Skocz do zawartości

Mit o bezpieczniejszym wyprzedzaniu szybszym motocyklem


BartekG
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wyprzedzac mozna powoli ( choc ja wole jak najszybciej, bo jakos tak bylo na polskich drogach ze zawsze ktos jechal z przeciwka ) jak ktos ma bardzo dobre nerwy. Ja to zrobilem raz na motocyklu MZ i mialem pelne gacie, tym bardziej ze wyprzedzalem ciezarowke a z przeciwka jechala rowniez ciezarowka :).

Ogolnie jednak uwazam, ze wyprzedzac trzeba z glowa bo jest to na waskich polskich drogach dosc niebezpieczny manewr. Jezeli piszemy za autorem watku o wyprzedzaniu kolumny, to ja osobiscie nigdy nie wyprzedzam kolumny pojazdow "jednym ciagiem", bo nie wiem przeciez dokladnie co ktoremus z kierowcow przede mna moze przyjsc do glowy.

Wyprzedzam pojazd po pojezdzie dajac sie zauwazyc nastepnemu wyprzedzanemu, tak zeby jak najbardziej zmniejszyc element zaskoczenia dla wyprzedzanych kierowcow ( ale dalej sam manewr staram sie wykonac jak najszybciej ).

Nie ma dla mnie specjalnego znaczenia w tym momencie czy jade moto 50 czy 100 konnym, ten pierwszy ma na tyle dobra dynamike ze do zwyklego wyprzedzania powinno wystarczyc.

To tyle z mego 40 letniego doswiadczenia na moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrywasz 7 wyrazów z kontekstu i dopisujesz do tego swoje teorie. Czytaj ze zrozumieniem całość i nie pisz bzdur.

Ależ ja czytam ze zrozumieniem. Ale z dalszych wyrazow układa się obraz dość... hmmm... odkrywczy:

 

Raz Ci się uda odkręcając, innym razem pogorszysz sprawę.

.... gdyż tak jest z KAŻDĄ decyzją jaką na drodze podejmujemy. No i w końcu jesteś za czy przeciw szybkiemu wyprzedzaniu? Bo z Twojego posta wynika, że wsio ryba, co się robi-zawsze może się udać albo nie. Prawda?

 

 

A przy okazji-mógłbyś mi powiedzieć co i dlaczego w moim poprzednim poście jest bzdurą?

 

 

 

 

jeszcze jedno-wyprzedzanie kolumny na raty jest koncepcją jak najbardziej słuszną, ale bądźmy szczerzy-na Polskich drogach często niewykonalną. Zazwyczaj auta siedzą sobie na zderzakach. Nie raz i nie dwa szlag mnie trafiał, bo utknęłam za kolumną mimo, że trafiały się luki w autach jadaćych z naprzeciwka, bo wiedziałam, że jak już zacznę wyprzedzać, będę musiała wyprzedzić wszystkich za jednym zamachem.

Edytowane przez Aśka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w końcu jesteś za czy przeciw szybkiemu wyprzedzaniu? Bo z Twojego posta wynika, że wsio ryba, co się robi

Nie o tym traktowała moja wypowiedź, jeśli jej nadal nie rozumiesz to sorki ale nie potrafię Ci jej wytłumaczyć...

A przy okazji-mógłbyś mi powiedzieć co i dlaczego w moim poprzednim poście jest bzdurą?

np to:

Chociaż wiem! Jakby jechać wystarczająco szybko, to może udałoby się zagiąć czasoprzestrzeń i poznać przyszłość!

wyjęte z kontekstu? pozbawione "buźki"?. No ale nie dostrzegasz różnicy więc wszystko jedno.

 

a to mnie rozbawiło do łez:

 

Dlatego Twoja prawda objawiona, że wyprzedzać trzeba powoli nie trafi do części motocyklistów, a Ty nie przyznasz, że jednak lepiej odkręcić manetkę.

Czytasz ze zrozumieniem??? buahahahahahaha

Jak sama pisałaś jest tyle profesji na forum. Może znajdzie się jakiś samarytanin, który Cię tego nauczy. Na mnie nie licz bo właśnie skończyłem tracić czas na Ciebie w tym wątku.

 

:icon_rolleyes:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno-wyprzedzanie kolumny na raty jest koncepcją jak najbardziej słuszną, ale bądźmy szczerzy-na Polskich drogach często niewykonalną. Zazwyczaj auta siedzą sobie na zderzakach. Nie raz i nie dwa szlag mnie trafiał, bo utknęłam za kolumną mimo, że trafiały się luki w autach jadaćych z naprzeciwka, bo wiedziałam, że jak już zacznę wyprzedzać, będę musiała wyprzedzić wszystkich za jednym zamachem. [/color]

 

Gdy ruch jest tak gesty ze samochody jada sobie na zderzakach to po prostu nie wyprzedzam.

Moze jest to powod dla ktorego jeszcze moge tu cos napisac :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[/color](...)

jeszcze jedno-wyprzedzanie kolumny na raty jest koncepcją jak najbardziej słuszną, ale bądźmy szczerzy-na Polskich drogach często niewykonalną. Zazwyczaj auta siedzą sobie na zderzakach. Nie raz i nie dwa szlag mnie trafiał, bo utknęłam za kolumną mimo, że trafiały się luki w autach jadaćych z naprzeciwka, bo wiedziałam, że jak już zacznę wyprzedzać, będę musiała wyprzedzić wszystkich za jednym zamachem.

 

A kto Ci nakazuje wciskać się im między zderzaki, przyklejasz się ładnie na "łączeniach między samochodami", ewentualnie na wysokości typa, przed którego chcesz się wcisnąć dajesz porządnie z tłumika - i jest zaraz miejsce. Zresztą jak nieraz wpadam w kolumnę aut z ostrym hebrem, bo coś leci z naprzeciwka, to gość który widzi mnie w lusterku potrafi spierdzielić na pobocze (o ile jest na drodze niestety).

 

A co do argumentu, że nie moc silnika decyduje o bezpieczeństwie wyprzedzania. Zapraszam na jazdę próbną Pandą Van z firmy mojej żony, z przebiegiem podan 200kkm, jeżdżoną od zawsze na gazie przez przedstawicieli, z filtrem powietrza pamiętającym bitwę pod Grunwaldem. Przejedziesz się, pogadamy.

 

A na koniec konkluzja. Po co dramatyzować. Lepiej iść pojezdzić. A jak komuś nie pasuje, to niech nie jezdzi.

Edytowane przez Mor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie nie licz bo właśnie skończyłem tracić czas na Ciebie w tym wątku.

 

:icon_rolleyes:

Moje życie straciło sens....

 

Ale o co chodzi z tym zaginaniem czasoprzestrzeni? Toż to teoria czysto naukowa, więc czemu ma być bzdurą? :icon_mrgreen:

 

Gdy ruch jest tak gesty ze samochody jada sobie na zderzakach to po prostu nie wyprzedzam.

 

Zazdroszczę cierpliowości :)

 

 

 

A co do argumentu, że nie moc silnika decyduje o bezpieczeństwie wyprzedzania. Zapraszam na jazdę próbną Pandą Van z firmy mojej żony, z przebiegiem podan 200kkm, jeżdżoną od zawsze na gazie przez przedstawicieli, z filtrem powietrza pamiętającym bitwę pod Grunwaldem. Przejedziesz się, pogadamy.

 

Nienawidzę Pand.... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę Pand.... :evil:

 

 

 

Ta propozycja nie była do Ciebie, choć oczywiście zapraszam również, ale do gościa parę postów wyżej, który się tak upiera. Siadłby na coś mocniejszego, to by miał mniej czasu na pisanie, a więcej na jeżdżenie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm wybacz Aśka, ale Twoje posty tchną przesłaniem "błagam o rozum".

Wedle profilu masz 24 lata, oceniając po postach dałbym z 10 mniej. Nie potrafisz dyskutować, rzucasz się pomiędzy wyśmiewaniem współrozmówców a rzucaniem "dowcipnych", infantylnych odpowiedzi nie mających krzty wspólnego z tematem. Ale zapewne Twoja samokrytyka już dawno się wyłączyła, więc nie liczę, że choć przez chwilę zastanowisz się nad tym, czy powyższymi postami.

 

Ps. Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi dochodzę do wniosku, że jazda dla Ciebie to katorga i tortura- wszędzie idioci w puszkach, trzeba na nich trąbić, co chwilę trzeba dawać w palnik do granic obrotomierza, żeby uniknąć potencjalnej śmierci i wycierać poplutą od wykrzykiwania przekleństw szybę kasku.

Spróbuj mniej agresywnie, będzie przyjemniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm wybacz Aśka, ale Twoje posty tchną przesłaniem "błagam o rozum".

Wedle profilu masz 24 lata, oceniając po postach dałbym z 10 mniej. Nie potrafisz dyskutować, rzucasz się pomiędzy wyśmiewaniem współrozmówców a rzucaniem "dowcipnych", infantylnych odpowiedzi nie mających krzty wspólnego z tematem. Ale zapewne Twoja samokrytyka już dawno się wyłączyła, więc nie liczę, że choć przez chwilę zastanowisz się nad tym, czy powyższymi postami.

 

Ps. Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi dochodzę do wniosku, że jazda dla Ciebie to katorga i tortura- wszędzie idioci w puszkach, trzeba na nich trąbić, co chwilę trzeba dawać w palnik do granic obrotomierza, żeby uniknąć potencjalnej śmierci i wycierać poplutą od wykrzykiwania przekleństw szybę kasku.

Spróbuj mniej agresywnie, będzie przyjemniej.

Padłam :icon_mrgreen: "Wyśmiewanie współrozmówców"? Nie do końca. Po prostu świetnie się bawię :icon_mrgreen: Mam swoje zdanie na omawiany temat i jest ono "nieco" odmienne od Twojego. Och wybacz! :bigrazz: Dostałeś ładne obliczenia, teksty o myśleniu, zostawianiu sobie rezerwy i o tym, że różni ludzie mają różne "predyspozycje". No, kurczaczki, strasznie infantylne :biggrin: Zresztą nie wiem czy zauważyłeś, ale tak naprawdę więcej logicznych argumentów podaliśmy my, uważający, że wyprzedzanie z minimalną różnicą prędkości jest bardziej niebezpieczne. Argumenty za "Waszą opcją" tak naprawdę podał tylko autor tematu w pierwszym poście. Później było już tylko powtarzanie, że "tak jest lepiej, bo tak jeste lepiej. i już"

 

Ps. Jazda dla mnie to ogromna frajda. Po to mam motocykl, żeby sprawiał mi przyjemność, a nie żeby zajmować się wmawianiem innym, że jeśli jeżdżą inaczej niż ja, to są samobójcami i o Boże, o Boże! Jak oni tak mogą!

 

Wszędzie idioci w puszkach? Oczywiście, że tak. A nawet jeśli nie, to wolę zakładać, że tak właśnie jest-wiesz, tak na wszelki wypadek, jakby jednak okazało się, że mam rację(zasada ograniczonego zaufania to się chyba nazywa :icon_razz: ). Trąbić? Oczywiście, że tak. Wiele razy już mi to lakier na motocyklu uratowało. Dawanie w palnik? No nie do końca-za bardzo lofciam moje MAleństwo, żeby mu silnik katować :icon_razz: Chociaż odkręcenie gazu w niektórych sytuacjach zdecydowanie pomaga i, podobnie jak klakson, przydało się już parę razy. Wykrzykiwanie i wycieranie szybki... Cóż. Nie zdarza mi się. Z założenia staram się nie przeklinać, a kask mam za drogi, żeby sobie szybkę co chwila szorować.

 

 

Aha. Zauważyłam też jeszcze jedną ciekawą rzecz na naszym kochanym forum. Motocykliści preferujący jazdę wolniejszą uważają, że wszyscy, którzy się z nimi nie zgadzają, zapie**alają ile fabryka dała. Nie bierzecie pod uwagę, że jest coś pomiędzy, że można jeździć w miarę bezpiecznie(bo całkiem bezpiecznie nie jest nigdy), płynnie, energicznie i nieco szybciej. I (o kurczaczki.... to tak można? bez możliwości przyjrzenia się każdemu kamyczkowi na drodze?) czerpać z tego ogrooooooooomną frajdę.

 

 

I na koniec dobra rada. Nie odbierajmy życia zbyt poważnie :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...