madee Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 Witajcie, Jak niektórzy wiedzą, zaczęłam kurs... no i właściwie już go skończyłam... Teraz się dokształcam u Tomka Kulika.A dokształcam się ponieważ:- mój instruktor mnie nie nauczył jeździć, już o tym pisałam ale powtórzę: na pierwszej jeździe zdjął linkę gazu w suzuce gn125, wskazał gaz (nie wiem po co), sprzęgło (tym bardziej nie wiem po co), hamulce, następnie pokazał 8 i powiedział „to jest Twoje zadanie na dzisiaj” i w sumie poza tym, że na następnych zajęciach już miałam „panowanie” nad gazem, nic się nie zmieniło. Ale ja, perfidnie i przebiegle zaczęłam czytać forum... i z forum (dzięki Wam wszystkimJ) dowiedziałam się, że szkoła jazdy na moto wcale nie musi wyglądać jak u mnie... i szczerze... zdziwiło mnie to bardzo, bo byłam święcie przekonana, że „jeździć to się nauczę jak zacznę jeździć na swoim” i jak to mój instruktor mówił może wcale nie będzie tak, że „ja Cię mogę przygotować tylko do egzaminu,...” (g* prawda- sama bym się przygotowała, on mi w tym niewiele by pomógł) „...nawet i w 100godzin nie nauczę nikogo jeździć” – no ale mógłby chociaż przekazać podstawy. Tak czy inaczej, w końcu wylądowałam na doszkalaniu u Tomka. Po przeczytaniu pamiętnika LadyShadow nie mogłam się doczekać jednocześnie idąc tam z duszą na ramieniu, ale co tam raz kozie śmierć :D Pierwsze zajęcia były proste, no w miarę :roll: ... ósemka na dwójce, podczas której Tomek uparł się ciągnąć mnie za rękaw, ale się nie dałam. W końcu zaczęło wychodzić :) , zatrzymywanie się i ruszanie bez podpierania się nogami – tutaj raczej daję ciała :oops: i inne takie. Najbardziej mi się podobała przegazówka ;) . Gorzej było wczoraj z redukcją z przegazówką z hamowaniem jednoczesnym, za cholerę mi to wczoraj nie chciało wychodzić (ok... parę razy mi wyszło). No po prostu ręka mi odpada po większej ilości prób, nie wychodzi tak jak ma wychodzić, jak nie puszczam klamki hamulca to przegazówka nie wychodzi :cry: Zatrzymywanie i ruszanie bez podpórki też nie wychodziło. I chyba mam kryzys... Może ja się do tego nie nadaję? Może powinnam się zająć gotowaniem czy czymś równie kobiecym.. Tomek dyplomatycznie przemilczał moje wątpliwości. Egh.... Kryzys i dół... Ratunku (ten post to moje wołanie o pomoc :cry: ) p.s. Tomek wcale nie zachowuje się jak esesman na placu :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Paweł Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 O! Ciekawa rzecz - redukcja ze przegazówką, z jednoczesnym hamowaniem ręcznym :D - jutro zaczynam to ćwiczyć 8) Pewnie jest to trudne :roll: Powiedz, Madee, czy trzeba trzymać w tym ćwiczeniu klamkę hamulca wszystkimi palcami, czy tylko dwoma :?: Też mi nie wychodziło na początku stawanie i ruszanie bez podpórki (gdy kończyłem kurs, przeczytałem o tym ćwiczeniu na forum - i sam zacząłem trenować). Ale trochę jazdy w korku - i jakoś automatycznie się nauczyłem (na GN 250). A na swojej YBR opanowałem te wszystkie ruszania, kółka na dwójce itd. raz-dwa. Pewnie pomogły mi niewielkie rozmiary i masa YBR :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madee Opublikowano 10 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 O! Ciekawa rzecz - redukcja ze przegazówką' date=' z jednoczesnym hamowaniem ręcznym :D - jutro zaczynam to ćwiczyć 8) Pewnie jest to trudne :roll: Powiedz, Madee, czy trzeba trzymać w tym ćwiczeniu klamkę hamulca wszystkimi palcami, czy tylko dwoma :?:[/quote'] zdecydowanie dwoma. jak inaczej zrobisz przegazówkę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Paweł Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 Dzięki! Tak sądziłem - ale kto pyta, nie błądzi :D PS. Rozbudowałem poprzedni post. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 wskazał gaz (nie wiem po co), sprzęgło (tym bardziej nie wiem po co), hamulce, następnie pokazał 8 u nas było tak: -motorem jeździliście to wiecie gdzie co jest, najpierw robicie slalom a potem 8" (no bo przeciez to oczywiste, że jak ktoś zapisuje się na KURS to już umie jeździć... :? )-<moje kiwnięcie głową> - no przecież umiemiałem już jeździć, kilka miesięcy wcześniej przejechałem się dwa razy nerką kolegi :lol: co do ciągnięcia za rękaw - nie wiem do jakiego pochylenia zmusza ciągnięcie Tomka, ale my na wsce z czasem sami zaczelismy się pochylać w 8 :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osito Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 Tomek wcale nie zachowuje się jak esesman na placu :twisted: No jak nie jak tak :twisted: A kryzys jest chwilowy i na pewno Ci przejdzie... w końcu... ;) Ja też miałem u Tomka podobne chwile zwątpienia, ale to naprawde mija, ostatecznie po zdaniu examu i zakupie własnego sprzęta ;) I chyba to też jest ogromna zaleta Tomka :D - wychodzi się spod jego ręki ze świadmością, że jest się nieźle przygotowanym do examu, ale że jeszcze duuuużo trzeba ćwiczyć, żeby dobrze jeździć. Głowa do góry - będzie dobrze :) Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 Dajcie spokój z radami technicznymi. Dziewczyna chce, żeby ją po ramieniu poklepać :D Made, wszystko jest dla ludzi tylko jednym przychodzi szybciej a innym wolniej. Nauczyłaś się chodzić to i jeździć też się nauczysz. (BTW dzieci też zaczynają chodzić w różnym wieku). Polecam lekturę postów o poprawnym pisaniu na forum. Poruszany jest tam temat "dysleksji". Moja mama jest nauczycielką (specjalistką właśnie od podstaw). Twierdzi, że te świadectwa, które wyrabia się na potrzeby matury, są w większości prawdziwe, tylko tak naprawdę dysleksja wymaga większego nakładu pracy i nauki a nie zwalnia z przestrzegania reguł ortografi. Tak samo będzie z motocyklem. Ja mam problemy z synchronizacją ruchów, samochodem nauczyłem się jeździć 4 miesiące po zdaniu egzaminu (był strajk MZK w 1991). Myślę że najgorzą rzeczą jak Ci grozi to dłuższa nauka - a jak Tomek jest fajny to chyba bez przykrości. Pzdr Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 CZY w poznaniu jest taka szkoła jak Tomka???? bo nie będe jechał do warszawy sie doszkalać, ale bardzo bym chciał poćwiczyć takie rzeczy gdześ w poz. !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EnduroMax Opublikowano 10 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 Powiedz' date=' Madee, czy trzeba trzymać w tym ćwiczeniu klamkę hamulca wszystkimi palcami, czy tylko dwoma :?:[/quote'] Ja jak wszystkimi palcami prawie trzymaqlem klamke i tomet to zobaczyl to powiedzial ze palce mi zaraz pourywa. Przyzwyczajenia z demolodow. potem zalapalem i jest juz super. Tomek Rulez....:D Cytuj http://www.flickr.com/photos/29858352@N03/Zapraszam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madee Opublikowano 10 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2005 Dajcie spokój z radami technicznymi. Dziewczyna chce' date=' żeby ją po ramieniu poklepać :) [/quote'] a gdzie są rady techniczne ? 8O btw. w tych sprawach zdaję się na Tomka :P a za poklepanie po ramieniu- wielkie dzięki też się przyda :lol: Made' date=' wszystko jest dla ludzi tylko jednym przychodzi szybciej a innym wolniej. Nauczyłaś się chodzić to i jeździć też się nauczysz. (BTW dzieci też zaczynają chodzić w różnym wieku). Polecam lekturę postów o poprawnym pisaniu na forum. Poruszany jest tam temat "dysleksji". Moja mama jest nauczycielką (specjalistką właśnie od podstaw). Twierdzi, że te świadectwa, które wyrabia się na potrzeby matury, są w większości prawdziwe, tylko tak naprawdę dysleksja wymaga większego nakładu pracy i nauki a nie zwalnia z przestrzegania reguł ortografi. Tak samo będzie z motocyklem.[/quote'] w temacie dysleksji: szczerze mówiac dysleksja to dla mnie wielka ściema- każdy leń, któremu się nie chce uczy ortografii twierdzi teraz, że ma dysleksję. Co do nauki jazdy na otocyklu- na pewno są osoby, które potrzebują więcej czasu i takie, którym wystarczą podstawy. Ja w swoim poście pisałam o skrajnych przypadkach, czyli o totalnym i absolutnym braku predyspozycji do prowadzenia motocykla. Są takie osoby na pewno, tak samo jak w przypadku samochodów. Ale mam nadzieję, że mi jednak kryzys minie i nie utwierdzę się w moich najgorszych przewidywaniach :roll: :-D Ja mam problemy z synchronizacją ruchów' date=' samochodem nauczyłem się jeździć 4 miesiące po zdaniu egzaminu (był strajk MZK w 1991). Myślę że najgorzą rzeczą jak Ci grozi to dłuższa nauka - a jak Tomek jest fajny to chyba bez przykrości.Pzdr[/quote'] Pewnie, że jest fajny :lol: :lol: :lol: jednak tak jak napisał osito- oby kryzys był chwilowy, ja się już nie mogę doczeka kolejnej jazdy, więc może coś z tego będzie, ale... któz to wie :roll: [ Dopisane: 10-11-2005, 23:06 ]Tomek wcale nie zachowuje się jak esesman na placu :twisted: No jak nie jak tak :twisted: no nie' date=' poważnie nie zauważyłam :lol: jest sadystą, to na 100% ale jak esesman się nie zachowuje :mrgreen: :twisted: A kryzys jest chwilowy i na pewno Ci przejdzie... w końcu... :P obyś miał rację i żeby 'w końcu' nastąpiło szybko :lol: Ja też miałem u Tomka podobne chwile zwątpienia' date=' ale to naprawde mija, ostatecznie po zdaniu examu i zakupie własnego sprzęta :D [/quote'] o, fajnie wiedzieć, że nie jestem sama :-) póki co marzy mi się szansa zdawania, bo zima idzie, a w naszym wspaniałym WORDzie moga by wtedy odwołane egzamy - poniekąd słusznie (a kwestia 'wspaniałego' WORDa to temat na osobny post, ale już się nie chcę dzisiaj denerwować (jestem oazą spokoju :) ) Głowa do góry - będzie dobrze ;) ćwiczyć' date=' ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ;) dzięki za... 'poklepanie po ramieniu' ;) [ [i']Dopisane: 12-11-2005, 23:17[/i] ]Hejka, głupio tak samej sobie odpowiadać ale co tam. Niech będzie i tak :-D Byliśmy dzisiaj na mieście :P , na początku było fajnie, a potem wstyd jak nie wiem co :oops: Zmiana biegów nie tak, jak nie wyłam gazem, to stukało sprzęgło (samo oczywiście), redukcja z przegazówką zupełnie źle (jakoś się gaz nie chciał odkręcać), hamowanie to dramat i koszmar... :roll: Co chwila 'ktoś' krzyczał mi do lewego ucha albo stukał w kask... koszmar jakiś- ten facet lubi się jednak znęcać :twisted: Doprowadziłam Tomka do takiej furii :twisted: , że na światłach przy CH Arkadia zsiadł i mi zgasił motocykl, żebym lepiej słyszała jak na mnie krzyczy chyba... :oops: (nie powiem, że nie miał racji... chrzaniłam wszystko co można było schrzanić, a wtedy przy arkadii zatrzymałam się na światłach na trójce :roll: ). A jak już wróciliśmy na znany mi już plac manewrowy na Bemowie i po krótkim treningu przegazówki i hamowania z przegazówką nakazano mi trenować ósemkę z zatrzymaniem w zakręcie bez podparcia to dopełniłam koszmaru, bo... położyłam (zabrzmiało delikatnie, ale to było raczej mało delikatnie) Suzi na betonie... :oops: jezu, jak mi głupio ;) . Tomek się pyta dlaczego się przewróciłam- ja na to, że przechył był za duży pewnie, a on- to musiałaś się przewracać, żeby wiedzieć, że jak nie wyprostujesz moto to zaliczysz glebę? :oops: :oops: :oops: Odpowiem tutaj: widocznie musiałam :roll: :lol: Nie dość, że cały czas zbierałam słuszny ochrzan to jeszcze na koniec sam sobie wypracowałam gwóźdź do trumny 8O Tomek, Suzi - sorki Na koniec poprosiłam o światełko w tunelu i 'jakieś tam' dostałam, że 2/3 przegazówek to mi jednak dobrze wychodziło i hamowanie z przegazówką też zaczęło wychodzić, a bywa że i po 20 godzinach nie wychodzi, a przecież to była dopiero 4 i 5 godzina z Tomkiem (wcześniej 'przejeździłam' 18 na jedynce na placu pewnej warszawskiej szkoły jazdy). Tomek dzięki :D I tym optmistycznym akcentem.... Życzę miłego wieczoru p.s. długa droga przede mną, naprawdę długa. Powiem Wam jednak, że mimo wszystko ta droga mi się podoba :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aska Opublikowano 13 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2005 madee - glowa do goryja u Tomka chwile zwatpienia mialam srednio na co drugiej jezdzie, a po pierwszym miescie Pan Instruktor dochodzil do siebie pol godziny :oops: chociaz egzamin ciagle przede mna, to na pewno bylo warto :Pnie przejmuj sie i badz twarda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osito Opublikowano 13 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2005 głupio tak samej sobie odpowiadać ale co tam. Niech będzie i tak :-D Jak samej sobie' date=' przecież czytam 8) 2/3 przegazówek to mi jednak dobrze wychodziło i hamowanie z przegazówką też zaczęło wychodzić, a bywa że i po 20 godzinach nie wychodzi, a przecież to była dopiero 4 i 5 godzina z Tomkiem (wcześniej 'przejeździłam' 18 na jedynce na placu pewnej warszawskiej szkoły jazdy). Tomek dzięki :P I tym optmistycznym akcentem.... No widzisz?! I pięknie jest ;) Ja nie zapomnę hamowania z przegazówkami na skrzyżowaniu Kurewskiej i Marszałkowskiej - kiedy to w ferworze walki chciałem koniecznie zredukować z jedynki :oops: Tomek na to: "No taaaak, kur...a, oczywiście, przecież jak można coś spier...lić to czemu nie spróbować!!!" 8O :P :P :P Będzie git, tak trzymaj :!: Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madee Opublikowano 13 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2005 madee - glowa do goryja u Tomka chwile zwatpienia mialam srednio na co drugiej jezdzie' date=' a po pierwszym miescie Pan Instruktor dochodzil do siebie pol godziny :oops: chociaz egzamin ciagle przede mna, to na pewno bylo warto :P[/quote'] Biedny Tomek, chłopak osiwieje niedługo przez takie orły jak my :-D Dzięki Aska za wsparcie duchowe, pocieszające, że nie jestem sama :P nie przejmuj sie i badz twarda staram się :P Tego samego życzę i Tobie' date=' będzie dobrze :lapagora: kiedy egzamin? [ [i']Dopisane: 13-11-2005, 19:15[/i] ]Jak samej sobie' date=' przecież czytam 8) [/quote'] dobrze wiedzieć, że nie piszę tylko dla siebie :P No widzisz?! I pięknie jest ;) hehe' date=' pewnie że jest, w końcu to :P a będzie jeszcze piękniej jak egzamin zostanie zaliczony i będzie własne moto do ćwiczenia tych wszystkich cud, których Tomek uczy :lol: Ja nie zapomnę hamowania z przegazówkami na skrzyżowaniu Kurewskiej i Marszałkowskiej - kiedy to w ferworze walki chciałem koniecznie zredukować z jedynki :oops: Tomek na to: "No taaaak, kur...a, oczywiście, przecież jak można coś spier...lić to czemu nie spróbować!!!" 8O :P :P ;) nieźle :lol: :lol: :lol: To ja chyba nigdy nie zapomnę tego przystanku przy Arkadii, jezzzu ale wstyd :oops: Będzie git' date=' tak trzymaj :!: [/quote'] Musi być :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salata123 Opublikowano 14 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2005 madee - czym się po kabatach przemieszczasz? Bo ostatnio coraz więcej jakiś nowych jednosladow sie pojawiło :P trzeba wiedziec kogo sie mija :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pasza Opublikowano 14 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2005 Nie wiem czy to dobrze Cię pocieszać i klepać po ramieniu :P. Ja zostałem objechany totalnie na 18 lekcji. Łącznie ze stwierdzeniem, żebym odpuścił sobie motocykle bo się zabije i jeszcze kogoś przy okazji. Wziąłem to wtedy bardzo na serio, ale.. przemyślałem dzięki temu trochę rzeczy i wziąłem się w garść. Miałem na to trochę czasu, bo była jakaś dłuższa przerwa w jazdach. Uspokoiłem się, przełamałem i było dużo lepiej. Tomek miał wtedy rację, wstrząsnął mną i dobrze - bo robiłem głupoty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.