Marlew

chyba tylko Tatry (te wielkie ciągniki siodłowe które widywałem w czasach młodości :lol: jak ciągnęły takie zaj...scie wielkie naczepy miały dwunastki V chłodzone powietrzem. Ale faktem jest że nawet w Polsce 20 lat temu w bazach samochodowych standardowym narzędziem w zimie był kij owinięty szmatą nasączoną ON który po zapaleniu trzymało się pod miską olejową... ciekawe czy BHPowca wtedy związywali w baraku czy co... :-D

Szukasz takich sprzętów i liczysz na 4l/100 !!?? dziwne.... B12 s przy super spokojnej jezdzie potrafi zejść do 5 - max 120/godz ale standardowo 7-7,5 przy jezdzie w trasie na zasadzie "no limits" :twisted: w czasie spokojnej turystyki na zasadzie nie przekraczania 150 wyjdą rejony 6/100 - mowa o modelu 2001

Odpowiedź prosta - bo nie maja płynu chłodzącego który by zamarzł w -80 stopniach ;):):P np austriacki pinzgauer (chyba tak się pisze) miał tylko silniki chłodzone powietrzem i radził sobie w każdych temperaturach. Opony motocyklowe faktycznie nie trzymaja w ogóle... Ale Piotrze - nawet na najlepszym syntetycznym oleju jest co prawda smarowanie ale silnik jest non stop niedogrzany - nie samochodowy z roletami regulujacymi dopłym powietrza tylko motocyklowy wystawiony non stop na opływające go zimne powietrze. A niedogrzany silnik to chociażby większe zużycie paliwa, skraplanie się mieszanki na ściaankach cylindra itd... zdrowe to to nie jest więc lepiej osłonić.

ale faktem jest że akurat gsx1100f wystepował częściej w wersji 98 KM niż w otwartej 136 KM. Co na codzień niewiele pewnie przeszkadza :D

Model miał problemy ze sztywnoscią ramy i bodajże od 89 roku zaczęto montaż dodatkowych zastrzałów po bokach. Wcześniej może być problem z prowadzeniem w extremalnych sytuacjach. W czasie porównań z turystykami ze swoich czasów GSX1100F był co prawda najwolniejszy (w otwartej wersji) ale za to najbardziej ekonomiczny (średnio koło 6,5 l). To olejak więc najlepiej nalać na wiosnę oleju o górnej wartości 50 czyli np 15w50 czy 20w50 czy extremalnie 5w50 :D mniej go pójdzie bo w to że pojdzie nie watpie. Gdzieś miałem artykuł jak był dławiony - spróbuje odszukać. Ale podobno zdławiona wersja należała dla odmiany do najbardziej elastycznych silników motocyklowych - podobno na najwyższym biegu ciągnie spokojnie z wolnych obrotów ;) Pozdrawiam

Mam road attacka w b12 niestety tylko z przodu, więc tylko tyle: na deszczu świetnie, stoppie nawet przy ograniczonej przyczepności wychodzi bez problemu i co najważniejsze przy tym spora trwałość. Ale porównując z michelinem pilot sport to.... brakuje im baaaardzo duzo zarówno w kwestii trakcji na suchym jak i przyczepności na mokrym asfalcie.

B12 s - w trasie cięzko przekroczyć 7,5 - prędkości 160-220, jak jadę lajtowo tzn nie przekraczam 120-130 (cięzko wytrzymać ale bywa że trzeba) to miesic się spokojnie w 5,5, rekord to jazda po ciemku od Barwinka do Warszawy z max. 120 - wyszło ledwo powyżej 5. W miescie 7-8. I tak pali mniej niż DR 800 :) Poza tym pojemności 1200 nigdy bym nie zamienił na mniejszą :twisted:

Tu chyba jest mowa o 600 ale co tam :lapad: więc katalogowo mój model 2001 ma niby 5,3 ale faktycznie też nie jest źle i bajki opowiadają Ci co mówią o 10. W trasie przy baaaardzo szybkiej jezdzie wychodzi 7-7,5 a w miesie do 8 max. Szybka jazda to 160-220 a w miescie góra 180 :P to tyle

PGRku powroty z Tawerny przechodzą do legendy... jakieś 12 lat temu dziecięciem 21 letnim będąc spędzałem tam sylwestra ze znajomymi. Po wyjściu ok. godz 5 rano kolega Tomasz (bez nazwisk :notworthy: ) na hasło złap taksówkę - szczupakiem rzucił się pod nadjeżdzający samochód żeby go złapać w sensie dosłownym... nie udało się bo kierowca wykazał się instynktem iście błyskawicznym. Potem kolega Tomasz znalazł nie wystrzeloną racę więc stwierdził że na to taksówkarz się na pewno zatrzyma... zapalił stwierdził że zgasła i się zepsuła więc schował do kieszeni płaszcza... jak j*b...ło to wracał bez płaszcza dalej :P:):lapad: a jak już znaleźlismy się w taksówce to po dojechaniu na miejsce dla odmiany ja powiedziałem że kocham pana taksówkarza i chcę z nim zamieszkać w tej uroczej taksówce więc musieli mnie wnieść na 4 pietro w starej kamieniczce w rynku wrocławskim..... powrót trwał do 7 rano, mróz był straszny ale sylwak pamiętam do dzisiaj :P:):evil: Pozostaje życzyc udanej zabawy....

Babajaga śmiga tym cackiem, ale ponieważ nie zabiera głosu w sprawie, a ja miałem okazę śmignąć parę kilometrów miotłą (dum dum)..... . Ola mnie udusi przy okazji i może powinienem pod pseudonimem :D otóż mi się SV1000 kompletnie nie podoba, ma bezpłciowy silnik - mocny ale bez wyrazu, niewygodną pozycję i w ogóle jakoś mi nie pasował..., zrobiłem ze 40 km po Katowickiej i ze 15 poza i nic mi tam nie pasowało. Ogólnie bandit jest lepszy :D a teraz czekam na baty :P

Jak już upolowałeś to zmień podpis :D:):) gratulacje!!!! więc można założyć że już nie będziesz zostawał w tyle :) :) :D :?:

Pełne oznaczenie to 80/100-18M/C 47P CITYDF czyli jest to opona o indeksie prędkości do 150 !!! nie chodzi o to że jezdzisz szybciej ale rezerwy przyczepności i wytrzymałości są takie jak i cena... ja bym sobie darował. Tym bardziej że bieżnik też wygląda na mało hmmmm sportowy i raczej obliczony na 50 tys km przebiegu.... Tym bardziej że K65 z heidenaua z własciwym indeksem prędkości S kosztuje 145 pln

PGR nowe wzory są OK ale wciąż produkują stare wzory stosowane wczesniej w mz-tach których jedynych zadaniem jest trwałość i one na śliskim są tragiczne.... a cena kusi :D Podajże na K51 z przodu w XJcie radziłem sobie całkiem nieźle :D

Z tego co mi sie wydaje opony z oznaczeniem szerokości w calach czyli przykładowe 3.00 mają własnie profil 100% czyli jakby xx/100/18. Skoro akurat 3 cale to jakieś 7,8 cm to wychodzi że wybrałeś dokładnie zamiennika dla swojej opony. Jesli ma dobrą cene to zapewne jest to jakis mitas lub heidenau - powiedz jaki bieżnik bo to jest ważniejsze - niektóre heidenauy są tragiczne na mokrym. Aha - wg mnie i tak lepiej kupić gorszą ale nową niż nie wiadomo jaką używkę... pozdrawiam

Wychodzi na to że źle robię bo na przykład w samochodzie na światłach zawsze mam wrzuconą jedynkę i wciśniete sprzęgło - uprzedzając zarzut że w ten sposób zużywam szybciej sprzegło to dodam że w astrze zrobiłem 270 tys km, w vectrze 180 tys km i cały czas na oryginalnym sprzegle i łożysku oporowym. Natomiast jak już wciskam sprzegło to dbam żeby było wciśnięte do samego końca. Poza tym jak nie jadę ostro to biegi również w samochodzie wrzucam zawsze bez sprzegła (poza I ze zrozumiałych wzgledów) A co do motocykla - też zazwyczaj na sprzegle ale w b12 nie jest to uciązliwie bo sprzęgło chodzi lekko, więc jak się dotaczam na I to tak juz zostawiam a potem start a II wrzucam w zależności od samopoczucia od 40/godz do 100/godz w kazdym razie I traktuję jako normalny bieg do jazdy, mimo że akurat w b12 ruszenie jest możliwe nawet na III. pozdr

mi tu wychodzi jakieś enduro 600-650 cm. Za tą kasę będziesz miał spokojnie, na koło postawisz, 300 km nie problem jak przyjmiesz ze 150/godz nie przekraczasz, opony tanie, serwis prosty... i zabaway kupa przez cały sezon

Nigdy, zarówno podczas szybkich przelotów autostardą jak i toczenia się na I biegu po deptaku w 40 stopniowym upale nie przegrzałem ani DR800 ani b12 - w obydwu chłodzenie olejem jest tak wydajne że silniki są raczej niedogrzane... a jednocześnie nie mam pompy cieczy, nie musze wymieniac płynu itd Prawdę mówiąc w DR 800 dopiero po godzinie jazdy po mieście w Turcji temperetura oleju doszła do 110 stopni a czerwone pole zaczynało się przy 140 :) więc nie ma się czgo bać

Kodi bo ja Wam zazdroszczę tej podroży już teraz.... ale niestety u mnie odpada bo: - nikt nie da mi 3 tyg urlopu a na mniej nie ma sensu - niestety od paru lat lubię komfort więc żeby pojechac w tamte regiony i się nie szczypac musiałbym przeznaczyć na to min. 10 tys a niestety troche mi żal... - pewnie znów trafię do Bułgarii bo lubię drogi bez fotoradarów i knajpy w których mogę przebywac 3x dziennie bez patrzenia na ceny w menu ;) Więc Espania tak ale na emeryturze - jak poczekacie to jadę z Wami :) pozdrawiam