Skocz do zawartości

Kupno motocykla po szlifie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

nie wiedziałem do którego forum wrzucić posta więc piszę tutaj. Przymierzam się do kupna pierwszego sprzętu. Zdałem niedawno prawko i nigdy poza kursem (który robiłem 2 lata temu) nie jeździłem na motocyklu. Mogę więc śmiało powiedzieć, że jeździć nie umiem i pierwszy sprzęt ma mi przede wszystkim służyć by te braki nadrobić.

 

Zastanawiam się więc czy waszym zdaniem ma sens kupno droższego motocykla który lepiej wygląda i (przynajmnie wg sprzedawcy) nie miał nigdy żadnej poważniejszej przygody? Czy lepiej olać małe wniegenia na baku i kupić motocykl np. po lekkim szlifie?

 

Z jednej strony stan zewnętrzny motocykla idzie często w parze w jego kondycją wewnętrzną i dopłacając mogę ustrzec się dokładania dużych pieniędzy. Z drugiej strony taki motocykl będę pewnie chciał sprzedać za 1-2 sezony, a jak zdarzy mi się nawet mała wywrotka to sporo na tym stracę.

 

Znajomy motocyklista spytał mnie ostatnio czy kupuję motocykl z myślą o upadku. Powiedziałem, że nie, ale w sumie podczas ćwiczeń czy to hamowania awaryjnego czy choćby zakrętów może mi się zdarzyć gleba. Podczas kursu udało mi sie 2 razy wyłożyć (raz na hamowaniu awaryjnym, raz w mieście w deszczu na rondzie auto wymusiło pierwszeństwo).

 

Mam też wrażenie, że ludzie strasznie nie lubią się przyznawać do kupowania sprzętów po szlifach, ale przecież nie jest tak, że każda gleba dyskfalifikuje motocykl od dalszej jazdy.

 

Co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie umiesz kompletnie jeździć, to kup jakiegoś dobitego sztrucla za dwa klocki i sie wtrenuj. Najlepiej coś małego. Sprzęty typu CB500, GS500, czy coś w ten deseń są co prawda zdecydowanie za mocne na pierwsze moto, ale na rynku nie ma nic innego.

Tchórze zostali w domu, słabi zginęli po drodze, przetrwali emzeciarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak - właśnie myślę o CB 500. Znalazłem 2 - jedna za 7500 - fajnie wygląda praktycznie bez zarzutów (lekkie otarcie) i taką za ponizej 5000 co gość przyznaje, że miał szlifa przy 50km/h. I teraz się zastanawiam czy warto płacić więcej czy nie. Przyznam że to 2500zł to jest dla mnie pewnie zauważalna różnica. Z drugiej strony chciałbym uniknąć sytuacji, że po zakupie okaże się że masę kasy trzeba władować. Dlatego totalnie dobitych sprzętów nie chcę kupować. Więcej będzie załatwiania z rejestracją i mechanikami niż jazdy znając życie. Bo oczywiście oprócz tego, że nie umiem jeździć to na motocyklach kompletnie sie nie znam (na samochodach też nie) więc pewnie z każą bzdurą jeździłbym do mechanika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaki sprzęt chcesz kupić po szlifie. Jeśli to Gixxer K-ileś to daruj sobie. :icon_mrgreen:

 

A jeśli chodzi o CB500 to spoko luz, bierz śmiało jeśli silnik za bardzo nie oberwał przy glebie. Znajomi na kurierce mieli CB500, kilka razy w tygodniu leżeli na asfalcie i było git. Ja latałem GS500E i też często leżałem (taka praca to była) a raz nwet srogo przyładowałem w samochód i też nic jej nie było. Ewentualnie krzywe lagi, to się zdarza w każdym moto nawet przy parkingowej glebie.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak sie nie znasz, to weź kogoś, kto ma pojęcie. Bo wygląd to nie wszystko. Często ładne, to podpicowane.

 

 

Albo umów sie ze sprzedającym w serwisie mtocyklowym, za parę stów zrobia przegląd i wypunktują felery. A to ci pozwoli zbić cenę co najmniej o koszt przeglądu :icon_mrgreen:

Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo umów sie ze sprzedającym w serwisie mtocyklowym, za parę stów zrobia przegląd i wypunktują felery. A to ci pozwoli zbić cenę co najmniej o koszt przeglądu :icon_mrgreen:

 

W większości biorą 100 - 150zł, więc w porównaniu do ceny motocykla pieniądz żaden, a oszczędny traci dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że często ich sprawdzanie ogranicza się do sprawdzenia klocków, bieżnika, grubości tarcz itp. pierdół. A na najważniejsze aspekty czyli np. ślady napraw ramy nie zwrócą uwagi. Wiem bo dwa razy miałem okazję uczestniczyć przy takiej farsie. Raz w przypadku samochodu i raz motocykla. Np. na pytanie laika czy silnik ma dobrą kompresję mechanik odpowiedział, że tak bo silnik równo pracuje. ( A było 7,8 atm. na każdym cylindrze, powinno być 12.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ kilka miesięcy temu uczestniczyłem czynnie w poszukiwaniu "pierwszego moto" przy podobnych założeniach i rozterkach, jak Twoje :) mam kilka spostrzeżeń.

 

Przy Twoim wzroście żaden z najpopularniejszej czwórki nie zapewni Ci super komfortu, ale xj600 chyba będzie najmniej dokuczliwa pod tym względem.

 

Szlif w przypadku tej klasy motocykli, to żadna dyskwalifikacja. Syn bezproblemowo użytkuje od paru sezonów właśnie xjotkę, która miała parę przygód. Ważny jest stan silnika, podwozia, tego, co wpływa na trakcję (no i hamowanie ;) ) Naprawdę, mniej boli jedna rysa więcej od pierwszej rysy..

 

Prawdą jest, że za zupełne grosze nie znajdziesz godnego uwagi motocykla. Kupiona po wspomnianych poszukiwaniach er5 kosztowała stosunkowo nieduże pieniądze, ale od razu trzeba było uwzględnić wymianę opony, napędu i standardowego przeglądu z wymianą płynów. Dodatkowo dość szybko padły amory, ale cóż, ryzyko wkalkulowane. Silnik chodzi bez zarzutu, reszta też trzyma się dobrze i o to chodzi. Całość (zakup + części i obsługa) wyniosła ponad 5 tys. dlatego nie sądzę, aby poniżej tej kwoty można było dziś znaleźć sprawne, nie wymagające inwestycji moto, tym bardziej, że jak sam mówisz, nie masz predyspozycji do samoobsługi.

 

Życzę trafionego wyboru i pozytywnych wrażeń :crossy:

 

Aha, nie spiesz się, okazje trafiają się, ale wymaga to trochę czasu. Tak BTW, nie wiem, czy jeszcze aktualne, ale w Gliwicach była naprawdę fajna CB 500, gdyby Cię to interesowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszelkie uwagi. Kupuję w Krakowie bo tu mieszkam (pochodzę z Gliwic). Nie chcę kupować nic za grosze. Myślałem przeznaczyć na moto do 6k (sam sprzęt, ubrania i kask liczę osobno). Chciałbym za to motocykl który nie wymaga od razu dużych wkładów finansowych. Idealnie by było kupić jak najszybciej i pojeździć przynajmniej do końca sezonu bez dodatkowych kosztów. Potem wiadomo, przez zimę można coś uzbierać na ewentualne serwisy wiosenne.

 

Mam nadzieje, że się uda właśnie XJ 600, ew CB 500. Chociaż im więcej czytam tym bardziej mi ta Yamaha się podoba (mimo, że jest cięższa i pewnie trudniejsza do opanowania na początku).

 

Umówiony jestem do serwisu Yamahy (na Wielickiej w Krakowie) na oglądanie tego sprzętu: http://otomoto.pl/yamaha-xj-600-s-diversion-xj600s-M2799790.html

Trochę drożej to kosztuje bo ok 200 zł, ale ktośtam polecił, że warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...