Jump to content

Ural, zgrzyta przy wrzucaniu wstecznego


Recommended Posts

W dniu 31.08.2023 o 05:47, Stefan Kowalski napisał:

Dlaczego na pierścieniach ma nie być oleju? Właśnie na nie chciałem dać obficie oleju żeby łatwiej bylo złożyć i żeby silnik na starcie nie pracował na sucho.

Tak sobie czytam, i widzę że chyba nie padła odpowiedź na to pytanie. Spotkałem się już z tą opinią, i podobno chodzi o to że  podczas pierwszego odpalania, zbyt duża ilość oleju na pierścieniach, potrafi wytworzyć na tyle nagaru żeby lekko zapchać pierścienie już na dzień dobry.

Fajnie jak by się ktoś obeznany wypowiedział na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

No ale czy były takie przypadki? Czy ktoś może zna kogoś komu się taka sytuacja zdarzyła?

No bo nie żałowałem oleju silnikowego przy wkładaniu tłoków do cylindrów i nic takiego się nie wydarzyło.

Właściwie to już jakiś czas temu złożyłem silnik i wszystko działa w miarę dobrze. Motocykl zazwyczaj odpala od pierwszego kopnięcia, nawet udało mi się go nieco wyciszyć składając wydech na pastę i montując po 2 druciaki do tłumików.

Ostatnio uszyłem nową tapicerkę fotela i wymieniłem sklejki na nowe.IMG_20231028_164532.thumb.jpg.a4eca38e825326ab09d2ba3810158e5d.jpg

 

I ćwiczę jazdę z wózkiem. Bawi mnie niezmiernie jazda z wózkiem w górze. Muszę powiedzieć że taki motor daje mi więcej radości niż Goldwing.

Edited by Stefan Kowalski
Link to comment
Share on other sites

Hehe... zamontuj rozpieraki w koła, bo możliwe będzie wycinanie szprych...trenuj też awaryjne hamowanie najlepiej na sliskiej trawie na łace...potem można coraz smielej... no i trzeba pamietać o rozważnych skrętach w lewo, i nie świrowac raczej...i nie hamować przodem przy skręcie w lewo z dużej szybkości...

Co do tego oleju, nie wiem, nie miałem takiego przypadku, ale zawsze smaruję czystymi łapami gładz oraz tloki, potem jak ktoś się boi, to można wykręcić świece i przekopać porządnie motocykl...

Link to comment
Share on other sites

W skladaniu tlokow z cylindrami bez oleju na pierscieniach chodzi glownie o to zeby nie upiec go na sciankach cylindrow po pierwszym odpaleniu i zeby ulatwic szybkie dotarcie pierscieni do gladzi otworu cylindra. Z tego samego powodu radzi sie nie trzymac silnika na wolnych po pierwszym odpaleniu tylko od razu zaczac go lagodnie obciazac, by potem obciazyc go juz solidnie ale na krotko i kilka razy to powtorzyc. Na dotarcie pierscieni mamy jakies 50 - 80 km, jesli w tym czasie cos im przeszkodzi to potem moga juz sie nigdy nie dotrzec co bedzie powodowalo slabsze odprowadzanie ciepla z cylindrow i gorsze osiagi przez brak prawidlowego sprezania.

Za to cylinder z upieczonym na nim olejem daje piekne lustrzane odbicie swiatla, gdy sie go oglada. 🙂 Co do zatykania pierscieni w rowkach tlokow to byl najczestszy powod "zuzycia silnika" w czasach PRL, teraz przy znacznie lepszych olejach z dodatkami myjacymi nie powinno sie to zdarzac. Ja i tak w swoich weteranach uzywam syntetykow ktore nigdy nie powodowaly tej przypadlosci.

Link to comment
Share on other sites

Tu też został użyty olej syntetyczny.

Z istotnych rzeczy to przymierzam się do wymiany gaźników. Pomimo że na obecnych K68 chodzi względnie dobrze, to nie jest to tak jak bym chciał. Kompletnie nie rozumiem regulacji tego gaźnika, nie ma w nim śruby regulacji składu mieszanki, tylko regulacja dawki powietrza. Tzn da się ustawić że silnik jako tako pracuje, ale ja chciałbym by pracował wzorowo z idealnym składem mieszanki na wolnych i wyższych obrotach. Planuję założyć gaźniki PZ33. Wybór padł na takie, bo pasuje rozstaw otworów mocujących 52mm.

Link to comment
Share on other sites

Użutkwnicy ze wschodu chwalą sobie działanie gaźników PZ32 (o PZ33 nie słyszałem). Jest jednak jedno "ale". Gaźniki po założeniu na głowice znacznie utrudniają zmianę biegów bo mocniej odstają od fabrycznie zaplanowanych gaźników. Aby zaradzić temu stosuje się przejściówki unoszące gaźniki do góry. To z kolei komplikuje kwestię podłączenia filtra powietrza, zwłaszcza z kominkiem. 

Odniosę się też do propozycji Jankiela abyś założył rozpieraki kół. Zdecydowanie odradzam bo zamiast 40 cięgien (szprych) trzymających elastycznie felgę będziesz miał 5-6 sztywnych śrub deformujacych felgę i bęben. Te rozpieraki dają więcej szkody niż pożytku. Tylko regularne sprawdanie i naciąganie szprych pozwala normalnie eksploatować koła zaprzęgu.

Link to comment
Share on other sites

No nie wiem, mnie to jeszcze w latach 80-tych chłopaki gadali i rozpieraki gadali, i zakładali, a trochę inaczej eksploatowali swoje zaprzęgi, i z reguły ci co mieli rozpieraki, mieli mniejsze tendencje do wycinania szprych, ci co nie mieli, mogli sobie naciągac ile chcąc a i tak szprychy wycinane były...

Chociaz z drugiej strony, ja mam rozpieraki a i tak 1 szprychę mi wycięło... tak więc może coś w tym jest... alfą i omegą nie jestem i wszystkiego nie wiem hehehehhehe

Link to comment
Share on other sites

Zakładało się rozpieraki bo szprychy były ... wycięte. O ile centrowalo się k9la od komarkow czy Simsonów to tych nikt nie chciał robić. O wyważaniu też nikt nawet nie myślał. Ważne, żeby jechało i silnik dobrze gadał

Link to comment
Share on other sites

Np. takie.https://alemotor.pl/rozpieraki-kol-dniepr-k-750-mw-kolo-felga-p-465.html

Są też inne ale konstrukcja podobna. Różnią się np tym, że sa regulowane w połowie na zasadzie śruby rzymskiej. Myśmy stosowali bardziej prymitywne. Zwykła śruba z szeroką albo jak kto woli, długą  nakrętką, odpowiednio podszlifowana pod piastę czy felgę  i wszystko działało🤣Ja miałem takie w Harleyu WLA i BMW.

Link to comment
Share on other sites

W teorii zapewniaja dużą sztywność koła co pozwala przenosić większe obciążenia w czasie np. jazdy terenowej. W praktyce aby się trzymały trzeba je mocno naciągnąć czyli rozepchnąć między felgą i bębnem. W kołach od K750, MW750 czy Dnieprach w pierwszej kolejności powoduje to deformację bebna, który robi się wielokątem. Po ostrej jeździe po dziurach czy twardym podłożu felga też się deformuje bo siły przenosi tylko w miejscu wstawionego rozpieraka. W kołach Urala (falbanach) też występują takie deformacje, może w nieco mniejszym stopniu. To, że się tak kiedyś jeździło to fakt. Nie było łatwo kupić dobre szprychy, a i zaplecenie, wycentrowanie i napięcie szprych nie było a właściwie i dalej nie jest powszechnie znaną czynnością. Generalnie w mojej opinii porównanie z atomizerami czy turbinką Kowalskiego dosyć trafne. Ja to kiedyś też zakładałem do Dniepra 12 ale szybko przekonałem się o wadach i wywaliłem w diabły. Dobrze wycentrowane koło, regularne sprawdzanie i korekta naciąvgu szprych zdecydowanie lepiej pozwalają jeździć zaprzęgiem niż mitologizowane rozpieraki.

Link to comment
Share on other sites

Staefanie, rozpieraki stosowalo sie w kolach motocykli uzywanych do "sportowej" jazdy w latach 50 - 70 tych zeszlego wieku. Mam je w kolach moich starych angoli, ale osobiscie nie uzywam. Dzisiaj uwaza sie ze nie maja racji bytu i chyba slusznie.

Co do gaznikow to wiekszosc starych gaznikow Amal i wzorowanych na nich regulowalo powietrze na wolnych, Bing, Mikuni regulowaly ilosc mieszanki. Roznica jest bardzo prosta w twoich K68 paliwo jest dostarczane przez dysze w stalej ilosci a sklad mieszanki reguluje sie iloscia powietrza. Wkrecasz srube i wzbogacasz mieszanke, wykrecasz - zubazasz. W gaznikach z regulacja mieszanki sruba powietrze jest dostarczane przez dysze a sruba wzbogacasz mieszanke odkrecajac ja a zubazasz wkrecajac - dokladnie odwrotnie niz w Amalu czy Pegazie. Na jednych i drugich gaznikach silnik powinien dzialac poprawnie, jesli masz jakies problemy to powodem nie jest rodzaj gaznikow ale ich zuzycie.

Link to comment
Share on other sites

W gaźniku z regulacją powietrza zmienia się nie tylko skład mieszanki, ale też ilość powietrza, czyli próbując dostroić silnik zmieniamy wolne obroty i tracimy podciśnieniową synchronizację gaźników.

 W gaźnikach z regulacją składu mieszanki nie rozsynchronizujemy gaźników bo podciśnienia pozostaną takie same.

Dlatego w wielicylindrowych silnikach jest to znacznie lepsze rozwiązanie.

Link to comment
Share on other sites

A masz w gaznikach K68 podcisnieiowa regulacje przepustnic? To samo w Amalu czy w Pegazie ktore sa gaznikami mechanicznymi i rowne podniesienie przepustnic regulujesz tam ich ustawieniem poczatkowym i regulacja linek podnoszacych przepustnice. Gazniki podcisnieniowe daja lagodniejsze wejscie na obroty niz mechaniczne, poza tym wymagaja stalej objetosci powietrza z jaka wspolpracuja, stad pudlo filtra powietrza musi miec okreslona objetosc i byc szczelne. Tak ze kazda z mozliwosci ma swoje plusy i minusy.

Jesli masz jakis klopot z ustawieniem K68 to zareczam ze dysze iglic sa zuzyte lub maja zle wymiary, przepustnice i miejsca gdzie pracuja w korpusach beda wyrobione dajac lewe powietrze do gaznikow, lub lewe powietrze dostaje sie przez nieuszczelnione sruby regulacyjne gaznikow.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...