Skocz do zawartości

Moto Gp - Sezon 2012


Romek.RR
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też po cichu kibicuje Daniemu. "Chorge" wydaje się być ukierunkowany na plan minimum. Oboje na razie wydają się spokojni i opanowani. Ciężko co kolwiek prorokować, dlatego myślę że nastepny wyścig będzie najciekawszym w tym roku.

Co do Stonera to słoneczna (i hope) Australia będzie bardziej wymagająca kondycyjnie niż deszczowa Malezja. Bez wątpienia Stoner będzie bardzo szybki w kwalifikacjach ale pytanie brzmi czy będzie w stanie wytrzymać cały wyścig. Bez deszczu - śmiem wątpić.

 

Moto2 faktycznie super ... tylko Marquez dał dupy po całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też po cichu kibicuje Daniemu. "Chorge" wydaje się być ukierunkowany na plan minimum.

 

Skoro przez większość sezonu był BEZKONKURENCYJNY, to chyba może sobie pozwolić na takie numery, czyż nie?

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra akcja :) jak widać na torze walczyć trzeba nie tylko z innymi zawodnikami :)

 

http://www.scigacz.pl/Valentino,Rossi,vs,wirazowy,na,torze,Sepang,19398.html

...to nie motur, LECZ TWA BANIA
...WYMAGA... tuningowania!

https://www.facebook.com/pawel.rinas.przybylski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro przez większość sezonu był BEZKONKURENCYJNY, to chyba może sobie pozwolić na takie numery, czyż nie?

Nie krytykuje go za to, po prostu chciałem zaznaczyć swoje odczucia z obserwowania jego jazdy. Dani musi gonić i jego sytuacja nie wygląda zbyt różowo, ale oboje mają tyle samo powodów by zarówno trząść portkami bo tytuł przejdzie im koło nosa jak i by być pewnym siebie i zmotywowanym. Tą wojnę psychologiczną na razie wydaje się lepiej znosić Dani, co w sumie jest dla mnie zadziwiające, bo on nigdy taki nie był. Jednak myślę że jeśli Lorenzo nie pęknie w Australii to tytuł ma w kieszeni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakoś nie mogę strawić Lorenzo, taki nieprzyjemny i odpychający się wydaje. Nie ma takiej skromności jak Stoner czy Pedrosa.

 

To nie konkurs na miss polonia.

 

 

Dzisiaj mial wiecej szczescia niz rozmu.

 

<facepalm>

 

 

Nie podoba mi się defensywna strategia Lorenzo bo jest mało widowiskowa ale z drugiej strony próba nawiązywania walki o 1 miejsce z Hondą i ryzykowanie gleby na tym etapie wydaje się być bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakoś nie mogę strawić Lorenzo, taki nieprzyjemny i odpychający się wydaje. Nie ma takiej skromności jak Stoner czy Pedrosa.

 

Lorenzo nieskromny? Czy ja wiem. Ma tylko specyficzny humor, np. kiedy wypomina Crutchlowowi, że Tech 3 słabo płaci :) . Na pewno jest kilkukrotnie bardziej skromny niż Rossi, kiedy ten był w sytuacji, w której teraz jest Lorenzo.

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zawsze miałem wrażenie, że Lorenzo próbuje być fajny i śmieszny, ale to wszystko jakoś topornie mu wychodzi. Tak czy siak, na pewno dużo trudniej bronić pierwszego miejsca w tabeli, niż je atakować. Jak Lorenzo się rozwali, to mu wszyscy zarzucą nierozważną jazdę i brak taktyki. Jak wyglebi Pedroza, to wszyscy będą mu gratulować, że walczył jak lew i że jest prawdziwym sportowcem, bo ni interesowało go drugie miejsce... także chyba jeszcze się sporo może wydarzyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta malezyjczyk mistrz.

Witam.

jeździć potrafi ..ale jechał na własnym torze w deszczu...na suchym torze w kwalifikacjach był w drugiej dwudziestce... mistrza to widać dopiero po całym sezonie, na rożnych torach,w rożnych warunkach. Takich meteorów było i będzie wielu które mają jeden lub dwa dobre wyścigi a potem klapa... patrz np. Spies, w amerykaskich wyścigach i WSBK łoił wszystkich a w MotoGP się pogubił..mam nadzieje ,ze się odnajdzie, chociaż wątpię czy da rade sobie na dukacie...

co nie zmienia faktu ,że miło było patrzeć jak malezyjczyk ładnie wszystkich objeżdżał...

 

Co do Lorenzo... jest w 100% zawodowcem... jeździ jak po sznurku i co by nie mówić jest najszybszym zawodnikiem, nie robi błędów ma super tempo wyścigowe . przypomnijcie sobie jaki był wariat jak jeździł z Rossim...jak za wszelka cenę chciał pokazać ,że jest szybszy i ... wylatywał w żwir..po roku to nie ten sam zawodnik... nieźle ktoś mu w głowie poukładał..dzisiaj jest najrówniej jeżdżącym zawodnikiem.... czy można go lubić? ..on nie jest od lubienia tylko wygrywania i robi to za co mu płacą :D

 

pozdrawiam

nezka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie taki znowu meteor z tego Malezyjczyka bo z tego co słyszałem podczas oglądania relacji z wyścigu to ponoć jest w czołówce hiszpańskich mistrzostw Moto2. Jeśli za rok go nie zobaczymy w GP moto2 to na pewno będzie mógł dzięki temu występowi liczyć na lepsze wsparcie, co za tym idzie lepszy sprzęt na przyszły rok w mistrzostwach Hiszpanii.

Co do Spies'a .. albo ogólnie chyba jeśli chodzi o wszystkich amerykanów w GP ich kariery nawet jeśli po drodze mieli jakiegoś "mistrza świata" zawsze jakieś takie bananowe są ... albo inaczej ... są jak życie seksualne nastolatka ... szybko dochodzi, krótko szczytuje i na koniec rozczarowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do wyścigów to uważam że Pedrose skrzywdzili. Nie powinni przerywać wyścigu na życzenie Lorenzo (podnosił chyba jako jedyny rękę o przerwanie wyścigu).

Stoner go szybko dochodził (i on o tym doskonale wiedział) a to w głównej mierze że Lorek dobrał trochę inne ogumienie.

Tych kilka oczek może zabraknąć na koniec sezonu. Ja również kibicuję Pedrozie bo jest piekielnie mocny. Powinni dokończyć a przynajmniej wydłużyć kilka kółek ten wyścig.

Można lubić Lorenco lub nie ( ja go jakoś nie specjalnie lubię) ale prawdą jest to że jest mega powtarzalny i bardzo szybki co w ogólnej klasyfikacji jest bardzo ważne.

Ten tor jest jakoś od dwóch lat pechowy, powinni przenieś tę edycję np. do Polski. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Lorenzo... jest w 100% zawodowcem... jeździ jak po sznurku i co by nie mówić jest najszybszym zawodnikiem, nie robi błędów ma super tempo wyścigowe . przypomnijcie sobie jaki był wariat jak jeździł z Rossim...jak za wszelka cenę chciał pokazać ,że jest szybszy i ... wylatywał w żwir..po roku to nie ten sam zawodnik... nieźle ktoś mu w głowie poukładał..dzisiaj jest najrówniej jeżdżącym zawodnikiem.... czy można go lubić? ..on nie jest od lubienia tylko wygrywania i robi to za co mu płacą :D

 

Tyle w temacie Lorenzo :) . Mimo to ja go bardzo lubię, bo widać wielką zmianę już nawet względem poprzedniego sezonu, a co dopiero względem czasów kiedy Rossi był w Yamasze.

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie lubię Lorenzo, choć (muszę przyznać) jeździ niemal bezbłędnie, ładnie i skutecznie. Ale sam potwierdził podczas konferencji po wyścigu, że popełnił błąd przy wyborze opon. Jakoś inni (Pedrosa, Stoner, Hayden, Rossi) rączek nie podnosili.... Coś mi się wydaje, że Jorge chciał zaoszczędzić kilka punkcików. Nie lubię tego. To są wyścigi a nie warcaby. Mam nadzieję, że Dani zdobędzie tytuł :biggrin:.

 

I jeszcze jedno: ciekawe, czy gdyby Hayden machał rączką, to wyścig też byłby przerwany? To trochę tak, jak z Marquezem w Moto2 - chyba tylko on może jeździć tak, jak jeździ i otrzymywać za to tylko pierdylion żółtych kartek zamiast kary.

 

 

Wszędzie, q..wa polityka ;)...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do wyścigów to uważam że Pedrose skrzywdzili. Nie powinni przerywać wyścigu na życzenie Lorenzo (podnosił chyba jako jedyny rękę o przerwanie wyścigu).

 

W sumie taktyka Pedrozy to mistrzostwo - zarówno na poprzednim wyścigu, jak i w Malezji siedzi na kole Lorenzo, prowokując go do błędu. Robi tak przez 2/3 dystansu, a kiedy się okazuje, że Lorenzo trzyma ciśnienie i nie robi błędów, wyprzedza go, żeby zgarnąć maksymalną liczbę punktów, które mogą zadecydować o zwycięstwie w przypadku jakiegoś nieoczekiwanego zwrotu akcji na 2 ostatnich rundach... w sumie fajnie się ogląda, dlatego na następną rundę muszę się do kogoś wczesać, kto ma TV, żeby na żywca pooglądać. Przygarnie mnie ktoś? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...