joga82

Suzuki GSF 1200 S oraz N Bandit (od 2001r.) może komuś się przyda :icon_mrgreen: http://moto.allegro.pl/item410967708_suzuk..._od_2001r_.html

Mój bandzior pochodzi z okolic Zgierza ;):):biggrin: zakupiony w zeszłym sezonie :flesje::):flesje:

Panowie kolejny etap pytań o łańcuch : did bez spinki cały kuty czy musze go rozkuwać i czy dużo roboty z tym wahaczem jest przy zmianie łańcucha jeżeli koś to robił a na bank to niech co nie co mi podpowie jakies utrudnienia mnie czekają i takie tam z góry dzieki za sugestie i podpowiedzi :icon_mrgreen:

Panowie jestem na etapie szukania napędu do mojego Bandyty 1200 '99r znalazłem coś takiego http://moto.allegro.pl/item378835341_naped...200_bandit.html co wy na to dobre czy też jakaś "guma od majtek" :)

spokolko panowie tak byłem ciekaw czy jak to ktoś trafnie powiedział "guma do gaci" jest hehehe dobre wole odczekać i kupie dobrego złotego dida za bardzo nie wiem jak to zrobic na ebayu ale jakoś dojde ale dopiero po weekendzie heheh a ten sie zapowiada bardzo ciekawie jak dla mie pozdraiwam :biggrin:

Witam Bandziory mam pytanko jako że z bandziorkiem lubimy pociekać na kole i takie tam to przyszło już wymienić łańcuch i gumy. Jako że wydatek troche sporawy a że jade na ME 2008 wspierać naszych i po powrocie bede goły i wesoły chcę się wam pordzic: myślę o wymiani łąńcucha komplet did z zębatkami do bandziora koszt ok 700zł :buttrock: wiadomo trzeba ale znalazłem też cos takiego http://moto.allegro.pl/item375879875_nowy_...16l_od_ss_.html za naprawde rozsądne pieniądze i teraz pytanko czy na ok 4-6 miechy starczył by ten łańcuch zębatki mam jeszcze ok. niby wzmacniany i takie tam może by dał rade w bandziorku czy w ogóle się nie oglądac za nim tylko polować na DIDa hmm za porady z góry dzięki pozdrawiam

gebralnie to prze 9 lat nie dostałem żdnego mandatu ani ptk kieyś jak mnie zatrzymali to sami sie dziwili jak sie uchowałem hehehe zawsze spokojnie pozwalam się produkować niebieskim jak się zmeczoą co i dla cego to generalnie swobodna gadka bez kozaczenia i do tej pory dziala bo nie mam mandtów hehehehe a rutynowych kontroli miałem od groma wiać takie szczęscie :smile:

ja zawsze tak się tłumacze :biggrin: http://pl.youtube.com/watch?v=bdcKkc1z7lM&feature=related :cool:

A farba uliczna to też fajny element nawierzchni oczywiście jeśli się go spodziewamy hehehe bo jak nie to daje efekt skórki od banana hehehe czy to w deszcz czy nie :buttrock:

Ja dodam tylko jedno że w doszczu szczególnie tym pierwszym kiedy powstaje dziwna powłoka na drodze trzeba bardzo uważać w moim bandziorku drifty to coś normalnego na suchej nawierzchni a co dopiero mokrej i nie ma co pitolić że guma słaba czy coś chodzi o moc i jej przeniesienie na asfalcik dla mnie jeazda podczas deszczu to nic przyjemnego no chyba że chce się zabawić w drifting :buttrock: hehehehe

Rzadko się zdarza mi śmigać w deszczyk ale po takiej jeździe karcherek idzie w ruch by wymyć cały ten mini piaskowy syf z moto (myjemy oczywiście na zimnym silniku, po zabiegu odpalamy i rozgrzewamy by nie było niespodzianki wilgociowej w silniczku), generalnie trzeba konserwować smarem łańcuch i inne pracujące elementy go potrzebujące, kolejnym skutkiem jazdy w deszcz (ale i nie koniecznie w deszcz) może być na przykładzie mojego kolegi spory wydatek spowodowany szlifem na mokrej nawierzchni tu mi każdy przytaknie że warunki jazdy w deszczu na mokrej nawierzchni diametralnie odbiegają od jazdy na suchej, kolega nie wyczuł jechał bardzo wolno ale koło mu uciekło jak na lodzie nic mu się nie stało tylko moto o krawężnik pukło i tu Buba się zrobiła.

jest jakis filmik z monitoringu z tego wpadku jak macie to dajcie linka

Mój pierwszy poważny moto którego dosiadałem i miałem pewien okres czasu to suzuki gsxr 750 ehh co to wtedy było prawie 130KM prędkośc max powalała ja rozpedziłem sie wtedy do 220km/h jako laik motocyklowy totalne szaleństwo wtedy było dla mnie. A co za stypa była jak kolega zabrał moto po powrocie z zaranicy. było to 9 lat temu a pamieta sie do dziś jakby to wczoraj było :wink: od tamtej pory albo SUZUKI albo nic :wink:

Panowie mam pytanko czym najlepiej zamasować lekkie ryski na dekielku silnika tym pod zeberkami. Bo ostatnio mi skucha się przydarzyła :banghead: i tu przestroga dla Was :crossy: , po wycieczce z kolegami stajemy na parkingu, boczna stopka wystawiona moto lekko na boczek i tu szok jebudu moto leży na boku :D , podnoszę moto chwila zastanowienia :rolleyes: i mamy przyczynę, wykręciła :icon_idea: się śruba mocująca boczna stopkę :banghead: , potem problem bo bez stopki nie pojadę bo czujnik działa rozkręciłem podnóżek pasażera i wziołem z niego śrubkę zamocowałem stopkę i dojechałem do domu. Po oględzinach ocena szkód i tak, lekko dekielek porysowany i wygięta dźwignia sprzęgła :banghead: wrrrr, no i brak tej śruby dobrze że i nie stopki :D . Miałem problem z śrubą bo bardzo specyficzna, ale kolega swoją tokarka robi cuda więc pokombinował i zrobił mi śrubę z kontra :biggrin: teraz już się nie powinno samo wykręcić koszt dwa piwka wspólnie wypite :flesje: więc generalnie żaden hehehe, dźwignie sprzęgła nie prostuje bo pęknie na bank, nowa jakieś 30zł przeżyje hehehe tylko to zarysowanie na dekielku hmmm czym by to zamalować jakies porady. Z góry dzięki

Na moim moto jechały 4 osoby tzn. kolega z którym kupowałem bandziora, i 2 co mają GSXR 1000, oraz kolega od bandziora 600, jest jedna zasada którą ja stosuje, zawsze uprzedzam, że jak co to koszt naprawy ponosi winowajca, zawsze daje osobą, które mają maszyny i pojecie o nich. Pozatym nikomu ale to nikomu przypadkowemu. O Pożyczkach nie ma mowy na dłuższy czas czy wypad pozatym nikomu ale to nikomu przypadkowemu.