Skocz do zawartości

JAK DOCIERAĆ NOWY MOTOR


pawel7
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kowalskkii - w innym wątku doszedłeś do wniosku, że kupujesz używkę bo nie chcesz docierać. Potem argumentem na używkę była cena. Teraz znowu o docieraniu? No musisz się na coś zdecydować chłopie :) Poza tym Monter ma rację - masz 29 stron tego wątku, więc warto poczytać.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Witam znalazłem w internecie nowe docieranie czy to naprawdę może działać?"

Zasady docierania znalazłeś. Działają, wypróbowane na nowych moto, osobiście tak witałem silniki.

 

Znajdź jeszcze zasady pisowni (gramatyka, ortografia, interpunkcja). Też się przydadzą :)

Edytowane przez c64club

www.grzegorski.net - witrualny kącik mojego warsztatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam. Kupuje nowy motocykl, po który jadę 350km od domu. Jak polecacie wracać docierając motocykl? Z tego co wyczytałem z wątku to autostrada odpada wiec wybiorę trasę przez wiochy to dojdzie dodatkowe 50-100km. Jednym ciągiem robić ten powrót? Wrócić i wymienić olej na mineralny od razu? Decyduje sie na powrót na kołach miedzy innymi właśnie z racji urwania od razu wielu kilometrów docierania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro motocykl jest nowy to radze poczytać co na ten temat ma do powiedzenia producent?? W instrukcji obsługi jest na pewno informacja o postępowaniu w okresie "docierania". Choć nie jestem pewien, czy nowe a dziś to nowoczesne motocykle, należy docierać tak jak to robiło się dawniej. Przed wyjazdem, należy sprawdzić poziom płynów. A w trakcie podróży nie przekraczać prędkości opisanej na znakach drogowych. Też myślę, że autostrada odpada, ale 400 km czy 500 km na raz to spoko podróż.I tak zajmie Ci to cały dzień wiec pośpiech nie jest wskazany. Nie wiem jaki masz zbiornik, ale jak będziesz tankował co 200 kilometrów to będzie okazja na sprawdzenie czy jest coś nie tak. Przede wszystkim się nie śpiesz i pamiętaj o płynach i instrukcji.

 

Przeczytaj temat od poczatku a potem sie wypowiadaj

 

Moderator

 

P.S. Odpowiedziałem na post powyżej a nie na ten z 2006 roku.

Edytowane przez LWfilip

Grzeczni po śmierci idą do nieba. Niegrzeczni po śmierci idą tam gdzie chcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wszystko już było opisywane tylko trzeba czytać. Ja kupiłem NOWY motocykl i dotarłem go wg fabryki raz i wg ostrej metody dwa razy. Drugim sposobem miałem szczelną komorę spalania na pierwszym pierścieniu.

Edytowane przez Shinigami
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Czytam ten temat i przecieram oczy ze zdumienia... aż go odświeżę, może dojrzy go więcej osób, które własnie kupiły swoje moto(w końcu mamy praktycznie początek sezonu)


W zeszłym tygodniu kupiłem w salonie nową CBR 125 R. Założenia - pierwsze 500km, nie przekraczać 65km/h, kolejne 500km, nie przekraczać 85km/h. + częste wachlowanie biegami aby skrzynia sie dotarła.


Salon położony przy trasie. Więc standardowo... wyjazd z salonu, zmiana biegów max. 5k obrotów...6 bieg i ok. 30km ze stałą prędkością ok 65km/h


W mieście w miare czesto wachlowałem biegami, jednak maksymalnie kręciłem silnik do 7k... z reguły do 6k.

Aktualnie mam przejechane 310km. Może ze dwa razy odkręciłem na 6 biegu do ok 90km/h i to na krótki czas.


Czytam ten temat i zastanawiam się jak bardzo "spie...." sprawę.

Od teraz nie patrze na prędkość, będę używał pełnego zakresu obrotów, nie kręcąc przy tym ostro manetki. Raczej na tyle aby elastyczne wkręcać się na obroty.


Ciekaw jestem ile straciłem na starcie...


Pozdrawiam.
Edytowane przez Kruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się w jakich salonach wy kupujecie te motocykle bo z tego co mi wiadomo japonce docierają motocykle w fabryce na hamowniach żeby mogołowie nie zatarli silników a jeżeli motocykl z salonu się zatrze to musiał mieć jakąś wadę fabryczną lub idiotę właściciela co odpala motocykl i idzie robić coś innego a motor się gotuje lub wleje nie ten olej co trzeba o docieraniu motocykla to można pisać po robieniu szlifu zmianie tłoków pierścieni po złożeniu nie polecam docierać na ostro w starych motocyklach często pierścienie pękały w nowych motocykla są lepsze pierścienie i nie pękają ale za to wyginają się tak i przypominają sprężynkę pierścienia olejowego w czasie pracy silnika i radził bym być delikatny po remontach przez pierwsze 30km a później można sinusoidę robić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Owszem te 1500km docierki to w większości zabezpieczenie dla użytkownika żeby w razie skazy w materiale, rozmazał się przy małej prędkości ale nikt niczego nie dociera w fabryce. Gdyby tak było to w owners i serwisówce nie byłoby brake-in period. Owszem ładują sprzęt na rolki jak zjedzie z taśmy i gonią go pod czerwone pole ale na tym koniec. Wypad do kartonu w i drogę do salonu. To za mało żeby ułożyć elementy wewnętrzne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

zastanawiam się w jakich salonach wy kupujecie te motocykle bo z tego co mi wiadomo japonce docierają motocykle w fabryce na hamowniach żeby mogołowie nie zatarli silników

Dla fabryki, producenta to lepiej jak ludki zacierają co któreś tam silniki, jest sprzedaż części, kompletnych silników, serwisy mają co robić. Wszyscy są zadowoleni, przychody koncernów rosną. No prawie wszyscy zadowoleni.

Zwolenników tzw docierania na ostro polecam zgłębić wiedze o bilansie termicznym silnika i co tak na dobrą sprawę jest przyczynkiem, zatarć, przytarć, dzwonienia, stukania ect i wcale nie oleju brania. To, że wytrzymują katowania na dzień dobry świadczy o dobrym wykonaniu jednak, przynajmniej tak dobrym aby co któryś silnik padł, albo pojeździł znacznie krócej niż go zaprojektowano. Kogo to jednak obchodzi jak sprzęta się po sezonie sprzedaje :D

Nie róbcie takich głupot jak docieranie na ostro swoim nowym silnikom. To nie działa, nie może działać. Teorie wyssane z brudnego palucha mechanika praktyka ;) będące na bakier z termomechaniką.

Edytowane przez kumpel kalamitki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież to nie chodzi o to żeby wsiąść na konia i odwinąć na autostradzie maksa i tak 300 km jechać, przecież pisze o krótkotrwałym odkręcaniu na maksa i odpuszczaniu w celu wyrównania temperatury pracy silnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi tylko o to, że mało kto rozumie, że ostre docieranie to problem z ciepłem i mechanicznym jego wpływem na elementy ruchome silnika. Kiedyś z kumplem rozbieralem taki prawie nowy po ostrym docieraniu przez mistrza ostrego docierania. Cykał przy przechodzeniu do normalnej temperatury, coś jakby lekko klepiący popychacz hydrauliczny klepał czasem. Wcześniej już w serwisie firmowym ten silnik rozbierano i szukało przyczyny w głowicy, w rozrządzie, a problemem było mikro przytarcie na gładzi cylindra tak na dobrą sprawę widoczne tylko pod odpowiednim kątem padania światła. Na tłoku prawie nie było widać.

Silnik powinno się delikatnie "docierać" z powodu temperatury, ciepła. Fizyki się nie oszuka :( co najwyżej następnego użytkownika motockla :D

Edytowane przez kumpel kalamitki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dobry wieczór. To mój pierwszy post więc witam wszystkich :)

Przeczytałem temat od deski do deski. W nawiązaniu do poprzednich wypowiedzi kolegów odnośnie tego, iż żadna instrukcja silnika czy też pojazdu nie informuję nas o docieraniu poprzez zmienne, wysokie obroty. Otóż sytuacja ta ulega zmianie... Mam tu na myśli silniki dwusuwowe, wykorzystywane w motoparalotniarstwie gdzie producent, np. Vittorazi napisał interwały docierania dla swojego silnika Moster 185cm3. Interwały te wskazują na:

- 4000 Rpm -> 4 minuty, nastepnie 1 min na wolnych obrotach,
- 5000 Rpm -> 3 minuty, nastepnie 1 min na wolnych obrotach,
- 6000 Rpm -> 2 minuty, nastepnie 1 min na wolnych obrotach,
- 7000 Rpm -> 1 minuta, nastepnie 1 min na wolnych obrotach,
- 8000 Rpm -> 30 sekund, wstrzymanie pracy silnika i odczekanie 15 minut na ostygnięcie.

Producent piszę o 4 takich 15 minutowych cyklach w pierwszej godzinie docierania na ziemi a kolejne dwie godziny to loty 4x30 minut na zmiennych obrotach. Silnik ten kręci się na 8 tys a cylinder pokryty jest Nicasilem. Wskazując jednocześnie by silnik docierać na oleju w pełni syntetycznym, podaje tu Motul 710. I wyraźnie zaznacza by nie robić tego przy pomocy oleju mineralnego. Inni producenci mają podobne cykle, np. Simonini dla całej swojej gamy silników.
Argumentem by docierać na olejach w pełni syntetycznych jest to, że oleje mineralne czy tez hydrokrakowane jeśli narazimy je na wysoką temperature bardzo chętnie tworzą laki innymi słowy olej ten szkli się. Mają jednak jeszcze gorszą cechę - ograniczają przewodność cieplną i skutecznie zaklejają rysy po honowaniu a to już w prostej liniii prowadzi do zatarcia. Co koledzy sądzą docierać silnik na zmiennych, wysokich obrotach ale na pełnym syntetyku?

Z lotniczymi pozdrowieniami, Seba

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...