Skocz do zawartości

Jaki motocykl kupić?


Rekomendowane odpowiedzi

Hmm... ale co rozumiecie pod pojęciem "poci się" bo raz ktoś mówi, że nie daje rady itd... w sensie jak nie daje rady? Nie leci 200km/h czy jak? Mi wystarczy, jak będzie jechał te 130 ze swobodą(obłaowany na autobanie), i żeby po krajowych drogach, zwiększenie prędkości ze 100 do 130, lub 80 -130, wiadomo, chodzi o wyprzedzanie, żeby to wieczność nie trwało. Fakt, redukcja mi nie przeszkadza, autem tez redukuję jak muszę :)

Pamiętajcie, że prędkość maksymalna, w przedziale 190- 280 ma dla mnie takie znaczenie jak dla martwej ryby to kto ją zje;]

 

Chociaż zaczynam przyglądać się varadero... ciekawa konstrukcja ;) co o nim powiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baranami możesz nazywać kumpli spod budki z piwem. Obiektywnie - Bandit 600 'nie jedzie' nawet z jedną osobą na pokładzie, a gdzie tu dwie + bagaż.

I teraz wypowiadasz się jako osoba która jeździ mocniejszym sprzętem . Znam takich którzy już nigdy się nie przesiądą na słabszy sprzęt i uważają się za lepszych bo maja mocniejsze moto, ale jak mówię żeby pojechali gdzieś dalej to nie bo męczące i blablabla. Moim zdaniem przesiadka z 250 na bandytę będzie i tak szokiem na początku jak to ciągnie ... Jeśli będzie służył do podróżowania i cieszenia się jazdą na pewno wystarczy :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż zaczynam przyglądać się varadero... ciekawa konstrukcja ;) co o nim powiecie?

 

sprawdź sobie masę i wysokość. powinno Cię wyleczyć. z turystycznych enduro zdecydowanie lepszy byłby mały v-strom, ale odrzuciłeś. w ogóle byłby myślę odpowiedni ;)

co do krytyki małego bandita - cóż, zapomniał wół jak cielęciem był. nikt nie każe Ci zaczynać od 500ccm 50KM, chociaż zawsze ma to jakieś uzasadnienie. natomiast gadanie takich, którym nic prócz litrowego sporta "nie jedzie" itd możesz sobie odpuścić - wciskanie 100KM (fazer) i lepiej do nauki jazdy to po pierwsze proszenie się o kłopoty, po drugie najprostsza droga do zostania mistrzem prostej. z resztą punkt widzenia zależy od punktu siedzenia: z perspektywy 150KM połowa tego stada "nie jedzie", z kanapy kursowej ybr porównanie jest zupełnie inne. a że za jakiś czas zmienisz? wszyscy zmieniają, jak się nauczą jeździć i - czasami - zmieniają poglądy i plany motocyklowe

 

ze swojej strony - subiektywnie, bo mam za mało doświadczenia na upieranie się przy obiektywizmie swojej opinii - mogę się zgodzić, że jak na współczesny naked gsf600 jest trochę za ciężki i za słaby (fz6, cb600 są lżejsze i mocniejsze). ale jako motocykl dla początkującego - co najwyżej za ciężki, bo z motocyklami podobnej mocy wracają obecnie inni producenci (xj6, cbf600), po tym jak się zorientowali że w pogoni za 100KM 600-kami zostawili za plecami spory rynek świeżych kierowców, którzy na czymś muszą się nauczyć jeździć

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Vn 800, przesiadłem się na V-strom 650. I nie żałuje :bigrazz:

 

Co do vulcana to cakeim fajny czoperek z dobrym momentem obrotowym i elastycznym silnikiem. No i super wygląd.Hamulce:przód dość dobry, natomiast tyłu nie ma :icon_rolleyes:

Niestety nie nadaje sie do dalekiej turystyki, kregosłup wysiadał mi po dwóch godzinach jazdy.

 

Co do V-stroma: łatwo się prowadzi jak na swoje gabaryty, dobre zawieszenie, małe spalanie(4,5l) no i pozycja dla kierowcy i pasazera o niebo lepsza.

 

Za tą kase to raczej nie kupisz Viadra na wtrysku, a gażnikowce to smoki :rolleyes: No i ciezkie to, to jest!

 

Dołóż pare groszy i kup V-stroma, a bedziesz zadowolony :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wypowiedzi kolegów, zauważyłem że chyba niektórzy zapomnieli jak to było na początku i dla nich moto z ok 80 konnym silnikiem to shit! Po kursie nie ma się ŻADNYCH umiejętności, a kupowanie od razu mocnej maszyny i zabieranie żony na pokład dla mnie jest, ładnie mówiąc, nierozsądne! Co z tego że kolega bierze odpowiedzialność, jak "wyprostuje" mu sie kiedyś zakręt i (oby nie) zonie cos sie stanie, a jemu nie, to ciekawe jak bedzie sie czuł?

Sam kupilem moto z 50 KM mocy i po jednej glebie, przejechaniu jak narazie ponad 6 tyś km uważam, że dalej nie wiele umiem, choć trenuje przynajmniej raz w tygodniu jak tylko mogę(hamowanie,przeciwskręt, pokonywanie zakrętów). Zdarzało się wiele podbramkowych sytuacji, o ktorych początkujący kierowca nie ma pojęcia! wiec radze Ci lepiej dobrze sie zastanów zanim wybierzesz moto, a potem naucz się sam dobrze jezdzic nim wezmiesz za kogos odpowiedzialność. Gdzie Ci się spieszy z ta mocna maszyna? kup sobie maszynę, która polecają na początek(na sezon dwa) i nie słuchaj tych którzy mówią, ze to slabe maszyny, ze bedzie brakować Ci mocy. Choć pewnie po przejchaniu paru tyś km zacznie brakować.

Moze niektórzy powiedza, ze pisze jak stara dupa, ale swoje wiem i wole uczyć sie powoli ale bezpiecznie. Jak zrobisz to Twoja sprawa, ale żebyś potem się nie zdziwił. Pozdro i powodzenia na egzaminie! ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wypowiedzi kolegów, zauważyłem że chyba niektórzy zapomnieli jak to było na początku i dla nich moto z ok 80 konnym silnikiem to shit! Po kursie nie ma się ŻADNYCH umiejętności, a kupowanie od razu mocnej maszyny i zabieranie żony na pokład dla mnie jest, ładnie mówiąc, nierozsądne! Co z tego że kolega bierze odpowiedzialność, jak "wyprostuje" mu sie kiedyś zakręt i (oby nie) zonie cos sie stanie, a jemu nie, to ciekawe jak bedzie sie czuł?

Sam kupilem moto z 50 KM mocy i po jednej glebie, przejechaniu jak narazie ponad 6 tyś km uważam, że dalej nie wiele umiem, choć trenuje przynajmniej raz w tygodniu jak tylko mogę(hamowanie,przeciwskręt, pokonywanie zakrętów). Zdarzało się wiele podbramkowych sytuacji, o ktorych początkujący kierowca nie ma pojęcia! wiec radze Ci lepiej dobrze sie zastanów zanim wybierzesz moto, a potem naucz się sam dobrze jezdzic nim wezmiesz za kogos odpowiedzialność. Gdzie Ci się spieszy z ta mocna maszyna? kup sobie maszynę, która polecają na początek(na sezon dwa) i nie słuchaj tych którzy mówią, ze to slabe maszyny, ze bedzie brakować Ci mocy. Choć pewnie po przejchaniu paru tyś km zacznie brakować.

Moze niektórzy powiedza, ze pisze jak stara dupa, ale swoje wiem i wole uczyć sie powoli ale bezpiecznie. Jak zrobisz to Twoja sprawa, ale żebyś potem się nie zdziwił. Pozdro i powodzenia na egzaminie! ;]

 

Zgadza się :flesje:

 

IMO zarówno Vn 800(którym jestes zainteresowny), jak i V-strom 650 , bedą dobre po przesiadce z 250 :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yo!

 

Z Twoich wypowiedzi wnioskuje, ze potrzebujesz moto o minimum 50KM.

Nie przekraczalbym jednak 80KM, jako, ze to pierwsza maszyna po kursie...

 

Nie odbiegne daleko od standartow forum - bede chwalil swoje :P. A raczej swoje byle.

 

Proponuje Honde CB 750 Seven Fifty. Jest klasyczna, ladna, chromow do polerowania nie zabraknie, okufrowac sie da. We dwojke pojedzie. Motocykl jest dosyc ciezki, ale duzo wybacza. Jeden z najbardziej elastycznych silnikow, jakie znam w motocyklach (lepiej wypada chyba tylko Fazer 600 na wtrysku). Hamulce ma niezle. W 10kzl powinienes dostac dobra sztuke.

 

Nie kupowalbym czopka z jednego wzgledu. Za krotka kasa. Czopki trzymaja cene, wiec za 10kzl dostaniesz rocznikowo znacznie starsza maszyne od nakeda. Dostaniesz kilkunastoletniego czopka z epoki, kiedy one jeszcze nie skrecaly i nie hamowaly.

 

Pozdro

 

PS

No i Seven Fifty to stylistycznie "mlodsza siostra" XJR :]

Edytowane przez zbyhu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam na tym forum natychmiastowe dorabianie ideologii i wyrabianie opinii o człowieku, który odważy się wysunąć z 'niemoralną propozycją' : )

 

Normalnie 'precel.pl'

 

Przyznam jednak rację, że jeśli koledze chodzi o wspomniany przez niego styl użytkowania, to ten mały Bandzior styknie. (Nadal jednak nie widzę NIC złego w proponowaniu motocykla typu Fazer/FZ6).

 

Dziękuję, dobranoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pork, jak jesteś taki kozak, to zapraszam do mnie. Dolomity zweryfikują twoje umiejętności, i pokażą na co cię stać i co potrafisz, poza radami dla kolegów z mniejszym stażem. Jak byś był zainteresowany to priv.

 

Jeśli jednak autor wątku ma jakieś obycie, to radziłbym wskakiwać od razu przynajmniej na coś w stylu Fazera 600, żeby po miesiącu nie męczył się z pasażerką na pocącym się Bandicie.

 

No faktycznie, bystrość umysłu poraża! Przeczytaj temat od początku.

 

 

 

 

 

qla- bandit na prawdę Cię nie rozczaruje. Kryteria które podałeś spełnia on w 100%.

 

Tu masz trochę info:

 

http://www.scigacz.pl/Suzuki,Bandit,600,1995-2004,639.html

Edytowane przez tadeo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl o Hondzie Deauville . Idealny do turystyki , spora ładowność , moc w sam raz na pierwsze moto .

 

O nim myślałem, ale jak spojrzałem na te kufry, plastiki... nieee.. jakoś mi nie podchodzi ;) może jak się przejadę nim, to mnie przekona... ma coś co lubię... v-kę ;)

 

Varadero... fakt, jest wysokie, ale ja mam 2 metry wzrostu.

 

Co do odpowiedzialności za żonę, to jasne, ze nie chce sobie zrobić i jej tym bardziej ała na motocyklu, dlatego też ponad stu konne sprzęty odrzucam z miejsca. Ale ile to osób zrobiło sobie ała na 50KM?

Ale ja nie o tym.. Nie chcę się wymądrzać, jestem w trakcie kursu. Ale prosze czytać uważnie i nie zarzucać, ze chce super mocne sprzęty.

 

Na razie bandit ma pozycję numer jeden, oczywiście 600. Cb 750... fakt podoba mi się i cacy, ale trudno znaleźć porównywalne roczniki z banditem za tą kasę. Pewnie przez tą swoją kultowość;)

 

W każdym razie lista wyborcza wygląda mniej więcej tak:

 

1)Bandit 600

2)Cb 750

3) Gsx Inazuma 750

4) V-storm 650

5) Varadero 1000

6)Deauville

7) vn 800 (na łeb na szyję)

 

 

Jak ktoś ma coś do dodania do powyższej listy... to proszę pisać, co i argumenty, potem zrobimy ankietę, a potem, będe musiał żonę przekonać o słuszności wyboru :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pork, okrążyli Cię :wink:

 

Stawiam tak samo - mała Faza. Nie znudzi się po jednym sezonie i nie puchnie tak szybko jak mały Bandzior. Chociaż mały Bandit też jest bardzo dobrą opcją ja jednak postawiłbym na Fazera.

 

Tadeo, mina mogła by Ci trochę zrzednąć na tych dolomitach :bigrazz:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...