użytkownik YUBY - cytuję : "jazdą na moto wszyscy zapierd.....ają aż huczy, a na forum Biedne Białe Misie" - popieram i pytam czy tak waśnie nie jest?

 

 

To cierpienie kilka sekund może kosztować Cię życie... Dla mnie te kilka sekund oślepienia, tak niestety mam może kosztować nie zauważnienie przeszkody bądź innego syfu stojącego mi na drodze... A co dalej? Ciężko sobie wyobrazić co nie?

 

W każdym bądź razie uważam, że przez to jesteśmy lepiej widoczni, ale to cholerne oślepianie dobre nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast zaraz jak sie sciemnia wylaczam dlugie bo wtedy juz moze to bardziej oslepiac.

 

Pierwsze pytanie: lekko oślepiać może (jak widzę dopuszczasz to)?

 

Drugie pytanie: co to znaczy ściemnia sie? BO coś mi się wydaje, ze może byc tak, że dla Ciebie jeszcze można na długich a jadący z przeciwka dostaje białej gorączki - bo dla niego juz jest ciemno.

 

Generalnie - jak ktoś nie widzi na drodze to i TIRa z naczepą nie zauważy. A bywali tacy, oj bywali. Zatem - ja mam mijania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jakiś czas jeździłem na długich w nocy, ale kilka razy widziałem jak kierowcy w samoch. przede mną schylali głowę aby nie oślepiało ich światło z lusterek.

 

Poprawiłem się, w nocy - tylko mijania

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...