Skocz do zawartości

Przebiegi na motocyklu a doświadczenie


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zwłaszcza wachlowanie między 1 a 2 może przyblokować Ci koło..

Na 2 jest ok.. Zwłaszcza polskie ronda lepiej "pociupciać" (tego jeszcze nie słyszałęm w odniesienie do jazdy :) ) niż przedobrzyć.

Generalnie wszelkie miejsca gdzie auta wolno jadą, zwalniają czy sie zatrzymują są często nasączone ich płynami a o ile stan auto się poprawia to nie brakuje takich co kapią z każdego możliwego miejsca.

W takich miejscach niezwykle ślisko jest z pierwszym deszczem keidy to te soki mieszają się z wodą i .. mamy niezłą ślizgaweczkę .

Unikaj też wszelkich malowanych znakó poziomych (linie, pasy, znaki) jak i studzienek, dziur itp.

Z tego co zaobserowałem w Polsce uczą jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.

To następna bzdura. Z uwagi na to jakie drogi i pobocza mamy to włąsnie tam leży najwięcej luźnych przedmiotów (piach, bród itp itd..) jak i asfalt jest bardziej poniszczony... Unikaj jazdy zbyt blisko pobocza..

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaków, studzienek itp wiem żeby unikać i tak robię nawet jak jest sucho, jazda gladiusem po poboczu raczej jest średnio przyjemna więc nawet siłą nikt mnie do tego nie zmusi, choć na początku jezdzilam właśnie z boku (taki odruch od jazdy rowerem) ale instruktor nakazał jeździć środkiem, żeby auta wyprzedzające w porę mnie widziały i nie spychały mnie.

Czyli nie ma nic złego, oprócz mej własnej niewygody, w jeździe na jedynce po rondzie?

 

Ciupcianie mi się kojarzy z jazdą ciągnikiem, nie wiem czemu, no i jazda na pierwszym biegu również ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się ciupcianie kojarzy.. w każdym wypadku nie z jazdą na urządzeniu mechanicznym :)

 

Rondo należy pokonywać na 2. Jezeli jest za szybko mozesz wspomagać się sprzęgłem (półsprzęgło) aby zniwelować szarpanie silnikiem.

Na 1 motocykl jest zbyt narowisty i bardzo niefajnie się jeżdzi na 1 w pochyleniu ..

 

Ja jeżdzę śladem lewego kołą auta, czyli nie środkiem bo znowu włąsnie tam auta najwięcej zostawiają swoje soki .

Tu instruktor dobrze radzi aby jechać tak aby być jak najbardziej widocznym dla innych użytkowników dróg.

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak wlasnie próbuje śladem jechać, choć to zależy od nawierzchni i wielu innych rzeczy. Często też jest tak że w miejscu środkowym jest "górka" i trochę słabo się po niej jedzie.

Na dwójce jest dla mnie idealnie ale chodzi tu o sytuację, gdy ruszam na rondzie, wtedy ruszam z jedynki i dwójkę musiałabym zapiąć w trakcie jazdy po rondzie a tego się właśnie boję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie taki znowu mały ;) sporo cięższy od mojego motocykla chociaż po postojówce sama dałam radę tego klocka podnieść, więc jestem z siebie dumna

To czym Ty jeździsz rowerem z silnikem ;)....

Z tego co zaobserowałem w Polsce uczą jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.

To następna bzdura. Z uwagi na to jakie drogi i pobocza mamy to włąsnie tam leży najwięcej luźnych przedmiotów (piach, bród itp itd..) jak i asfalt jest bardziej poniszczony... Unikaj jazdy zbyt blisko pobocza..

Oczywiście że bzdura ale tak uczą, bo w niektórych word niewolniczo się tego trzymają, że tak trzeba...

Znaków, studzienek itp wiem żeby unikać i tak robię nawet jak jest sucho, jazda gladiusem po poboczu raczej jest średnio przyjemna więc nawet siłą nikt mnie do tego nie zmusi, choć na początku jezdzilam właśnie z boku (taki odruch od jazdy rowerem) ale instruktor nakazał jeździć środkiem, żeby auta wyprzedzające w porę mnie widziały i nie spychały mnie.

Czyli nie ma nic złego, oprócz mej własnej niewygody, w jeździe na jedynce po rondzie?

Ale piłowanie gladiusa na jedynce to jakaś porażka. Przecież on jest wtedy tak "sztywny", że ja nie wiem jak jesteś w stanie utrzymać jakąś równą prędkość. Jak ruszasz z jedynki praktycznie od razu wrzucasz 2, a jak przekroczysz 30 spokojnie 3 (nie wiem jak duże ronda pokonujesz ale są takie że się rozwija całkiem spore prędkości). Instruktor powinien Ci wyjaśnić jak to zrobić tak żeby nie było szarpnięć (najlepiej z delikatnym międzygazem).

Ten motocykl ma bardzo elastyczny silnik i spokojnie pojedzie z małą prędkością na wyższym biegu.

Edytowane przez Wertyder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam problemu ze zmianą biegów ani z prędkością na rondzie tylko jak jest właśnie małe i ciasne rondo to po ruszeniu z jedynki boję się wrzucić dwójkę, co by się nie wywalić (boję się zmiany biegów w skręcie) ale jak mówicie, że można zmieniać śmiało biegi to sobie popróbuję, bo tak jak piszesz męczy mnie jazda na jedynce.

 

Pisząc, że gladius jest sporo cięższy od mojego motocykla może trochę przesadziłam ale jakieś 20-30kg różnicy jest i jest też inny środek ciężkości więc różne mam odczucia w zależności od manewrów itp. Jak pojeździłam trochę gladiusem, to mój motocykl wydaje mi się być "plastikowy" :D

Mam bmw 650gs, coś tam widać na miniaturze.

Edytowane przez Poczatkujaca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam problemu ze zmianą biegów ani z prędkością na rondzie tylko jak jest właśnie małe i ciasne rondo to po ruszeniu z jedynki boję się wrzucić dwójkę, co by się nie wywalić (boję się zmiany biegów w skręcie) ale jak mówicie, że można zmieniać śmiało biegi to sobie popróbuję, bo tak jak piszesz męczy mnie jazda na jedynce.

Pisząc, że gladius jest sporo cięższy od mojego motocykla może trochę przesadziłam ale jakieś 20-30kg różnicy jest i jest też inny środek ciężkości więc różne mam odczucia w zależności od manewrów itp. Jak pojeździłam trochę gladiusem, to mój motocykl wydaje mi się być "plastikowy" :D

Mam bmw 650gs, coś tam widać na miniaturze.

Giees ma zupełnie inaczej rozłożoną masę ale z tego co pamiętam to wagowo to niemal to samo. Mnie się nim nie jeździło zbyt dobrze ale to rzecz indywidualna :).

Poćwicz tę zmianę biegów z instruktorem na placu. Przy czym 2 możesz wbić wjeżdżając na rondo jeszcze na prostym :).

Edytowane przez Wertyder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie masz rację, przy najbliższej okazji przetestuję te ronda ;)

 

Ja tam swojego gsa lubie aczkolwiek wkurza mnie niska ale szeroka kanapa. Mimo, że siedzę prawie na ziemii to nadal nogami nie dosięgam bo jest upasiony w "talii". No i wolne manewry są słabe z racji wysoko umieszczonego środka ciężkości i tego, że szarpie niemiłosiernie. Ma takie taktowanie na trzy, szarpie lekko, lekko, mocno, lekko, lekko, mocno i kuźwa te mocne szarpnięcie zawsze wypadnie mi na łuku ósemki i mnie z niej wyrzuci. Poza tym jest bardzo grzeczny, nie robi mi żadnych niespodzianek w trakcie jazdy i wymaga niewielkiego wysiłku przy szybkich manewrach, no i zawieszenie na naszych drogach się spisuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem w szoku, że wieloletni kursant nie ma pojęcia o kinematyce motocykla w ruchu :ohmy:

Jeszcze raz powtórzę. Silnik spięty z napędem stabilizuje motocykl w hamowaniu. W samochodzie również.

Każdy kto ma odrobinę wyobraźni i wiedzy motoryzacyjnej dojdzie do wniosku, że odciążone tylne koło znacznie trudniej jest zablokować hamulcem, kiedy jest spięte napędem z kręcącym się silnikiem, niż kiedy jest zluzowane. To jest oczywiste nie ma co z tym dyskutować.

Jedyny przypadek kiedy silnik może zblokować nam koło, jest kiedy zbyt mocno zredukujemy (brak antyhoppingu) albo kiedy korba zrobi furtkę w bloku silnika.

W samochodzie również hamujemy bez sprzęgła z tych samych powodów. Kto tego nie rozumie, lepiej żeby jeździł komunikacją publiczną :)

 

Spoglądamy na datę komentarza powyżej - 8 lipca.

 

A teraz spoglądamy na datę tutaj:

 

Hamowanie z między-gazem i redukcją biegów to dobra technika przed wejściem w zakręt/wykonaniem maneweru (zarówno na moto, jak i podczas sportowej jazdy samochodem). Wtedy redukujemy bieg, aby w każdej chwili można było błyskawicznie "wyrwać" się z zakrętu. Wyższe obroty silnika także zapobiegają zablokowania tylnego koła przy zbyt mocnym wciśnięciu tylnego hamulca.

 

Natomiast... hamowanie awaryjne z redukcją biegów? Jaśnie Panie, chyba się Panu pojęcia pomyliły. ; )

 

Szanowni Panowie ciągle nie potrafią odróżnić od siebie dwóch prostych konceptów - hamowania i hamowania awaryjnego. Ciągle też widać braki z wiedzy o systemach ABS, czy sile tylnych hamulców współczesnych motocykli (a nawet tych leciwych) - człowiek chce góry zdobywać, a potyka się wchodząc na pagórki. ; )

 

Zbliżając się do zakrętu czy czegokolwiek i chcąc zwolnić, wyhamować, nawet mocno wyhamować, to oczywiście, że trzymamy pojazd na biegu, bo dzięki temu zmniejszamy ryzyko uślizgu tylnego koła, czy też poprawiamy trakcję (jazda na luzie to samobójstwo).

 

Jednakże przy hamowaniu awaryjnym, którego celem jest jak najszybsze zatrzymanie pojazdu i której zazwyczaj odbywa się w sytuacjach stresowych, nie ma czasu na pier..lenie o redukcji biegów, czy martwienia się, czy nam silnik nie zgaśnie od mocnego ciśnięcia na hamulec (w sytuacji stresowej i pod wpływem adrenaliny nasze ruchy są znacznie mocniejsze - i oczywiście, że wtedy za mocno wciskamy hamulce, tylne koło jest często blokowane, nawet zawodowi kierowcy wyścigowi popełniają ten błąd, a wykonują takie manewry często i namiętnie).

 

Nie raz słyszałeś pewnie historię o tym, jak to kogoś pogonił wielki pies i facet przeskoczył przez 2 metrowy płot i później zastanawiał się jak to zrobił - to prosty przykład (bo jest wiele różnych historii). Przy nagłym przypływie adrenaliny człowiek traci wyczucie, nasze ręce zmieniają się w szczęki Rottwielera, bardzo łatwo jest przesadzić z siłą hamowania.

Hamowanie i hamowanie awaryjne to dwie całkowicie inne sytuacje.Jedna wersja to bezstresowa "zabawa", po prostu mocne dohamowanie w skupieniu, przy dojeżdżaniu do zakrętu itd. Druga sytuacja to walka o życie , a także walką z adrenaliną.

 

Przypomnijmy sobie jeszcze raz, systemy takie jak ABS montowane są już od lat - i wymagają rozłączenia napędu. Każda instrukcja techniczna / specyfikacja takiego układu o tym mówi. W większości książeczek od naszych bolidów są rozdziały o układach i o tym jak działają - jeśli chcesz maksymalnie wykorzystać układ ABS, aby gwałtownie się zatrzymać, wtedy ciśniesz hamulec i wysprzęglasz napęd (oczywiście muszę tutaj dopisać jeszcze kilka razy, że chodzi o hamowanie awaryjne, do pełnego zatrzymania, bo zaraz znów znajdzie się kolejny mUndraliński, którego błystkowliwy umysł w jakiś dziwny i nieopisany sposób wywnioskuje, że zalecając hamowanie awaryjne na sprzęgle, zachęcam ludzi do jazdy na luzie, albo do zwykłego hamowal na luzie).

 

Warto dodać też informację na temat układów hamulcowych w motocyklach. Przy mocnym hamowaniu i odciążeniu tyłem, bez problemu można zablokować tyle koło jadąc także i na biegu. Układy hamulcowe są tak mocne, że kierowca bez problemu zadusi silnik odpowiednio dawkując hamulec.

 

Racja, jadąc na biegu będzie trzeba trochę mocniej wcisnąć hamulec, aby zablokować koło, ale - hamując zawsze szukamy granicy przyczepności. Gdy na luzie znajdę tą granicę i koło mi lekko zapiszczy, to mogę szybko odjąć gaz i kółko znów zacznie się kręcić (jeśli w porę zauważę poślizg).

Co natomiast stanie się, jeśli odkryję granice przyczepności tylnego koła na zapiętym biegu? Gdy usłyszę pisk koła i odruchowo odpuszczę hamulec, wtedy silnik może już być zdławiony - i co dalej? Rozkładamy skrzydła?

 

Przy awaryjnym hamowaniu, gdy większość masy jest na przodzie i tył nie odgrywa już tak ważnej roli, nie ma po co ryzykować w "zabawy" w redukcję biegów, czy hamowanie na biegu.

 

Wszystkie motocykle, które posiadają układ ABS (z ABS-em na tyle) nie potrzebują zapiętego biegu - to im przeszkadza w hamowaniu awaryjnym! Masz ABS? Ciśniesz hamulec i sprzęgło. Koniec dyskusji w tym temacie. Niektóre układy sa zintegrowane, także naciśnięcie przedniej klamki uruchamia też tylny hamulec.

 

Nie masz ABS-u? Podczas hamowania awaryjnego nie polecam zabawy w hamowanie na biegu. To wprowadza tylko dodatkowe zagrożenie ubicia silnika podczas hamowania - po co Ci to? Czy ta gra jest warta świeczki?

 

Tylko błagam - proszę bez tekstów, że ktoś tutaj zachęca do jazdy na luzie, czy zwykłego hamowania na sprzęgle. Od początku tematu rozpatrywaliśmy hamowanie awaryjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy nagłym przypływie adrenaliny człowiek traci wyczucie, nasze ręce zmieniają się w szczęki Rottwielera, bardzo łatwo jest przesadzić z siłą hamowania

 

Damian

 

w literaturze fachowej mowa jest o siegnieciu do rezerw zyciowych ktore sprawia, ze sprawnosc czlowieka osiaga nawet do 75 %

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wszystkie motocykle, które posiadają układ ABS (z ABS-em na tyle) nie potrzebują zapiętego biegu - to im przeszkadza w hamowaniu awaryjnym! Masz ABS? Ciśniesz hamulec i sprzęgło. Koniec dyskusji w tym temacie.

Kolega widzę lubi w liczbie mnogiej się zwracać, więc spytam, jak pomożemy mojemu koledze, który ma motocykl z ABS i bez manetki sprzęgła?

Biedak może awaryjnie hamować czy niechybnie zginie przy próbie agresywnego hamowania przed przeszkodą?

W sumie ja też mam problem, bo w moim Audi sprzęgła też nie ma, w trybie sport DSG utrzymuje wysokie obroty i redukuje przy hamowaniu na niskie biegi.. Pewnie cholernie wydłuża mi się droga hamowania przez to. Nie ma innej rady jak wyjąć bezpiecznik od ABS'u.

Damian, mamy lepszy pomysł jak temu zaradzić?

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega widzę lubi w liczbie mnogiej się zwracać, więc spytam, jak pomożemy mojemu koledze, który ma motocykl z ABS i bez manetki sprzęgła?

Biedak może awaryjnie hamować czy niechybnie zginie przy próbie agresywnego hamowania przed przeszkodą?

W sumie ja też mam problem, bo w moim Audi sprzęgła też nie ma, w trybie sport DSG utrzymuje wysokie obroty i redukuje przy hamowaniu na niskie biegi.. Pewnie cholernie wydłuża mi się droga hamowania przez to. Nie ma innej rady jak wyjąć bezpiecznik od ABS'u.

Damian, mamy lepszy pomysł jak temu zaradzić?

 

Oczywistym jest, że inżynierowie nie są debilami i wiedzą jak zintegrować systemy bezpieczeństwa ze skrzyniami automatycznym i półautomatami.

 

Muszę Cię zasmucić, DSG jest półautomatem i masz w swoim wozie sprzęgło, tylko elektronika je załącza.

Ale biorąc pod uwagę Twoją wiedzę techniczną nie dziwi mnie to, że nawet o tym nie wiedziałeś. : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oczywistym jest, że inżynierowie nie są debilami i wiedzą jak zintegrować systemy bezpieczeństwa ze skrzyniami automatycznym i półautomatami.

 

Muszę Cię zasmucić, DSG jest półautomatem i masz w swoim wozie sprzęgło, tylko elektronika je załącza.

Ale biorąc pod uwagę Twoją wiedzę techniczną nie dziwi mnie to, że nawet o tym nie wiedziałeś. : )

 

Mam dwa sprzęgła jeśli już. Radzę dokładniej czytać googla zanim coś napiszesz :) Kolega też ma dwusprzęgłówkę w Hondzie.

Druga sprawa, w obydwu przypadkach podczas hamowania ZAWSZE jest zapięty jakiś bieg. Potwierdza to nie tylko wskaźnik na konsoli ale także wyższe obroty, wywołane hamowaniem silnikiem. Co Ty na to? Znajdziemy jakąś odpowiedź w googlu?

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...