Skocz do zawartości

Lepiej zapobiegać niż leczyć. Czy ja aby nie przesadzam?


Avalon
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wiadomo że lepiej jest zapobiegać niż potem leczyć ale czy wymiana np.płynu hamulcowego przed każdym sezonem nie jest przesadą?

Dla ułatwienia dodam że chodzi o moj motocykl w którym płyn wymieniałem rok temu i przejechałem zaledwie 6 tysięcy km. Dot 4 jest higroskopijny i traci swoje właściwości z czasem więc chyba wymiana nie zaszkodzi.

 

Podobnie postapiłem z lagami. Olej do amorków jest niedrogi a wymiana mało kłopotliwa więc wymieniłem.Przesada? Mozliwe....Dlatego chciał bym poznać wasze opinie o takiej "nadgorliwości"

 

Inna sprawa że wole spędzic czas przy sprzęcie niż gapic sie w telewizor

Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no dokladnie bo jak sie nic nie psuje to chociaz mozna plyny powymieniac :(, a swoja droga tez chyba sobie wymienie z przodu plyn bo robilem to na poczatku tamtego sezonu.

 

Aha wie ktos moze gdzie mozna dostac przewody w oplocie stalowym, i jaki koszt ? I gdzie mozna kupic ta srube do odpowietrzania w zacisku bo moja ma troche obrypany gwint.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że to dobrze tak dbać o motorek bo wiadomo że płyny tracą w miare czasu swoje właściwości. Inna sprawa że ja czasami przez swoją nadgorliwość(ale bardziej przy regulacjach itp)już niejedną rzecz uszkodziłem :oops: Chciałem coś lepiej wyregulować a wychodziło gorzej i miałem problemy z powróceniem do poprzeniego stanu.Kiedyś np. jadąc na wyścigi do Poznania coś mi po drodze nie pasowało bo dzień wcześniej regulowałem gażnik a nie przejechałem się nim potem więc coś tam szybko zacząłem grzebać.Niestety po ruszeniu okazało się że czymś zaświniłem gażnik i po 200metrach stanąłem i musiałem rozkręcać go na częsci pierwsze i czyścić.Nie grzebałbym na początku byłoby wszystko w miare ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trajka66!!

 

Nie wiem jak w Pile, ale w Poznaniu przewody w oplocie stalowym możesz kupić u Budzyńskiego w Hondzie ( zamawia w PTM - są one zaciskane na stałe, same przewody Goodridge) , albo w Rapidzie (Kawasaki ) gdzie je dorabiają na wymiar na miejscu ( końcówki skręcane ) - koszt w zależności od końcówek ok 160 - 180 zł przy hamulcu na 1 tarczę. Odpowietrznik prawie na pewno dopasujesz od jakiegoś samochodu - od cylinderków hamulcowych - popytaj w sklepie z częściami samochodowymi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesada? Mozliwe....Dlatego chciał bym poznać wasze opinie o takiej "nadgorliwości"

musisz pamiętać, że pieszczenie moto, to jedna sprawa - jak najbardziej pozytywna, a druga sprawa, to ciągłę roz/zkręcanie części.

żeby wymienić płyn w przewodach, musisz odkręcać odpowietrzniki, kapsel od zbiorniczka - śruby się wyrabiają, w dodatku płyn hamulcowy jest SILNIE żrący.

jak w instrukcji każą co 2 lata, to chyba nie ma sensu wymieniać co sezon - bo moim zdaniem można bardziej zaszkodzić, niż pomóc (właśnie przez to, co napisałem).

z lagami podobnie - trzeba grzebać przy półce.

zapuścić moto przez niewłaściwe serwisowanie, to grzech ciężki,

ale nie można też przesadzić w drugą stronę - bo wiadomo: lepsze wrogiem dobrego :(.

no - takie jest moje skromne zdanie w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby wymienić płyn w przewodach' date=' musisz odkręcać odpowietrzniki, kapsel od zbiorniczka - śruby się wyrabiają, w dodatku płyn hamulcowy jest SILNIE żrący.

jak w instrukcji każą co 2 lata, to chyba nie ma sensu wymieniać co sezon - bo moim zdaniem można bardziej zaszkodzić[/quote']

 

A co to ma wspólnego? Stary płyn jest mniej żrący niż nowy? - trzeba tylko zachować kilka podstawowych zasad i nie rozchapywać płynu po całym motocyklu - tu nie ma nic do tego czas, tylko zwykła kultura pracy. Śruby się wyrabiają? Jak są skręcane z głową, to wystarczą na 50 wymian, a jak obsługiwane przez debila co ma za dużo siły, to za pierwszym razem można zepsuć. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to ma wspólnego? Stary płyn jest mniej żrący niż nowy?

rusz głową, to na drugi raz nie zadasz tak głupiego pytania!

skoro producent zaleca wymianę płynu co 2 lata (a zalecenia producenta i tak z reguły są już same z siebie nadgorliwe), to po co robić to co roku przy normalnej eksploatacji?

jak się komuś nudzi, to może co tydzień zmieniać płyn hamulcowy - nic to dobrego nie da - bo płyn się tak szybko nie zużywa.

klocki hamulcowe też zmieniacie co sezon? czy jak się już zużyją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie widzisz ironii w tym pytaniu?

Nie mów mi że przegrzany płyn hamulcowy cofnięty po zmianie klocków do zbiorniczka i przewodów jest dobry, bo ma np. mniej niż dwa lata (a jak odkęcisz wczesniej odpowietrznik, by nie cofał się do układu, to i tak trzeba odpowietrzyć, robisz to starym płynem?) Ja wymieniam płyn w swoim motocyklu i klientów przy każdej wymianie klocków i jakoś nikt do mnie nie miał o to pretensji, wręcz odworotnie. Dodam, że robię to w cenie wymiany klocków, więc nie wmówisz mi chęci nabjania kasy :twisted:.

 

Pozdro, Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii sa 2 miejsca w ktorych teoria Squalika o zuzywaniu sie czesci `pieszczonych` moze sie sprawdzic:

- pierwsze to srubki mocujace pokrywke zbiornika plynu hamulcowego - bardzo latwo zerwac ich srodek krzyzakowym srubokretem,

- drugie to korki gorne przednich teleskopow - mozna je nierowno wkrecic walczac z napieciem sprezyn to raz ( wiem cos o tym majac przod z przerabianego GSXR 1100 ), poza tym wielokrotne odkrecanie i przykrecanie powoduje wyrobienie sie szesciokatow na klucz bo zrobione sa z w miare miekkiego materialu.

No ale moto Avalona jest w miare swieze, tak ze troche moze je jeszcze `piescic`

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Luuudzie, mówimy o wymianie płynu hamulcowego raz na 6000 km zamiast na 12.000 km... Nie wpadajmy w paranoje z dyskusją na ten temat!!!

Ja zmieniałem płyn w przednim układzie hamulcowym Ducati około 10 razy w ciągu jedengo sezonu (walka z uszkodzonym wysprzęglikiem) i nic się ze śrubkami nie stało.

Jak się używa dupnych narzędzi to srubki klękną po kilku razach, a jak porządnych to nie ma żadnych obaw.

Cała ta dyskusja jest jakaś dziwna, mam wrażenie ogolnego zapędzenia się w kozi róg pod tytyłem "co tu teraz odpowiedzieć" i nerwowego poszukiwania argumentów NA SIŁĘ.. :roll:

Dajmy spokój, to traci sens

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...