Skocz do zawartości

Przebiegi na motocyklu a doświadczenie


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja się tam nie znam ale jeżeli o hamowanie awaryjne (nie takie co to niby uczą na nauce jazdy) to jeżeli ktoś ma czas na zbijanie biegów podczas takiego hamowanie to wielki szacun. Wielu kierowików mimo wielu tysiacu km nigdy nie hamowało awaryjnie.

 

Ale właśnie tu już ktoś napisał, że doświadczenie zdobywa się z kilometrami ale nie można porównywać km spędzonych w trasie z km spędzonych w wielkim mieści czy na torze i innych szkoleniach..

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego nie wciśnięcie sprzęgła przy hamowaniu ma spowodować zablokowanie tylnego koła ?

 

Przecież to jest idiotyzm.

 

Wręcz odwrotnie spięty napęd od silnika zmniejsza ryzyko zablokowanie tylnego koła przez zbyt mocne użycie właśnie tylnego hamulca !!!

 

Tomo

 

alez Damian Ci to wyjasnil, przeczytaj dokladniej co napisal. Pozatym, ze wzgledu na swoja wiedze techniczna nie zadawalbys takich pytan, bo jezeli nie znasz na nie odpowiedzi, to nie powinienes pracowac w swoim zawodzie :icon_mrgreen:

 

 

1. Oczywiscie przy zwyklym mocnym hamowanie z redukcją biegow powinno się plynnie odejmować gaz (prawe dwa palce) i równoczesnie hamować (dwa lewe paluszki).

 

2. Hamowanie lub zwalnianie przez odjecie gazu bez użycia hamulca jest uznawane jako zła praktyka. Jeśli chcesz zwolnić przed zakrętem, to zawsze hamuj. Jeśli bedziesz jechać w pochyleniu w zakręcie i zobaczysz jakąś przeszkodę... złe nawyki uznawania hamowania silnikiem jako hamulca sprawią, że odpuścisz gaz.

 

3. W innym wypadku gdy coś się stanie na drodze, wtedy zamiast zdecydować się na awaryjne hamowanie, lub wykonanie manewru ominięcia przeszkody... przez swoje złe nawyki najpierw odpuścisz gaz (przez nawyk uznawania hamowania silnikiem jako podstawowy hamulec), A dopiero po tym zaczniesz coś kombinować.

 

4. Nie odpuszczaj gazu. Nawet jeśli hamujesz z redukcją biegów, głownie skupiaj sie na hamulcu i odejmuj gaz tylko w ramach płynności jazdy jako następstwo podjęcia decyzji o hamowaniu.

 

5. Manetki nie traktujemy jako hamulca, nawet jeśli mamy mocną V-kę.

 

Damian

 

1. Niezbyt dobra rada. Wszystko zalezyc bedzie od dlugosci palcow, pompy hamulcowej ( jej wydajnosci / efektywnosci, formy klamki / „ odstawania „ jej od manetki rolgazu. Generalnie hamuje sie zawsze 4 – ma palcami co daje wieksze wyczucie oraz mozliwosc uzycia wiekszej sily wlasnie podczas awaryjnego hamowania. Dodatkowo unika sie mozliwosci zaklinowania palcow miedzy klamka a manetka rolgazu. - Amen !

 

2. Zapytam przez kogo ? Oraz w jakiej jezdzie ? Sportowej czy zwyklej ? O pojazdach nie wspomne. O ile w wyscigach katamaranow operujesz jedna stopa obslugujac w zaleznosci dwa pedaly, w motocyklu ciezko sie to robi. Drugie stwierdzenie to, to, ze niema moim zdaniem takiej koniecznosci bo jednak wspolczynnik mocy do masy jest znacznie wyzszy niz w katamaranie. W Gymkhanie czy stunt'cie ma to po czesci zastosowanie. Oczywiscie mozna twierdzic, ze przyda sie to na drodze, tylko jaki poziom trzeba osiagnac aby to stosowac ? Mam znajmka ktory zajmuje sie stunt'em, i regolarnie jest polamany !

 

Zawsze odpuszczenie gazu daje

 

a). wydluzenie czasu na podjecie wlascwej decyzji

 

b). rozpoczecie hamowania – samo odpuszczenie gazu inicjuje juz dynamiczne przesuniecie mas, co pozwala szybciej i mocniej nacisnac klamke hamulca.

 

3. nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi dlatego m/i napisalem w punkcie 2.

 

4. Tu usilujesz wprowadzic moim zdaniem sporowa technike jazdy katamaranem ja jednoslad. Jezeli mowisz o plynnej jezdzie w normalnych warunkach to niestety nie widze sensu stosowania tej praktyki, bo jezeli nie odpuszczasz gazu, to nie hamujesz, hamujesz wtedy tylko biegami. Ciezko mi to po polskiemu opisac, he, he,

 

Damian, nie oczekuj od kogokolwiek aby w trakcie nauki jazdy motocyklem ni z gruszki nie z pietruszki przelamal swoje leki i zaufal komkolwiek !

 

Takich osob mozna na palcach jednej reki policzyc ! Polski systam szkolenia ( obacny ) niestety do tego nie prowadzi ! Dlaczego ?

 

Dlatego, ze manewry ktore zostaly wybrane do egzaminu nijak Maja sie do nauki jazdy !

 

Aby Kursant przelamal swoje leki szkolacy musi go do tego stopniowo doprowadzic ! ( Ewentualnie pokazac ! :icon_mrgreen: Chcesz szkolacych pozabijac ? :icon_mrgreen: No moze nie wszystkich ale wiekszosc lazila by polamana ).

 

W Niemczech Kursant ma mozliwosc przejechania slalomu bo nie jest ograniczony z dwoch strona a edynie z jednej ! W PL masz bramki a nie pojedynczo ustawione pacholki, ktore umozliwiaja pochylenie motocykla, co daje nabranie zaufania do opon, motocykla a zarazem do szkolacego !

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego nie wciśnięcie sprzęgła przy hamowaniu ma spowodować zablokowanie tylnego koła ?

 

Przecież to jest idiotyzm.

 

Wręcz odwrotnie spięty napęd od silnika zmniejsza ryzyko zablokowanie tylnego koła przez zbyt mocne użycie właśnie tylnego hamulca !!!

 

Tomo

 

alez Damian Ci to wyjasnil, przeczytaj dokladniej co napisal. Pozatym, ze wzgledu na swoja wiedze techniczna nie zadawalbys takich pytan, bo jezeli nie znasz na nie odpowiedzi, to nie powinienes pracowac w swoim zawodzie :icon_mrgreen:

 

 

A ja jestem w szoku, że wieloletni kursant nie ma pojęcia o kinematyce motocykla w ruchu :ohmy:

Jeszcze raz powtórzę. Silnik spięty z napędem stabilizuje motocykl w hamowaniu. W samochodzie również.

Każdy kto ma odrobinę wyobraźni i wiedzy motoryzacyjnej dojdzie do wniosku, że odciążone tylne koło znacznie trudniej jest zablokować hamulcem, kiedy jest spięte napędem z kręcącym się silnikiem, niż kiedy jest zluzowane. To jest oczywiste nie ma co z tym dyskutować.

Jedyny przypadek kiedy silnik może zblokować nam koło, jest kiedy zbyt mocno zredukujemy (brak antyhoppingu) albo kiedy korba zrobi furtkę w bloku silnika.

W samochodzie również hamujemy bez sprzęgła z tych samych powodów. Kto tego nie rozumie, lepiej żeby jeździł komunikacją publiczną :)

Edytowane przez Tommo

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomo,

 

owszem, ale wszystko ma swoje granice ! I kiedys ten naped musisz rozlaczyc !

 

Jezeli nie rozlaczysz, to w zaleznoisci od zapietego biegu wczesniej czy pozniej laduje sie na pysku ! Im wyszczy bieg tym bardziej boli !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego nie wciśnięcie sprzęgła przy hamowaniu ma spowodować zablokowanie tylnego koła? Przecież to jest idiotyzm.

Wręcz odwrotnie spięty napęd od silnika zmniejsza ryzyko zablokowanie tylnego koła przez zbyt mocne użycie właśnie tylnego hamulca!!!

I Panowie, mniej chamskich wycieczek a więcej merytorycznych faktów.

Najlepiej jakbyś miał możliwość usiąść sobie na gladiusa i spróbować go na placu. Tylko się dobrze ubierz wcześniej :).

Pytanie też oczywiście o jakiej fazie i jak intensywnego hamowania piszemy czy to jest 60 czy 20? W końcowej fazie jeśli mówimy o w miarę normalnym ale mocnym hamowaniu jak nie odłączysz napędu to może to się skończyć glebą. On ma jeszcze coś takiego że w miarę zwalniania zaczyna szarpać więc jest komplet nieszczęść ;).

Po prostu trzeba dobrze wyczuć moment kiedy ten napęd po prostu musisz odłączyć.

 

Oczywiście nie ma wątpliwości, że w przypadku hamowania awaryjnego odłączanie napędu jest błędem w każdym przypadku i jeśli to miałeś na myśli to przyznaję 100% racji :). Mówimy przecież o uniknięciu zderzenia.

 

Tomo,

 

owszem, ale wszystko ma swoje granice ! I kiedys ten naped musisz rozlaczyc !

 

Jezeli nie rozlaczysz, to w zaleznoisci od zapietego biegu wczesniej czy pozniej laduje sie na pysku ! Im wyszczy bieg tym bardziej boli !

 

:crossy:

Dokładnie tak jest.

W gladiusie występuje bardzo silne hamowanie silnikiem, ten motocykl po prostu tak ma. I moment kiedy koło zaczyna się blokować następuje szybciej niż w wielu innych moto - przynajmniej jeśli chodzi o te do których mam dostęp - różnica jest istotna.

Zresztą z tego też powodu nożny hamulec trzeba bardzo ostrożnie dozować.

 

@Tommo

Tu jest znów kwestia, że większość pewnie w którymś tam momencie ma rację, bo sytuacji jest masa i są różne przypadki. A żeby dojść do jakichś sensownych wniosków należałoby wszystko opisywać bardzo szczegółowo. Do tego używając bardzo precyzyjnych sformułowań bez niepotrzebnych inwektyw i wycieczek osobistych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu trzeba dobrze wyczuć moment kiedy ten napęd po prostu musisz odłączyć.

Oczywiście nie ma wątpliwości, że w przypadku hamowania awaryjnego odłączanie napędu jest błędem w każdym przypadku

 

Wertyder

 

O ile z pierwszym zdaniem sie zgodze, to czytajac drugie cycki m opadly !

 

Kumam, ze mozna po jednej sekundzie wcisnac sprzeglo, tylko w jakim celu dopiero po sekundzie ?

 

W jednej czesci wypowiedzi wypowiadasz sie prawidlowo w innej sobie sam zaprzeczasz wiec w koncu jak to jest ? :icon_mrgreen:

 

Aaaaaaaaaa i nie mow prosze, ze podczas hamowania awaryjnego kontrolujesz to co robisz bo psychomotorycznie jest to niewykonalne !

 

Wszystkie rzeczy racjonalnie steruje prawa lub lewa polkola nozgowa, a podczas wszystkich rzeczy w ktorych dochodzi do sytuacji, ze mozg stawia sobie pytanie tak lub nie ( atak czy ucieczka ) mozg sie wylacza a wlacza sie mozdzek !

 

Jestem naprawde pelen podziwu dla ludzi ktozy chca zmieniac ludzka fizjonomie ! :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

 

Wiec moze skonczyc to pitolenie o kontroli tam, gdzie nie jest ona mozliwa !

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że lepiej jest wcisnąć klamkę sprzęgła prze zatrzymaniem się. Mocna v-ka może szarpnąć nieprzyjemnie ale to są już spacerowe prędkości na moment przed zatrzymaniem. Nie zmienia to faktu, że używanie sprzęgła podczas hamowania jest dużym błędem.

Audi Sport

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommo

 

na jakiej podstawie twierdzisz, ze Technika jest bledna ?

 

Co dla Ciebie sa predkosci spacerowe ? Moze najpierw wyprobuj przy jakiej predkosci na VI - tym biegu hamujac zdlawisz silnik - to tak w kwesti formalnej !

 

Moim zdaniem wystarczajacej aby zlamac kregoslup gdy przypierd olisz o kraweznik !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Damian

 

1. Niezbyt dobra rada. Wszystko zalezyc bedzie od dlugosci palcow, pompy hamulcowej ( jej wydajnosci / efektywnosci, formy klamki / „ odstawania „ jej od manetki rolgazu. Generalnie hamuje sie zawsze 4 – ma palcami co daje wieksze wyczucie oraz mozliwosc uzycia wiekszej sily wlasnie podczas awaryjnego hamowania. Dodatkowo unika sie mozliwosci zaklinowania palcow miedzy klamka a manetka rolgazu. - Amen !

 

Tutaj chodziło mi o zwykłe dohamowanie przez zakrętem / wykonaniem manewru, a nie o hamowanie awaryjne (zgadzam się, że gdy wiemy, że musimy hamować na maksa, to lepiej mieć 4 palce na klamce).

 

Wszystkie pozostałe punkty które tam wymieniłeś tyczą się tej jednej techniki.

 

Jest to jedna z motocyklowych technik, z dużym naciskiem na wyrabianie dobrych nawyków (i jest to technika używana na torach do precyzyjnego wejścia w zakręt). Dojeżdżając do zakrętu zaczynasz hamowanie, aby wytrącić prędkość - równocześnie z naciskaniem klamki hamulca (lewe palce) możesz precyzyjnie dawkować gaz (zmniejszać) i hamować silnikiem - nigdzie nie negowałem hamowania silnikiem. Negowałem jedynie hamowanie silnikiem jako opcja hamowania bez użycia hamulca.

 

Hamowanie zaczynamy lekko, później ostro, a na końcu powoli odpuszczamy hamulec dochamowując do prawidłowej prędkości wejścia w zakręt (przy pomocy hamulca) - jednocześnie też kontrolujemy manetkę gazu, aby siła hamowania hamulcami i obroty silnika były do siebie odpowiednio dobrane. Tak, zmniejszamy gaz i także wykorzystujemy hamowanie silnikiem, jednakże skupiamy się na hamulcu i w swojej głowie o odruchach kodujemy, że do zmniejszania prędkości używamy wyłącznie hamulca.

 

A po co?

 

Chodzi tutaj głównie o to, aby nie wyrabiać nawyku (i toku myślenia), że hamowanie silnikiem może służyć jako hamowanie samo w sobie (bez wciskania hamulców).

 

Jeżeli kierowajek wyrobi w sobie przekonanie oraz nawyk, że hamowanie silnikiem jest prawilnym hamowaniem, które może wykonywać bez wciskania hamulca, wtedy będzie to jedna z opcji zakodowana w jego odruchach. W kryzysowej sytuacji jego podświadomość może później wykorzystać ten nawyk jako hamowanie przed przykładowo ominięciem przeszkody.

 

Hamujemy więc głównie hamulcem i uczymy się, że hamowanie robi się hamulcem, jednocześnie używamy hamowania silnikiem (kontrola przepustnicy prawymi palcami), jednak nie kodujemy do świadomości i odruchów faktu, że hamowanie silnikiem jest prawilną, niepodległą, suwerenną opcją hamowania.

 

Oprócz precyzyjnej techniki wejścia w zakręt z odpowiednią prędkością i odpowiednim dawkowaniem gazu kodujemy także bezpieczne nawyki. Jeżdżąc w ten sposób człowiek uczy się, aby nie odpuszczać gazu w sytuacji stresowej, a jedynie w czasie gdy podejmie decyzję o hamowaniu.

 

Widzę przeszkodę na drodze? Hamuję hamulcem.

Chcę zwolnić? Hamuję hamulcem.

Chcę zwolnić przed zakrętem - hamuję hamulcem.

 

Chcę zwolnić? Zawsze hamuję hamulcem.

 

W sytuacji stresowej, gdy coś Ci zajedzie drogę, gdy Twój organizm oszaleje od nagłego strzału adrenaliny nie będziesz miał wtedy opcji hamowania przez odjęcie gazu i później omijania przeszkody na "bezgazie", jedyna opcja hamowania to będzie jedynie hamowanie awaryjne, albo mocne dohamowanie z hamowaniem silnika + ominięcie przeszkody na w miarę precyzyjnej dawce gazu (odruch dopasowania dawki gazu do nacisku na klamkę powinien zrobić robotę).

 

Główny cel to precyzyjne wchodzenie w zakręty (precyzyjne dopasowanie prędkości dzięki hamulcowi) i ograniczenie złych odruchów. Po co za każdym razem spoglądamy się za ramię, gdy nawet wiemy, ze za nami nikt nie jedzie podczas zmiany pasa ruchu? To samo tyczy się unikania zwalniania przez samo odejmowanie gazu (bez użycia hamulca). Są sytuacje, kiedy taki nawyk może nas załatwić - cała teoria.

 

 

Damian, nie oczekuj od kogokolwiek aby w trakcie nauki jazdy motocyklem ni z gruszki nie z pietruszki przelamal swoje leki i zaufal komkolwiek !

 

Prawda, moto ma tylko dwa koła i potrzeba konkretnych działań, aby poznać granicę sprzętu i przyczepności opon.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Panowie, chill ;)

Powiedzcie mi lepiej, czy śmiało mogę zmieniać biegi w trakcie jazdy po rondzie

 

PS po waszych wypowiedziach chyba zaczynam rozumiec dlaczego podczas zwykłego zatrzymania z pierwszego biegu gladius czasem szarpnie- tak jakby sie zatrzymał ale jednak dalej chciał jechać. Pewnie zbyt delikatnie wtedy wciskam sprzęgło + charakterystyka silnika. Dobrze myślę?

Na innych motocyklach tego nie odnotowałam.

Edytowane przez Poczatkujaca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne że lepiej jest wcisnąć klamkę sprzęgła prze zatrzymaniem się. Mocna v-ka może szarpnąć nieprzyjemnie ale to są już spacerowe prędkości na moment przed zatrzymaniem. Nie zmienia to faktu, że używanie sprzęgła podczas hamowania jest dużym błędem.

 

Dokładnie.

 

Dobra Panowie, chill ;)

Powiedzcie mi lepiej, czy śmiało mogę zmieniać biegi w trakcie jazdy po rondzie

 

PS po waszych wypowiedziach chyba zaczynam rozumiec dlaczego podczas zwykłego zatrzymania z pierwszego biegu gladius czasem szarpnie- tak jakby sie zatrzymał ale jednak dalej chciał jechać. Pewnie zbyt delikatnie wtedy wciskam sprzęgło + charakterystyka silnika. Dobrze myślę?

Na innych motocyklach tego nie odnotowałam.

No taki to jest mały diabełek ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damiam85

 

tor rzadzi sie swoimi prawami to co piszesz ma sens, tyle, ze ja odnosze sie do normalnej jazdy na codzien a ta jest zupelnie inna niz sciganie sie.

 

Jazda ma byc plynna - kto hamuje ten przegrywa, he, he :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Panowie, chill ;)

Powiedzcie mi lepiej, czy śmiało mogę zmieniać biegi w trakcie jazdy po rondzie

 

PS po waszych wypowiedziach chyba zaczynam rozumiec dlaczego podczas zwykłego zatrzymania z pierwszego biegu gladius czasem szarpnie- tak jakby sie zatrzymał ale jednak dalej chciał jechać. Pewnie zbyt delikatnie wtedy wciskam sprzęgło + charakterystyka silnika. Dobrze myślę?

Na innych motocyklach tego nie odnotowałam.

 

Biegi z złożeniu można jak najbardziej zmieniać ale skoro nie masz dużego doświadczenia radzę tego unikać. Wjeżdzaj na rondo na odpowiednim biegu i pokonaj je płynnie i zmieniaj biegi dopiero po jego opuszczeniu.

Ronda to takie sku...yny gdzie afsalt często jest wyślizgany, leży tam sporo soków z innych pojazdów co powoduje, że może być tam ślisko a dodatkowa zmiana biegów zwłąszcza dla niewprawnego keirowcy może skutkować utratą przyczepności..

Damian85: ,,Łapy mają być luźne i mają sobie "dyndać", tj. wisieć jak flaki.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czułam właśnie dlatego się bałam, jak widać słusznie. Staram się wjeżdżać na 2 biegu zazwyczaj ale jak ruszam to wiadomo, że z jedynki a na pierwszym biegu po rondzie jedzie się okropnie, ni to złożyć się, ni to gazu dać, bo się prostuje no ale wolę jednak chwilę "pociupciać" po tym rondzie niż spotkać się z asfaltem.

Edytowane przez Poczatkujaca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...