Skocz do zawartości

sposób traktowania objeżdżających korki motocyklistów


romulustorun
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

....

 

Mi wszyscy zjeżdżają, a czasam tak, że jest to aż krępujące. Naprawdę.

 

hehe

Nop, zwłaszcza jak chcesz się ot tak kulnąć i nie chce Ci się przeciskać, objeżdżać.

Dojeżdżasz do paru aut, stajesz za nimi a tu ... nagle zjeżdżają i ... powolne pojeżdżenie zgodnie z ruchem poszło się jeepać, bo jak tu nie skorzystać z tego zjeżdżania :> ?

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie ostatnio gość trąbił z naprzeciwka i wymachiwał jakoś tak dziwnie - może jakiegoś ataku dostał? - gdy przeciskałem się między puchami. I zrozumiałbym go może, gdybym jechał na linii, albo na jego pasie, ale jechałem swoim i do linii miałem jeszcze kawałek. Ot nawet jak nie stoi w korku (tylko w jedną się korkowało), to mu się nie podoba, że ktoś może jechać :D

 

Pzdr

Edytowane przez Techniacz

Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przepraszam ale to jest silniejsze ode mnie

czasie sezonu raz jeden koles w golfie permanetnie wymusil na mnie pierwszenstwo

http://www.sjp.pl/co/permanentny

 

ogólnie jest coraz lepiej,a apropos urwanych lusterek to mi się nie zdażyło, ale kiedyś jadąc przez Łódź, przeciskając się miedzy autami, najechałem na pana z mocno zdewastowanym lewym lusterkiem .... jak on pieknie miejsce robił!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale problemy macie w tym Toruniu. Przyjedź do stolicy (regionu :biggrin: ), u Nas nie ma nic takiego. Samchodziki stoją grzecznie, potulnie. Jak dasz po garach to co drugi zjedzie na trawnik żeby puścić moto środkiem. Kulturka. Skoro latasz hondą GayWing to też nie powinieneś mieć problemów. Zeszłego sezonu latałem po Bydzi GL1800 i nic chamskiego nie napotkałem, żadnych dziwnych sytuacji. A przecież w tym GayWingu nie było słychać nawet silnika, tylko jakiś mierny odkurzacz pod bakiem. Jak Harrym dam ognia między furami to ludzie wyskakują z samochodów i na oślep uciekają we wszystkie strony. :icon_mrgreen: :buttrock:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtrącę nieśmiało - jeśli połamiecie lusterko (lub zrobicie cokolwiek innego kierowcy) możecie być pewni, że to się zemści na następnych X motocyklistach. Ja bym wolała żeby nikt w moim imieniu nie wymierzał samosądów na drodze bo ja potem nie chcę oberwać za to. Z chamstwem się nie wygrywa a już na pewno nie wygrywa się chamskimi metodami - parafrazując znane powiedzenie - cham najpierw sprowadzi Cię do własnego poziomu a następnie pobije doświadczeniem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dużo się jeździ to takie sytuacje się zdarzają - ot po prostu statystyka, czasem zaś jak człowiek otrze się o śmierć lub kalectwo to nie zastanawia się nad spokojnym załatwieniem sprawy tylko do głosu dochodzą emocje. Jako kobieta powinnaś wiedzieć o tym lepiej ode mnie :)

 

 

 

download.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zakompleksionych samozwańczych mścicieli drogowych ostatnio dostałem w prezencie dziury w prawie nowych oponach w mojej beemce. Sk...wi, który to zrobił (bez żadnego racjonalnego powodu) nie życzę najlepiej (w końcu 7 stów poszłooooo), ale myślę sobię - czym (w jego mniemaniu) samozwańcze i bohaterskie

"mścicielstwo" się różni od urywania lusterek? Subiektywnym poczuciem, że ja mam racje? Cienka jest linia między "motocyklistą sprawiedliwym" a po prostu "tępym ch..em" - a bycia tym ostanim nikomu (zwłaszcza sobie) nie życzę. Dlatego urywanie lusterka by mi nawet do głowy nie przyszło... ale ja to dupa a nie motocyklista jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojeżdżasz do paru aut, stajesz za nimi a tu ... nagle zjeżdżają i ... powolne pojeżdżenie zgodnie z ruchem poszło się jeepać, bo jak tu nie skorzystać z tego zjeżdżania :> ?

 

Stojący korek objeżdżam z definicji zawsze, nawet wracając niespiesznie z roratów. Krępujący są goście którzy zjeżdżają przy 100-120km/h - na Trasie Toruńskiej w Wawie regularnie mam takie akcje. Wtedy czasem tylko wyprzedzam, gdy widę, że koleś na drugim pasie też mnie zobaczył. W stolicy nawet tiry robią miejsce w korku. Problemem ciągle pozostają akwizytorki gadające przez telefon i wszelkiej maści budowlańcy w furgonetkach, a furgony właśnie mają lusterka na kursie kolizyjnym u mnie. Jak na tak duże miasto totalnie zakorkowane przez decyzje jednej Bufetowej to jest IMO bardzo dobrze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stojący korek objeżdżam z definicji zawsze, nawet wracając niespiesznie z roratów. Krępujący są goście którzy zjeżdżają przy 100-120km/h - na Trasie Toruńskiej w Wawie regularnie mam takie akcje. Wtedy czasem tylko wyprzedzam, gdy widę, że koleś na drugim pasie też mnie zobaczył. W stolicy nawet tiry robią miejsce w korku. Problemem ciągle pozostają akwizytorki gadające przez telefon i wszelkiej maści budowlańcy w furgonetkach, a furgony właśnie mają lusterka na kursie kolizyjnym u mnie. Jak na tak duże miasto totalnie zakorkowane przez decyzje jednej Bufetowej to jest IMO bardzo dobrze.

 

Nie sposób się nie zgodzić, jeżdżę codziennie toruńską do roboty, korek pięknie się rozstępuje, od zakrętów do zachodniego max 10 min :crossy: Ogólnie, jak mają ludziska miejsce to ustępują, łącznie z policja, strażą miejską itp.

A jak już się ktoś trafi to jest: gadającym przez telefon, przewozem osób, złotówą lub busem z kierownikiem na kacu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak odebrałem prawko, i wyjechałem brata GSem polatać. Bałem się jeszcze w korku przeciskać. Przejechało obok mnie pare moto, a koleś w ciężarówce obok mnie "A ty co tak stoisz, nie jedziesz za kolegami?" :D

Ale na prawdę, nawet jak skuterem śmigam, zazwyczaj w korku ustawiam się za pierwszym samochodem (bo zazwyczaj szybciej ruszają ode mnie to nie chce ich blokować) ale zazwyczaj i ten robi mi miejsce :D Oczywiście zawsze dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przedwczoraj widziałem w pełni rowinięty "road rage".

Pomykam sobie autostradą koło Birmingham, UK. Korek- jak zwykle :icon_rolleyes:

Samochody jadą około 15km/h, ja może drugie tyle. Jakieś 5 samochodów z przodu jedzie Pan European. Pasy szerokie, ludziska odsuwają się przeważnie na bok, więc moja Tedzia swobodnie pomyka w powstałym korytarzu. Przed nami stara srebrna Vectra. Kiedy kolo próbuje ją wyminąć, ta gwałtownie skręca w jego kierunku. Biker na szczęście ogarnął sytuację- przyhamował, zamarkował wyprzedzanie, kierowca równie gwałtownie skręcił w drugą stronę, a moto szybko go wyminęło po przeciwnej, oczywiście z kierownikiem cały czas "salutującym".

Ostrożnie zbliżam się do świra, ten widząc mnie już zajmuje pozycję z boku pasa. Kierowca ciężarówki na sąsiednim pasie zachował sie na szczęście bardzo w porządku- zwolnił, zostawiając lukę w sam raz na moto, za za małą na samochód. Bezpiecznie w niej schowany zrównałem się z Vectrą. W środku siedział rozgestykulowany kretyn w kraciastej czapeczce. Próbował jeszcze rzucić we mnie kubkiem coli, ale skutecznie zasłonił mnie siedzący obok plastikowy lachon. Odjechałem powoli- oczywiście różne fucki i dickheady latały obficie :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...