mateuszm Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 No wszystko OK, smarujemy ten łańcuch olejem, na postoju jest miodzio a jak wyjedziemy to po 5 kilometrach jesteśmy doszczętnie spryskani tymże olejem. Z początku próbowałem właśnie smarowania łańcucha Hipolem, ale szybko z tego zrezygnowałem, ze względu właśnie na potworne pryskanie po całym motocyklu. Więc nie wiem jak Wy to robicie... Macie jakiś patent czy coś :lol: :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Jeżeli nie mam spreja i smaruję olejem, to stawiam moto na centralce, włączam bieg i oliwiarką wpuszczam olej na wewnętrzną strone łańcucha.Wpuszczam sporo oleju aż zacznie się chlapanie. Jednak maszyna stoi na wolnych obrotach na pierwszym biegu więc koło kręci się wolno i cały olej spada na szmatę ułożoną na ziemi.Kilka minut i cały nadmiar oleju spłynął, to co miało zostać pod rolkami zostało, nie chlapie już podczas jazdy.Jednak w pracy zawsze jakiś motocykl odpoczywa od kursanta więc jest czas żeby bawić się w tanie smarowanie olejem które jest jednak czasochłonne zeby nie upaskudzić potem całego tylnego koła.Hipol ma jedną wielką zaletę, obficie wpuszczany na łańcuch wypłukuje syfy spod rolek i doskonale czyści.Jednak ważne jest by przed jazdą oleju na łańcuchu było jak najmniej. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Avalon Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 No wszystko OK, smarujemy ten łańcuch olejem, na postoju jest miodzio a jak wyjedziemy to po 5 kilometrach jesteśmy doszczętnie spryskani tymże olejem. Z początku próbowałem właśnie smarowania łańcucha Hipolem, ale szybko z tego zrezygnowałem, ze względu właśnie na potworne pryskanie po całym motocyklu. Więc nie wiem jak Wy to robicie... Macie jakiś patent czy coś :lol: :?: Sądzę że przedwszystkim wskazanu jest umiar w ilości stosowanego oleju, chyba że jak napisał Tomek masz czas by nadmiar wychlapał sie na postojuJeszcze nie sprawdzałem jak i ile tak naprawde potrzeba tego oleju ale ja chyba będę smarował łańcuch pędzelkiem od wewnętrznej strony, bo siła odśrodkowa i tak wypchnie go na zewnątrz.Nadmiar trzeba wycierać i to chyba wszystko.Zgadza się że smar nie pryskał i pewnie nadal bym go stosował gdyby nie to że mój stary, zdemontowany łańcuch jest poprostu sztywny i zalepiony od tego "kleju". Cytuj Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateuszm Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 No fakt faktem spraye do łańcucha to jest straszne świństwo. Jak się już do czegoś przyklei, to nie idzie tego niczym zmyć. Teraz muszę zainwestować i kupić sobie rozpuszczalnik do smarów, bo próbowałem już chyba wszystkim i dalej nie chce puścić się łańcucha stary smar. Ogromną zaletą smarów jest właśnie to, że się spryska łańcuch, odczeka te 15 minu i jazda. Nic nie pryska, nie brudzi.Olej mimo wszystko, nawet idealnie nałożony i "odcieknięty" z łańcucha zawsze będzie troche paskudził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wicher Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Na innym forum motocyklowym, jeden użytkownik pytał o to, jaki olej stosować do scotoilera.Doradzono mu, żeby wlewał olej do smarowania łancuchów w piłach spalinowych, ale syntetyczny :)Podobno ma dobra przyczepność, właściwości smarujące i nie świni całego motocykla ;) www.stihl.pl Cytuj Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario.G Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 A jeśli już olej na łańcuch to chyba jak najgęstszy :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 28 Lutego 2006 Administrator Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Teraz muszę zainwestować i kupić sobie rozpuszczalnik do smarów' date=' bo próbowałem już chyba wszystkim i dalej nie chce puścić się łańcucha stary smar. [/quote'] I co zamierzasz tym rozpuszalnikiem robić? Czyścić oringowy łańcuch? To będzie prawdopodobnie jego ostatnie czyszczenie raczej :)pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Moje doświadczenia oparte na informacji jednego z forumowiczów: Najlepiej smar nakładać na "gorący" łańcuch. Ja zauważyłem różnice, szczególnie jeśli chodzi o czystość, nie klei się tyle syfu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 Oczywiście. Spreja najlepiej używać bezpośrednio po jeździe przed odstawieniem maszyny. Nakładamy smar na łańcuch cieplejszy niż przed jazdą, dzięki temu smar lepiej dostaje się pod rolki, potem ma czas na odparowanie rozpuszczalnika i zostaje na łańcuchu to co ma zostać. Na zasrywa potem wszystkiego dokoła. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
monkey Opublikowano 28 Lutego 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2006 ja mam loobman (www.loobman.co.uk) to taka tania/tandetna/domowej roboty odmiana scottoillera, aczkolwiek zaje*iscie skuteczna, leje do zbiorniczka przepalony olej silnikowy, kosztuje mnie to zero, a lancuch czysciutki i wytrzymuje 2.5 X dluzej niz normalnie, caly tyl motocykla zaje*any olejem oczywiscie :) ale nie przeszkadza mi to w ogole. gorzej jak troche oleju chlapnie na oponke, zdaza sie 'poslizgnac' na zakrecie :clap: do konkretnego enduro sie oczywiscie nie nadaje, w takich sprzetach jezdzi sie 'na sucho' (piach sie nie klei). probowalem chyba wszystkich mozliwych nawilzaczy i woskow do lancucha i powiem wam jedno : szkoda kasy, po prostu przed kazda przejazdzka (a raczej po) przejedz pedzelkiem zanurzonym w zuzytym oleju silnikowym po wewnetrznej stronie lancucha i po sprawie, a jak jestes pedantem to umyj go czasem w parafinie i tyle, zadna benzyna czy inne rozpuszczalniki bo gumy dostana po pizd**e, aha i jesli myjesz moto karczerem (jetwash) to tez omijaj lancuch ze wzgledu na gumypozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateuszm Opublikowano 1 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2006 mateuszm napisał: Teraz muszę zainwestować i kupić sobie rozpuszczalnik do smarów' date=' bo próbowałem już chyba wszystkim i dalej nie chce puścić się łańcucha stary smar. I co zamierzasz tym rozpuszalnikiem robić? Czyścić oringowy łańcuch? To będzie prawdopodobnie jego ostatnie czyszczenie raczej Smilepzdr[/quote'] Nie chodziło mi o jakiś zwykły rozpuszczalnik, tylko specjalny środek do czyszczenia łańcuchów. Castrol i wiele innych firm produkują takie właśnie środki, które rozpuszczają stary smar i czyszczą łańcuch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychuu_ktm Opublikowano 1 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2006 do konkretnego enduro sie oczywiscie nie nadaje' date=' w takich sprzetach jezdzi sie 'na sucho' (piach sie nie klei). [/quote'] nie jezdze tylko w terenie więc jednak smaruję łańcuch.. aha i jesli myjesz moto karczerem (jetwash) to tez omijaj lancuch ze wzgledu na gumy dobrze wiedzieć' date=' ale z reguły po łańcuchu nie "psikałem" karcherem:P, pozdr Castrol i wiele innych firm produkują takie właśnie środki dokładna nazwa Castrol Chain Cleaner:) pozdr astrol i wiele innych firm produkują takie właśnie środki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 1 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2006 Ciekawe popatrzec jak wiekszosc wydawaloby sie entuzjastow motocykli z uporem godnym lepszej sprawy wbrew rozsadkowi i logice powtarza dawno juz nieaktualny mit smarowania nowoczesnych lancuchow tracac przy tym czas i energie i narazajac sie na dodatkowe koszty przedwczesnych wymian lancucha i zebatek. Nowoczesne lancuchy sa fabrycznie nasmarowane raz na zawsze do konca ich zywota i wszystko co potrzeba to utrzymywac je w czystosci i suche. Czy to tak trudno zrozumiec? To oczywiscie dla normalnie myslacego czlowieka oznacza mycie lancucha nafta po kazdej jezdzie w deszczu i blocie. Rdza jest niewatpliwym wrogiem lancucha. Ja naprzyklad nie lubie jezdzic w deszczu ani blocie i w zwiazku z tym przemywam moje lancuchy srednio nie czesciej niz raz w roku, niezaleznie od przebiegu. Mit okresowego, religijnego smarowania lancucha olejami i innym swinstwem pokutuje jeszcze tylko wsrod ofiar "dobrze radzacych" starej daty motocyklistow posiadajacych zakute lby oraz w fabrycznych podrecznikach dla wlascicieli (Owner's Manuals) (co jest spowodowane obawa fabryki przed wlascicielem-idiota ktory zaniedba lancuch do tego stopnia ze caly przerdzewieje i sie urwie a nasz idiota zaskarzy fabryke o miliony) obok zalecen zmiany biegow w kretynskich zakresach predkosci (co jest spowodowane checia zminilizowania zuzycia paliwa i szkodliwych chemikaliow w wydechu oraz halasu w czasie testow dla zaspokojenia wymagan EPA czy tez jej odpowiednika w innych krajach) oraz paru innych kwiatkow wymuszonych przez prawnikow i rzadowe pijawki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 1 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2006 Witam po długiej przerwie. Szczerze pytam jak zdrówko?A teraz do tematu: (...) Nowoczesne lancuchy sa fabrycznie nasmarowane raz na zawsze do konca ich zywota i wszystko co potrzeba to utrzymywac je w czystosci i suche. Czy to tak trudno zrozumiec? (...) Zgadzam się że są nasmarowane' date=' jednak smar w łańcuchach [i']cośtam-ringowych[/i] znajduje się tylko między rolką wewnętrzną a sworzniem łączącym ogniwa. Reszta układu, czyli rolka zewnętrzna i zęby są zdane na działanie otoczenia. W praktyce szkółkowo-warsztatowej zauważyłem że zestaw napędowy użytkowany w terenie piaszczystym (taki przeważa w moim ośrodku) znacznie lepiej sprawuje się niesmarowany niż pokrywany czymkolwiek. Smarowanie powodowało przyklejanie się piachu i bardzo szybkie ścieranie zębów i rolek łańcucha. Na sucho zestaw osiągał czterokorotnie większe przebiegi w piachu i kurzu.Sprawdzono, nie jest to ocena wyssana z palca.Jednak w maszynach eksploatowanych w ruchu miejskim i w trasie, brak smarowania przyspieszał zużycie. Umiarkowane smarowanie pozwalało na osiąganie przebiegów wyraźnie większych, co najłatwiej było zaobserwować po mczęstotliwości naciągania. Jednak mówię tu o umiarkowanym smarowaniu, żeby nie zbierać całego syfu z ulicy na rolki i zęby. Zagadzam się całkowicie z opinią że nadmierne smarowanie szkodzi i skraca żywotność łańcucha. Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychuu_ktm Opublikowano 2 Marca 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2006 rozumiem że zaleca się mycie łańcucha naftą, jak to było wcześniej napisane gdzieś ? mam nadzieję że tak bo ja właśnie dzisiaj tak zrobiłem, aha a czy nafta nie działa szkodliwie na o-ringi?? pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.