Skocz do zawartości

Zdarty asfalt


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jedź wolno i ostrożnie :bigrazz:

Złotej rady nie ma,

Ja zwalniam na tyle żeby nie było tak mocno czuć tego "myszkowania" i jest git.

pozdro

Zależy od opon, zaiweszenia, masy moto i sztywności ramy IMHO. XJ-ta sie miota, GS500 też, Cagiva River prawie w ogóle, ST2 w ogóle.

Ja stram się jechać szybko, wtedy koło nie "zdąży" być ciągane przez te rowki.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łysy, mam wrażenie że jest dokładnie na odwrót. No czopie prawie w ogóle nie czułem myszkowania (wiadomo że to sprzęt wyłącznie do jazdy na wprost ;) ) a na innym sprzęcie z ostrzejszą charakterystyką było czuć o wiele bardziej.

 

Co do predkości: faktycznie im wieksza prędkość tym motocykl jedzie na frezie stabilniej ale niestety wszędzie tam gdzie frezy czają się zazwyczaj pułapki typu ostry próg przy końcu freza, garby asfaltu, jakiś żwirek, powywracane znaki itp.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do predkości: faktycznie im wieksza prędkość tym motocykl jedzie na frezie stabilniej ale niestety wszędzie tam gdzie frezy czają się zazwyczaj pułapki typu ostry próg przy końcu freza, garby asfaltu, jakiś żwirek, powywracane znaki itp.

Ano. Generalnie obszar robót drogowych nie jest user-friendly dla 2oo

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łysy, mam wrażenie że jest dokładnie na odwrót. No czopie prawie w ogóle nie czułem myszkowania (wiadomo że to sprzęt wyłącznie do jazdy na wprost ;) ) a na innym sprzęcie z ostrzejszą charakterystyką było czuć o wiele bardziej.

 

Hehe, może i racja i nie ma co generalizować :P W każdym razie miałem okazję jeździć po freziku na 4 czopach (VN750, Marauder 800, Virago 535, Shadow 750) oraz czopopodobnym VX800 (to samo zawieszenie co Intruder). I na każdym było nerwowo. Za to na TDM 850 nie czułem totalnie nic :)

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przez frezowany asfalt trzeba przejechać normalną prędkością nie walcząc z wężykowaniem i nie trzymając kurczowo kierownicy bo to nic nie daje. Sam kiedyś bałem się jeździć po frezie ale z czasem przekonałem się że to nic strasznego a na drogach chorwackich nawet przekonałem się że spokojnie można się kłaść w zakrętach na tym asfalcie ...

 

Jeszcze może dodam że jeśli ktoś z Was jeździł na moto po piachach to takie wężykowanie frezie to pryszcz w porównaniu z tym co motocykl potrafi wyczyniać w piachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przez frezowany asfalt trzeba przejechać normalną prędkością nie walcząc z wężykowaniem i nie trzymając kurczowo kierownicy bo to nic nie daje. Sam kiedyś bałem się jeździć po frezie ale z czasem przekonałem się że to nic strasznego a na drogach chorwackich nawet przekonałem się że spokojnie można się kłaść w zakrętach na tym asfalcie ...

 

Jeszcze może dodam że jeśli ktoś z Was jeździł na moto po piachach to takie wężykowanie frezie to pryszcz w porównaniu z tym co motocykl potrafi wyczyniać w piachu.

 

 

Ja sobie czasami robię przejazd po piachu na swojej cebuli na szosówkach - taka trasa. Hmmm... wężykuje rzeczywiście nieźle, ale jednak "wyobraźnia działa" i pewniej się czuję wężykując samotnie po miękkim piachu niż po twardym frezie pomiędzy rozpędzonymi puszkami :/ Poza tym zawsze po piachu wężykuje "swobodnie" a frezy kojarzyły mi się z wjechaniem w szynę :/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że frez frezowi nie równy. Na tym samym motocyklu i oponach zdarzało mi się jechać po sfrezowanej nawierzchni i jedyne co odczuwałem to głośniejsze toczenie, a w innym przypadku łapało mnie jakbym w koleinę wjechał.

W każdym razie ja jeżdżę po tym tak jak moto chce, jeżeli ciągnie trochę na lewo to z tym nie walczę, dopiero jak muszę zmienić kurs to przeciwskręt i wyskakuję z rowka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem dodać swój skromny głos, że na (czystej, niezaśmieconej, suchej) frezowanej nawierzchni przyczepność nie spada - jak byliście uprzejmi napisać. Domyślam się, że teraz podniosą się głosy oburzenia, dlatego dalszy ciąg uskutecznię przy następnej okazji :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z moich odczuć co do tarka + hajka... mokra sucha, z dryndą nic się nie dzieje. ale powiem że psychika jednak nakazuje zwalniać i nie kozakuje. podejżewam że w razie W, na czymś takim kombinezon zniknie w ułamku sekundy i będzie tarcie du... czego z własnego doświadczenia nie lubie.

natomiast tak jak zauważyło kilka osób wcześniej, koleiny doprowadzają mnie do szewskiej pasji, potrafi czasem dryndę nieżle przestawić. a wspomniany przez dfg piach to jest dopiero hardkor. raz wpadłem w taką kupkę, która spłyneła z górki przyległej do drogi razem z deszczem, za niewidocznym zakrętem już na wyjściu, i nie wiem jak ale się udało. dodam tylko że ze strachu omal nie narobiłem w gacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie miejsca na asfalcie ktore zostały wyrównane frezem czyli tarka o ktorej mowa działa bardziej na psychike niz na motocykl :D

 

gorzej jest z jazda po koleinach, motocykl przejezdzajac koleine prostopadle sam sie odchyla od pionu! :eek:

Edytowane przez Szynka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zrobiłem test i Virago 535 na pełnej pi*dzie idzie jak po gładkim :D

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lefthandy

Zależy też od freza. Jak jest już rozjeżdżony to nie czuć. Natomiast na świerzym asfalcie mi motocykl pływa i nie było to "wydarzenie" które miało miejsce w psychice. Pamiętam pierwszy raz jak się wtoczyłem na taki frez o mało nie zaliczyłem czołowego z TIRem, bo nie wiedziałem że ma to taki wpływ na przyczepność.

Dlatego po frezie jadę wolno i w miarę możliwości pionowo bez wychylania.

Tak względem informacji:

Słyszałem, że czym mieksze opony tym przyczepność jest większa na takim frezie.

I drugi patent: to spóścić ździebko powietrze z kół.

 

Ja opony mam z drewna, a tego drugiego patentu nie stosowałem jeszcze.

 

 

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie jazdę na frezie i w koleinach można przećwiczyć na Trasie Toruńskiej. Jadąc w stronę Marek przed mostem koleiny po prostu sfrezowano - :) swoją drogą sytuacja pokazuje podejście do remontu dróg w Polsce: gdy koleiny były już b. głębokie przyjechali, sfrezowali garby i teraz jest w miarę płasko :D Coś jak stawianie znaku "Uwaga nierówności" zamiast remontu tylko że droższe.

 

Nie jeździłem po frezie szybko, ale przy normalnych miejskich prędkościach, mniej więcej do 90km/h, po frezowanym asfalcie jeździ się trochę dziwnie, ale nie jakoś bardzo trudno. Wystarczy się oswoić, że moto trochę trudniej jest utrzymać na zadanym torze jazdy. Podobnie jest ze zmianą pasa przez koleiny - na początku takie majtanie powoduje stres - potem już wystarczy wiedzieć w którym momencie motocykl będzie się chwiał i jazda.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...