MOC Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Nazjezdzalo sie do stolicy chamstwa i scierwa wiec i o takie sytuacje nie trudno... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marzka Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 (...) sku**ieli, którzy nie zatrzymają sie (albo chociaż zadzwonić po pomoc,jeżeli nic więcej nie mogą/nie potrafią zrobić) widząc wypadek-powinni wysyłać na powtórny kurs na prawko, ze szczególnym akcentem na kurs pierwszej pomocy. To niestety kolejna nasza bolączka, pierwsza pomoc traktowana jest jak kula u nogi, niewielu ludzi potrafi pomóc poszkodowanemu... Ludzie zwyczajnie się boją, że zrobia jeszcze większą krzywdę poszkodowanemu. Aby to zmienić nie wystarczy tylko mówić...należy zacząć pracę u podstaw i uświadamiać już dzieci-nawet w przedszkolu, później w szkole. Oswajać i uczynić z "ratowania drugiego człowieka" naturalny odruch. Może za kilkadziesiąt lat.... :rolleyes: A nasze prawo kompletnie nie pomaga w podjęciu decyzji-chociażby przypadek, gdy ratownik WOPR został pozwany do sądu za nieumiejętnie prowadzone RKO i połamał poszkodowanemu żebra. Uratował gnojkowi życie, a ten go do sądu pozwał. Czy to jest normalne?? Ratownik WOPR powinien wykonywac swoją pracę najlepiej jak potrafi, bo dysponuje odpowiednią wiedzą i umiejętnościami (chyba), ku temu. Rozumiem, gdyby RKO prowadziła zupełnie zielona osoba, ale skoro fachowiec uczynił to w tak nieumiejętny sposób...to staram się zrozumieć powoda. Z drugiej strony ciężko ratować komuś życie, mając swiadomość, że można będzie w przyszłości ponieść za to jakies konsekwencje. <seryjna kolekcjonerka> Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jestPatrzy w oczy tak, jakby znała mnie od latKiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Notturno SV Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 jakos mam takie wrazenie ze polamane zebra to dosc czesty przypadek przy reanimacji... Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :Dhttps://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adel Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 ja kiedyś miałem taką sytuację, że kiedy wracaliśmy w 3 moto z Bieszczad motocyklista jadący z naprzeciwka uderzył w samochód, gdy karetka przyjechała na miejsce, jeden pan w garniturze wysiadł z eleganckiego samochodu i powiedział do lekarzy, że on chce przejechać, gdy usłyszał, że w tej chwili jest to niemożliwe bo udzielają pomocy rannemu, to zaczął wykrzykiwać, że jego to nie obchodzi i straszyć sądem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Troche mocniej przycisniesz i zalatwione, ale lepiej zyc z polamanymi zebrami jak umrzec z calymi :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 jakos mam takie wrazenie ze polamane zebra to dosc czesty przypadek przy reanimacji... jakoś chyba masz rację :icon_mrgreen: a propos nauki na kursach jazdy: o kant d..y rozbić, póki nie będą tego robić ludzie ze znajomością tematu. jest dobry krok w tym kierunku - belfrów zmuszono do zrobienia kursów z uprawnieniami, będą uczyć w szkołach. wystarczy przenieść obowiązek zatrudnienia osoby z papierem do przeprowadzenia tej godziny (?) nauki na kursie prawka. oczywiście lepiej byłoby poświęcić więcej czasu na naukę... jsz „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Adel miałem podobną sytuacje... Wracam z nad wody motorem - dojeżdżam do skrzyżowania a z nad przeciwka gość wjeżdża centralnie pod koła busa-samochód obraca z 2 razy dookoła własnej osi i staje w poprzek jezdni. Szybko zsiadam z moto i widzę że w aucie nikt się nie rusza-twarze w krwi-kierowca miał otwarte złąmanie ręki-ja jak tylko widzę krew to mi się nogi gną a o pomocy to można zapomnieć-bałbym się człowieka dotknąć (taka już jestem pi*da) Zadzwoniłem szybko po karetkę. po 15 minutach byli... A tu nagle podjeżdża biała astra kombi (firmufka na blachach WY) Pasażera reanimują a ten h*j z astry do policjanta-weźcie coś zróbcie do cholery bo nie mogę przejechać - policjant grzecznie mu mówi że teraz to nie możliwe bo trwa akcja ratownicza... a on swoje że on musi jechać i że go to nie obchodzi. Kilka metrów dalej stali MJEJSCOWI :) dobrze że pały trochę uspokoiły sytuacje bo gość w garniaku by dostał po ryju. Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Kolejny makabryczny przypadek... znieczulicy. Doświadczyłem tego na własnej skórze,miałem wypadek na motocyklu,leżałem na jezdni przygnieciony motocyklem,kierowcy aut trąbili i jeździli dosłownie o włos ode mnie,minęło mnie kilka/kilkanaście aut nikt z kierowców nie zareagował...czułem się jak kłoda rzucona na jezdnie pod koła aut. Drugi wypadek,również leżałem na jezdni,tym razem nie mogłem nawet ruszyć ręką,z karetki sanitariusze wyjęli nosze,załadowali mnie i zaczęli "wsuwać" do ambulansu,kierowcy aut tak się przepychali że jeden zahaczył go lusterkiem...sanitariusz w tym czasie tylko wrzasnął klnąc na delikwenta, nie mógł nic zrobić bo trzymał jeszcze nie do końca wsunięte nosze ze mną. A jak postrzegani są ludzie chorzy na epilepsje? Nie każdy leżący na ulicy czy chodniku to pijaczek z wyboru,zdarza się ze to osoba chora na padaczke która włąśnie dostała atak, a już z góry zostaje uznany za "pijanego lumpa". Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zajc Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Ratownik WOPR powinien wykonywac swoją pracę najlepiej jak potrafi, bo dysponuje odpowiednią wiedzą i umiejętnościami (chyba), ku temu. No własnie-dobrze że użyłaś słów "powinien" i "chyba". Może teraz coś się zmieniło w tej kwestii ,ale ja robiać kursy ratownicze dobrych parę lat temu fantoma widziałem na zdjęciu a RKO uczyłem się z książki... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Notturno SV Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 colahonda takie przypadki to ja znam i doswiadczylem, raz nie moglem wyjsc z pod moto, a jak juz mi sie udalo to nie moglem podniesc moto. po 10 minutach motocyklista po cywilu mi pomogl.... a ludzie co patrzyli smiali sie i kurde nic :( a godzina 7 rano skrzyzowanie i plockiej wiec nie mozna powiedziec ze nie bylo ludzi ;/ a co do osb podobnych do pijanych Cukrzycy maja tak ze jak cos z tym cukrem nie gra to wygladaja jak nawaleni... Romet Z 125 ----> Suzuki SV 650 S K1 -----> Honda VTR 1000 F 97 :Dhttps://www.facebook.com/WozniakLukaszFotonotek Fotografia Motoryzacyjna i nie tylko :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Skoro nie widzisz różnicy między nierobem-darmozjadem z wyboru,a osobą którą spotkało nieszczęście to Twój problem. Ja potrafię rozróżnić te dwie kwestie. I tak-nie chcę płacić na darmozjadów, natomiast jak ktoś potrzebuje pomocy to zawsze w miarę możliwości staram się pomóc. Co do sytuacji opisanej powyżej-sku**ieli, którzy nie zatrzymają sie (albo chociaż zadzwonić po pomoc,jeżeli nic więcej nie mogą/nie potrafią zrobić) widząc wypadek-powinni wysyłać na powtórny kurs na prawko, ze szczególnym akcentem na kurs pierwszej pomocy. To niestety kolejna nasza bolączka, pierwsza pomoc traktowana jest jak kula u nogi, niewielu ludzi potrafi pomóc poszkodowanemu... A nasze prawo kompletnie nie pomaga w podjęciu decyzji-chociażby przypadek, gdy ratownik WOPR został pozwany do sądu za nieumiejętnie prowadzone RKO i połamał poszkodowanemu żebra. Uratował gnojkowi życie, a ten go do sądu pozwał. Czy to jest normalne?? Zajc przepraszam, że na przykładzie Twojego posta, ale jest najbardziej spektakularny. Jestem przekonany, że wielu z tych wymijających babkę właśnie nie widziało różnicy pomiędzy darmozjadem a a kimś kogo spotkało nieszczęście. Twierdząc, że Ty potrafisz, mówiąc oględnie pleciesz. Na 10 leżących na drodze 9 to pijacy. Może się mylę ale podejrzewam, że sytuacja wynikła z tego, że babkę uznano za pijaną w trupa. Co do ratownika i połamanych żeber to nie jest normalne. Bywa że przy reanimacji żebro pęknie, jest to mało istotne, kiedy walczy się o przywrócenie pracy serca. Brakuje jeszcze tego, żeby kretyn kazał sobie oddać za rozciętą koszulę :banghead: Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KingRider Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Zezwierzęcenie to mało powiedziane. W ludziach tkwi ogromna znieczulica, pęd tylko za swoimi sprawami. Gdy zdarza się tragedia wolą udawać, że nic się nie stało, patrząc na swój egoistyczny czubek nosa i swoje cztery litery. Tak samo, gdy zdarza się tragedia u sąsiada w mieszkaniu, gdzie morują swoje dzieci- po fakcie każdy na około wiedział co się działo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piecyk Opublikowano 3 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2009 Taki właśnie kraj, taki naród. Bo wszędzie poza tym "krajem" jest po prostu tak słodko... że ludzie żyją wiecznie. Wszędzie jest patologia. Nie ma co się tym tak podniecać, tylko w krytycznej sytuacji faktycznie pomóc... Pozdrawiam, Daniel PiecychnaSzkolenia motocyklowe w Lublinie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
powo Opublikowano 4 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2009 A ja osobiście zostałem kiedys mile zaskoczony jak sie moto na mnie położyło z nienacka i niepostrzeżenie na krzyżówce to koleszka z auta ktore za chwile nadjechalo od razu wyskoczyl i leci do mnie i krzyczy w czym pomagac, nim dobiegl juz sie pozbieralem i grzecznie podziekowalem, sytuacja nie trwala wiecej jak 60 s :) ale oczywiscie byl tez przykald znieczulicy, tuz przy tej samej krzyżówce siedzial taksiaz w aucie i nawet drzwi nie uchyli z pytaniem czy w czyms pomóc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAFAL Opublikowano 4 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2009 Nazjezdzalo sie do stolicy chamstwa i scierwa wiec i o takie sytuacje nie trudno... MOC jesteś typowym przykładem zadufanego dupka,znalazł się rodowity warszafiok z kompleksami.Dla mnie jesteś zwykłym CHAMEM bez kultury .To zapewne byłi tacy jak ty patrzący na innych "z góry" ze swojej skrzywionej perspektywy "gonitwy szczurów". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi