Skocz do zawartości

Deszcz. Jazda w deszczu


Sofija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ja i tak co rok smaruje łańcuch :) . A twój wiek przy avatarze to prawdziwy, bo 13 lat to coś mało jak masz tysiączka :) .

 

 

Co rok? Ooops. Łancuch smaruje się co 500km przy normalnym użytkowaniu. Ja smaruję co dzień prawie bo dziennie robię 300km po Londynie a jak pogonią na dystans to i z 1000km się trzepnie w 1 popołudnie.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda ,ani błoto nie szkodzą dla sprzęta:P

http://pl.youtube.com/watch?v=V4Q1vu7M484

 

Łojajebię! co za pacjent. Totalny brak szacunku dla moto. Rozumiem żeby wjeżdzać w takie szambo rumunami ale japonią? Sic!

 

Ps. Raz w Lubaszu na zlocie petowałem SHL-kę ale na podmoknietym dukcie z piachu. Caly dzień była męczona tam. Fakt że błotko było i niezły drift dało się robić ale juz do końca dni SHL-ka skrzypiała jak stary tapczan. Błotko dostało się w tuleje wahacza przedniego i doopa.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łancuch smaruje się co 500km przy normalnym użytkowaniu.

Dodaj:w motocyklu z lancuchem o-ringowym(i jego wariacjami). Natomiast w lancuchu pracujacym w zamknietej obudowie smaruje sie lancuch z mniejsza czestotiwoscia. No i ten olej spod zebatki :)

 

Woda ,ani błoto nie szkodzą dla sprzęta:P

http://pl.youtube.com/watch?v=V4Q1vu7M484

To tylko swiadczy o poziomie intelektualnym ludzi, ktorzy sie tam "zlatuja". Dlatego te zlotowiska-zjebowiska omijam szerokim lukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Od pewnego czasu się tak nad tym zastanawiam. Jakie mogą być skutki jazdy w deszcze. Co w moto się najszybciej psuje w taką pogodę??? Mój brat cioteczny ma skuter i mi mówił że w instrukcji pisze żeby w deszcz nie jeździć bo silnik można zatrzeć. Nie wiem jak deszcze może zatrzeć silnik, ale jakoś chyba może :P.

Zatrzeć się, od deszczu ? to chyba tylko chińskie skutery :)

Na instrukcjach do nich powinni chyba dopisywać, by w ogóle nimi nie jeździć, bo mogą się zatrzeć bądź ulec jakimś zniszczeniom :lalag:

 

Nie wiem, co niby może się stać przez jazde w deszczu.. przede wszystkim możesz się zamoczyć :)

Jedyne części, jakie by mogły dostać po pupie to mechaniczne, jak łańcuch..

 

Enduraki jeżdżą po wodzie, topią się w wodzie, i nic się z nimi przeważnie nie dzieje ( no oczywiście pomijam ewentualność wody w cylindrze ), chyba, że jakimś cudem elektryka by ucierpiała.. choć w końcu motocykl z cukru nie jest :eek:

Edytowane przez baklazan22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jezdzie w deszczu przynajmniej much na ciuchach i moto nie ma :)

I tu sie zgadzam. Po wczrojaszej krotkiej ale intensywnej ulewie sie pozbylem tego badziewia z owiewki kurtki i rekawic :lalag: A piasek to juz bez problemu mozna z myjki cisnieniowej umyc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powrót z długiego weekendu - 450km, prawie non stop w deszczu, a jak nie w deszczu to po mokrym asfalcie.

 

- Frania uwalona po lusterka,

- zamek od schowka umarł od błota,

- lewa manetka zaczęła się obracać

- po kilku dniach stania bez czyszczenia pompa paliwa nie chciała się załączyć :lalag:

- lakier na boczkach przytarty od toreb + tarcie + piach

- nowy ku*wa tłumik BOS GP1 pocharatany od toreb + tarcie + piach

 

i za tą całą jakże przyjemną przejażdżkę w Bieszczady dostałem extra mandat 200zł i 6pkt na trasie największego korka w Polsce (Grójec - Radom) za jazdę pasem pobocza z prędkością 10km/h :buttrock:

 

Ale warto było, chociażby dla tych browarów wypitych podczas doprowadzania Frani i brzydkiej jak ruski czołg R6 KaZeta do porządku :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale warto było, chociażby dla tych browarów wypitych podczas doprowadzania Frani i brzydkiej jak ruski czołg R6 KaZeta do porządku :buttrock:

 

Oj chyba od tej ilości browarów popier.. Ci się w głowie pojęcie estetyki chłopie :lalag:

 

Co do jazdy w deszczu to nienawidze tego, brudno, ponuro, ślisko, zero przyjemności ale jest to przynajmniej dobry powód do naprawdę gruntownego czyszczenia całego motocykla.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj:w motocyklu z lancuchem o-ringowym(i jego wariacjami). Natomiast w lancuchu pracujacym w zamknietej obudowie smaruje sie lancuch z mniejsza czestotiwoscia. No i ten olej spod zebatki :buttrock:

No taa. O tym nie wspomniałem. Sam mam kilka SHL-ek z pełną osłoną i rzadko zaglądam na łańcuch. Jak zakładam nowy to tylko wygotuje w graficie i tak smigam. Czasem zapodam jakiś smar w trakcie użytkowania ale to bardziej z nudów niż z potrzeby. :lalag:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam tylko jedno że w doszczu szczególnie tym pierwszym kiedy powstaje dziwna powłoka na drodze trzeba bardzo uważać w moim bandziorku drifty to coś normalnego na suchej nawierzchni a co dopiero mokrej i nie ma co pitolić że guma słaba czy coś chodzi o moc i jej przeniesienie na asfalcik dla mnie jeazda podczas deszczu to nic przyjemnego no chyba że chce się zabawić w drifting :buttrock: hehehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy sie chce czy sie nie chce to w naszym kraju często pada. Zaciskam wtedy zęby i odkręcam manetke, jakoś podróż szybciej mija. Straciłem niedawno w ten sosób nowiutki telefon Sony Ericksson, odmówił dalszej współpracy dziad jeden :buttrock: chyba nie lubi deszczu :eek:

PASTOR GARAGE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocławskiej kostki w czasie deszczu na krzywym rondzie to chyba nic nie pobije. Wtajemniczeni widzą o co chodzi hehe :bigrazz:

 

Fakt, wczoraj zaliczylem pierwsza jazde w powaznym deszczu, przez caly rozorany wroclaw i na kostce malo sie nie obsralem. Ale przynajmniej jechalem karnie z predkoscia przepisowa;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...