Skocz do zawartości

przedni czy tylni napęd?


Gość komandosek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Znałem kilku takich "facetów"... Też byli mocni w gadce a teraz jedyne ich święto to 1 listopada.

 

 

Coz to nie ja tobie wybieram znajomych :crossy: Jak sie nie umie jezdzic badz jedyne co potrafi to popiswac szybka jazda bez umiejetnosci opanowania auta to tak to sie zazwyczaj konczy...

:buttrock:

 

 

tzn ze prawdziwy facet jezdzi BMW albo duzym fiatem? :)

 

Nie zapominaj o Polonezie i co wazne mercedesie....

:flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

sam mam duzo watpliwosci, pewnie czuje sie z przednim napedem w zakretach, wystarczy zredukowac bieg dodawac gazu by auto ladnie przeszlo. nie wiem czy w ogole poradzil bym sobie w takiej sytuacji, szczegolnie dzisiaj w nocy keidy bylem juz dosc zmeczony, wl;asnie przyjechalem z krakowa : http://www.wrzuta.pl/search.php?type=v&tag...e_size=&page=4#

generalnie zalezy mi bardziej na polemice pomiedzy zwolennikami przedniego i tylniego napedu, nie mam zamiaru kupowac e46 tylko po to by byc bardziej maczo. ale dzieki MOC za rade :icon_rolleyes:

 

 

pomylilem linki, http://wredny.wrzuta.pl/film/wQMbXJtQXr/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz to nie ja tobie wybieram znajomych :) Jak sie nie umie jezdzic badz jedyne co potrafi to popiswac szybka jazda bez umiejetnosci opanowania auta to tak to sie zazwyczaj konczy...

:)

Nie zapominaj o Polonezie i co wazne mercedesie....

:)

I o Omedze :bigrazz:

Zdecydowanie wolę tylny napęd. Czuję się w nim bezpieczniej, bo nigdy nie ślizgają mi się koła kierujące. W przednionapędowym jak ci zaczną koła buksować to masz skręcanie "z głowy" :) W przypadku poślizgu wyprowadzenie jest odruchowe i naturalne - noga z gazu i kontra. Przy przednionapędowych jest na odwrót - trzeba dołożyć gazu. Nie miałem też nigdy problemu z zakopywaniem się albo podjeżdżaniem pod śliską górę. No i tylnonapędowe zazwyczaj mają bardzo mały promień skrętu (nie dotyczy polskich produkcji ;) Więc wszelkie manewry typu parkowanie równoległe są dziecinnie proste. Kupuj tylnonapędowy. Zresztą - w motocyklach jest tylny napęd i się jakoś nikt nie martwi :D

Pozdrawiam

MJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli lubisz czasem poszalec to tylnio napedowe bedzie tym czego szukasz , nawet poczciwy pierdolonez atu gsi potrafil bokiem w zakretach latac :D starego forda scierwa tez to dotyczy.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem większość producentów odeszło od napędu na tył ze względów finansowych. Wał i dyfer kosztuje.

 

Poza tym przy takich samych gabarytach w przednionapędowym można zrobić większe wnętrze - silnik ustawiony poprzecznie, brak tunelu na wał, głębszy bagażnik (brak dyfra).

 

Według mnie mniejsze samochody z małymi silnikami - napęd na przód, większe o dużej mocy - napęd na tył.

 

Zaletą tylnego napędu jest frajda, brak drgań przenoszonych na układ kierowniczy, mniejszy promień skrętu, większa odporność na katowanie ...

 

Nie ma to jednak jak 4x4 czuli np jakikolwiek Subaru :wink:

Edytowane przez hubert_afri
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jednak jak 4x4

 

kiedyś w auto świecie było porównanie między innymi pandy zwykłej i 4X4, audi z audi quattro, s-klase z s-klasą 4 matic i chyba jeszcze passata z odpowiednim passatem 4motion, wnioski z tego co pamiętam to tylko panda 4X4 odpadała bo paliła o 50% więcej, ale już większe auta miały podobne osiągi i właściwości, elektronika robi swoje, jedynie na samym lodzie 4X4 pokazywał pazur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Fiat" miejmy nadzieję nie zawsze będzie Fiatem. 4X4 wiadomo, że luksus w przypadku jakiegokolwiek poślizgu. Pamiętajmy o temacie koledzy- chłopak szuka auta żeby dłuższe trasy robić, ponawiam więc moją sugestię dieselek ok 2.0 tdi z przednim napędem. Pewnie znów się posypią *%$$@* na moją odpowiedź więc wodze szaleństwa możecie puścić super hiper tylnonapędowi "Hołowczyce" miażdcie mnie :biggrin:

biorę na klatę :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też stawiam na przedni napęd, wbrew temu co pisano wcześniej nie jest tak trudno wyprowadzić przednionapędowca z poślizgu, wystarczy umieć operować gazem i kręcić kierownica (przykładem jest filmik z który wrzuciłeś), nawet jeśli dasz za dużo gazu to kola na chwile zabuksują, ale tyl nie zacznie Cię wyprzedzać jak bywa to w tylno napędowcach. Ci którzy tu tak promują auta z tylnym napędem chyba za dużo naoglądali sie Tokio Drift. Jasne że możesz sobie kupić bmw i mieć fun z kręcenia baczków...ale ja polecam napęd przedni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

nie no, takiego nie szukam, juz mam:) rzeczywiscie to bardzo praktyczne i troche nudnawe auto do roboty. od nowosci, octavie w kombi z kratką i cb radiem z przebiegiem 270tys zaciskami brembo i progresywnym zawieszeniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla kierowcy napęd nie powinien robic większej różnicy przy wyciąganiu z poślizgu, poprostu auto z niego trzeba wyciągnąc i koniec kropka, jesli się nie uda to wiadomo jakie mogą by konsekwencje

 

wszystkim polecam wybrac sie zimą na pusty pas lotniska !!

ja przykładowo w zeszłym roku zakupiłem swoją pierwszą przednionapędówke i początkowo przy 60 km/h wychodziło mi srednio, po godzinie nabrałem wprawy i zaczynałem poślizgi powyzej 100 km/h stawiając auto prawie bokiem i za*eb*scie sie przy tym bawiąc :biggrin: adrenaliny też nie brakowało :buttrock: :flesje:

Edytowane przez robak

SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zupelnie innym jest wyprowadzanie auta z poslizgu na plycie lotniska, zaraz po tym jak poslizg sprowokujemy, a czym innym wyprowadzanie o 22giej w deszczu 5km od domu pod koniec drogi z Przemysla do Szczecina. Jesli mowimy o slizganiu to sprawa jest prosta. Przedni naped chetniej wybacza bledy. Jak damy po garach na skreconych kolach, to zawsze "wciagaja" w zakret. W tylnonapedowce wkrecamy wtedy w poslizg. ergo - przod jest bardziej cywilny, tyl bardziej rasowy.

Idac dalej - tylem mozna wiecej, ale trzeba umiec. Jak sie nie umie to latwiej o dzwona.

Podloze teoretyczne :D : samochod w poslizgu w pewnym uproszczeniu zachowuje sie jak wahadlo. W przypadku przednionapedowki - wahadlo proste. W przypadku tylu - wahadlo odwrocone. Jak wiadomo pierwszy typ jest stabilniejszy - latwiej utrzymac rownowage, ale ciezej wplywac na uklad ( wolniejsze reakcje ). Wahadlo odwrocone jest trudniejsze w utrzymaniu, ale kazdy ruch blyskawicznie przeklada sie na ruch wahadla. ( to powod, dla ktorego ten model jest preferowany np. w mysliwcach.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...