pro. Opublikowano 3 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2009 (edytowane) Dlaczego miałbym rezygnować, w końcu to moja pasja :) Wsiadam na motor i wszystkie problemy zostawiam za sobą. PS. Czy po morfinie też rozmawialiście z jabłkami? :D Edytowane 3 Maja 2009 przez pro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 4 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2009 Nie ma co płakać,trzeba przyjąć na klate swoje błędy.Ale z motocykli nie rezygnujesz ? No wlasnie, a nie bidolic przez 4 strony :biggrin: :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 4 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2009 Dlaczego miałbym rezygnować, w końcu to moja pasja :) Wsiadam na motor i wszystkie problemy zostawiam za sobą. PS. Czy po morfinie też rozmawialiście z jabłkami? :D To super ze sie nie zraziles do motocykli,bedziesz napewno bardziej uwazal a to powinno pomoc, by uniknac podobnych wypadkow. ps. ja z jablkami nie rozmawialem :icon_mrgreen: No wlasnie, a nie bidolic przez 4 strony :biggrin: :crossy: Moze nie uwierzysz ale z góry wiedzialem ze sie uczepisz tego zdania,masz ten charakterek drażniący ;) Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bread Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 -złamany obojczyk -złamany palec u ręki -pęknięte udo taki był bilans wypadku mojego ojca na Simsonie przy 60 km/h P.S. w pełni popieram autora tematu i współczuję jeśli chodzi o przejścia w szpitalu potępiam natomiast chirurga forumowego ze znieczulicę w stosunku do autora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miras Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 -złamany obojczyk -złamany palec u ręki -pęknięte udo taki był bilans wypadku mojego ojca[...] To co - licytujemy się? Może zacznę od złamanego żebra i jednej śruby... Drenaż prawej opłucnej? Nicto - miałem dwa! (drenaż obustronny). Z moimi obrażeniami 'pobiłbym' niejednego. Niejeden też wygrałby ze mną, ale co z tego??? Jaki sens ma taka licytacja? Cieszę się, że żyję, że oddycham, chodzę (a mam nadzieję również jeździć). Nie oczekuję głaskania po główce tylko dlatego, że 'sporo przeszedłem' (i nadal przechodzę). Wdzięczny jestem lekarzom i całemu personelowi medycznemu, że zajmowali się mną profesjonalnie, mimo że dali wiarę plotkom i pozwalali sobie czasem na jakieś komentarze. w pełni popieram autora tematu i współczuję jeśli chodzi o przejścia w szpitalu potępiam natomiast chirurga forumowego ze znieczulicę w stosunku do autoraA co miał go dobrym słowem pocieszyć? Powiedzieć "trzymaj się - następnym razem jak trafisz do szpitala będzie lepiej..."? Albo wzmocnić jego wiarę w siebie mówiąc "połam jeszcze wszystkie żebra z lewej strony i chociaż szczękę, to dopiero będziesz gość!"? Bez sensu. Zresztą chirurg jak każdy człowiek, ma prawo do swojego zdania. On może nawet ma nieco większe w tym względzie prawo, bo to on składa/zszywa nas po (bardzo często niestety bezmyślnych, wynikających z głupoty) wypadkach. Nie wiem jaka była przyczyna wypadków autora wątku, ale z jego wypowiedzi w innych tematach można wywnioskować przynajmniej tyle, że jeden wypadek niezbyt wiele dał mu do myślenia. Czy taki temat będzie przestrogą dla innych? Nie sądzę... Wystarczy dział "Smutne, ale prawdziwe...". Tyle tam wpisów i jakoś nadal ich (w zastraszającym tempie) przybywa. Przybywa świeczek [*], więc czym są tylko 'jakieś obrażenia' skoro nimi można potem "Pochwalić się...", a co najważniejsze można z nimi nadal zap#%^#alać (nabawiając się kolejnych)? Temat bez większego sensu, podobnie jak rozważania szesnastolatka (który chce poćwiczyć przed kursem na prawko kat.A) - "co lepsze na pierwsze moto - Busa, czy R1?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 (edytowane) Napewno wielu z was mialo glebe lub wypadek na moto gdzie ucierpialo wasze zdrowie,pochwalcie sie w jakim jestescie stanie i jak odebraliscie zmiany w waszym stanie zdrowia. [...] A jak wasz stan zdrowia po wypadku koledzy? Koledzie Colahondax11 Polecam jeszcze zapoznanie się z tym http://forum.motocyklistow.pl/Uzytkownik-S...je-t115484.html wątkiem i zastanowienie się nad zakładaniem tematów typu "POCHWALCIE SIE...". Ja osobiście się czuję nim (POCHWALCIE SIE...) zażenowany - temat jest po prostu niesmaczny. Ale to moje subiektywne odczucie oczywiście. pozdr Edytowane 5 Maja 2009 przez jurjuszi Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 (edytowane) potępiam natomiast chirurga forumowego ze znieczulicę w stosunku do autora Najpierw zostań chirurgiem albo kimkolwiek, kto innym ludziom ratuje życie to wtedy sobie bedziesz mógł kogokolwiek potępiać. A teraz jak nie wiesz, jak wygląda moja praca, kim jestem i co i w jaki sposób robie to się odpieprz. Czy ty sobie myślisz, że leczenie ofiar wypadkó to jakaś zabawa, zielona, czerwona góra itp - Czy myślisz sobie, że to takie zajebiste operować ofiary wypadków, to taka fajna robota - to taki fun słyszeć ja wyją z bólu po operacji, albo widzieć jak umierają, zostają kalekami, rozmawiać z ich rodzinami. Zobaczyłbyś chociaż jednego poważnie rannego człowieka, to byś przestał pisać jak potłuczony. Często jak jest poważny wypadek to wszyscy stoją i patrzą a jak już się krew pojawi to murowane, że nikt nic nie zrobi do przyjazdu pogotowia. Czy ty myślisz, że my lekarze którzy muszą operować takich chorych to mamy ich głaskać po rękach, zabawiać rozmową. Jak dostajesz na izbie człowieka po poważnym wypadku - to nigdy nie wiesz co mu jest - tu nie ma- może boli tutaj, pogłaskać - tutaj czasami decydują minuty. Czasami trzeba i krzyknąć aby coś się dowiedzieć , chory jest w szoku, wyje z bólu nie można się z nim porozumieć, czasami próbuje wychodzić, albo jest agresywny. Jakbyś na chociaż raz widział jak ci chory umiera w trakcie transportu na blok operacyjny, był po operacji cały we krwi, gównie /z jelit/ i wyłaniał 20 latkowi stomię /sztuczny odbyt/ na brzuchu to przestałbyś być laleczką. Ja mam 10 min aby dowiedzieć się czy chory wymaga pilnej operacji , czy można na spokojnie go zdiagnozować - często wyje z bólu nie można się z nim dogadać - ale ty znawca tematu wiesz jaki jestem znieczulony. A co byś zrobił jakby ci przywieźli pijaka, który zabił rodzinę samochodem i sam wymaga poważnego leczenia?a przy tym jest agresywny, no mondralo - dla mnie pacjent to pacjent, mam go uratować i nie obchodzi mnie czy jest motocyklistą, rowerzystą pijakiem, narkomanem itp,itd. Muszę to zrobić dobrze. I tak robi większość lekarzy - a to że czasami ktoś coś usłyszy? akurat w przypadku usera colahondax to może i dobrze. ciekawe jakbyś twardzielu sie zachowywał jakby ci umierał 8 latek po wypadku, albo jakby ci przywieźli bezdomnego wyciągniętego z kanałów z nogą pełną robaków, Ile razy widziałeś jak ktoś umiera na twoich oczach? kuu*** - gówno wiesz, widziałeś a wypowiadasz się jako znawca i mówisz o jakimś potępieniu. Zapytaj te kilkaset albo i więcej osób którym uratowałem życie - co ty zrobiłeś dla innych ludzi dobrego? Jak nic to siedz cicho i nie medrkuj Kiedyś na tym forum napisałem że na motocyklistów patrzę przychylniej - to od razu masa postów , że jak tak można, inni czekają itp itd. To ja już nic nie rozumiem - jak traktować lepiej - źle , gorzej - też źle to o co chodzi? A licytowanie się na obrażenia - policytujcie się z pieszymi potrąconymi przez samochód - ot wielki powód do chwały. Edytowane 5 Maja 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Plakatufka Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 Ten temat miał chyba pokazać, jak z wielkimi obrażeniami po przebytym wypadku można (dzięki pomocy lekarzy) znowu powrócić do (może nie całkiem) normalnego życia. Przecież żaden z opisujących swoją historię nie spowodował wypadku , aby później się chwalić obrażeniami. Temat jak każdy inny. Osobiście wolę czytać o ludziach, którzy wyszli z wypadu żywi, niż temat o śmierci motocyklisty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ernestZL Opublikowano 5 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 widzisz plakatufka ty to rozumiesz ale cała reszta nie!!! miras może napisz gdzie się tak dobrze tobą zajeli po wypadku-jaki szpital może klinika a nawet lekarz-może sie komuś przyda-może właśnie ktoś miał wypadek i czeka na te kilka słów otuchy-ty dałeś rade to inny też da-tu nie chodzi o licytowanie się kto gorzej się wysypał!!! niech ktoś zmieni wreszcie ten niescześliwy tytuł POCHWALCIE sie i będzie po problemie bo widze że tylko do niego się odnosicie. Cytuj Od wojny, głodu, TVN-u i Platformy, zachowaj nas Panie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 5 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2009 tomqor "Ja mam 10 min aby dowiedzieć się czy chory wymaga pilnej operacji , czy można na spokojnie go zdiagnozować" No własnie masz 10 min. To dlaczego sanitariusze wozili mnie gdy bylem w ciezkim stanie po szpitalu duzo dluuuzej (jakos ponad godzine)od windy do windy,bylo dwoch sanitariuszy i klocili sie kto ma isc po skierowanie,ktory pojdzie po lekarza.Szkoda ze nie moglem nic powiedziec bo zwrocilbym im uwage ale nie mialem sily i mdlalem co chwile.Na szczescie pani doktor ich zjechala troche to sie wzieli w karby. Wporzadku tomqor fajnie ze pomagasz ludziom i chwala ci za to,oby jak najwiecej takich dobrych ludzi. Powinno sie zmienic tytul "pochwalcie sie..." na np. " opiszcie swoje obrazenia po wypadku i jak teraz z tym zyjecie"...czy cos w tym stylu. Troche sie klocimy na tym forum uwazam ze to niepotrzebne,moze kiedys sie spotkamy na szosie i glupio bedzie w oczy spojrzec,motocyklisci powinni trzymac razem...kazdy jeden. Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Troche sie klocimy na tym forum uwazam ze to niepotrzebne,moze kiedys sie spotkamy na szosie i glupio bedzie w oczy spojrzec,motocyklisci powinni trzymac razem...kazdy jeden. Ja się to z kikoma kłóciłem i potem spotkałem w realu. Wcale nikomu nie było głupio w oczy spojrzeć. Od tego jest forum, żeby wymieniać poglądy i się kłócić. Jestem przekonany, że jakby co do czego przyszło, to najzacieklejsi forumowi "wrogowie" (celowo używam cudzysłowiu) w realnej sytuacji nie będą żywić urazy za jakieś pierdoły wypisywane w necie. Życie to życie, a net to net. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miras Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 (edytowane) Troche sie klocimy na tym forum uwazam ze to niepotrzebne,moze kiedys sie spotkamy na szosie i glupio bedzie w oczy spojrzecNie sądzę, żeby to kolega tomgor unikał Twojego wzroku, natomiast nieodparcie jawi mi się sytuacja wprost odwrotna... Nie przyszło Ci do głowy, że Twoje postrzeganie rzekomo skrajnie nieprofesjonalnego podejścia personelu medycznego do Twojej osoby mogło być nieco wypaczone przez szok, ból czy utratę świadomości? Skoro mdlałeś co chwilę, to chyba nie możesz być obiektywny w kwestii oceny czasu wożenia Cię od windy do windy. Poza tym - po co tacy nierobi i nieudacznicy mieliby wysilać się i wozić Cię przez ponad godzinę, skoro mogli zaparkować Cię gdzieś w kącie i iść na piwo, papierosa, lub w karty pograć...? Może rzeczywiście trafiłeś jakoś niefartownie, a może tylko przez pyzmat bólu i szoku wydawało Ci się to taaaakie straszne. A może zawrócili sprzed windy, bo otrzymali informację o tym, że właśnie przywieźli kogoś krwawiącego, nieprzytomnego, bardziej potrzebującego natychmiastowej pomocy? Wiesz to? Nie wiesz - tak samo jak nie wiesz ile czasu Cię wozili. Chyba, że patrzyłeś na zegarek, ale to świadczyć może tylko o tym, że nie byłeś w aż tak ciężkim stanie, skoro miałeś na tyle świadomości, by bawić się w wyliczanie czasu wożenia (t=t2-t1). A może włączyłeś stoper? Trzeba było jeszcze uwiecznić to na nagraniu 3gp czy innym mpg dokonanym telefonem komórkowym i miałbyś niezbite dowody złego traktowania Cię, co poskutkowało zrytą psychiką (czy też beretem, o którym pisałeś wcześniej). Do tego dorzuć tak bolesne komentarze i proces o wielomilionowe odszkodowanie masz wygrany. Powinno sie zmienic tytul "pochwalcie sie..." na np. " opiszcie swoje obrazenia po wypadku i jak teraz z tym zyjecie"...czy cos w tym stylu.Ja żyję z ogromnym szacunkiem dla wszystkich, którzy przyczynili się do tego, że żyję. Praca to niewdzięczna, najczęściej płatna niewspółmiernie do zaangażowania/wysiłku/ryzyka, a dodatkowo często znajdą się malkontenci, którym wszystko nie pasuje. Niestety sporej części personelu zajmującego się mną, nie dane mi było poznać/zobaczyć, ale z pewnością już od pierwszych chwil, wszyscy oni wykonywali swą pracę należycie, profesjonalnie i fachowo - nawet jeśli krzyknęli, czy 'z liścia' dali w twarz dla ocucenia, albo 'długimi' (latarką) po oczach świecili. Co i jak robili - nie wiem (nie pamiętam), wiem tylko, że robili to dobrze, najlepiej jak potrafili. Nie pamiętam ekipy ratowników medycznych z katerki, nie pamiętam pierwszego OIT. Obudziłem się dopiero po dwóch tygodniach na innym OIT, w innym szpitalu i od razu pierwsze podstawowe skojarzenie, jaki to zgrany i profesjonalny zespół - od salowych, przez pielęgniarki, rehabilitantów po lekarzy i profesora. Kolejna myśl - ilu osób równie zaangażowanych w mój 'powrót' nie udało mi się poznać. Niby to "tylko ich praca, ot... po prostu obowiązki", a jednak wystarczyło, żeby na którymś etapie, ktoś nie zrobił wszystkiego co mógł, nie zauważył czegoś, nie podał leku w ostatniej chwili i byłbym idealnym "dawcą". Może nasuwać się pytanie "ile kopert poszło?" - otóż ŻADNEJ. Rodzina/znajomi słysząc (choćby w mediach) różne plotki, zadali pytanie czy trzeba zapłacić za dodatkową opiekę, ale usłyszeli, że ABSOLUTNIE NIE. Szpital może w nienajlepszej kondycji finansowej i o ile mogło brakować drobiazgów (pieluchy, kosmetyki/'golidła' których kupno zasugeorwano), to nie brakowało na pewno fachowej opieki. miras może napisz gdzie się tak dobrze tobą zajeli po wypadku-jaki szpital może klinika a nawet lekarz-może sie komuś przydatylko po co... żeby ktoś mający nieodpartą chęć pałowania (jazdy na kole, wyścigów) robił to w okolicy tego szpitala? Bez sensu. Pierwszy szpital był dla mnie zupełnie przypadkowy (jeden z dyżurujących, mający oddział ratunkowy), przyjął mnie i robił co mógł, najlepiejej jak mógł. Drugi, to szpital specjalistyczny, do którego nie trafią się 'z ulicy', tylko z innego szpitala, z konkretnie określonym problemem. Polecam odrobinę wiary w ludzi... lekarzy, ratowników - cały biały personel. Nie ma sensu węszenie wszędzie Spiskowych Teorii Dziejów, że tu czy tam nie lubi się motocyklistów, albo że gdzie indziej listonosze mają przechalapne, a piekarze to mają full wypas opiekę. Jak napisał tomgor (a on chyba najlepiej wie o czym pisze) - pacjent to pacjent i tyle. Czy jest kierowcą TIRa, czy taksiarzem, który za nic nie ustąpi miejsca w korku - dla niego jest pacjentem. Oczywiście wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje słabości. Ale jeśli ograniczą się one do nawet zgryźliwych (choć w niektórych przypadkach jakoś uzasadnionych) komentarzy, to nie ma co doszukiwać się ideologii dyskryminowania danej grupy pacjentów. Tak jak w sklepie, urzędzie czy na drodze można spotkać człowieka nieżyczliwego, czy wręcz złośliwego, tak i lekarz może mieć gorszy dzień, lub z założenia będzie arogancki - kwestia prawdopodobieństwa. Ale nie ma co generalizować, że wszyscy lekarze sprzysięgli się przeciwko nam, porządnym ludziom. Więcej wiary!!! A co do 'polecania' szpitala/lekarzy, to chyba nie mogę (zwłaszcza autorowi wątku) polecić tego składu, z którego pracy jestem tak zadowolony - otóż wyobraźcie sobie, że gdy w amoku wyrwałem sobie jeden dren z płuca, to nie dość, że przyszyli mi go spowrotem, to jeszcze ręce przywiązali do łóżka, bym nie zrobił tego ponownie. Skoro colahondax11 miał tak "zryty beret" przez przestrogę, by nie wracał tam ponownie, to nie wiem jak zniósłby tak rażące naruszenie wolności obywatelskiej. Przecież z pewnością istniały inne metody - mogli pogłaskać mnie po główce, zapytać, czy mnie może coś uwierało/drapało i dobrym słowem przekonać do założenia kolejnego drenu - tym razem z limitowanej, ręcznie polerowanej, złotej serii, która zyskała pozytywną opinię Polskiego Towarzystwa Drenologicznego... :banghead: Edytowane 6 Maja 2009 przez Miras Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 6 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 Do "Miras" Zarowno Ja jak i tomgor nie musimy unikac swojego wzroku,dlaczego akurat jego tu wymieniles? probujesz sie komus przypodobac? A ile czasu mnie wozili wiem poniewaz w momencie kiedy mnie przywiezli spowrotem na izbe przyjec pani doktor wrzasnela na sanitariuszy "gdzie wy tyle czasu sie podziewaliscie,on jest w ciezkim stanie a wy wozicie go ponad godzine,gdybym byla matka tego chlopaka to bym wam pokazala,tak nie mozna chlopaki" Zreszta byli moi znajomi w szpitalu i czekali,oni mi powiedzieli ze ponad godzine trwalo nim mnie przywiezli spowrotem. A w tym temacie trzeba bylo "Miras" wymienic obrazenia,bo widze ze miales tez nie zle zniszczone zdrowie. :buttrock: Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jimi11 Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 LUDZIE!! Znowu odchodzicie od tematu. Zalozcie osobny temat: "Czy temat: pochwalcie sie... jest niesmaczny". Mam takie samo zdanie co Plakatufka. Temat jest ciekawy, bo pokazuje ile mozna przejsc i wrocic do zdrowia i do pasji. Przeciez wiadomo ze "pochwalcie sie" nie nalezy traktowac doslownie, tylko w przenosni - w sensie: opiszcie swoje obrazenia. :rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 6 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2009 (edytowane) Jesteśmy jednak narodem, który uwielbia się branzlować nad swoimi dramatami... Normalnie jak stare baby w poczekalni w ZOZie. Szkoda, że tak ochoczo nie chwalimy się techniką jazdy jak obrażeniami, glebami i sarnami. Cieszę się, że nie mam się czym "pochwalić". I z tego jestem zadowolony. I tego samego wszyskim życzę. pozdr Edytowane 6 Maja 2009 przez jurjuszi Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.