Skocz do zawartości

Jak to jest na jeździe próbnej używanym moto?


Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi mi o panujące zwyczaje. Czy np. na jeździe próbnej :D sprzętem kieruje potencjanlny nabywca, a właściciel siedzi z tyłu? Czy może jest odwrotnie? Czy też może zostawia się żądaną kwotę (jako zabezpieczenie finansowe) za moto i można samemu kawałek przejechać?

Napiszcie proszę, jak to było kiedy Wy kupowaliście/sprzedawaliście swoje motocykle. Sam nie mam w tym względzie, żadnego doświadczenia. Pewnie dużo zależy od osoby na którą się trafi. Kiedy kupowałem używany samochód, niektórzy sami od razu namawiali by usiąść za kierownicą, innym to nawet przez myśl nie przeszło. Z motocyklem jest jednak poważniejsza sprawa. No bo patrząc od strony właściciela - sporo ryzykuje, powierzając swoje moto nie znanej osobie, o której nie wiadomo jak jeździ. Wielkie Dzięki za podzialenie się swoimi doświadczeniami w tej materii :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowałem pierwsze moto to niestety nie miałem okazji pośmigać bo śniegu było od groma. Jak kupowałem drugie Moto to nie dość że ja sie przejechałem i namawiano mnie żeby większą rundke zrobić (nie miałem kasku), to jeszcze mój kolega sie przejechał i jego Ojciec :P Więc wszystko zależy od sprzedającego :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mój kuzyn kupował moto to z tego co mi mówił to właściciel od razu powiedział że nie pozwala na jazdę próbną bo w razie wywrotki czy czegoś podobnego on będzie startny. Kuzyn siedział z tyłu a właściciel go przewiózł i tak wyglądała jazda próbna :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właściciel od razu powiedział że nie pozwala na jazdę próbną bo w razie wywrotki czy czegoś podobnego on będzie startny. Kuzyn siedział z tyłu a właściciel go przewiózł i tak wyglądała jazda próbna

dziwne podejście do sprawy.... na pewno nie kupiłbym takiego motocykla... jeśli chcesz sprzedać moto, to ponosisz jakieś ryzyko. w moim przypadku, zawsze kupujący przyjeżdzał z kimś jeszcze i najczęściej samochodem. nie widziałem wtedy powodu, żeby nie pozwolić na jazdę próbną. poza tym jazda próbna to jest to co potencjalnego kupca nakręca najbardziej :P

w przypadku z jedną osoba, chyba faktycznie depozyt dowodu może być rozwiązaniem, ale też nie gwarantuje pewności. jeśli ktoś chce buchnąć ci moto na wyjątkowego chama, to może dać ci skradziony kwit i dupa....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sierpniu w mieście oddalonym ode mnie z 5km przyjechało dwóch kolesi kupować moto. Jeden został z właścicielem a drugi pojechał na "jazde próbną ". Po chwili dzwoni że moto staneło na drodze i nie chce zapalić. No to właściciel z drugim kolesiem w auto i jadą zobaczyć co się stało. Gdy dotarli właściciel wyszedł z samochodu kierowca moto nagle odpalil i pojechał to samo kierowca samochodu :P :D I tyle ich widziano :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupno motocykla bez przejażdżki NIE wchodzi w grę! /przynajmniej ja mam taką zasadę/ Siedząc jako pasażer nie ocenisz pracy skrzyni, nie odkręcisz czy nie zahamujesz silnikiem tak jak byś chciał, nie sprawdzisz sprzęgła i wielu rzeczy ... Jak sprzedawałem moto, to też namawiałem kupujących do przejażdżki - bo nic nie ukrywałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku jazdy probnej zawsze rownowartosc motocykla w zastaw (no i oczywiscie osoba towarzyszaca)! Nie jakies tam dowody osobiste, koledzy itp., tylko gotowka! Sorry, ale nie dal bym sie przejechac moim motocyklem zupelnie obcej osobie, ktora widze pierwszy raz na oczy i nie wiem nic o jej umiejetnosciach. Tak wlasnie zrobilem sprzedajac FZR - najpierw przewiozlem goscia jako pasazera, a pozniej on zostawil gotowke w zastaw i pojechal sam na jazde probna. Oczywiscie wczesniej, przed przyjazdem, poinformnowalem go, ze wlasnie w ten sposob bede chcial rozwiazac sprawe jazdy probnej i nie bylo zadnych problemow.

 

Byl pare lat temu w Poznaniu taki przypadek. Koles, zupelny swiezak i laik, chcial kupic uzywana R1. Pojechal na jazde probna, ktora zakonczyla sie w jednym z piatkowskich warzywniakow (drewniana buda). Cale szczescie wlasciciel motocykla zarzadal wczesniej kaucji. Kumpel rok temu sprzedawal ZZ-R 1100. Sytuacja podobna, tyle ze tym razem jazda probna zakonczyla sie na osiedlowym progu zwalniajacym...

 

Zawsze najlepiej sie dogadac dokladnie ze sprzedajacym odnosnie warunkow jazdy probnej, odpowiednio wczesniej. Oczywiscie obecnosc osoby towarzyszacej jest jak najbardziej obowiazkowa, niezaleznie od tego, czy jest sie kupujacym czy sprzedajacym (tak w razie "W"). A kwestia wplaty i kaucji zawsze do uzgodnienia, choc trzeba sie rowniez z taka opcja liczyc i brac ja powaznie pod uwage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwne podejście do sprawy.... na pewno nie kupiłbym takiego motocykla... jeśli chcesz sprzedać moto, to ponosisz jakieś ryzyko.

 

jasne... przyjedzie 2 burakow kaszlem, ktorzy smigaja wskami. i daj im sie przejechac. gratuluje pomyslu.

 

 

W przypadku jazdy probnej zawsze rownowartosc motocykla w zastaw (no i oczywiscie osoba towarzyszaca)! Nie jakies tam dowody osobiste, koledzy itp., tylko gotowka! Sorry, ale nie dal bym sie przejechac moim motocyklem zupelnie obcej osobie, ktora widze pierwszy raz na oczy i nie wiem nic o jej umiejetnosciach

 

:P :D tak ja sprzedawalem i tak samo kupowalem - jedyne uczciwe podejscie do sprawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej zrobic tak ze umawia sie ze Ty jestes z kumplem, on daje Ci motocykl a Ty wykładasz kase na stół , nie rozwalisz sie kase bierzesz, rozwalisz sie placisz za naprawe.

 

Koles bedzie mial spokojne sumienie, a TObie daje w koncu sprzeta wartego mniej wiecej tyle ile ta kaska , ja na sam dowod nie dalbym mojego sprzeta obecej osobie, skad wiadomo ze nie lewy ze jeszcze zobacze kolesia z moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojedź z kumplem do sprzedawcy i poproś o jazde próbną :D umpel zostaje a Ty jedziesz, ewentualnie możesz zostawić swój dowód ...

 

Powiedz mi, na ch* mi twój kumpel, zupę na nim zrobę czy co?

Rozwalisz maszynę i kumpel rozłoży ręce, sorry ! to nie ja?!

Kasa do ręki i w razie czego masz sprzęt w stanie takim do jakiego go doprowadziłeś.

 

Mój kuzyn sprzedawał kiedyś brykę, na pierwszym stopie kupujący przywalił w inny samochód, popatrzył i stwierdził że; jednak ten samochód mu się nie podoba :roll: . Wysiadł i poszedł sobie. Sprzedającemu pozostały dwa rozbite samochody i podwyższone ubezpieczenie :P .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę razy sprzedawałem i staram się ocenić gościa po wyglądzie: a) czy wygląda na takiego co umie jeździć, B) czy nie tylko umie jeździć ale rokuje, że z przejażdżki wróci. W dwóch skrajnych przypadkach zrobiłem tak: 1. przyjechał adwokat nówką volvo, to: "ależ proszę panie mecenasie, dowodu ani zaliczki nie trzeba", 2. przyjechał autobusem łysol o rozbieganych oczkach, to zażądałem kaucji w pełnej kwocie i zadzwoniłem po kumpla mięśniaka, żeby mnie z tą gotówką pilnował.

 

Ale mam pełną świadomość, że na takich pozorach można się przejechać. Choć, nie ma ryzyka, nie ma zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowalem moto, to bylem ze swirem. Ze wczesniej nie jezdzilem na moto, to niewiele by mi dala przejazdzka, wiec koles zarzadal kwoty za jaka mialem kupic moto, Swiru sie przejechal, stwierdzil, ze sprzet wyglada ok i dogralismy sprawe umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku jazdy probnej zawsze rownowartosc motocykla w zastaw (no i oczywiscie osoba towarzyszaca)! Nie jakies tam dowody osobiste, koledzy itp., tylko gotowka! Sorry, ale nie dal bym sie przejechac moim motocyklem zupelnie obcej osobie, ktora widze pierwszy raz na oczy i nie wiem nic o jej umiejetnosciach.  

 

to w sumie jest najlepsze mozliwe rozwiazanie i chyba juz stanie sie zwyczajem. tyle ze sprzedajacy musi tez byc pilnowany.zeby w razie co nie spierdolil z kasą.tak czy siak lepiej zeby kumpel zostal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...