mati1411

Nissan 100NX GTi (2.0 16V DOHC) Bardzo fajne autko na ciepłe dni (targa) Jako że ja sam do puki nie znalazłem go przeglądająć auta na allegro nie wiedził bym co to i jak to wygląda to daje fotke ;-) http://img89.imageshack.us/my.php?image=dsc00720ym1.jpg

hahah kilkuletnie przyjemne francuzy. Wolne żarty. Matka ma od 2001 roku saxo 1.1. tragedia jakich mało. Ja najpierw miałem toyote z 84roku potem nissna z 92 i oba są (no tyoyta była) w lepszym stanie niż saxo. Tam sie wszystko sypie od zawieszenie przez sprzęgło i skrzynie (masakra) do plastików w środku... ale zostawmy już francuzy To co ja chciałem polecić a nikt jeszcze o takim autku nie wspomniał to nissan 100NX. REWELACYJNY samochód dla młodej osoby. Autko sportowe (moze 1.6 nie do końca ale 2.0 juz tak) Małe, zwinne i do tego wszytkiego dosyć tanie (szkoda ze juz dosyć stare bo produkowany był 91-94). No i największy plus tego samochody, czyli dach typu Targa!! Na lato po prostu rewelacja. Szybki w duł (bez ramek), dach do bagażnika i prawie california ;-) Jeśli chodzi o największe minusy tego typu aut czyli przeciekanie to ja miałem juz dwa takie samochody (GTI ciągle mam ;-) ) i w żadnym na głowę nie spadła mi kropla deszczu. No na początku w jednym delikatnie podciekało z jednych drzwi ale silikon do uszczelek wszystko załatwił i jest spokój ;-) Jedyny duży minus tego samochodu to bardzo mała ilości miejsca z tyłu. Samochód praktycznie maks. 3 osobowy bo odkąd go mam to jeszcze jazdy w 4 nikt nie próbował ;-) Dobra dosyć tego przydługiego posta ;-) Ogólnie polecam samochód! Ps. nie ma tez problemu z instalacją gazową!

No ja jakieś dwa tygodnie temu miałem pierwszy raz sytuacje ze przysypiałem na moto. Po imprezce gdzie kładliśmy sie spać koło 7rano a wstawaliśmy po ósmej :) miałem do domu jakieś 20min. jazdy i jechałem powolutku starałem sie jak najbardziej skupić ale poprostu oczy mi sie same przymykały. Tak jak ktoś wcześniej mówił odkrecenie manetki troszke pomogło ;-)

Ja mam F2 i tez nie mam podobnych objawów. Ciągnie równo. Do przodu ;-)

Zadupek przypomina mi tył... Garbusa ;-) Nie wiem takie mam skojarzenie. Ale hayka to hayka, troche przerost formy nad treścią ale zawsze mnie pociągała ;-)

Ja miałem swego czasu GSX 400e (nawet dwa) i nie mogłem zejść nizej 6 (no dobra nie chciałem zejść :icon_rolleyes: ) więc spoko. 7 w mieście to troszke dużo jak na cb ale jeśli dzidowałeś to tez nie ma sie specialnie co dziwić. Jeśli rzeczywiście bedzie ci tyle palić to mozesz skoczyć na regulacje moze coś pomogą. Pozdro.

alfo i omego jak tego dokonałeś?? tez mam lz6 i sie zastanawiam. Co prawda juz w nim nie śmigam bo wg. mnie jest shitowaty ten kask. Ja polecam ci od siebie uvexa 3000 boss Rewelacja kask. Pozdro!

No przy takim lataniu ze ostatnio jak lecieliśmy i prowadziłem to kumpel mówił żebym miał na względzie to ze lecą z nami jakieś R1 i nie nadążają :) :buttrock: :biggrin:

Mi cebra pali 8 ale musi tyle palić. Zaden gixer nie bedzie palił mniej. Powiem ci ze moto jest rewelacyjne., Gdybym na dzień dzisiejszy miał ją zmieniać to chyba tylko na młodszą CBR ;-) na prawde silniczek, zawieszenie są poprostu za*eb^%&!! Ceny części w normie, i jest ich troche bo to popularny sprzęt.

Cbr 600 F2. Jazda miejska 8litrów. Trasa 8 litrów. Tor 8litrów.

Akurat wtedy przeciwskręt by mi juz nie pomógł bo zszedłem na podnóżek (cholernie było ciasno) ale na codzień oczywiście korzystam, korzystam nie raz juz w sumie uratował dupsko kiedy zkręt okazywał sie ostrzejszy niz myślałem. popey w dziale "szkołą jazdty itp." jest cały mega wątek poświecony przeciwskrętowi wiec poczytaj sobie troszke ;-)

A to ciekawe. Latam troche po torze (troszeczke) i generalnie hamowanie przeodem w zakręcie momentalnie prostuje motocykl. Ciekaw jestem co inni na to??

Dokładnie ostatnio mnie zaskoczył jeden zakręt to gdyby zahamował przodem to by było pole. Co najwyżej dohamowywać tyłem. Ja jak kupiłem cbr to po 10min. Zaraz traska poznań września i niżej 180 nie schodziło :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_razz: :D No ale to w sumie moje 4 moto już :wink: Gratulacje VFR swego czasu ostro na nią chorowałem :)

Powiem ci tak. Ja dwa sezony temu kupiłem Lazzera LZ6 dałem wtedy za niego w sklepie 400zł. Na allegro niewiele później chodziły juz za 285zł. Prawie od początku na kask narzekałem (przede wszystkim strasznie parował.) Teraz kupiłem już nie młody nie nowy używany ale przede wszystkim dobry kask (uvex 3000) i jestem bardzo zadowolony. Kask jest rewelacyjny, jeśli chodzi o jego jakość i jakość jazdy w nim. Mimo lat jest lepszym kaskiem niż ładny nowy lazzer. Podobnie miałem z odzieżą na moto. Kupiłem tanie nowe (metro) i się zawiodłem teraz szukam czegoś porządnego, ale przechodzonego. Doświadczenie nauczyło mnie ze, jeśli nie stać mnie na nowe dobre, to trzeba kupić dobre używane. Tyle ode mnie! Pozdrawiam!

Ja miałem dzwona ale była to sytuacja nie do przewidzenia. (Pomijam formowych teoretyków dla których wszytko jest do przewidzenia :icon_biggrin: Tych prosze o przesłanie nr. w totka na nastepne losowanie :icon_evil: )