Skocz do zawartości

młodzi mają problem - nowe prawko, nowe przepisy kat. a


Rekomendowane odpowiedzi

Ja nigdy nie kupowałem motocykla dla ekonomiki jazdy, a dlatego, że lubię nim jeździć :) Co do spalania to zależy od giętkości nadgarstka, ale spalanie porównywalne było i w 600 i 750 ze spalaniem auta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Włączając się do dyskusji, chcę opisac swój przypadek.

 

Prawo jazdy zrobiłem w Irlandii. Pomimo zrobienia kursu wiele lat wcześniej w Polsce, okoliczności sprawiły, że dopiero na zielonej wyspie dostałem niezbędny dokument do poruszania się jednośladem.

Według mnie tamtejszy system jest trochę dziwny - czy dobry pozostawiam do oceny dla Was.

Jak dla mnie, system ten sprawdził się dobrze.

Najpierw trzeba zdac testy, co jak wiadomo nie jest trudne. Po ich zdaniu dostajesz tymczasowe prawo jazdy (Provisional Licence), które upoważnia do poruszania się przez rok motocyklami o mocy (o ile dobrze pamiętam) do 30 KM. To wszystko bez egzaminu praktycznego.

Możesz jeździc jako całkowity świeżak od razu po zdaniu testów, ciekawe, co? :icon_biggrin:

Tylko tyle, że ubezpieczenie jest cholernie drogie z Provisional Licence.

Lecz już przed upływem roku możesz próbowac zdawac egzamin na pełne prawo jazdy. Nie musisz jeździc na żadnym kursie. Po prostu rejestrujesz się na egzamin i za kilka tygodni idziesz zdawac - na swoim motocyklu. Jak zdałeś, to po 2 tygodniach dostajesz nowy blankiet "pełnego" prawa jazdy - zaznaczone na nim jest, że od daty egzaminu przez 2 lata dalej obowiązują motocyklistę restrykcje co do mocy motocykla. Po upływie 2 lat od daty egzaminu wsiadamy na co chcemy, chociażby na Boss Hoss'a.

Ja pod kątem "nie zrobienia sobie krzywdy" kupiłem nowego Maraudera 250 i na nim robiłem prawo jazdy, a po jego uzyskaniu uczyłem się dalej sam. Powiem Wam tyle, że jestem ogromnie zadowolony ze swojego wyboru, bo nie miałem większych problemów z opanowaniem motocykla i jego "mocy" :wink:

Ale i tak miałem dwie sytuacje, które na większej maszynie (chociażby na 600, nie mówiąc nawet o czymś większym) mogłyby zakończyc się bardzo źle.

Później przesiadka na większy motocykl wydawała mi się naturalną koleją rzeczy.

Teraz jeżdżąc na V-Stromie wiem jak podchodzic do motocykla z pewną rezerwą, a nie odwijac bez pojęcia (przynajmniej tak mi się wydaje).

 

Dlatego moim zdaniem w Polsce również powinny byc wprowadzone restrykcje na początku przygody z motocyklami. Tylko że u nas nie powinno się kopiowac irlandzkich pomysłów z zezwoleniem na jazdę, nawet małymi sprzętami, od razu po zdaniu samych testów.

 

Co o tym sądzicie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podobnie jak angielski, sam system jest dobry, ale w tamtych warunkach czyli nie przy naszej tragicznie niskiej kulturze drogowej i braku poszanowania nawet podstawowych i służących bezpieczeństwu przepisów. potwierdzenie niestety dało wprowadzenie tzw. jazdy na dowód: po drogach poruszają się ludzie kompletnie nieznający przepisów, zupełnie ignorujący potrzebę zapoznania się z nimi, swoją głupotą stwarzający niejednokrotnie poważne zagrożenie. jak już kiedyś pisałem: wyobrażacie sobie, że ktoś u nas grzecznie jeździ i wypełnia dzienniczek jazd z ojcem, zamiast machnąć od razu wszystkie rubryczki i zgłosić się na egzamin? a to też element tamtejszego systemu szkolenia, AFAIR

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co o tym sądzicie?

Sądzę - i nie piszę tego pod wpływem chwilowego impulsu, tylko po wielu przemyśleniach - że w naszym kraju najlepszy był chyba jednak system sprzed lat, czyli jedno prawo jazdy na motocykl (A) od 16 lat i obostrzenie, że do 17. (mogłoby być do 18.) roku można było jeździć (bodajże) na maszynach do 125 cm³.

Dlaczego? Dlatego że nie wszystko z UE czy innych krajów pozaunijnych da się zaszczepić na rodzimym gruncie. Weźmy na ten przykład gimnazja, które okazały się u nas kompletnym niewypałem. Tak samo gradacja motocyklowego prawa jazdy może się sprawdzać w Niemczech czy w Japonii*, ale niekoniecznie w Polsce, gdzie mamy inną mentalność. Niejeden 19- czy 21-latek, który normalnie zrobiłby prawo jazdy i w miarę grzecznie jeździł wymarzoną sześćsetką, będzie teraz uciekał przed policją, bo nie będzie mu się uśmiechało czekać parę lat, aż będzie mógł zdobyć upragnione prawo jazdy niezawierające ograniczeń odnośnie do mocy/pojemności motocykla. Sezon jeszcze na dobre się nie zaczął, a już mamy doniesienia o niezatrzymaniach do kontroli itp.

 

*Nie wiem, jak w Niemczech - tu może wypowie się KS-rider - ale w Japonii jest problem z młodymi gniewnymi na motocyklach bez prawa jazdy.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

*Nie wiem, jak w Niemczech - tu może wypowie się KS-rider - ale w Japonii jest problem z młodymi gniewnymi na motocyklach bez prawa jazdy.

 

W Niemczech jest wiekszy problem z Mafa'mi ( do 25 km/h ) i Roller'ami do 45 km/h - stare sprzety do 60 km/h ). Malolaci sukcesywnie je tuning'uja ( mofa / roller tuning UT ). Kalsa A1 w wiekszosci bez problemow, malo kto kupuje otwarte wersje Aprilia czy Cagiva, te zreszta z regoly sa zdlawione, z tego co wiem procent jest niski. Podobnie jest z kategoria A. W wiekszosci nikt nie przegina, zgodze sie z tym, ze jakis % jezdzi bez uprawnien lub mocniejszymi sprzetami ( tymi ponad 34 KM ) jest to jednak minimalne.

 

Kto w Niemczech jezdzi bez PJ, hmmmm, w wiekszosci obcokrajowcy i ie bede tu wskazywal palcem :icon_mrgreen: bo Polakow jest stosunkowo malo bierac pod uwage inne nacje np z czerwona flaga i polksiezycem czy sierpem i mlotem :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam!

 

Mam 20 lat, chciałbym rozpocząć kurs na prawo jazdy kategorii A - jednak mam pewien dylemat, co z tymi nowymi przepisami?

 

Szukałem w wielu źródłach i tylko jeden wielki bełkot znalazłem - "maja wejsc, ale jeszcze nie weszly", "ustawa już przegłosowana - lada moment wejdzie"; "zasady wejda rok od podpisania ustawy" itd. itp.

 

Żadnych konkretów nie znalazłem, oprócz tego, że jeśli zaczne robić prawo jazdy, a w miedzyczasie wejdza nowe zasady to mam prawo przystapic do 1 egzaminu, lecz gdy go "obleje" to musze zdawać już wg nowych zapisów.

 

Czy posiada ktoś z Was wiedze, która przyblizy mi ten temat?

 

Pozdrawiam :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...chciałbym rozpocząć kurs na prawo jazdy kategorii A - jednak mam pewien dylemat, co z tymi nowymi przepisami?

 

Co obchodza Cie przepisy ? Chcesz nauczyc sie jezdzic i smigac ? Czy lansowac sie na lytrze ?

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co obchodza Cie przepisy ? Chcesz nauczyc sie jezdzic i smigac ? Czy lansowac sie na lytrze ?

 

:crossy:

 

Hm... ciekawe podejście... walić przepisy ;) mandaty bede wysyłał do Ciebie, a w przypadku jakiegoś wypadku (nie z mojej winy) - koszty naprawy motocykla ;)

 

Zamierzam ukonczyc kurs, zdac prawo jazdy, kupic motocykl i jezdzić nim po publicznych drogach.

 

ks-rider, całkowicie nie rozumiem ataku w moją strone :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... ciekawe podejście... walić przepisy ;) mandaty bede wysyłał do Ciebie, a w przypadku jakiegoś wypadku (nie z mojej winy) - koszty naprawy motocykla ;)

 

Zamierzam ukonczyc kurs, zdac prawo jazdy, kupic motocykl i jezdzić nim po publicznych drogach.

 

ks-rider, całkowicie nie rozumiem ataku w moją strone :icon_rolleyes:

 

 

He, he, blednie zrozumiales wypowiedz !

 

1. to na kursie bedziesz mial wylozone kawe na lawe.

 

2. Jaki atak ? ? ?

 

Nawet jezeli wejda nowe przepisy to nie bedziesz musial jezdzic klasa A1 tylko sprzetami wiekszymi jedynie z ograniczona moca.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na A zdawalem 1,5 roku temu to juz wtedy media straszyly, ze to ma wejsc. Z tego co ostatnio czytalem to Centrum Informacyjne Rządu podalo ze rzad przyjal zalozenia tej ustawy no ale to przeciez nie wejdzie przez rozporzadzenie tylko ustawa? Musi byc wiec glosowanie w sejmie, ktorego jeszcze nie bylo, pozniej senat, prezydent itp.

 

ks-rider ma racje, moze warto sie zastanowic dlaczego ktos chce wprowadzic te ustawe i dlaczego m.in. podobna ustawa obowiazuje w Niemczech?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...