Skocz do zawartości

Suzuki GS 1000 GL - ciężki rozruch


vaultboyd16y3
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, po wielu bojach trochę rozkładam ręce przy mojej maszynie i powoli skłaniam się ku ściąganiu głowicy, ale zanim to zrobię może ktoś wybije mi ten pomysł z głowy...

Generalnie trochę walczę ze starym GS 1000 GL, 1980r. Mam go już prawie dwa lata, ale głównie stoi i grzebie przy nim żeby doprowadzić go mechanicznie na tip-top niż jeżdzę, ale do rzeczy. Po zakupie wyszła jego bolączka, niemożliwe to ustabilizowania obroty biegu jałowego (w innym temacie na forum poruszane). Wtedy zrobiłem mu porządny serwis pozakupowy i wszystkie możliwe regulacje, ale dalej problem występował. Finalnie pomimo równej kompresji na 4 garach, wyszło że lekko dwa zawory były podparte, dokupiłem podkładki regulacyjne, dokonałem regulacji i problem w 95% przypadków wydaje się rozwiązany, czasem trzeba przy rozgrzewaniu dalej regulować obroty na zimnym silniku, ale finalnie się stabilizują po nagrzaniu i motorek śmiga. 

Problemem który mnie męczy jest dosyć ciężkie odpalanie po dłuższej przerwie i generalnie każde odpalanie. Wygląda to tak że na odpalonym ssaniu, w pełni naładowanym aku, odkręconym zaworze paliwa, trzeba długo kręcić rozrusznikiem żeby silnik cokolwiek zagadał, niekiedy 30 sekund, czasami 2-3 minuty. Jak już odpali to zazwyczaj na krótką chwilę, trzeba mocno walczyć ssaniem i gazem aż do nagrzania. Jak dla mnie nie wygląda to zbyt zdrowo. Tak samo podejrzanie ma się kwestia mocy samego silnika. 1 litr pojemności i około 90 koni, powinno to iść jak burza, a jak na moje niestety trochę niedomaga, niby dokręcam obrotomierz prawie do końca, ale nie ma tego kopnięcia. Mam porównanie bo mam też Hondę VF 750 C po remoncie i pełnej regulacji z podobnego okresu (1984r) i pali to na strzała, moc książkowo niższa niż Suzuki a o wiele bardziej zrywna, czuć po prostu że to śmiga jak należy. Niby wszystko działa, ale czas potrzebny na rozruch jest dokuczliwy i jednak nieco daje do myślenia, nie chcę tego tak zostawiać zdecydowanie.

Teraz tak, co zrobiłem do tej pory. Chyba wszystko co nieinwazyjne i w miarę łatwe do wykonania, świece, przewody, przewody od samego rozrusznika i AKU (nastąpiła mocna poprawa w prędkości samego rozrusznika bo były już mocno utlenione, ale wiele to nie dało co do samego odpalania silnika). Zmierzona kompresja, równiutka na 4 garach, regulacja luzu zaworowego i synchronizacja gaźników, a wcześniej czyszczenie. O oleju i filtrach nie wspominam, wymienione oczywiście. Filtr paliwa czysty, drożny. Świece wszystkie mają dużą iskrę, sprawdzane po wykręceniu na wszystkich garach, przerwa na świecy 0,7 m przy czym lekka zmiana w górę czy dół nic nie zmieniła. Motocykl nie kopci, całkowicie przezroczyste spaliny, zakładam więc że oleju nie bierze. Walczyłem też chwilę z wyciekami oleju z pod pokrywy zaworów i pokrywy bocznej, ale to już zrobione, nie wiem tylko czy się zbytnio nie pośpieszyłem...

Przebieg 40tys. Czy jest sens ściągać głowicę dla samego faktu że motocykl ma już ponad 40 lat ? Wiadomo guma wieczna nie jest... Chodzi mi tu o wymianę uszczelniaczy zaworowych, docieranie zaworów, wymianę uszczelki, zajrzenie w cylindry. To jestem w stanie zrobić sam, bo już to robiłem, a silnik nie ma chłodzenia wodnego, więc dodatkowe ułatwienie.  Pochłonie to na pewno trochę pracy ale mam dostęp do wyposażonego warsztatu i dużo wolnego czasu. Pytanie czy w ogóle jest sens. Równa kompresja mówi mi żebym tego nie robił, wartości teraz nie podam ale mieściła się w zakresie dopuszczalnym w oficjalnej serwisówce Suzuki. Czy jest szansa ze to cos pomoże? Ściąganie samej głowicy dla sportu bym sobie odpuścił chyba że realnie są szansę na poprawę z tego tytułu.  Czy ktoś ma podobne doświadczenia i zaobserwował poprawę ?  Czy ten model i te roczniki tak po prostu mają ? W międzyczasie czekam test na dwa mini sprzęty do lepszej diagnozy układu zapłonowego, testery świec do badania przy różnej częstotliwości impulsów i regulowany tester iskry (regulowana odległość elektrody do sprawdzania kondycji cewek  WN samego motocykla). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasuwają mi się 2 możliwe przyczyny problemów: zbyt niski poziom paliwa w gaźnikach i za mała przepustowość kranika. Obie powodują zubożenie mieszanki (nawet na ssaniu) i problemy z zapalaniem i mocą. 

Stara metoda kontroli kranika mówi, że w ciągu 1 minuty musi przez niego przelecieć min. 250-300 ml benzyny (duża szklanka). Jak jest mniej to są problemy. Poziom w gaźnikach to już z manualu.

Moim zdaniem rozbieranie silnika nie ma sensu o ile ciśnienie sprężania jest w normie. Można jeszcze sprawdzić podciśnienie wakuemetrem czy na każdym cylindrze ma podobne wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zapłon, albo problem paliwowy, żaden inny..jak 81 i nie ma przeróbek w instalacji, ciekawe jak wyglądają sprężynki od przyspieszacza zaplonu oraz czy odległosci impulsatorków są jednakowe, czy nie ma problemu z jednym z nich ( rury jednakowo się nagrzewają ? )

Paliwowy, to kranik i jego przepustowośc, oraz mozliwe niezbyt drożne dysze ssania i wolnych obrotów... Jeśli były wymienianie- należało wczesniej porównać ze starymi oryginalnymi, ponieważ numeracja nowego typu nie zawsze odpowiada poprzedniej numeracji, sa dostepne dysze na rynku z numeracją milimetrową ( 10-milimetra), oraz numeracje jesli chodzi o przepustowość w jednostce czasu.... To już wiem, bo kupowałem na allegro...

Te "starego typu"  ( przepustowośc w jednostce czasu)- dam przykład dysza 80 odpowiada mniej więcej dyszce 110-115 nowej numeracji, tak samo jeśli chodzi o numeracje dysz wolnych 45 odpowiada chyba 75...

Trzeba na to zwracać uwagę, mieliśmy właśnie taki problem w CBX 1000, na nowo kupionych dyszach nie trzymał wolnych , jechał tylko, "górą", wymieniliśmy na takie mniej więcej odpowiadające "starej" numeracji.... Zakupione były 105- okazało się, że mają 140 czy 145 wg starej numeracji... właściciel nie zwracał na to uwagi...Firmy sprzedające mają to gdzieś...

Z tego co widzę, to dysze wolnych to 40, a główne 115  ,  a jeśli Suzuki stosowało starą numerację a zakupiłeś wg nowej numeracji to będzie 70-80 wolnych i 145-150 główne, ja mam przyrządzik z Larssona miernik dysz, tam jest wg. nowej numeracji, proponuję sobie takie coś kupić, lub mierzyć malutkimi rozwiertaczkami porównujac, ile wchodzi stara dysza, a ile nowa...

Adamie, miałeś Suzuki, z tamtych lat...pamiętasz może ?

https://allegro.pl/oferta/precyzyjny-sprawdzian-do-dysz-0-45-1-50-mm-format-7285390991?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_content=ps&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_dio_narzedzia_pla_pmax_ps&ev_campaign_id=19692260048&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAjfyqBhAsEiwA-UdzJGUiVuV8Tz-qJS8ExorSOs_rUidEPz4GarD1DbUtDvnVKZ0tE1R8RRoCLt0QAvD_BwE

 

Ooo... takie cos...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wchodzilem tak gleboko w temat Janku zeby wymieniac dysze paliwowe, wowczas nie mialem wiedzy ze sam przeplyw cieczy je zuzywa, ale rowniez nie widzialem ani nie czulem zadnego objawu zuzycia. W gaznikach Mikuni iglice nie zuzywaja dysz iglic co jest typowa usterka np gaznikow Amal czy Pegaz bo w nich nie pracuja. Po kazdym czyszczeniu gaznikow silnik pracowal idealnie wiec nie widzialem potrzeby ingerencji w nie.

Rowniez podwojne cewki tych motocykli trzymaja sie b. dobrze i nigdy nie spotkalem sie z walnieta - uzywam ich do dzisiaj w moich starych anglikach, a kupione byly ze zlomu i maja po 50 lat.

Mysle ze problem z zapalaniem moze byc przede wszystkim zwiazany z brudnym filtrem kranika paliwowego, trzeba go wyjac do czyszczenia bo te zbiorniki lubia rdzewiec jesli uzyje sie do nich taniego paliwa z dodatkiem oleju roslinnego, czyli obecnej "regular". Nastepna przyczyna to zle ustawienie lub zuzycie samego ukladu ssania - trzeba zdjac zbiornik i sprawdzic czy ssanie dziala w pelni ( czy ma caly ruch pod dzialaniem linki, czy tylko czesc ) a nastepnym problemem moze byc zuzycie tloczkow ukladu ssania ( wzbogacania mieszanki ) w samych gaznikach. No i jeszcze sposob czyszczenia gaznikow, powinna byc to myjka chemiczna lub ultradzwiekowa z pozniejszym sprawdzeniem kanalow ukladu wolnych w gaznikach, nie tylko samych dysz. Sprawdzenie kanalow jest b.wazne bo osady z paliwa zmniejszaja ich przekroj zubazajac mieszanke na wolnych.

Mimo wszystko nie sadze zeby to byl blad ukladu zaplonowego, gdyby sprezynki nie sciagaly ciezarkow do konca bylby jakis sygnal tego np strzelanie w gazniki podczas zapalania. Jesli sa tam gazniki podcisnieniowe to wazne jest sprawdzenie czy pudlo filtra powietrza jest szczelne a sam filtr oryginalny, wszelkie wynalazki typu K&N moga zubozyc mieszanke na wolnych i przejsciu a same gazniki pracuja prawidlowo z objetoscia powietrza zawarta w pudle filtra, kazda zmiana da dziure w  niskich i srednich obrotach. Wydech tez powienien byc oryginalny, bo tez wplywa na osiagi na nizszych obrotach, ale mala szansa aby dotrwal do tych czasow.

No i uwaga co do osiagow. Magna moze ma mniej mocy na papierze ale porownaj jak przebiega jej moment obrotowy na niskich i srednich obrotach w porownaniu z Suzuki. Zaloze sie ze jest wiekszy lub podobny a do tego Magna jest chyba nizej zestopniowana, wlasnie po to zeby dawala lepsze przyspieszenia od owczesnych rzedowych czworek. Ten motocykl byl specjalnie robiony na Stany gdzie mial wygrywac przyspieszenia spod swiatel do nastepnych swiatel, a nie sluzyc do wszystkiego jak Suzuki - typowy UJM. W gornym zakresie obrotow Suzuki bedzie na pewno lepsze, problem ze nie bardzo jest miejsce gdzie mozna go uzyc w tym gornym zakresie obrotow.

Sciaganie glowicy bym sobie odpuscil jesli nie ma dymienia w zadnym zakresie obrotow. Wyglada to rowniez ze albo jego przebieg jest prawdziwy w co sie nie chce wierzyc, lub ktos zadbal o wymiane czesci w momencie gdy cos sie dzialo. Gratulacje z powodu kupienia takiego rodzynka i pytanie gdzie go znalazles?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie dzięki za odzew. Generalnie co do dysz, bo gaźniki rozbierałem w drobny mak, nie miały nawet śladów żeby ktoś je kiedyś odkręcał, możliwe że ja robiłem to dopiero pierwszy  raz, na pewno nie zmieniałem ich na żadne nieoryginalne i poprzedni właściciel też nie. Była tam jakaś numeracja, wszystkie były jednakowe to na pewno, ale nie sprawdziłem czy takie jak manualu (chyba przy okazji to zrobię następnym razem). W samych komorach gaźników nawet nie było żadnych osadów, ale i tak były czyszczone przeze mnie co najmniej dwoma środkami,  nie było żadnych zabrudzeń, całość była po wszystkim jeszcze  wydmuchiwana sprężonym powietrzem, wszystkie dysze były drożne i o dziwo gumowe uszczelki nie sparciałe, szczelne. Niestety nie mam dostępu do myjki ultradźwiękowej, a swoją mam w Polsce (mieszkam w Norwegii) i nie chce kolejnej zamawiać.  Jak już mówiłem to potem była synchronizacja, więc podciśnienia na wszystkich cylindrach są na pewno równe, robiłem to nawet potem dla pewności drugi raz...Wymieniłem też na nowiutkie OEM gumowe rurki łączące gaźniki z cylindrem dla pewności (drogie jak cholera). Co do ssania, długi czas była zardzewiała linka w pancerzu, ktoś wcześniej ciągał za cały pancerz żeby to włączyć... Linka jest już udrożniona, podregulowałem że chodzi od samego dołu do samej góry, więc mechanicznie ssanie działa w całym zakresie.

Co do zapłonu, również tam zaglądałem, wydaje mi się że właśnie jest taki odśrodkowy przyspieszacz zapłonu, wyglądało to na bardzo dobrze zachowane, a na pewno pracowało, pewnie właśnie przez niski przebieg. Z tego co wiem nie istnieje tam żadna regulacja tylko właśnie ten automat. Szukałem kiepskich połączeń w okolicy cewki i modułu, ale nic takiego nie znalazłem. Planuję jeszcze podpiąć przenośny oscyloskop żeby zobaczyć jak wyglądają sygnały 12 V na zasilaniu, ale co ciekawe gdy motocykl się rozgrzeje chodzi bardzo ładnie. Nie strzela z wydechu, trzyma obroty, więc na obecną chwilę wykluczyłem problemy z zapłonem. Natomiast opcja żeby szybko go odpalić w potrzebie raczej odpada, trzeba się trochę pobawić.

Wydajności samego kranika nie sprawdzałem, ale spróbuje zrobić tak jak kolega HD1940 piszę, bo realnie nie wiem ile teraz wynosi. Kranik jest tam bardzo prosty i niewielki (nie podciśnieniowy, bo raz zapomniałem zakręcić i zalałem silnik na postoju kilkudniowym) i nawet nie rzucił mi się w oczy żaden filtr do niego, wykręcałem go do malowania baku, za kranikiem jest dołączony szeregowo niewielki przezroczysty filtr, który jest czysty. Bak w środku niepordzewiały bo motocykl był używany regularnie podobno.

Wydechy zdecydowanie oryginalne i dobrze zachowane ktoś tylko owinął je taśmą termoizolującą z włókna szklanego, filtry powietrza w tej wersji są osobno na każdy gaźnik, stożki, nie ma airboxa, były przedmuchiwane ale nie były brudne. Co do mocy, to może i wykres momentu inny, ale nawet na wysokich obrotach też niezbyt to ciągnie, niezależnie od biegów, ale może taka jego natura.

Wrzucam krótki filmik z pracy silnika jak jest rozgrzany, jakby nie było problemu.

Sam motorek kupiłem w Norwegii, oni mają tutaj dużo rzadkich gratów, jak pojawiają się nawet proste problemy to odsprzedają tanio, bo bardzo droga robocizna w serwisach, a zwykli ludzie raczej się tego nie dotykają, jakichś samodzielnych napraw. A było przy nim sporo roboty, wizualnie i technicznie, dopiero co skończyłem malować bo ktoś zamalował naklejki innym lakierem... tak samo silnik ale na razie tego nie ruszam. Hamulce też praktycznie nie istniały, jeden zacisk do regeneracji i jedna pompka w manetce tak samo. Instalacja elektryczna w 1/3 wymieniona bo skorodowana, kierunkowskazy nie działały również. Teraz pozostało dopieścić to odpalanie.

Mam samostart w spray-u, spróbuję w ten sposób, jak odpali od razu to chyba faktycznie wskazywać będzie na problem paliwowy.

Ps. co do przebiegów, tutaj akurat wierzę że jest prawdziwy. Widziałem auta 30 letnie z przebiegiem 150 tys. Nikt się nie bawi w kręcenie liczników, jest zagwarantowana rękojmia jeśli handlarz by kręcił z faktycznym stanem pojazdu, a ten był od prywatnego człowieka. Mają sporo takich staroci.

IMG_20230710_123713969.jpg

Edytowane przez vaultboyd16y3
Zapomniałem o krótkim dopisku PS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filtry stozkowe zwykle znacząco zubażają mieszankę w stosunku do fabrycznych rozwiązań. Po ich zastosowaniu bardzo często trzeba regulować gaźniki i/lub wymueniać dysze paliwowe. Czy to fabryczne rozwiązanie czy tuning poprzedniego właściciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stożki + brak porządnej regulacji na hamowni - to może być problem z przyspieszaniem... ale zadziwia mnie trudne odpalanie, tutaj problem może byc ze ssaniem, lub/i kranikiem/filterkiem paliwa, jeśli filterek paliwa jest papierowy nalezy go czym prędzej usunąć i zastąpić z wkladem siatkowym- metalowym...

Teraz, HD1940 napisał:

Filtry stozkowe zwykle znacząco zubażają mieszankę w stosunku do fabrycznych rozwiązań. Po ich zastosowaniu bardzo często trzeba regulować gaźniki i/lub wymueniać dysze paliwowe. Czy to fabryczne rozwiązanie czy tuning poprzedniego właściciela?

"Tunning", fabrycznie normalnie sa króćce + puszka.. + wymienny wkład..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdawało mi się że to oryginalne rozwiązanie- stożki, bo fizycznie idealnie tam pasują, ale po przejrzeniu wszystkich wersji w manualu, nigdzie takich nie ma, tzn. że fabrycznie pewnie był tam jakiś airbox, pytanie czy uda mi się to gdzieś dokupić... Chyba że ktoś posiada na forum jakieś pozostałości z GS. Będę w Polsce na święta to może do tego czasu coś znajdę, bo tutaj rynek wtórny praktycznie nie istnieje. Filtr paliwa też zmienię, a wcześniej sprawdzę faktycznie jak z tym przepływem jest w chwili obecnej. Dam aktualizację jak uda się coś zdziałać, dzięki Panowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem tylko na ebayu w Anglii, musisz, zwracać uwagę, by był od tego konkretnie modelu, napewno od GS 1000 E nie pasuje, to już wiem inne mocowania ect...podobny jest z GS 1100GL, ale na oko, a ma inny nr katalogowy...

 

Nie wiem, czy nie łatwiej u kokretnego mechanika ogarnąć w PL, zrobic modyfikacje pod te stozki...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też trafiłem na razie na Ebay, dosyć drogo jak na głównie plastikową puchę, jak trafie z modelem to około 400-500 zł wyjdzie za używany airbox... I tak jak mówisz, nie wiadomo czy będzie idealnie pasował.  W skład i tak muszą wejść krócce gumowe do airboxa, już sie zastanawiam czy sobie samemu tego nie wyspawać i założyć oryginalny wkład- filtr, który nowy można kupić, do oryginalnego stanu raczej wątpie że i tak uda mi się doprowadzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mhm, myslalem ze to inny model tego motocykla a nie dosc rzadko spotykana "1000L", czyli typowy japonski "softchopper" sprzed 40 lat. Ze zdjec w necie wydaje mi sie ze powinien miec kranik podcisnieniowy, ale moze ktos zamienil bo one padaly dosc czesto. W kazdym razie masz podcisnieniowe gazniki i potrzebujesz fabrycznego pudla na filtr powietrza. Sprawdz na amerykanskim Ebay czy ktos tanio nie sprzedaje, oczywiscie przesylka bedzie kosztowala. Tam te motocykle byly kiedys popularne. Same laczniki miedzy pudlem a gaznikami powinny jeszcze byc plastyczne. Bez tego motocykl nie bedzie prawidlowo pracowal. Spawanie tego z metalu dla mnie nie ma sensu - naklad pracy i ciezar, poza tym nie wiesz jaka powinna byc pojemnosc puszki, a to jest wazne. Zdejmij ta tasme z wydechu, nic nie pomaga a spowoduje jego szybsze zniszczenie. Pewnie wydech wyglada kiepsko, ale poki sie trzyma wyglad nie ma znaczenia.

Silnik pracuje b.ladnie ale rozrusznik ma takie przyciecie w momencie zakrecenia, wzial bym go do Polski i oddal do warsztatu zajmujacego sie rozrusznikami do przegladu. Oprocz tego warto sprawdzic instalacje ladowania aku, czy nie jest to stary system dajacy czesc ladowania przez przelacznik swiatel w kierownicy i do czego masowany jest regler ( prostownik laczony z regulatorem ) czy czasem nie do puszki w ktorej siedzi bateria? Przejedz z olowkiem przewod masowy od reglera w manualu, albo sprawdz na motocyklu.

Oprocz tego sprawdz ten kranik, wydaje mi sie ze gazniki pracuja rowno na wolnych i maja rowne przejscie, wiec na razie bym nie ruszal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja ślepy, filmiku nie zauważyłem....

Te zająknięcie może też być spowodowane, tym że motocykl słabo lub wcale nie ładuje, i po którymś razie odpalania osłabła bateria, to też jest do sprawdzenia, regulatory to nie są rzeczy wieczne, i często się psują, jak jest wadliwy polecam wymienić na Electrosporta, lub Rick;s, i podobno najlepsze sa typu mosfet, ja w Ducati Paso Limited mam Ricsa, a w reszcie motocykli, zaadoptowane z H-D Dyna - tanie były i solidne, wada- cholernie ciężkie...

Adam ma rację wolne obroty i przejście jest OK...

Pokusiłem sie o sprawdzenie w starych gazetach typu Cycle World, Suzuki na 1/4 mili przyspiesza gorzej niż Magna V45, czyli 750, nie sa jakieś wielkie wartości: Magna bliżej 12 sek, a Suzuki bliżej 13 sekund...jesli różnice faktycznie są zauważalnie duże, i to przeszkadza, nalezy dostroić jeszcze gaźniki do tych stożków...

Tlumiki sa wg. mnie wybebeszne, a to też nie pomaga, bez regulacji gaźnika...te stare konstrukcje sa dość wrażliwe na ingerencję w układ dolot/wydech bez modyfikacji gaźników...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego radzilem zwocic uwage na czesc instalacji odpowiedzialnej za ladowanie, w starych GS sam system ladowania byl skopany przez producenta. Druga przyczyna "zajakniecia" moze byc po prostu brudny / zuzyty komutator i ogolnie brud w rozruszniku.

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...