Skocz do zawartości

SPEED-DAY 29.30.07.2013


songoku
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

pogoda najpóźniej do południa powinna się wyprostować

Czyli przestać lać, a zacząć padać? :laugh:

 

Widzisz Theo - jednak mieliśmy szczęście :biggrin: .

 

Ja jestem zadowolona - bo to był mój pierwszy SD na Poznaniu.

Cieszę się, że wreszcie poznałam kilku miłych Forumowiczów w realu: MatMaxa, Songoku, Ra i Krl-a. Bardzo miło było Was poznać i dzięki za super towarzystwo.

 

Cóż - pomiar głośności przez Jacka Molika był co najmniej śmieszny, ale tylko dlatego, że akurat zaczął lać deszcz i i tak nie wyjechałabym na tor na slickach nie chciało mi się kłócić. (tu uwaga do organizatorów: sesje badawcze dotyczące pomiaru głośności powinniście robić w ramach dodatkowego czasu jazdy na torze, a nie w ramach sesji wykupionych przez uczestników).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cóż - pomiar głośności przez Jacka Molika był co najmniej śmieszny, ale tylko dlatego, że akurat zaczął lać deszcz i i tak nie wyjechałabym na tor na slickach nie chciało mi się kłócić. (tu uwaga do organizatorów: sesje badawcze dotyczące pomiaru głośności powinniście robić w ramach dodatkowego czasu jazdy na torze, a nie w ramach sesji wykupionych przez uczestników).

 

 

 

Hehe, widzę że pełna profeska :)

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również dziękuję za spotkanie, do osób których wymieniła piórko należy dodać kolegę który stał z R6 koło Ciebie Aga, nie wiem jaki używa tu nick (zapomniałem).

Co do jazdy to nie jestem zadowolony bo tak naprawdę przejechałem pełnym jedną sesję. Pierwsze dwie na mokrym dały mi takiego doła psychicznego (mało brakowało żebym się zgruzował). W I najechałem na białą linię na wyjściu na prostą tył mi poszedł bokiem i 10m jechałem z kierownicą napier... od ogranicznika do ogranicznika, pierwsza myśl była taka że nie ma szans, pierdo... w głupi sposób, ale udało się. Zjechałem spokojnie na padok. :) Na drugiej wilgotno pomyślałem pojadę spokojnie za Agą ale mi odjechała z 30m a ja na najwolniejszym zakręcie postanowiłem ją dojść na hamowaniu i zredukować całą stratę, uślizgną mi się przód jak jechałem na wprost (już teraz wiem bo pytałem theo dzień wcześniej, czy przód wcześniej da znać że puszcza) w ostatnim momęcie puściłem heble i pojechałem prosto w piach. Zjechałem spokojnie do padoku. :) Trzecia już prawie sucho, a czwarta pełen. Praktycznie w jedną zrobiłem ten sam czas co na koniec ostatnio. Motocykl po drobnych korektach zawieszenia przez Theo czułem że sprawował się dużo lepiej, mogłem utrzymać dobrą linię w zakręcie, a nie tak jak ostatnio mnie wynosiło. Chociaż kolega od R6 mówił że tył mi skakał jakbym na rodeo śmigał na wyjściach, więc jest tak naprawdę sporo do poprawienia.

Ogromnie duże wrażenie zrobił na mnie team Ducati (sprzęty, zaplecze full profeska) z krl na czele. Świetny zespól, świetni ludzie, czerpiący radość z tego co najbardziej kochają. Pozdrawiam i dzięki za spotkanie panie i panowie. :) Pomimo gównianej pogody było bardzo fajnie no i pierwszy raz przeszedłem pieszo cały tor. :)

Ps. Ja ogólnie bardzo bym chciał jednak podziękować organizatorom, bardzo dziękuję za miły prezent. ;) Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaa zdecydowanie najdroższe sesje jakie mógłbym sobie wyobrazić... koło 170 za jedną... :banghead: :banghead: :banghead:

całe 3 sesje pojechałem a drugiego dnia i my się zwinęliśmy bo po nocnym mordorze wszystkim się odechciało...

 

plus w tym wszystkim taki, że poprawiłem czas o 2 sekundy w pierwszej sesji po przerwie od kwietnia. Znaczy nie jest źle.

 

Również dzięki za spotkanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tragedii nie było choć faktycznie w porównaniu do sezonu 2012 tegoroczne SD to zmiany, zmiany i zmiany - głównie pogody.

 

A tak BTW ja na SD jechałem z Bukowiny Tatrzańskiej i w pewnym momencie na bramkach przed Wrockiem spojrzałem na termometr na motocyklu i na autostradzie temp. powietrza. 39, Temp asfaltu 53.

Następnego dnia wracałem do domu po SD w burzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zgruzowalem w pierwszym wyjezdzie , niby tor juz suchy a trafilem na stojaca wode , rzucilo mna o glebe , niefartownie upadlem i caly bark sztywny , po powrocie ze szpitala jeszcze wyjechalem ale taki ból ze jak bym wozem z weglem jechal wiec wkur..... na maxa odpuscilem

:(

co zrobic bywa nastepnym razem bedzie lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś byłem na SD i tak lał deszcz, że praktycznie nie było ani jednej sesji, więc mogę pocieszyć, że nie mieliście najgorzej :P

No właśnie: jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było :icon_mrgreen: :icon_razz: .

 

Ja o tyle jestem zadowlona, że było rozmaicie: od jazdy na wilgotnym/przesychającym torze na slickach (woziło mnie na Sławiniaku i w tej części Dęby/Mostek), przez pościg za szybszymi w grupie B (niestety tylko 2:12) do wyprzedzania po zewnętrznej w grupie C. Chciałam zejść do 2:05 - nie udało się :sad:.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...