Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. U mnie z kanałami gumowymi nic się nie dzieje, guma na razie się trzyma. Napisz gdzie masz taki dobry serwis, że wszystko możesz dostać? Może jakiś telefon do nich. Zawsze dobrze wiedzieć w razie co.
  2. Co do luzu w kierownicy to też nie mam ale wydaje mi się, że ten luz da się skasować. Najprawdopodobniej musisz dokręcić trochę kierownicę.
  3. Kupiłem zwykłe wiertło 16mm do tego długą śrubę M10, Ze śruby odciołem łepek i przyspawałem do wiertła. Dzięki temu uzyskałem długaśne wiertło, trzeba było kilka razy podchodzić do pospawania bo ciągle miało bicie i w końcu się udało zrobić praoste. Polecam zrobić sobie drugie takie samo tylko mniejsze np. o średnicy 5mm i takiej samej długości. Wiertła muszą mieć coś około 40cm. Przegrody są mniej więcej co 10 do 15cm od siebie. Każda z przegród ma otwór przy krawędzi i chodzi o to by wywiercić drugi dodatkowy centralnie w przegrodzie. Robi się to prosto, wkładasz mniejsze wiertło od tyłu do otworu wylotowego spalin i jak natrafisz na opór to wiercisz i tak przez trzy przegrody. Póżniej bierzesz grube wiertło i rozwiercasz otwory. Wierci się ciężko bo chińczyki użyli dosyć twardej stali na tłumiki. Efekt Cię napewno zadowoli, usłyszysz dzwięk miodzio dla ucha. Dzwięk o dziwo nie stanie się dużo głośniejszy, tylko poprawi się barwa. Gdybyś chciał dodać trochę ryczenia to trzeba by powywalać te końcówki w tłumikach. ja poprzestałem na rozwierceniu przegród. Jest jeden mały minus rozwiercenia wydechów przy silnym wietrze z przodu u mnie pojawiła się dziura przy przejściu z wolnych obrotów na średnie. Wystarczyło, że przed wlot filtra wcisnąłem taką myjkę żyłkową do naczyć, która zniwelowała zawirowania powietrza i wszystko się uspokoiło. Filtra na razie nie zmieniam.
  4. Jest nas coraz więcej to kiedyś będzie można jakiś zlocik zrobić i powymieniać poglądy. Apropo przebiegów na chińczykach to na jednym zlocie spotkałem gościa, który miał przejechane na Jinlunie 250 ponad 9tyś bez poważniejszej awarji. Ciekawy jestem czy są już ujeżdzacze chińszczyzny z większymi przebiegami?
  5. Coś mi się wydaje, że ten Challenger 200cc to bliski brat pośredniak między Jinlun 150cc a 250cc Serwisuwka Jinlun może w wielu miejscach się pokrywać i honda CB 250 również. A swoją drogą to ciekawy jestem jak się tym śmiga?
  6. U mnie wystarczyło wyregulować zawory i leci 130km/h i jeszcze ciut, na prostej oczywiście. 140km/h to jak najbardziej realne bo silniczej zachowuje się jak by jeszcze chciał ale za mało paliwa. Większe dyszki i dobrze dobrany filtr powinien pomóc. Nie rób jednak wszystkiego na raz, najpierw zmień lub rozwierć dysze, ustaw ciśnienie w gaźnikach i troche pojeźdż na starym filtrze a dopiero później zmieniaj filtr i jeszcze raz sprawdź gaźniki. Jeżeli chcesz zmienić zębatkę to tylko przednią o jeden ząbek większą, ponoć łatwo można znaleźć. Daj znać z postępów w pracy. Osobiście polecam rozwiercić rury wydechowe odrobinę. Zyskuje wiele na jakości dzwięku i może odrobinkę na mocy. Ja przewierciłem się od tyłu długaśnym wiertłem 16mm przez trzy przegrody i dźwięk teraz to prawdziwa muzyka. Jest bardziej basowy i wyrazistrzy.
  7. Wszystko zależy od potrzeb i możliwości finansowych. U mnie motorek spełnia swoje zadania i czerpie z jazdy na nim wiele przyjemności. Wygląd niczego sobie i osiągi nienajgorsze a spalanie to bajka (poniżej 3L/100km). Oby więcej takich sprzętów na naszych drogach a japońszczyzna też jest super. Coś mam wrażenie, że mimo tych różnych wad chińczyki za parę lat będą się mogły poszczycić całkiem niezłymi przebiegami kilometrów. Jak jest frajda z jazdy to nie ma znaczenia, czy chińczyk, czy japończyk, czy rusek.
  8. A komputer i klawiatura w którą stukasz to myślisz, że gdzie została zrobiona. Apropo opli to miałem przykre doświadczenia i z niemieckich sprzętów to preferuję VW albo BMW. Co do Chińczyków to się zgadza, że są atrapy wielkie pomyłki technologiczne ale na szczęście nie wszystkie. Trzeba tylko uświadomić ludziom co można kupić a od czego lepiej się trzymać z daleka.
  9. Raz się zyje. Może troche za bardzo odpicowany ale warto zaryzykować.
  10. Zadzwoń pod 667 48 48 48, to magazyn części kingway. Oni mają najlepsze kontakty z chińczykami to może Ci zamówią.
  11. Silnik docierany wstępnie na hamowni, już może być normalnie eksploatowany, ale nie zaszkodzi na początku potraktować go jak w okresie docierania, zawsze będziemy mieli większą pewność. Docierałem po remoncie WSK, MZ, zawsze spokojnie na początku, ze zmiennymi obrotami bez mulenia, czy wchodzenia na maxa i zawsze sprzęty chodziły jak zegarek. Docierałem teraz chińczyka nowego i też tą samą metodą no i efekt jest taki, że ja bez problemu rozpędzam się do 130km/ h bez żadnej zmiany zębatek, czy itp. a większość pozostałych tego typu motorków, które miałem okazje poznać ma z tym problemy 120km/h to max. Do tego nie bierze mi oleju i nie kopci. Jestem o tym przekonany, że to dobry sposób na docieranie silników. Nowoczesne silniki, już są na tyle dokładnie wykonane i z dobrych materiałów, że jak ktoś nie chce się bawić w wolniejsze docieranie to daje w rure i jest git bo sprzęt dalej chodzi.
  12. Luca

    uwaga na myszy

    Teraz jak robi się zimno to się paskudy pchają wszędzie i gryzą co popadnie. Widziałem jak wyglądają kabelki pocięte na kawałki. Łapka koło sprzętu to nie jest zły pomysł.
  13. Oczywiście, nikt tu nie pisze, że silnik motocyklowy nie składa się tylko z tłoków i pierścieni, ale wielu innych elementów, które rówież powinny się do siebie dopasować. Nikt nie wspomina, że niedotarty silnik emituje o wiele więcej wibracji, które również mają wpływ na żywotność silnika. Tu trzeba zachować zdrowy rozsądek tak jak we wszystkim i nie chodzi tu o to by pyrkać motorkiem.
  14. Daj mu szansę. Puknij lekko w niego młoteczkiem przez jakiegoś pręta stalowego i powinien się odblokować a jak nie to do wymiany.
  15. Po co mamy motorki, po to by czerpać z nich przyjemność. Jak ktoś uwielbia zalewać cylindry olejem i wysuszać gaźniki to niech tak sobie robi. Moim zdaniem to wszystko nie ma aż takiego znaczenia w eksploatacji sprzętu. Ja wyznaję zasadę zdroworozsądkową, że te cztery miesiące bez odpalania silnika to nie jest żadna tragedia. Akumulatorek do ciepełka, bak do pełna, resztę wyczyścić, nawoskować i co trzeba natłuścić i nic poza tym. Cylindry nam nie pordzewieją, no chyba, że trzymamy motorek w bardzo wilgotnym i agresywnym środowisku, np blisko morza ale wtedy wszystko rdzewieje.
  16. Jesteście pewni, że zawory się domykają właściwie, że żaden się nie zawiesza?
  17. Okropne, nie da się oglądać ale to samo życie a właściwie śmierć. Bardzo wysoka cena za frajde latania na moto.
  18. Kup sobie trike z dwulitrowym silnikiem i będziesz zadowolona. Fotel do przodu i wzrost nie gra roli. Przyspieszenia i osiągi tak jak lubisz. To taki mały żarcik. :flesje:
  19. Jak widzę, to niektórzy prawie nie zchodzą z moto. Mi jak się uda raz w tygodniu wyrwać i stuknąć za jednym zamachem ze 200 km to jestem szczęśliwy. Ten sezon uzbierało się prawie 4,5 tyś km i jak na moje możliwości to uważam, że całkiem nieźle. A dosiadam chińskiego chopperka 250cm.
  20. Olej posiada tą własność, że z biegiem czasu się starzeje i traci swoje własności. Nie ma większego sensu wlewać świeży olej przed zimą, który wymiesza się z resztkami starego i w tem sposób proces starzenia będzie przebiegał znacznie szybciej. Lepiej jest kupić na wiosnę i wlać świeżutki. No ale każdy robi jak chce a czy zrobimy tak, czy odwrotnie to i tak nie ma aż takiej różunicy w eksploatacji silnika, żebyśmy byli w stanie wyczuć. Przy spuszczaniu benzyny z gaźników też nie widzę sensu, jak już ktoś bardzo chce to może wyjeździć przy zamkniętym kraniku (no chyba, że nie ma kranika).
  21. To czy hamować przodem, czy tyłem to głównie zależy jakim sprzętem się poruszacie. Fizyka robi swoje rozstaw osi, rozkład ciężkości, kąt pochylenia lag itp. Inaczej się zachowuje plastik a inaczej armatura. Przy stosowaniu przeciwskrętu to również jest różnica w zachowaniu. Każdy sprzęt trzeba wyczuć i poznać jego mocne i słabe strony. Zakręty powinno się pokonywać bez konieczności hamowania, trzeba odpowiednio ocenić i dostosować prędkość i wychodzą jak masełko bez kombinowania. Natomiast w sytuacjach awaryjnych gdy musimy użyć hamulca na zakręcie to robimy wszystko by nie stracić przyczepności i utrzymać tor jazdy, czy ominąć przeszkoę. Każdy sposób jest dobry, który wyciągnie nas z opresji.
  22. Kupiłem kiedyś MZ 250 z rozsądną kasę i wszystko wydawało się w porządku, aż tu ni stąd ni z owąt po paru dnich silnik pracuje , biego wchodzą a moto nie jedzie. Okazało się , że na wale jest stożek, na którym osadzone jest sprzęgło, no i poprzedni właściciel podłożył tam blaszkę z konserwy. Stożek obrobiło i wypadało kupić nowy wał razem ze sprzęgłem. udało się jednak w specjalistycznym zakładzie przeszlifować stożek i w gnieździe sprzęgła wstawić tulejkę z otworem stożkowym. Trochę mnie to kosztowało ale moto jeździ do dziś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...