
Marlew
Forumowicze-
Postów
1623 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Marlew
-
Z tego co pamietam to w Tokaju na campingu są małe domki z łazienkami wspólnymi. Takie wielkosci budy dla rottweilera ;):):) na dwie osoby. Tanie jak barszcz były zawsze ale może zdążymy sprawdzić z Protem. http://www.campings.hu/index.php?page=105&lang=en - jak ktoś chce telefonicznie W Hajdu kwater jest zatrzęsienie... zaczynają się od 20 pln kończą na 50-60 - zalezy od warunków i ilości noclegów. Za Budapestem bedzie jeden nocleg jeszcze nie wiemy gdzie. Może zarezerwujemy nocleg bezposrednio w Budapeszcie w Etapie?? tylko trzeba zrobic wczesniej rezerwacje... ale cena jest OK - 33 euro za 3 osobowy pokój bez sniadania ale z łazienką... Co Wy na to?? ogólnie chodzi o to ze ja sensu brania namiotu, karimaty, spiwora nie widze ale każdy decyduje za siebie... jak bedą namioty bedziemy szukali pól namiotowych i częśc najwyżej weźmie domki
-
Jakby co to dajcie namiary skąd i o której.No i jeżeli posiadacie taką wiedzę to jakie będą w przybliżeniu koszty tej eskapady. Pozdro Ja bede musial wrocic z biura do mnie czyli do Żabiej Woli, na szczescie jest to wylot na Katowice (20 km od Janek) i tam na stacji Shell przy hotelu Pallatium możemy sie spotkac. Koszty... to dość sliska sprawa bo km zrobimy tyle samo czyli kolo 220-250 pln liczac od Wegierskiej Gorki, ale noclegi - jedni w namiotach a inni na kwaterach czy cos takiego wiec od powiedzmy 100 do pewnie 300 pln, a potem najwazniejsze - jedni pic bedą to winko za 5 pln/litr a inni to za 15 wiec wyjdzie miedzy 50 a 150 pln (licze skromnie 10 l/głowe :) ) a cos do żarcia tez by się przydalo... wiec pewnie wyjdzie miedzy 600 (low budget) a 1000 (high class) Najwazniejsze zeby pogoda byla i tyle. Bo jak Tisza wzbierze po deszczu to namioty trzeba wyżej przenosić a to po spozyciu niełatwe będzie ;)
-
No więc możemy się umówic w McDonaldzie na Katowickiej w Piotrkowie Tryb. koło 18 i stamtąd mamy 250 km na miejsce do Wegierskiej... optymalnie 2 może 2,5 godziny. Ale jeszcze trochę czasu zostało... :lol:
-
Jezeli u mnie też bedzie problem z przyjazdem dzien wczesniej to w sobote o 8 zapinamy 160 na Katowickiej i na 11 jestesmy na miejscu a nie ma co ukrywać.... oni po tej integracji przed 12 sie nie podniosą więc się jeszcze na kefirek poranny załapiemy. A jeżeli w piatek to w maju jest na tyle długo jasno że nawet jak o 18 wyruszymy to na 21 będziemy... więc wygląda to nieźle. Byle do wiosny!!!!!!!!!!!1
-
Ponieważ z kolegą Protem sobie konwersujemy na temat wyjazdu omawiając jego rózne wersje... i ponieważ spadła ilość uczestników którzy wolą wybrać Bieszczady... to analizując traskę Cosmo i łącząc ją z nieco inną propozycją dotycząca Wegier otrzymalismy przed chwilą trasę 1000 km zamiast 1500 i to zdecydowanie niższą kosztowo. Propozycja jest taka aby ominac oazę emerytów niemieckich i osikać Balaton z góry. I : - wyruszyć z Wegierskiej Górki w sobotę i dojechac tylko do Tokaju (360 km) po górach i fajnych traskach.... - zostac na campingu (są domki i pole namiotowe) ceny baaardzo konkurencyjne - nawalic się dobrym winem - w niedziele tuz po śniadaniu (koło 14-15) wyjechac w spokojną i leniwą (max 160) wycieczkę do Hajduszoboszlo (90 km) , znaleźć fajna kwaterę (ok 30-40 pln) na dwie doby - poniedziałek to otwarcie basenów wiec moczymy tyłki cały dzień, zjezdzamy na zjezdzalniach i pijemy wino i jemy langosy :) - we wtorek po sniadaniu wyjechać do Budapestu (200 km) pozwiedzać, przynajmniej wzgórze Gellerta, parę mostów i moze baseny na Wyspie Św. Małgorzaty, i na wieczór wyjechac z Budapesztu i poszukać noclegu poza. - w środe spokojnie dojechać do Wegierskiej Górki (300 km) Dla zainteresowanych - ta trasa obniża koszty, jest ciekawsza (fajniejsze drogi, troche górek), i lepsza dla tych z małym doświadczeniem. Co Wy na to?? Aha - niestety ja moge tylko wziąc wolne od 29.04 do 3.05 -sorry pozdr
-
Co ja bede podawał... i tak na mapie nie znajdziesz ;) a tak poważnie - możemy robić kółko zgodnie lub przeciwnie do ruchu wskazówek zegara :P więc wyjechac albo z rejonów Kudowy, albo Cieszyna albo w Twoim Prot rejonie czyli zastartować z Barwinka... a potem to mamy 3 miejsca i dużo czasu - Balaton, Hajduszoboszlo i Tokaj... oczywiscie tokaj bedzie i tak co wieczór ale w innej formie Jeszcze raz - baseny w Hajdu są otwarte od 1.05 - a nie ma to jak wymoczyć stare tyłki w gorących źródłach...
-
SUZUKI GSR 600 wady - zalety
Marlew odpowiedział(a) na Urec Ogoorec temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
cześć Jerzy! świetny wybór ;) sam się nad nim zastanawiałem,jednak zdaje się wieksza pojemność weźmie górę 8) witaj na forum :P Po prostu trzeba poczekać z rok moze dwa na GSRa 1000 :twisted: i to bedzie dopiero jazda... oczywiscie z owiewką pozdr -
Zapomniałeś dodać' date=' że wracając przez Rumunię w dzień powszedni będziecie walczyć w górach z niekończącymi się korkami, śmierdzącymi ciężarówkami, a przejazdy przez miasto będą drogą przez mękę. Bo niestety tam ulice są dobre poza miastami, miasta są jeszcze "zabawniejsze" niż Warszawa po zimie... Zwłaszcza w godzinach szczytu gdzie wszystko co się rusza wyturalne jest na szosę. I oczywiście wielka przygoda - obwodnica Bukaresztu w dzień powszedni... ...nie zapomnijcie masek gazowych, lub chociaż masek jak dla pracujących w dużym zapyleniu. Niestety, ciężarówki jeżdżące po naszych drogach spełniają już normy EU 2100 w porównaniu z Rumuńskimi.[/quote'] Maniek to czarnowidz ale troche racji ma - w gorach i koło Bukaresztu poza weekendem jezdzi się cięzej. Więc jak tylko czasu chwilke znajde to pomysle nad taka trasą powrotną żeby zupełnie ominąc Ruse i Bukareszt a wrócić promem przez Vidin i zobaczyc przy okazji Żelazną Bramę (przełom Dunaju)... omijamy większość newralgicznych miejsc - korki od Bukaresztu to Sinai a jednoczesnie obejrzyumy coś na co od dawna mam chrapkę :buttrock:
-
Co to są "dołki" ? [ Dopisane: 07-03-2006' date=' 22:26[/i'] ] i czy oprócz Adu ktoś jeszcze jedzie w wolnej grupie ? Dołki są wtedy jak sie najaram i łażę i marudzę wszystkim o bezsensie żywota... że kobiety są do bani, praca nudna, kierat itd :lol: wiec lepiej nie palic... Adu zachęć kogoś do wolnej jazdy... jakos ;)
-
ale jakie szczególy? jak daleko, rozkład trasy, trasa, jakie nawierzchnie, gdzie noclegi.... Spotykamy sie w piatek na granicy w Barwinku. Nocleg w hotelu. Rano po późnym sniadaniu w drogę -Słowacja 120 km, Węgry chyba z 200 i za 3 godziny jestesmy w Rumunii, robimy jeszcze z 300 i nocleg. Winko itd. Rano jazda przez Transylwanie, pare zamków, góry... Bukareszt, i nocleg. Rano wyjazd i za 15 minut Dunaj i granica. Potem 300 km przez Bułgarie i po południu w poniedziałek jestesmy ;) To wersja skrócona. Asfalt wszedzie lepszy niż u nas, drogi w miare puste. Grupa szybka jest w stanie trzymac 140-200 w trasie... wolna spokojnie 120-140. Obie grupy do poniedzialku dojadą na luzie. Ale po drodze zwiedzamy - tym razem nie dam sie wyrolowac... pic można wieczorem :P wiec zamki, winnice, góry (widoki a nie wspinaczka). Na miejscu od poniedziałku pijemy i sie bawimy (trawy nie pale bo mam dołki) knajpy, drinki, plaża toplessy.... takie tam :buttrock: Jak nam sie to znudzi to wycieczka do Sozopola albo do Veliko Tyrnowo (warto). Po tygodniu zwijamy się i wolno jedziemy z powrotem aby na piatek sobote przyjechac do domu. Pełne dwa tygodnie :D To wersja krótka- teraz pytania :)
-
on oc yT ? ydgiN w uicyż ? Ołatsoz ezczsej 63 ind ! Marlew - i jak PGRa i mój węgierski ? :mrgreen: [ Dopisane: 24-02-2006, 14:20 ] A i jeszcze jedno - może wcześniej jakiś wypad na rekonesans ? Sprawdzić czy Balaton nie wysechł po zimie ...? Mówiłem przecież - wpadnę do Ciebie i w sobotę smigamy zobaczyć czy beczki pełne w Tokaju na nasz przyjazd... taki zwiad. a mój węgierski to tylko podstawowe słowa - renderseg, kici, jonapodkiwanok, keszenem, tokaj, egribikawer, palacinsta ;):):P:) tyle żeby przezyć w tym dzikim kraju parę dni :twisted:
-
Czy wełna mineralna się nada do wypełnienia przelotu?
Marlew odpowiedział(a) na cypek41 temat w Mechanika Ogólna Motocyklowa
Pamietam tylko z pracy w firmie budowlanej że wełna mineralna robiona z bazaltu ma duzo wyższą temperaturę topnienia niż szklana ale za to dużo bardziej kruche włókna. Może to pomoże. pozdr -
Cholercia' date=' terminy mnie gonią 8O[/quote'] ...nas nie dogoniat.... :lol: :lol: :lol: poradzisz sobie - lepiej rób to prawko :banghead:
-
Połowa lipca wyjazd -początek sierpnia powrót. Już nawet wyższą szybke zamówiłem do bandita bo strasznie wieje powyżej 200 :P
-
Yamaha XJR 1200 i 1300 oraz Suzuki Bandit 1200S
Marlew odpowiedział(a) na Pawel temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Marlew a jakim Bandziorem jeździsz? S czy golasem? Jeżeli S to tym z pierwszych (prostokątna lampa) czy nowszym. Pytam bo Bandit marzy mi się od dawna i mam nadzieję' date=' że dojdzie kiedyś do zakupu, a o złych światłach jeszcze nie słyszałem...[/quote'] Nowa s z soczewkami. Próbowałem wszystkiego - żarówki +30% +50%... nic nie pomaga - jezdzę nonstop na długich i nawet w nocy nikt nie mrugnie. Ale to tylko 1 minus :D -
Yamaha XJR 1200 i 1300 oraz Suzuki Bandit 1200S
Marlew odpowiedział(a) na Pawel temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Pawel naprawde nie miałem czasu i siąde dzisiaj wieczorem.... :D A teraz co do Bandita. no cóż jest to dla mnie ucieleśnienie wszystiego czego od paru lat szukam w motocyklu: - silnik o idealnej charakterystyce pozwalający na supewr dynamiczną jazdę w górnych rejestrach... odcina dopiero koło 11500, a jednocześńie pozwalający na lajtową jazdę po deptaku na V przy 2000 - przyzwoite zużycie paliwa w trasie od 5,5 do 7 l co przy zbiorniku 20 l pozwala na min 250 km od stacji do stacji - wygodna pozycja - nawet komfortowa, pozwala na dzienne przebiegi pow. 1000 km przy prędkosciach w rejonach 140-180 - bez problemu można go załadować na 2 tygodnie bez kufrów i bez dużego wpływu na prowadzenie (dalej można dojsc do licznikowych 240) - prowadzenie się w codziennej jezdzie to bajka - idealny kompromis miedzy komfortem a zdolnoscią do szybkiego pokonywanie winkli. Przy ostrej jezdzie wychodzą niedostatki tyłu ale da się to przeżyć. Przód - bez zastrzeżeń, tylko na pewno przyda się oplot hamulców . Również przy bardzo nikłych prędkościach nie ma tendencji do walenia się na boki i np na deptaku można puścic sprzęgło i na wolnych obrotach jechać te 10-15 na godz bez efektow specjalnych omijajac ludzi ;) -jedyny minus ŚWIATŁA - dla mnie tragedia wykluczająca używanie po zmroku - nie pomagają żadne żarówki. - aha nie wiem czy zainwestować w wyzszą szybkę - obecna zmusza do pochylania pow 180 super maszyna i jak miałbym zamienić to tylko na duzego Fazerka :D:):D albo nowego dużego bandita z silnikiem od GSXRa :D:);) -
Jasne że tak :):):) jak mnie zostawili to pojechali do niego na izbę żeby wręczyć mu mandat za stwarzanie zagrożenia czy jakos tak - jeżeli przyjmie to wszystko a jezeli nie to Sąd Grodzki. Ale w przypdku takiego osobnika nie wierze żeby kara odniosła skutek...
-
Staruchy ujawniac sie... czyli Qfajka 04 luty
Marlew odpowiedział(a) na streetstorm temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Ja tam jestem chętny i nawet przenocuję albo załatwię nocleg ale.... mam niestety rozliczne plany na luty/marzec i nie chcę się określać.... jakbym mial chwile to oczywiscie jestem na 300% m -
Ten też chciał spieprzać ale nie pozwoliłem.... w sumie raz że naprawde nie wiadomo czy wszystko OK (wewnetrzne obrażenia) a z drugiej strony jakby mnie ktos zauwazył ze odjezdzam to dopiero mógłbym miec problemy. A tak dmuchnąłem, sprawdzili samochód czy sprawny, dokumenty i spokojnie pojechałem... Ale szczerze mówiąc jeszcze mnie trzyma i chodzę taki zestresowany trochę i wsuwam słodycze na potegę ;):):banghead: a jezdzę jeszcze wolniej niż zwykle....
-
A jak jest ze zuzyciem oleju w TDM?? znam 2 użytkowników - obydwaj mieli TDMy w super stanie i obydwu przy ostrej eksploatacji potrafiło zniknąć koło 1 litra/1000 a nigdy mniej niż 0,5l/1000. A biorąc pod uwagę że to silnik z sucha miską i kontrola stanu nie jest taka prosta to komplikuje to sprawe codziennej eksploatacji....
-
i to wbrew pozorom mająca związek z motocyklami.... Wracam sobie wczoraj spokojnie z pracy koło 20, Puławska w strone Piaseczna i skręt w prawo w Baletową w kierunku Raszyna. Jadę Baletową tradycyjnie 40 jak ci*a (bez obrazy ;) ) bo błoto posniegowe i ślisko ogólnie a ulica wąska. Jadę... katem oka zauważam gościa idącego chodnikiem... mijam go i w tej chwili gość zmienia pas ruchu ładując się bez ostrzeżenia na mój samochód. Teraz to się fajnie pisze ale ja pamiętam tylko huk, hamowanie i widok ciała na poboczu.... Wychodzę na miekkich nogach i idąc słyszę charczenie... wyobraźnia podsuwa obraz gościa którego moje lusterko zmasakrowało itd podchodzę bliżej a ten skurw...n ŚPI NA POBOCZU TRZYMAJĄC W RĘKACH BUTELKE WÓDKI. Myślałem że go zabije w tym momencie.... To nie było charczenia tylko CHRAPANIE. OK - jeden z mijających mnie samochodów zawraca, wysiada z niego gość, podchodzi uspokaja że widział że spokojnie facet po prostu wyskoczył na asfalt... gośc dalej leży, to jest miasto i nikt sie nawet nie zatrzymuje.... Wołamy policję i pogotowie, pogotowie zabiera gościa do wytrzeźwienia i na badania, policja karze dmuchać itd Ogólnie wszystko OK. A jaki to ma związek z motocyklami?? W trakcie rozmowy okazuje się że gośc który się zatrzymal jezdzi w zimie cherokeem a w lecie firebladem... a pomoc na drodze potrzebującemu to przecież normalna rzecz.... I w tym momencie jeżeli ktoś zna Michała z Pruszkowa jezdzącego Firebladem to serdeczne pozdrowienia i podziekowania bo w takiej sytuacji stanął naprawde na wysokosci zadania. Uwierzcie że dziwnie się człowiek czuje po czyms takim... i drugi raz nie chciał bym tego przeżyć. uffff wygadałem się - i jest coraz lepiej.... :) PS i dziękuję jeszcze jednej osobie z forum która miała nieszczęście wysłuchać mojej chaotycznej opowiescie o zdarzeniu wczoraj wieczorem przez telefon przez bitą godzinę.... co mi bardzo rownież pomogło :) Może i głupi i naiwny apel ale pijaków na poboczach nie brak - ja jak widzę takiego zawsze dzwonię pod 997 żeby zgarneli ale gdyby robiła tak wiekszość to może odniosłoby to skutek... Bo ktoś może jechać 2x szybciej ode mnie i wtedy nawet lusterko może zabić.
-
Staruchy ujawniac sie... czyli Qfajka 04 luty
Marlew odpowiedział(a) na streetstorm temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Co prawda ja też małolat jestem ale pozwoliłem sobie odwiedzić staruchów i... wcale nie byłem najmłodszy :D Było świetnie, poznałem kilka następnych wspaniałych osób, które serdecznie pozdrawiam... i szykuję się na nastepny raz. -
Zacznij od jednego zęba więcej, zębatki zdawcze kosztują grosze więc w razie czego nastepnym razem założysz 17 jak dalej będzie za mało. Po prostu musisz wyważyć proporcje pomiędzy łatwością ruszenia obciążonym sprzętem pod górkę na I a zdolnością ekonomicznej jazdy na najwyższym biegu bez szarpania. Zmiana o jeden ząb to naprawde spora różnica w jezdzie ale z drugiej strony wcale nie oznacza to nieraz polepszenia ekonomii - po prostu będziesz częściej schodził bieg czy dwa niżej i mocniej kręcił manetką żeby uzyskać takie same osiągi.
-