Skocz do zawartości

Doświadczeni motocykliści, a prędkość


shd
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

nie potrzebuję badań żeby widzieć co się dzieję . a w ramach badań możesz pojechać motocyklem po autostradzie np 50km/h na lewym pasie i opisz własne doświadczenia :biggrin:

a co mam na celu pisząc to ?? żebyś zdał sobie sprawę że skrajności występują ale 90% zdarzeń to właśnie "środek" pomiędzy jazdą jak pi...a a jazdą wariacką . czyli w okolicach dopuszczalnych prędkości

a kim jesteś ?? ja Ciebie nie znam ale myślą że ludzie po tym co piszesz mają wyrobione zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie potrzebuję badań żeby widzieć co się dzieję . a w ramach badań możesz pojechać motocyklem po autostradzie np 50km/h na lewym pasie i opisz własne doświadczenia :biggrin:

a co mam na celu pisząc to ?? żebyś zdał sobie sprawę że skrajności występują ale 90% zdarzeń to właśnie "środek" pomiędzy jazdą jak pi...a a jazdą wariacką . czyli w okolicach dopuszczalnych prędkości

a kim jesteś ?? ja Ciebie nie znam ale myślą że ludzie po tym co piszesz mają wyrobione zdanie

90% zdarzeń - podasz wreszcie jakieś dane czy nadal będziesz opowiadał jakieś bajki o jeżdżeniu po autostradzie 50km/h :D?

 

I staram sie nie przekraczac przepisowej szybkosci o wiecej niz 20 km/h.

Też się staram, różnie wychodzi ;). Najlepsze że nawet jak jadę ponad limit to i tak wielu puszkarzy mi siedzi na ogonie - chore to jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napewno dla Twojej chorej przyjemności będę teraz szukał statystyk które to potwierdzą a ty wytkniesz że nie 90 tylko np 86% . Trzymaj mnie . już się wyrywam

 

Najlepsze że nawet jak jadę ponad limit to i tak wielu puszkarzy mi siedzi na ogonie - chore to jest

 

Ale co jest chore ?? ty możesz przekraczać a puszki nie ??

czy może przekroczenie o 20 to normalna jazda a o 30 to już wariactwo na drodze ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napewno dla Twojej chorej przyjemności będę teraz szukał statystyk które to potwierdzą a ty wytkniesz że nie 90 tylko np 86% . Trzymaj mnie . już się wyrywam

 

 

Ale co jest chore ?? ty możesz przekraczać a puszki nie ??

czy może przekroczenie o 20 to normalna jazda a o 30 to już wariactwo na drodze ??

Widzę poważne problemy ze zrozumieniem słowa pisanego :p...

A statystyk nie szukaj, bo takiej bzdury nie znajdziesz :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na to wszystko mogę Ci odpowiedzieć po raz chyba 3 w różnych naszych dyskusjach to samo

Jest takie przysłowie o mądrym ustępującym .

masz rację

pozdrawiam

pa czółko :laugh:



....................podasz wreszcie jakieś dane .......................

 

 

Widzę poważne problemy ze zrozumieniem słowa pisanego :P...
A statystyk nie szukaj, bo takiej bzdury nie znajdziesz :D.

Edytowane przez kiler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nikogo nie będę do niczego namawiać, przekonywać czy się wykłócać. Streszczę historię mojego motÓrzenia. ;)

W '93 popełniłem praFko i rozpocząłem terror okolic na ETZ251. W kwietniu '94 przepełniony Mocą i poczuciem zajebistości piedrykłem w tył 126p. Wykonałem przepięknego supermana. Tak coś podejrzewam, że mogłem być prekursorem wszystkich fristajlowców MX. :laugh: Lot był niezły, lądowanie niestety nie było dopracowane. :banghead: Tak czy owak, przeżyłem i jeździłem dalej. A dalej, to statystycznie co dwa lata tłukłem w jakieś auto. Te zdarzenia, poza pierwszym, były z winy innych kierowców. I tak dojechałem do 2006 kiedy pizgłem na RF900 w bok auta. Na moje szczęście byłem na etapie jak to nazywam, nauki przepisowej jazdy. Chyba tylko dlatego przeżyłem. Bo miałem w zabudowanym zaledwie 70km/h. Ten drobny wstrząsik , w końcu, uruchomił procesy myślowe. Przewartościowałem sobie podejście do jazdy. Przestałem winić innych kierowców a zacząłem siebie. Dla jasności, podchodzę do tego na zasadzie "dałeś się złapać". Zwolniłem do mniej więcej jak Adam wyżej pisał do max 20 ponad dopuszczalną i wywaliłem zasadę ograniczonego zaufania. Jest zasada bezgranicznego braku zaufania a właściwie pewność wrogich zamiarów. Już się nie ścigam, jak komuś się spieszy to puszczam i niech się zabije, a na kasku, w widocznym miejscu mam kamerkę, która co nawet mnie zaskoczyło, często studzi kretyńskie pomysły innych użytkowników dróg. I tak, na lajciku przeżyłem kolejne 12 lat i nakręciłem grube kilkadziesiąt tyś km. :)

Tak więc proszę na mnie nie krzyczeć, bo nie uważam że zjadłem wszystkie rozumy a moja racja jest najmojsza, to tylko taka anegdotka odnośnie mojej jazdy. :biggrin:

ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, MT-07 2015-2018, DR-Z400SM 2016-2019,CBR650F 2018-2022, CRF 250Rally 2019-2022, Tracer7 2022-..., DR650RSE 2023-..., Big-1 2024-...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak

 

w obszarze zabudowanym licznikowe 55 km/h, w obszarze niezabudowanym nieco szybciej od dozwolonej.

 

O ile z obszarem niezabudowanym niemam problemow tak uwazam, ze wszelakie przegiecia w zabudowanym powinne bys surowo i skutecznie karane bez zadnego Panieboszezmilujsie !

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Judas - mądrość przez Ciebie przemawia! ; )

 

Te 20+ jest okay, choć poza miastem można i dać więcej. Najgorzej jest w mieście. Zamiast 20+, to lepiej dać nawet -5, szczególnie przed skrzyżowaniami.

 

Jest duża różnica w hamowaniu z 45-50, a 70. Powiedziałbym, że jest ogromna. Z 50-tki zatrzymasz się na kilku metrach, a z 70-tki lecisz prawie 3-krotnie dalej (o ile nie więcej).

 

@ks-rider, zgadza się, szaleństwa w mieście to czysta głupota.

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu gdy robilem kurs na naucyciela kat. A pokazalem mojemu docentowi moj opublikowany przez jedno z motocyklowych czasopism artykul dotyczacy hamowania w nowoczesnym motocyklu.

 

Przeczytal, popatrzyl na mnie z politowaniem i nastepny wyklad byl o czasie reakcji - kuswa, dawno mnie tak nikt intelektualnie nie sponiewieral jak ten jego wyklad !

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytal, popatrzyl na mnie z politowaniem i nastepny wyklad byl o czasie reakcji - kuswa, dawno mnie tak nikt intelektualnie nie sponiewieral jak ten jego wyklad !

 

Takie szokujące lekcje są przydatne, bo wtedy człowiek bierze się do roboty! ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój poprzedni post był mocno skrótowy i w sumie za bardzo bo to +20 dotyczyło wyłącznie terenu niezabudowanego. Mój błąd. :blush:

Tak to jest jak się chce krótko i treściwie. :biggrin:

W zabudowanym jeżdżę niemal idealnie przepisowo. I rozwinę tym razem. :rolleyes:

Pewnego razu, czyli tuż po dzwonie na RFie postanowiłem przeprowadzić na sobie eksperyment społeczny. Taki w stylu "Surowi Rodzice" czy inna "Superniania". Czyli ogólnie znane prawdy, ale nie dla debila z niedziałającą częścią mózgu. Tak w 3/4.

Czyli test jazdy przepisowej. Mamy wrzesień, rok 2006...

RFa złożona bo dało się uratować sprzęt i pierwsze próby. Sienieda... No faktycznie trudno jechać sprzętem, w którym jak lekko się maneta omsknie to zaraz masz minimum 50km/h więcej. W pizdu, marzec 2007 w garażu FMX 650, RFa do ludzi i jedziemy. Na początku jakoś dziwnie, auta wyprzedzają mnie a nie odwrotnie... :ohmy: Ale efekty było widać bardzo szybko. W przypływie debilizmu zacząłem propagować ten styl jazdy na różnych forach. No debil normalnie. :banghead: Nie po to ludzie kupują 100konne motocykle, żeby 50/90 jeździć. :cool: Zrobiłem z siebie idiotę, cwaniaczka i mądralę. Jak już dotarło do mnie jakim odszczepieńcem jestem, dałem sobie spokój. Do dnia dzisiejszego przewinęło się kilka motocykli, od Rebli 250 po litrową SVkę, czyli było czym pocisnąć. W pewnym sensie eksperyment trwa nadal, a efekt jest taki, że przez te wszystkie lata hamowań tzw. awaryjnych miałem może ze dwa. W pozostałych przypadkach wymuszeń najczęściej wystarczy zamknąć gaz, czasem przyhamować ale nie ma groźnych sytuacji. Oczywiście rozumiem, ze duże miasta jak Wawa czy inny Kraków, ze względu na większy ruch mogą wypaść nieco inaczej ale nie sądzę, żeby jakoś znacząco. Moim skromnym zdaniem? To działa. :)

Jest jeszcze zabawny aspekt sprawy, a mianowicie kamerka. :laugh: Jak kupiłem pierwszą to myślałem, że nagram mrożące krew w żyłach sceny... :laugh: :laugh: No cóż, jak się jeździ w miarę przepisowo to raczej nudy. :wink:

Edytowane przez Judas

ETZ 251 x2 1993-1996,XL600R 1996-1998,DR800 1998-2005,RF900R 2005-2007,FMX650 2007-2009,SV650S 2008-2010,SV1000N 2010-2015, XR600R 2011-2016, CMX250 2014-2015, MT-07 2015-2018, DR-Z400SM 2016-2019,CBR650F 2018-2022, CRF 250Rally 2019-2022, Tracer7 2022-..., DR650RSE 2023-..., Big-1 2024-...,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod tym postem moge sie podpisac.

Moze dlatego majac siedemdziesiatke na karku dalej jezdze ? :)

 

Aha, charakter miast amerykanskich jest inny niz europejskich dlatego tu tez w granicach miasta ( oficjalnych ) te 10 - 20 km/h przekraczam, w scislym city jezdze przepisowo, zreszta inaczej nie mozna :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...