Lucass Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 (edytowane) Witam, po odbiorze z Ostrołęki, altka juz mięliśmy składać moto niestety, po wkręceniu świecy okazało sie ze motocykl blokuje się przy probie kręcenia rozrusznikiem, co więcej, na początku, blokował sie raz na kilka prób zakręcenia, teraz non stop. Blokowanie wygląda tak wciskam czerwony guzik, zrobi jeden obrót i blokuje się, wał całkowicie staje, aż przygasają kontrolki. Proszę o pomoc, bo jak nie dojdę do tego sam to raczej nikt nie będzie chciał siedzieć nad tym moto.... I teraz tak: - Tak samo blokuje sie na rożnych akumulatorach (W tym świeżo co kupiony bezobsługowy JMT), naładowanych w 100% (13V na aku) - Tak samo blokuje się niezależnie od podłączenia aku czy na krótko pod sam rozrusznik przewodami miedzianymi (2mm przekroju przewodu), czy normalnie przez przekaźnik. - Po wykręceniu świecy, blokowanie sie wału ustępuje. - Na blokującym sie wale jest w stanie nabić ponad 5 bar na manometrze (książka każe żeby nabiło ok 8 bar) - Niezależnie od ustawionych luzów zaworowych np, czy 0.05 czy 0.25 blokuje sie tak samo. - Przy przesadnych luzach np. 0,7mm blokowanie jakby ustępuje, ale wał mocno zwalnia w okolicy GMP. - Wałem mogę kręcić (za pomocą klucza) bardzo lekko, przy wykręconej świecy, praktycznie z minimalnym oporem (nic nie obciera etc, czuje tylko sprężyny), przy wkręconej świecy czuje wyraźny opór podczas suwu pracy (prawdopodobnie spowodowany podciśnieniem w komorze spalania.), natomiast podczas suwu sprężania nie jest czuć żadnego oporu. - obroty wału przy wykręconej świecy przekraczają 250 obr/min i wystarczają do wygenerowania iskry. - Raczej nie podejrzewam żeby rozrząd się przestawił gdyż drugie GMP, wypada dokładnie, idealnie zaraz po skończeniu pracy dźwigienek wydechowych, tuz przed rozpoczęciem pracy dźwigienek ssących. DEKOMPRESJA: W tym motocyklu, dekompresja przebiega następująco. Na wałku rozrządu mamy zamontowany ciężarek. Ciężarek gdy wał korbowy stoi jest przyciągnięty do wałka rozrządu za pomocą sprężyny. W stanie gdy wał stoi lub kreci się wolno, na krzywce wydechowej mamy "wzgórek", który uchyla minimalnie zawory wydechowe, powodując dekompresje. Ciężarek jest przyciągany do wałka za pomocą sprężyny, ale po przekroczeniu jakiś tam obrotów ciężarek odchyla się likwidując przy tym "uwypuklenie" na krzywce. schemacik obrazujący działanie dekompresatora przy b. małych obrotach wału lub gdy wał stoi. http://img525.imageshack.us/my.php?image=rys1ph4.gif SCENARIUSZ: - Scenariusz jest zawsze taki sam: Niezależnie od początkowej pozycji wału, wał przeleci przez pierwszy sów sprężania, zatrzyma sie kilka stopni przed zakończeniem kolejnego suwu sprężania (kilka stopni przed GMP), a wiec w momencie silnej kompresji. Zawsze, zatrzymuje sie w tym momencie. (sów sprężania, kilka stopni przed gmp) Pytania: - Kiedy ma się wyłączyć dekompresator? Czy tak jak jest to u mnie, że wyłącza się po pierwszym suwie sprężania, to jest prawidłowo? Następne suwy, mają być już na wyłączonym deko, a wał ma siłą rozpędu przebijać kompresje? Czy może moto ma załapać na niedomkniętych zaworach wydechowych, a deko ma sie wyłączyć już przy dość wysokich obrotach walu? - Czy wg. opisu dekompresator działa prawidłowo (włącza sie po pierwszym obrocie)? - Dlaczego jesli obroty wału sa na tyle duze ze wyłącza sie dekompresator, to nie da rady przebić sie przez kolejne suwy sprężania? Moto miało zawsze problem z e-startem, praktycznie tylko przez chwile odpalało z niego... Większość z kopki/na zapych. Więc Rozrusznik mógł zostać troszkę potyrany..... - Co sądzicie o tym żeby jakoś sprawdzić/przewinąć (np. używając ciut grubszego drutu) rozrusznik? Czy to może być jego wina, że nie rozpędza dostatecznie wału? Nie ma siły przebić się przez moment kompresji? Dlaczego moto czasami (okresowo) kręciło normalnie bez blokowania (albo z minimalnym na tyle że odpalało)? Podsumowując waszym zdaniem bardziej to dekompresator psoci, czy rozrusznik ? Jeśli padł rozrusznik, to może na krótki czas podłączyć 2 aku w szereg i zasilić sam rozrusznik? Jeśli jest np. jakiś skrót na uzwojeniach, to wyższe napięcie powinno znacznie wspomóc prace rozrusznika? Czy sie myle? Edytowane 27 Listopada 2008 przez Lucass Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość japko Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 witam Jeżeli motocykl normalnie startuje ze startera nożnego czy "na pych" , a próba przyłożenia zasilania(przewodami takimi jak przekrój fabryczny przewodu "+" bądź większym,bardzo ważne!) bezpośrednio do rozrusznika powoduje to samo zdemontuj rozrusznik i jeżeli jest rozbieralny, rozbierz i sprawdź w jakim stanie są szczotki komutator i łożyskowanie wirnika. Jeżeli nie ma siły rozrusznik kręcić możliwe, że podwiesiła się szczotka/ki lub po prostu któryś z elementów skończył swój żywot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość yeuop Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 hmm.. ja jestem najgorszym mechanikiem na swiecie, ale jestes przekonany, ze to dobry pomysl probowac krecic silnikiem, ktory z jakiegos powodu sie blokuje? mialem miesiac temu podobna nieco sytuacje - podczas regulacji zaworkow naraz jakies anomalie sie porobily i wal zrobil tylko prawie 360 stopni.. nie wierzylem, zeby klopot dotyczyl zaworow i faktycznie.. podczas wykrecania swiecy wpadl do cylindra maly kamyczek, ktory uniemozliwial tlokowi dojscie do GMP.. no to rozbiorka silnika :D a juz przy okazji nowy lancuszek rozrzadu i zalatwi sie kwestie czasem wypadajacej dwojki (jazda w dwie osoby z bagazem pod gorke.. w alpach ;) ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 Moim zdaniem, dekompresor działa nie do końca prawidłowo. Według mnie powinien odblokowywać się dopiero po zadziałaniu silnika, a do tego czasem potrzeba wykonać więcej niż 1 obrót wału. W obecnym układzie, silnik może przecież nie zdążyć zassać wystarczającej ilości mieszanki do cylindra aby ruszyć. Co prawda mam doświadczenie z dekompresorami uruchamianymi ręcznie, które uruchamiało się przy kopaniu silnika zawsze gdy tłok miał przeskoczyć GMP w suwie sprężania, ale myślę, że automatyka powinna to tylko ułatwiać. Jakoś nie wyobrażam sobie by silnik zawsze zapalał po pierwszym obrocie wału. :icon_question: Druga sprawa, to być może masz niesprawny rozrusznik. W niektórych typach występuje awaria polegająca na odklejeniu się nabiegunnika od stojana, który zaczyna obracać się razem z wirnikiem. Czasem powoduje to całkowite blokowanie rozrusznika i jego spalenie, a czasem nieprawidłową pracę tylko pod obciążeniem. Możliwe też, że szczotki lub tulejki czy też łożyska wirnika są zużyte i to one powodują blokowanie. Tak czy inaczej trzeba wyjąć rozrusznik i go sprawdzić. Natomiast o dekompresorze chyba najlepiej doczytać w książkach serwisowych. :notworthy: Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 (edytowane) Na 70% rozrusznik na złom, w drugiej kolejnosci nalezało by sprawdzić czy krzywka odpręzajaca na wałku nie jest juz wyjechana/zuzyta (sposób na to powinien byc w serwisówce) . Możesz jescze podłączyc na solidnych kablach (tzn porządnie zarobione oczkowe końcówki , kable o przekroju co najmniej takim jak w tej husce) obwód z zewnetrznym przekaznikiem rozrusznika i zewnetrznym akumulatorem. Wnioski z obserwacji wycagniesz raczej dobre ;) Numeru z 2 akumulatorami nie polecam , albo sie poparzysz od goracych kabli w najlepszym wypadki, albo "wybuchniesz" akumulator(y) (zakładajc ze beda to typowe akumulatorki motocyklowe po 10Ah kazdy). Edytowane 27 Listopada 2008 przez janosikkk Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pikus91 Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 Rozrusznik moze byc ok bo to normalne ze jesli nie dziala dekompresor to wtedy rozrusznik nie bedzie mial sily przekrecic silnikiem mowa o singlu. Wiec zwroc dokladna uwage na ten automatyczny dekompresor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
moonraker Opublikowano 27 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2008 Jeżeli rozrusznik jest ok, to ja obstawiam "zmęczoną" sprężynkę na auto dekompresatorze - za wcześnie (przy zbyt małych obrotach wału) siła odśrodkowa wyłącza dekompresator. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 28 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2008 (edytowane) Ok, ok dzieki, na pierwszy rzut oka po kontroli u przezwajaczy rozruhaj jeszcze nie padł, jesto co nieco zużyty, ale powinien dawac rady. Przeczyszcze przesmaruje, zloze jeszcze raz..... Mam wazne pytanie do do dekompresatora. Czy ktoś jest pewny w 100% jak to cholerstwo ma działać? Czy: Czy ono puszcza kompresje, przy tyko pierwszym suwie sprezania? (tak własnie dziala teraz) Czy może ma to działać tak że wyłącza sie po przekroczeniu danej prędkości obrotowej np. dekompresator wyłącza sie przy 500obr/min a rozruhaj kreci 250-300, i wtedy puszcza kompresje (ale nie całkiem cos sie jednak spreza) i ze wzgledu na to minimalne sprezenie + iskre, następuje zapłonik który napędza nam wał do tych 500 i juz potem mamy normalną pracę? najgorsze jest to ze sprężynka deko jest nowiutka.... Nic nie podmienione pokombinowane, wszystko tak jak na schemacie........ Edytowane 28 Listopada 2008 przez Lucass Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gikser Opublikowano 28 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2008 Witam Ponieważ nie znam tego motocykla z autopsji wiec nie wiem czy zasilany jest gaźnikowo czy wtrysk paliwa.Jeżeli jest to gaźnik to prawdopodobnie tam tkwi przyczyna tego blokowania. Opis jaki dałeś wyraźnie na to wskazuje ,dzieje sie to wtedy gdy paliwko wydostaje sie z gaźnika ( nie trzymające zaworki iglicowe ) leci sobie swobodnie wypełniając króciec ssący,w momencie gdy próbujesz kręcić silnikiem cała dawka paliwa wraz z ruchem tłoka do góry przy zamkniętych zaworach powoduje blokadę gdyż dawka paliwka przekracza objętość komory spalania.Dodatkowym argumentem jest to ze przy wykręconej świecy nie masz tego zjawiska a wtedy nie ma sprężania.Zwróć uwagę czy nie czujesz intensywnego zapachu benzyny,gdyż to by dodatkowo potwierdziło te hipotezę.Spotkałem sie z takimi przypadkami kilka razy zwłaszcza w starszych moto gdzie nie trzymające zaworki iglicowe w gaźnikach doprowadzały do takich problemów .Jeżeli okaże się że tu tkwi przyczyna dodatkowo sprawdź olej silnikowy gdyż przy otwartym zaworze dolotowym pierscienie na tłokach mogą przepuścić paliwo do oleju a wtedy może o poważną awarię nie trudno.Mam nadzieję ze zrozumiałeś o co miniej wiecęj chodzi . pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 28 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2008 (edytowane) ...Czy może ma to działać tak że wyłącza sie po przekroczeniu danej prędkości obrotowej np. dekompresator wyłącza sie przy 500obr/min a rozruhaj kreci 250-300, i wtedy puszcza kompresje (ale nie całkiem cos sie jednak spreza) i ze wzgledu na to minimalne sprezenie + iskre, następuje zapłonik który napędza nam wał do tych 500 i juz potem mamy normalną pracę?... Tak właśnie ma działać. Jeszcze jedna sprawa.To przypadłość Husgvarny. Ważnym układem pracy rozrusznika jest przeniesienie jego napędu na wał korbowy.Różne są budowy tego układu ale jednym z nich jest układ zaciskowy. Gdy napędzasz wał rozrusznikiem zaciskają się na tulei wałki stalowe a w momencie gdy silnik zapali wał ma wyższa prędkość i wałki przestają trzymać. Problem może być w sprężynie okalającej owe wałki. Sprawdź ten układ nim zabierzesz się za gaźniki i odprężnik. Podpowiem Ci, że jeśli Twoja sprężyna będzie rozciągnięta lub coś innego się z nia stało to można zastosować sprężynę od odpowiedniego rozmiarem simeringu. Edytowane 28 Listopada 2008 przez monter75 Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 30 Listopada 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 Tak właśnie ma działać. Jeszcze jedna sprawa.To przypadłość Husgvarny. Ważnym układem pracy rozrusznika jest przeniesienie jego napędu na wał korbowy.Różne są budowy tego układu ale jednym z nich jest układ zaciskowy. Gdy napędzasz wał rozrusznikiem zaciskają się na tulei wałki stalowe a w momencie gdy silnik zapali wał ma wyższa prędkość i wałki przestają trzymać. Problem może być w sprężynie okalającej owe wałki. Sprawdź ten układ nim zabierzesz się za gaźniki i odprężnik. Podpowiem Ci, że jeśli Twoja sprężyna będzie rozciągnięta lub coś innego się z nia stało to można zastosować sprężynę od odpowiedniego rozmiarem simeringu. Rozrusznik w miarę gra, przeczyściłem go ponownie, pod polerowałem miedziane styki.... Chyba powoli powoli zbliża sie rozwiązanie zagadki. Zdjąłem dziś dekielek zaworowy. Faktycznie, można zauważyć ze dekompresator, wyłącza sie od pierwszego obrotu mimo że jego sprężynka jest nowiutka! Natomiast gdy zablokowałem autodeko w pozycji : "stale odprężaj" rozrusznik kręcił silnikiem na zakręconej świecy bez żadnych oporów i zacięć, co więcej po podaniu benzyny ze strzykawki, bądź samoodpalacza do komory spalania (nie mam oleju bo co chwile mieszam deklami kapami etc wiec baku poki co nie podłączam też) moto "zagajało" tzn robiło prum prum (cos jakby zapaliło ale ciut ciszej) i uzyskiwało momentalnie wyższe (niż rozrusznika) obroty. Wiec jeśli dobrze kombinuje mam 3 wyjścia na rozwiązanie problemu: 1) Skręcić mocniej dekiel od strony przeniesienia napedu rozrusznika, by rozrusznik kręcił nieco wolniej na tyle żeby autodeko sie nie wyłączało tak szybko (najbardziej wiejska opcja) 2) Zebrać nieco materiału z ciężarka dekompresatora (doświadczalnie) by siła odśrodkowa z mniejsza łatwością przeciwstawiała siie oporowi ze strony sprężyny dekomp. (można przedobrzyć i wtedy lipson) 3) Dobrać silniejsza sprężynkę (z simmera jak kolega pisał, myślałem tez o starej dyskietce) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo78 Opublikowano 30 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2008 Witam.Miałem takie samo ustrojstwo,tzn te 610 z 2000roku,z nowszym silnikiem(kopka z prawej).Napiszę ze miałem identyczny problem,i mimo kilku mądrych głów to sprawdzających,nikt nic nie wymwślił.Problem sam sie rozwiązuje,jesli jest dobry akumulator,i moto jest na bierząco używane.Wtedy niemiałem tego problemu.Pamietaj,że gdy silnik stanie,to nie trzymaj dalej guzika rozruchu,tylko odpusc,i próbój ponownie.Miałem kilka enduro,i napisze ci że szybciej go sprzedałem,jak kupiłem.Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 5 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 oszaleję :P 1 Wymodziłem jakiś patent (z mocniejsza sprężyna) że dekompresatur nie odłącza sie przy kręceniu rozruhajsią. Nic sie nie zacina! Ale wtedy mamy stale dekompresje wiec jakies 0.3 .... Atm...... sie spręży. 2 By cokolwiek sie sprezylo i moto zagaiło eksperymentuje z roznymi luzami zaworowymi. Ustawienie 0,55 mm na wydechu daje mi mozliwość taką że moto dalej sie nie blokuje, i spreza sie do ok 4... wiec może wystarczy zeby zagaic/odpalić.....(czy sie mylę? sam juz watpie jak ten dekompresator ma działać) Ale te luzy są CHORE!!! nie wiem czy moto w ogóle sie nie rozpadnie jak bendzie na takich jeździc POMOCY!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raczek_6 Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 (edytowane) Ad.1. A dowiadywałeś się w serwisie ile kosztują i czy są dostępne elementy dekompresatora ? Ad.2. Powinny być luzy zalecane przez producenta, przy zbyt dużych zawory i gniazda zaworowe oraz inne elementy szybko zużyją się (wybiją) Dolot 0,10-0,15 Wydech 0,15-0,20 (przynajmniej tak mam w manualu) Edytowane 5 Grudnia 2008 przez Raczek_6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEAD Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 Jak bym miał kombinować z luzem zaworowym to już wolałbym okręcić to badziewie (zawsze to kilogram mniej) i zaślepił dziurę. Od kopania motocykla jeszcze nikt nie umarł. Opanujesz technikę i kopanie nie będzie stanowić problemu. Aha a jak nie masz siły na kopanie kopnikiem to lepiej nie jeźdź motocyklem i sobie chwilke odpocznij bo w takim stanie to najłatwiej o kontuzje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.