Gość marcpol Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 artur123 delikatnie mówiąc jesteś osobą bardzo naiwną. Twoja łatwowierność spowodowała, że kupiłeś okazyjnie kilkunastoletni motocykl sportowy i liczysz na jego bezawaryjną eksploatację. Cóż za zdziwienie, że "a jednak się popsuła". Nie wyciągając żadnych wniosków dajesz się naciągnąć na naprawę, której szanse na powodzenie są nikłe. Teraz usprawiedliwiasz mechanika i pewnie zaczniesz samodzielnie grzebać przy motocyklu, co sprawi, że mechanik będzie miał doskonałą wymówkę do nieuznania naprawy gwarancyjnej. Zresztą pewnie nie posiadasz dokumentów na to, że miała miejsce. Jesteś frajerem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 tak sobie czytam i czytam i nachodza mnie mysli takie jakby autor tematu tutaj sobie jaja robil :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Chyba chłopaki nie czaicie sedna sprawy nie dał bym nikomu po naprawie nawet na nowych czesciach gwarancji wiekszej niz 5 000km;] To jest używka a nie nówka z salonu;] Znacie jakiegos typa który sprzedaje silniki który daje gwarancje na silnik np. 10 000km ? Bo ja znam takich co daja rozruchową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gangeng Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Witam! Żeby mieć pewność, co mechanik włożył za części, to trzeaby mu na ręce patrzeć :) Jak oszust, to nawet jak mu kupisz nowe czesci to on wsadzi padline a twoje opyli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Deebo Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 nie kojarzę dokładnie pompy w tym modelu ale ogólnie w pompach cieczy chłodzących nie wymienia się uszczelek a ta dziura, o której mówisz jest po to że właśnie jak pompa się zrypie to tamtędy ma uciekać ciecz. Krótko mówiąc pompa do wymiany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 tak sobie czytam i czytam i nachodza mnie mysli takie jakby autor tematu tutaj sobie jaja robil :icon_rolleyes: tez tak mysle.... Cytuj http://bikepics.com/members/kiki21/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbyhu Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 (edytowane) Yo! A ja mysle ze nie. Kazdy z nas kiedys od czegos zaczynal bedac na poczatku zielonym w temacie. A reszta to juz kwestia charakteru - czy ma sie zaufanie do ludzi, czy podejrzliwosc jest na pierwszym miejscu... Po prostu autor tematu wykazal sie za duza wiara w ludzi i to sie na nim zemscilo. Co naprawde jest wqrwiajace. Handlarzowi co sprzedal tego trupa nalezaloby oklepac miche, a mechanik... sie okaze, jak sie zachowa, jesli pojawia sie dalsze klopoty z silnikiem. Artur123 - zapodaj namiary na tego fantastycznego handlarza - zeby inni omijali go szerokim lukiem. Pzdr Edytowane 18 Stycznia 2009 przez zbyhu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
artur123 Opublikowano 19 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 Yo! A ja mysle ze nie. Kazdy z nas kiedys od czegos zaczynal bedac na poczatku zielonym w temacie. A reszta to juz kwestia charakteru - czy ma sie zaufanie do ludzi, czy podejrzliwosc jest na pierwszym miejscu... Po prostu autor tematu wykazal sie za duza wiara w ludzi i to sie na nim zemscilo. Co naprawde jest wqrwiajace. Handlarzowi co sprzedal tego trupa nalezaloby oklepac miche, a mechanik... sie okaze, jak sie zachowa, jesli pojawia sie dalsze klopoty z silnikiem. Artur123 - zapodaj namiary na tego fantastycznego handlarza - zeby inni omijali go szerokim lukiem. Pzdr Cześć chłopaki. To nie są żadne jaja co ja tu opisuje tylko pisze szczerze co mi sie przytrafiło i chciałem sie podzielic z Wami moim nie powodzeniem . Nie kozdego tez stac na zakup nowego moto . Ja kupiłem jakiego mogłem a teraz wyszło mi razem z malowaniem 8500 tys. zł. To i tak wiele. A ten chandlarz jest z żiębic na ślasku ,ale sam motor był na kogo innego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 OK starczy tego. Marcpol, ktos ci strasznie duzo procentow wpisal :) Najwyrazniej za mlody jestes zeby wiedziec ze ludzie sa rozni i nie wszyscy maja dzika i przebojowa nature podobna do twojej, w dodatku poparta 20 letnim doswiadczeniem. Niektorzy ucza sie wolniej i niestety "w szkole ostrych kuksancow" - kilka z moich opowiadanek pokazuje przyklady mojego frajerstwa, czytales ? Ostatnie 4 posty usuwam, bo nic nie wnosza do watku. Arturze, zycze ci jak najlepiej ale to wszystko razem nie wyglada zbyt solidnie. Poza tym okazalo sie ze w koncu stac cie bylo na kupno takiego motocykla za ponad 8 tys. - nie musiales kupowac padaki za 3 tys. i potem bujc sie z naprawami. Z mojego doswiadczenia wiem ze zeby kupic cos starego i b.taniego bez obawy ze wtopisz, to musisz byc prawdziwym ekspertem nie tylko w danej marce, ale i modelu moto. Czasem warto wydac wiecej na poczatku i kupic cos pewnego. Mowie ze wiem to z wlasnego doswiadczenia, bo kilka takich wtop jak twoja mi sie zdarzylo :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 artur123 delikatnie mówiąc jesteś osobą bardzo naiwną. Twoja łatwowierność spowodowała, że kupiłeś okazyjnie kilkunastoletni motocykl sportowy i liczysz na jego bezawaryjną eksploatację. Cóż za zdziwienie, że "a jednak się popsuła". Nie wyciągając żadnych wniosków dajesz się naciągnąć na naprawę, której szanse na powodzenie są nikłe. Teraz usprawiedliwiasz mechanika i pewnie zaczniesz samodzielnie grzebać przy motocyklu, co sprawi, że mechanik będzie miał doskonałą wymówkę do nieuznania naprawy gwarancyjnej. Zresztą pewnie nie posiadasz dokumentów na to, że miała miejsce. Jesteś frajerem. Celowo zaznaczyłem tekst za który powinieneś natychmiast człowieka przeprosić publicznie. To nie jest prośba!!! Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vatzeque Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 Cześć chłopaki. To nie są żadne jaja co ja tu opisuje tylko pisze szczerze co mi sie przytrafiło i chciałem sie podzielic z Wami moim nie powodzeniem . Nie kozdego tez stac na zakup nowego moto . Ja kupiłem jakiego mogłem a teraz wyszło mi razem z malowaniem 8500 tys. zł. To i tak wiele. A ten chandlarz jest z żiębic na ślasku ,ale sam motor był na kogo innego Ło :eek: Czemuż to malowałeś? Za 8500 miałbyś takiego Bandita, że miód malina! Patrz do linka w moim podpisie :D Cytuj Szkolenia motocyklowe, Żory Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcpol Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 (edytowane) OK starczy tego. Marcpol, ktos ci strasznie duzo procentow wpisal :) Chyba też wiemy kto, kiedy i dlaczego :icon_mrgreen: Najwyrazniej za mlody jestes zeby wiedziec ze ludzie sa rozni i nie wszyscy maja dzika i przebojowa nature podobna do twojej, w dodatku poparta 20 letnim doswiadczeniem. Niektorzy ucza sie wolniej i niestety "w szkole ostrych kuksancow" - Oczywiście, ale czy trzeba uczyć się w ten sposób? Czy nie można prościej, nie na swoich błędach? kilka z moich opowiadanek pokazuje przyklady mojego frajerstwa, czytales ? Czytałem wszystkie bez ostatnich (aneks). Myślę, że nie można tego porównywać. Dostęp do wiedzy, informacji był nieporównywalnie trudniejszy. Także wybór motocykli, dostępność częsci była bardziej ograniczona. I wydaje mi się, że wyciągnął Pan wnioski na postawie błędów, które i tak wszyscy popełniamy. Pozdrawiam Post oczywiście także do usunięcia, ale piszę tutaj, ponieważ mam ciągle zapchaną skrzynkę i Pan pewnie także. Celowo zaznaczyłem tekst za który powinieneś natychmiast człowieka przeprosić publicznie. To nie jest prośba!!! Wyraziłem swoją opinię. Zdania nie zmienię. Żądam usunięcia konta marcpol wraz ze wszystkimi wypowiedziami (postami). To nie jest prośba!!! Edytowane 19 Stycznia 2009 przez marcpol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 Obraziłeś publicznie człowieka którego nie znasz a teraz żądasz aby Twoje konto usunąć? Czyżbyś był aż tak bezczelny? Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Immortal Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 No cóż, niektórzy jeszcze nie dorośli... odnośnie tej pompy wody uważam, że powinieneś jednak zgłosić się do mechanika. Jeżeli silnik był rozebrany praktycznie do zera, pompę składał mechanik i to On powinien poprawić usterkę (zaznaczam, że przed naprawą nie pisałeś o cieknącej pompie, a od stania w garażu sama się nie zepsuje więc wniosek że źle ją zamontował). Co do tzw. "frajerstw" i nie określam tu osób tylko sytuacje kiedy damy się nabić w butelkę to chyba każdy ma przynajmniej jedno na swoim koncie. Nie usprawiedliwiając ani też nie negując zdarzyło się... trudno sytuacji nie odwrócimy. I zaraz się okaże że wąż od cieczy był za słabo opaską ściśnięty i pompa przestanie ciec a raczej ciecz bo ciężko mi uwierzyć że ot tak nagle się pompa posypała. Jeżeli mechanik (nie obrażając go bo go nie znam) robił remont silnika powinien zwrócić uwagę na każdy element i ewentualnie wykluczyć takie które kończą swój żywot. Głowa do góry najważniejsze tylko w tym całym temacie to jednak ten wał. Jeżeli masz nr tel do mechanika przedzwoń i zapytaj się konkretnie o wał, co konkretnie było z nim. czy był wyciągnięty z chodzącego silnika czy może tak jak pisał Kolega Zbyhu wał był ratowany jak w Kawie jego Kolegi. Wtedy to dużo wniesie do tematu, bo na razie nikt konkretnie nic nie powie. Wiadomo że wału z japońca nie da się ratować i mechanik który obi w takich silnikach powinien powiedzieć Ci to "nagle zbudzony i pytany o 12 w nocy". Co do Ciebie Arturze widocznie chciałeś już mieć swój motocykl... trudno zdarza się popełnić błąd, których też kilka mi się zdarzyło. Więc teraz o ile to możliwe przynajmniej zostaje Nam dyskusja w tym temacie. pamiętaj o wale, koniecznie i konkretnie dowiedz się co, jak i kiedy. pozdro i mimo wszystko trzeba być dobrej myśli :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibik Opublikowano 19 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2009 Marcpol,jestes młodym czlowiekiem i wierz mi ze kiedys na pewno trafisz na taka dziedzine że ktos z ciebie też zrobi jak ty to nazywasz frajera.Ciekaw jestem czy wtedy przypomnisz sobie co powiedziałeś tutaj koledze.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.